eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMoher na pasach
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 255

  • 101. Data: 2006-02-18 19:36:47
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>

    Marcin Wasilewski in <dt7odg$3t3$1@news.onet.pl> wrote:

    > Tak, a później mamy sytuację taką jaką mamy. Np. w Gorzowie Wlkp. na
    > drodze krajowej 3, jest takie skrzyżowanie, gdzie pomimo, że pieszy ma
    > zielone, to często boi się wejść na pasy, gdyż przecież kierowca ma
    > strzałkę, więc co mu tam. Dla tutejszych chodzi o przejście dla pieszych
    > pomiędzy rozbieranymi zakładami mięsnymi a szkołą. Prawda jest taka, że w
    > Polsce wielu kierujących to debile i chamy, więc prawo drogowe powinno
    > zostać zmienione tak, aby kierowca miał obowiązek się zatrzymać, gdy przed
    > przejściem stoją piesi.

    Bez przesady. Może od razu przed pluton egzekucyjny jeśli się nie zatrzyma?
    Bardziej rozsądnym rozwiązaniem jest w miejscu gdzie występuje duże
    natężeniu ruchu pojazdów i pieszych założenie sygnalizacji, a w miejscach
    gdzie dużego ruchu nie ma, pieszy zawsze spokojnie zdąży przejść przez
    jezdnie.

    Uzupełniając moją wypowiedź zdarzenie miało miejsce we Włocławku na ulicy
    Budowlanych (tuż przed skrzyżowaniem z Hutniczą), nie jest to centrum
    miasta, ruch jest nie duży i piesi spokojnie sobie przechodzą i nie czekają
    5 min na przejściu a góra (w godzinach szczytu) kilkadziesiąt sekund. A
    pani w moherowym bereciku po prostu wlazła jak święta krowa.

    Co do przepisów, dzwoniłem do szwagra (jest w drogówce w innym mieście) i
    powiedział, że jakbym ją trzepnął to policja mierzyłą by ślady hamowania i
    przesłuchali świadków, _gdyby_ moja wersja została potwierdzona mógłbym
    nawet żądać zwrotu kosztów naprawy auta (jeśli by jajkies szkody
    wystąpiły). Pieszy nie jest świętym, i mimo że ma pierwszeństwo na pasach
    nie ma prawa tak bezkarnie sobie przed koła włazić (i pasy bez sygnalizacji
    świetlnej tego nie zmieniają). Co do obowiązku zatrzymywania się przed
    przejściem gdy stoją przy nim piesi to także nie ma takiego obowiązku.
    Powiedział mi także że miesięcznie mają od kilku to kilkunastu takich
    wtargnięć, a najgorsi ponoć są rowerzyści wpajający na pasy "znikąd" (i
    myślący że zdarzą przed samochodem).

    --
    Tomasz Motyliński
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"




  • 102. Data: 2006-02-18 20:08:33
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>

    bbg in <2...@c...com> wrote:

    > okolo jeden metr...
    >
    > (kiedy nie jest sie debilem oczywiscie)

    Taaaaaak jestem debilem bo przed każdym przejściem dla pieszych nie zwalniam
    do 10km/h.


    > Czyli nie tylko ze nie potrafisz przewidziec co moze nastapic z przodu,
    > ale rowniez nie potrafisz przewidziec co moze nastapic z tylu?

    Pan to chyba kosmita, co za podzielna uwaga. Może Pan nie ma świadomości,
    ale takie zdarzenia dzieją się w ułamku sekund? Ot tak wciskam hamulec,
    muszę ocenić czy wyhamuję, czy nie, a jak nie to znaleźć (w miarę
    możliwości) jeszcze miejsce gdzie tu by uciec żeby pieszego nie trafić (w
    między czasie sprawdzając odległość pojazdu za mną).

