eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Mieszkanie spoldzielcze
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 44

  • 21. Data: 2011-01-01 18:39:52
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: "FlashT" <w...@c...com>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ifnkmb$dgd$2@inews.gazeta.pl...
    > On 1/1/2011 4:51 AM, FlashT wrote:

    >> Tak, ale to taka dodatkowa informacja. Nie wystarczy, ze jej rodzice nie mieli
    rozdzielnosci majatkowej? Nic nie dziedziczy po ojcu? Ja np. odziedziczylem 1/3 z
    polowy mieszkania (wlasnosciowego).
    >
    > dziedziczy z racji bycia corka, a nie z racji bycia zameldowana.
    >
    No przeciez mowie ze to dodatkowa informacja :/


  • 22. Data: 2011-01-01 19:06:09
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 1/1/2011 11:18 AM, rmrmg wrote:
    > Dnia Sat, 01 Jan 2011 10:34:06 -0600, witek napisał(a):
    >
    >> a doczytales do art w okolicach 18 -21 na temat wyjazdow turystycznych?
    >
    > faktycznie, art. 19. Ale dalej wygląda, że rejestrując się w hotelu,
    > trzeba (art. 18) podać litanie danych (art 12 i 13 -> art 11). Nikt nigdy
    > w żadnym hotelu nie pytał mnie o stan cywilny, wykształcenie itp.

    bo ustawa odstaje od rzeczywistosci.
    Kiedys te wszystkie dane byly w dowodzie, wiec zamedlowanie sie polegało
    na pokazaniu dowodu, z którego sobie te dane spisywali.
    I dalej tak zostało. pokazujesz dowod, az ustawa mowi co innego, kto by
    sie tym przejmował.


    >
    > Poza tym, ciekawi mnie bardzo co to takiego(cytując za ustawą): "dane
    > osobowe: [...] 16) o wykształceniu"?
    >
    >> mozna kogos wymeldowac w trybie administracyjnym,
    >
    > ok, art. 15 ust 2. Gmina z urzędu lub na wniosek strony może wymeldować
    >
    >> tak samo mozesz w trybie administracyjnym sie zameldowac.
    >
    > Tego w ustawie znaleźć nie mogę. Natomiast art 9 ust 2a ciągle rzuca mi
    > się w oczy.


    No bo nie ma tak wprost
    W trybie administracyjnym MOGĄ cie wymeldować. czyli bez pytania cie o
    zdanie. i inicjatywa moze nalezec do urzedu, który sam z siebie moze
    taką procedure zacząć.

    zameldowanie jednak wymaga rozpoczecia po twojej stronie. ktos wniosek
    musi zlozyc.
    ten ktos moze byc:

    art 11.2
    W zastępstwie osoby obowiązanej do zameldowania się czynności zgłoszenia
    danych może dokonać członek rodziny, opiekun ustawowy lub faktyczny albo
    inna osoba.

    urzad czyli policja moze cie najwyzej sam z siebie ukarac mandatem za
    brak zameldowania, ale sam cie nie zamelduje.


    9.2a obowiazuje przy zameldowaniu ponad trzy miesiace, ale nawet i tam
    jest haslo "decyzja administracyjna", ktora jak najbardziej moze byc
    podstawa do zameldowania o ile wczesniej sam taki wniosek o zameldowanie
    złozysz.

    Swego czasu mieli niezly problem z wesołkiem, którzy złożył wniosek o
    zameldowanie na peronie 3-cim dworca PKP we Wrocławiu. Przez parę
    miesiecy sie wozili z podstawą do odmowy zameldowania w miejscu gdzie
    mieszka.
    W koncu znalezli podstawe: nie ma takiego adresu w ewidencji.





  • 23. Data: 2011-01-01 19:33:36
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 31.12.2010 18:20, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2010-12-31 18:19, pwz pisze:
    >> Meldunek nie ma nic wspólnego z prawem własności do nieruchomości.
    > Ciekawe ile jeszcze pokoleń musi upłynąć, aby się ludziom to w głowach
    > zakodowało...

    Nie mów tak hop. W przypadku przydziałów mieszkań komunalnych ma. Tzn,
    nie tyle meldunek, co zamieszkanie, ale jak się pościemnia, że wnuczka z
    babcią mieszkała, to potem może po babci mieszkanie dostać dalej w
    przydziale. A jak nie jest zameldowana, to dupa.