    Oświecę Pana, całekim niedawno wtargnął mi pies kilkanaście metrów przed
    pojazdem i mając blisko 100 km/h udało mi się go nie trafić (a był lekki
    lód na drodze), oczywiście inną kwestią jest to że sam mało nie zginąłem
    (dachowanie). Teraz mój refleks ocalił zdrowie a być może i życie tej
    bezmyślnej Pani, która sobie tak znienacka wlazła na pasy 6m przed
    nadjeżdżający (traf chciał akurat mój) pojazd o masie przekraczającej 1,5t.
    Traf chciał mam bardzo dobre hamulce i na asfalcie nie było lodu. Powinna
    Bogu dziękować, że żyje i jest cała, do nieszczęścia zabrakło 5-6cm. Gdyby
    jechała moja matka nie zdążyłaby nawet hamulca dotknąć, a z pewnością
    jechałaby w tym miejscu także około 40-50 km/h (jak ja).
    Pozdrawiam

    --
    Tomasz Motyliński
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"




  • 103. Data: 2006-02-18 20:09:12
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Tomasz Motyliński <m...@w...pl>

    witek in <dt793b$8ub$2@inews.gazeta.pl> wrote:

    > A ta cała reszta na przejściu to podchodziła do niego, czy stała na nim
    > już od dobrych paru minut?

    Cała reszta podchodziła i się zatrzymali.

    --
    Tomasz Motyliński
    "Linux jest dla leniwych, raz zainstalowany działa wiecznie"




  • 104. Data: 2006-02-18 20:18:58
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: "Marcin Wasilewski" <radmar@usun_to.gorzow.mm.pl>


    Użytkownik "Tomasz Motyliński" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:dt7t0g$73v$1@news.telbank.pl...
    > Marcin Wasilewski in <dt7odg$3t3$1@news.onet.pl> wrote:
    >
    >> Tak, a później mamy sytuację taką jaką mamy. Np. w Gorzowie Wlkp. na
    >> drodze krajowej 3, jest takie skrzyżowanie, gdzie pomimo, że pieszy ma
    >> zielone, to często boi się wejść na pasy, gdyż przecież kierowca ma
    >> strzałkę, więc co mu tam.

    > Bez przesady. Może od razu przed pluton egzekucyjny jeśli się nie
    > zatrzyma?
    > Bardziej rozsądnym rozwiązaniem jest w miejscu gdzie występuje duże
    > natężeniu ruchu pojazdów i pieszych założenie sygnalizacji, a w miejscach
    > gdzie dużego ruchu nie ma, pieszy zawsze spokojnie zdąży przejść przez
    > jezdnie.

    Jak byś nie doczytał, to tam jest sygnalizacja, kłopot w tym, że
    skręcający (a jest to główny potok Wrocław/Poznań - Szczecin) mają w dupie
    fakt, że przed strzałką powinni stanąć, tylko z pełną prędkością
    przejeżdżają sobie (zakręt jest bardzo łagodny) mając w dupie fakt, że na
    przejściu dla pieszych, stoją ludzie, którzy mają zielone światło. Co prawda
    od dzisiaj zamknięto stary most na Warcie, którego naprawa potrwa pół roku,
    więc co najmniej pół roku będzie spokój, ale fakt, pozostaje faktem.

    > Co do przepisów, dzwoniłem do szwagra (jest w drogówce w innym mieście) i
    > powiedział, że jakbym ją trzepnął to policja mierzyłą by ślady hamowania i
    > przesłuchali świadków, _gdyby_ moja wersja została potwierdzona mógłbym
    > nawet żądać zwrotu kosztów naprawy auta (jeśli by jajkies szkody
    > wystąpiły).

    Akurat ślady hamowania zależą silnie od refleksu kierowcy, znam
    przypadek, w którym kobieta wjechała w bok pociągu, a na pytanie policji jak
    mogła nie zauważyć przejeżdżającego pociągu, stwierdziła, że właśnie
    zmieniała sobie buty. Tak więc bardziej wskazują na prędkość pojazdu, niż na
    fakt ile był samochód od przejścia jak na nie ktoś wlazł. Jak już wiele razy
    ktoś napisał kierowca odpowiada na zasadzie ryzyka, a nie na zasadzie winy,
    więc to kto komu by płacił, to bardziej zależy od tego, kto będzie miał
    lepszego prawnika.