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę Jego
    (J 1,14)


  • 24. Data: 2011-01-01 19:38:34
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>

    W dniu 31.12.2010 18:29, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2010-12-31 18:23, .B:artek. pisze:
    >> A ostatnio oglądałem "Poszukiwany, poszukiwana" i tam był właśnie lament
    >> "państwa", bo była gosposia z nimi mieszka (S. Celińska) - jak
    >> zrozumiałem z kontekstu - tylko dlatego, że kiedyś pozwolili jej się w
    >> mieszkaniu (czyli miejscu pracy gosposi) zameldować. Tak lekko OT.
    > Nie wiem / nie pamiętam, ale kiedyś meldunek chyba więcej znaczył, stąd
    > pewnie te dotychczasowe mity meldunkowe.

    Znów chyba upraszczasz. Jak ktoś gdzieś mieszka, to wywalić się go nie
    bardzo da, bez dania zastępczego lokum. Jeszcze szerzej motyw zabawy w
    lokale pokazał Bareja w ,,Nie ma róży bez ognia''. Oczywiście ponownie
    -- nie tyle zameldowanie co zamieszkanie, ale dla władzy i machiny
    prawnej meldunek prościej obskoczyć. Zwłaszcza za PRL, ale i teraz
    pewnie zameldowanie daje większą szansę na wygranie, że mieszkał i mu
    się należy. Mylę się?

    --
    Przemysław Adam Śmiejek

    Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę Jego
    (J 1,14)


  • 25. Data: 2011-01-01 19:42:44
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 1/1/2011 1:33 PM, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > W dniu 31.12.2010 18:20, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2010-12-31 18:19, pwz pisze:
    >>> Meldunek nie ma nic wspólnego z prawem własności do nieruchomości.
    >> Ciekawe ile jeszcze pokoleń musi upłynąć, aby się ludziom to w głowach
    >> zakodowało...
    >
    > Nie mów tak hop. W przypadku przydziałów mieszkań komunalnych ma. Tzn,
    > nie tyle meldunek, co zamieszkanie, ale jak się pościemnia, że wnuczka z
    > babcią mieszkała, to potem może po babci mieszkanie dostać dalej w
    > przydziale. A jak nie jest zameldowana, to dupa.
    >
    w przypadku mieszkan komunalnych w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek
    prawie własności.


  • 26. Data: 2011-01-02 13:32:46
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: rmrmg <i...@s...atu.re>

    Dnia Sat, 01 Jan 2011 13:06:09 -0600, witek napisał(a):

    >> faktycznie, art. 19. Ale dalej wygląda, że rejestrując się w hotelu,
    >> trzeba (art. 18) podać litanie danych (art 12 i 13 -> art 11). Nikt
    >> nigdy w żadnym hotelu nie pytał mnie o stan cywilny, wykształcenie itp.
    >
    > bo ustawa odstaje od rzeczywistosci.

    Można powtórzyć pytaniez pierwszego mojego postu w tym wątku, czy ktoś
    zna kogoś kto przestrzega w pełni tych przepisów?


    > W trybie administracyjnym MOGĄ cie wymeldować.

    tak, art. 15 ust 2. Gmina z urzędu lub na wniosek strony może wymeldować


    > zameldowanie jednak wymaga rozpoczecia po twojej stronie.

    Tak, ale nie o to chodzi.

    > 9.2a obowiazuje przy zameldowaniu ponad trzy miesiace, ale nawet i tam
    > jest haslo "decyzja administracyjna", ktora jak najbardziej moze byc
    > podstawa do zameldowania o ile wczesniej sam taki wniosek o zameldowanie

    Nie. Art 9 ust 2a:
    "Przy zameldowaniu [...] należy przedstawić potwierdzenie pobytu w
    lokalu osoby zgłaszającej pobyt"

    Sprawa prosta potrzeuje potwierdzenia ale nie od byle kogo lecz od:
    "właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu"

    Właściciela nie ma, jest stado spadkobierców. Swoją drogą co to jest
    tytuł prawny do lokalu? Jest gdzieś jakaś definicja tytułu prawnego do
    lokalu?

    "Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może być umowa cywilno-
    prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja administracyjna, orzeczenie
    sądu lub inny dokument poświadczający tytuł prawny do lokalu."

    Decyzja administracyjna może być _potwierdzeniem_ tytułu prawnego do
    lokalu, może być też inny dokument.
    Czy jak przyjde w takiej sytuacji do urzędu gminy to ten mi wyda tytuł
    prawny do lokalu w formie decyzji administracyjnej?
    Znowu wraca problem definicji tytułu prawnego do lokalu.


  • 27. Data: 2011-01-02 17:38:41
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 1/2/2011 7:32 AM, rmrmg wrote:
    > Dnia Sat, 01 Jan 2011 13:06:09 -0600, witek napisał(a):
    >
    >>> faktycznie, art. 19. Ale dalej wygląda, że rejestrując się w hotelu,
    >>> trzeba (art. 18) podać litanie danych (art 12 i 13 -> art 11). Nikt
    >>> nigdy w żadnym hotelu nie pytał mnie o stan cywilny, wykształcenie itp.
    >>
    >> bo ustawa odstaje od rzeczywistosci.
    >
    > Można powtórzyć pytaniez pierwszego mojego postu w tym wątku, czy ktoś
    > zna kogoś kto przestrzega w pełni tych przepisów?
    >
    >
    >> W trybie administracyjnym MOGĄ cie wymeldować.
    >
    > tak, art. 15 ust 2. Gmina z urzędu lub na wniosek strony może wymeldować
    >
    >
    >> zameldowanie jednak wymaga rozpoczecia po twojej stronie.
    >
    > Tak, ale nie o to chodzi.
    >
    >> 9.2a obowiazuje przy zameldowaniu ponad trzy miesiace, ale nawet i tam
    >> jest haslo "decyzja administracyjna", ktora jak najbardziej moze byc
    >> podstawa do zameldowania o ile wczesniej sam taki wniosek o zameldowanie
    >
    > Nie. Art 9 ust 2a:
    > "Przy zameldowaniu [...] należy przedstawić potwierdzenie pobytu w
    > lokalu osoby zgłaszającej pobyt"
    >
    > Sprawa prosta potrzeuje potwierdzenia ale nie od byle kogo lecz od:
    > "właściciela lub inny podmiot dysponujący tytułem prawnym do lokalu"
    >
    > Właściciela nie ma, jest stado spadkobierców. Swoją drogą co to jest
    > tytuł prawny do lokalu? Jest gdzieś jakaś definicja tytułu prawnego do
    > lokalu?
    >
    > "Dokumentem potwierdzającym tytuł prawny do lokalu może być umowa cywilno-
    > prawna, wypis z księgi wieczystej, decyzja administracyjna, orzeczenie
    > sądu lub inny dokument poświadczający tytuł prawny do lokalu."
    >
    > Decyzja administracyjna może być _potwierdzeniem_ tytułu prawnego do
    > lokalu, może być też inny dokument.
    > Czy jak przyjde w takiej sytuacji do urzędu gminy to ten mi wyda tytuł
    > prawny do lokalu w formie decyzji administracyjnej?
    > Znowu wraca problem definicji tytułu prawnego do lokalu.

    Skoro mieszkasz, to idz do urzedu złóż wniosek o zameldowanie i zobacz
    co sie stanie.
    Dostaniesz potwierdzenie złożenia wniosku i cześć. Dalej niech sie urząd
    martwi.
    Tylko po co ci to zameldowanie.
    Jak będziesz chciało to do końca rozwiazac to pewnie skonycz sie tym, ze
    to ty bedziesz musiał składać w sądzie wniosek o stwierdzenie nabycia
    spadku, potem dorwać chociaż jednego spadkobiercę, który ci się popsize
    na wniosku, ze mieszkasz. Odmówic może, ale to jest wykroczenie i znowu
    bedziesz musiał wejśc na ścieżkę wojenną.
    Najpierw zobacz co na to urząd, nie jestes pierwszy ani ostatni, który
    tak mieszka i oni powinni wiedziec co z tym zrobic.



  • 28. Data: 2011-01-02 18:54:00
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: ąćęłńóśźż <a...@i...pl>

    Wymeldowanie jest możliwe na drodze urzędowej, jeżeli dziewczyna tam nie mieszka.
    Co do spadku to czy wiadomo, jaki jest status mieszkania (kwaterunkowe, zakładowe,
    socjalne, służbowe, spółdzielcze, hipoteczne
    itp.)?
    Piszesz w tytule wątku, że spółdzielcze.
    W takim razie:
    Spółdzielcze lokatorskie, czy spółdzielcze własnościowe?


    -----

    > Czy to w ogole mozliwe?
    > Jak jest ze spadkiem po ojcu?


  • 29. Data: 2011-01-03 01:06:38
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: rmrmg <i...@s...atu.re>

    Dnia Sun, 02 Jan 2011 11:38:41 -0600, witek napisał(a):

    > Skoro mieszkasz, to idz do urzedu złóż wniosek o zameldowanie i zobacz

    Nie mam takiej możliwości, jak napisałem w pierwszym swym poście są to
    rozważania teoretyczne. W tym wypadku chodzi o pokazanie, że w niektórych
    sytuacjach mimo szczerych chęci nie da się tej barbarzyńskiej ustawy
    przestrzegać.

    > Tylko po co ci to zameldowanie.