  • 105. Data: 2006-02-18 20:39:03
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Tomasz Motyliński*
    wypowiedziała te słowa:

    > A jakbym tak był 1m od pasów,

    To byłoby wtargnięcie.

    > albo gdybym był lód,

    To by oznaczało, że nie umiesz dostosować sposobu jazdy do warunków.

    > albo by hamulce zawiodły

    To oznacza, że nawet sportowe dwutłokowe hamulce nic nie dadzą jeśli
    kierowca ma ogólne problemy.

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: 502defunk ||| JID: o...@j...org |||


  • 106. Data: 2006-02-18 20:43:56
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Świat wstrzymał oddech bo osoba znana jako *Tomasz Motyliński*
    wypowiedziała te słowa:

    >> A ta cała reszta na przejściu to podchodziła do niego, czy stała na
    >> nim już od dobrych paru minut?
    >
    > Cała reszta podchodziła i się zatrzymali.

    Wiesz co, jak dla mnie głęboki rotfl bo z tego wynika, że ludzie idą, Ty
    jedziesz, obserwujesz ich sobie, na luzie, część się zatrzymuje a babka
    idzie - i masz do niej pretensje...

    --
    pozdrawiam, Olgierd
    ||| gsm: 502defunk ||| JID: o...@j...org |||


  • 107. Data: 2006-02-18 20:45:30
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Olgierd wrote:

    > Wiesz co, jak dla mnie głęboki rotfl bo z tego wynika, że ludzie idą, Ty
    > jedziesz, obserwujesz ich sobie, na luzie, część się zatrzymuje a babka
    > idzie - i masz do niej pretensje...

    Trudno zatrzymywać się przed każdym nieregulowanym przejściem, przy
    którymś ktoś stoi.

    Ja osobiście stosuję taką regułę: jak za mną nikogo lub prawie nikogo
    nie ma - jadę; jak jest duże stado - zatrzymuję się, żeby ludzie
    godzinami na przejście nie czekali. Przynajmniej ogólnie, bo jak np.
    widzę, że ktoś na ślepo leci - nie będę ryzykował.

    Natomiast jak ludzie spokojnie stoją i czekają, to raczej trudno
    przewidzieć, że ktoś nagle się "wyłamie".



  • 108. Data: 2006-02-18 20:55:29
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Andrzej Lawa [###a...@l...SPAM_PRECZ.com.###] napisał:

    > Przepraszam bardzo, ale gdzie ja napisałem, że należy rozjeżdżać?

    Nigdzie.

    > Może łaskawie wskażesz - albo przestaniech drażnić insynuacjami.

    To nie była insynuacja, tylko wstęp do dalszego wywodu :-)

    > Ja tylko mówię, kto IMHO powinien dostać mandat w tym przypadku
    > (oczywiście przy założeniu, że opis był w miarę wierny) i czyja
    byłaby
    > wina w przypadku "trafienia" (tj. gdyby wyskoczyła przed samochód
    parę
    > chwil później).


    Parę chwil później, to by była jej wina. Ale jak już rzeczony "moher"
    pełzał przez tę zebrę, to skoro gościowi udało się zatrzymać, nie
    powinien jej spędzać z pasów klaksonem. Nie powinien, bo ona miała
    pierwszeństwo.

    Tak po zastanowieniu się, to dochodzę do wniosku, że opisanej
    sytuacji obydwie osoby powinny dostać mandat. Piesza za wtargnięcie
    przed nadjeżdżającym pojazdem oraz wymuszenie pierwszeństwa, zaś
    kierujący za nadużycie sygnału dźwiękowego (chyba że nie mógł przed
    pasami zahamować i ostrzegał staruszkę, by uciekała).


  • 109. Data: 2006-02-18 21:04:08
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Wątek jest o wszystkim, tylko nie o przepisach prawa o ruchu drogowym.

    Pieszy na jezdni jest "gościem". To nie jego miejsce -- jeżdżą tam
    rzeczy dużo cięższe od niego. Dlatego ma prawnie zapewnioną możliwość
    szybkiego opuszczenia jezdni, jeśli już tam się znajdzie (art. 13 ust. 1
    i art. 26 ust. 1). W zamian ma obowiązek szybkiego opuszczenia jezdni
    (art. 14 pkt 2) i zakaz wtargnięcia (pkt 1a).

    Poza szczególnymi przypadkami (np. samochód po skręcie: art. 26 ust. 2)
    pierwszeństwo na przejściu nie jest uregulowane. Art. 13 ust. 1 i art.
    26 ust. 1 nie mają tu zastosowania: pieszy stojący na chodniku nie
    znajduje się na przejściu, natomiast pieszy znajdujący się przed maską
    korzysta z zasady "nie zabijaj" (art. 3 ust. 1). Podobnie samochodu,
    który z drogi podporządkowanej wjechał na skrzyżowanie i z jakiegoś
    powodu długo na nim przebywa nie można "stuknąć" (nie wyklucza to
    oczywiście odpowiedzialności podporządkowanego za wykroczenie wjechania
    na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia).

    Praktyka przepuszczania pieszych czekających na przejście wynika co
    najwyżej z kurtuazji. W Niemczech, Austrii praktyka ta jest dużo
    powszechniejsza niż w Polsce (pieszy przy przejściu rzadko kiedy musi
    stać i czekać), ale tam na głównych trasach tranzytowych nie wyznacza
    się przejść dla pieszych co 100 metrów, więc można tę różnicę postaw
    zrozumieć.

    Kierowca dojeżdżający do przejścia ma obowiązek zachować szczególną
    ostrożność (art. 26 ust. 1) -- czyli m.in. zwracać uwagę na poczynania
    pieszych, żeby w razie wtargnięcia mieć szansę jeszcze zareagować. Nie
    ma obowiązku zwolnić. Nie ma też obowiązku jechać z taką prędkością, że
    jeśli w dowolnym momencie pieszy wejdzie na jezdnię będzie w stanie
    zahamować. Prowadziłoby to do absurdu -- im bliżej przejścia tym wolniej
    trzeba by jechać, na 5 metrów przed przejściem jakieś 20 km/h, na 1 metr
    przed jakieś 4 km/h.

    Pieszy może wejść na jezdnię dopiero kiedy nie będzie to wejście
    "bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd". IMO warunek ten, w kontekście
    pozostałych przepisów pord, należy rozumieć jako odległość, która nie
    zmusi kierującego do wykonania manewru gwałtownego hamowania, nagłego
    omijania lub innego niebezpiecznego (w przeciwnym wypadku pieszy stwarza
    zagrożenie bezpieczeństwa drogowego, art. 3 ust. 1).

    Czy potrącenie będzie wyłącznie z winy potrąconego? Zależy od
    szczegółów. IMO jeśli kierujący nie naruszył zasad szczególnej
    ostrożności (np. poprawiając makijaż, jadąc 50 km/h po lodzie) to w
    potrąceniu pieszego, który wtargnął na jezdnię na kilka metrów przed
    samochodem, nie będzie on współwinnym.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 110. Data: 2006-02-18 21:07:40
    Temat: Re: Moher na pasach
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    Robert Tomasik napisał:
    > kierujący za nadużycie sygnału dźwiękowego (chyba że nie mógł przed
    > pasami zahamować i ostrzegał staruszkę, by uciekała).

    IMO przy konieczności gwałtownego hamowania (abstrahując od jej
    przyczyny) użycie klaksonu (jeśli jest na to jeszcze czas) jest
    uzasadnione. Ostrzega to jadących z tyłu, że samochód niespodziewanie
    zmieni się prędkość samochodu (być może bez możliwości rzetelnego
    sprawdzenia sytuacji z tyłu w lusterku) i powinni wzmóc ostrożność, żeby
    w razie potrzeby mogli uniknąć wjechania w tył hamującego (co nota bene
    też nie jest zbyt korzystne dla pieszego).

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1