    No właśnie po co?

    > dorwać chociaż jednego spadkobiercę, który ci się popsize
    > na wniosku, ze mieszkasz. Odmówic może, ale to jest wykroczenie

    A skąd ma wiedzieć, że mieszkam?
    Postawmy się w sytuacji spadkobiercy: przychodzi do mnie człowiek z
    drugiego końca Polski i mówi mi, że mieszka w mieszkaniu mojej babci i
    każe to sobie potwierdzić. Nie wiem czy tak jest naprawde dlaczego
    miałbym podpisywać?

    > nie jestes pierwszy ani ostatni, który tak mieszka i oni powinni
    > wiedziec co z tym zrobic.

    Znam jedną osobę która miała adres zameldowania w którym nie mieszkała i
    adres zamieszkania w którym nie mogła się zameldować. Szczęście, że była
    właścicielem lokalu zameldowania głównym problemem była poczta
    przychodząca na adres zameldowania.

    Wracając do pytania po co meldunek. W kodeksie cywilnym jest adres
    zamieszkania, zamiast bazować na tym, jest potworna ustawa o ewidencji
    ludności której nikt nie przestrzega (kto wymaga/podaje wszystkie
    określone w ustawie dane przy rejestracji w hotelu?), której niekiedy nie
    da się przestrzegać mimo szczerych chęci (opisywana w wątku sytuacja oraz
    znajoma która nie mieszka pod adresem zameldowania w jej wypadku jak
    pamiętam problem był w prawie budowlanym ale opowieść była w stylu sci-
    fi). Co ta ustawa właściwie daje? Czy nie sensowniejsze byłoby
    rozwinięcie kodeksu cywilnego tj. podawać w urzędzie gminy adres
    korespondencyjny i już, zamiast adresu zameldowania. Urzędy wiedziałyby
    gdzie kierować korespondencje. Możnaby dla chętnych wprowadzić tymczasowy
    adres korespondencyjny aby uniknąc problemów związanych z fikcją
    doreńczeniową przy dłuższych wyjazdach. Tyle, według mnie wystarczy. Nie
    wiem po co urzędom lista hoteli jakie zwiedziłem i wszelkich
    nieturystycznych wyjazdów krajowych i dłuższych zagranicznych.


  • 30. Data: 2011-01-03 01:35:52
    Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 1/2/2011 7:06 PM, rmrmg wrote:
    > Dnia Sun, 02 Jan 2011 11:38:41 -0600, witek napisał(a):
    >
    >> Skoro mieszkasz, to idz do urzedu złóż wniosek o zameldowanie i zobacz
    >
    > Nie mam takiej możliwości, jak napisałem w pierwszym swym poście są to
    > rozważania teoretyczne. W tym wypadku chodzi o pokazanie, że w niektórych
    > sytuacjach mimo szczerych chęci nie da się tej barbarzyńskiej ustawy
    > przestrzegać.
    >
    dac to sie da, tylko czasami zajmie to trochę czasu.
    ta akurat jest najprostsza z ustaw.



    >> Tylko po co ci to zameldowanie.
    >
    > No właśnie po co?

    nie mam pojecia.


    >
    >> dorwać chociaż jednego spadkobiercę, który ci się popsize
    >> na wniosku, ze mieszkasz. Odmówic może, ale to jest wykroczenie
    >
    > A skąd ma wiedzieć, że mieszkam?

    to jego mieszkanie, wiec niech sie dowie.

    > Postawmy się w sytuacji spadkobiercy: przychodzi do mnie człowiek z
    > drugiego końca Polski i mówi mi, że mieszka w mieszkaniu mojej babci i
    > każe to sobie potwierdzić. Nie wiem czy tak jest naprawde dlaczego
    > miałbym podpisywać?

    bo musisz.
    jesli nie podpiszesz a mieszka, to bekniesz z kodeksu wykroczen, bo
    utrudniasz mu zameldowanie sie.
    wiec w twaim interesie jest dowiedzenie sie czy mieszka w twojej
    własnosci i potwierdzenie stanu faktycznego.

    oczywiscie jak nie bylo postepowania spadkowego, to masz argument, ze
    niech ci wykaze, ze jestes włascicielem, czyli de facto bedzie musiał
    zlozyc do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia spadku, potem ci go
    podsunać pod nos, a jak odmówisz potwierdzenia faktu, ze mieszka, to
    pozostaje mu złożyć zawiadomienie na najblizszym posterunku policji.
    fakt, ze pare lat moze potrwac :), ale sie da.

    on jest czysty wniosek o zamledowanie złożył w terminie. :)


    >
    >> nie jestes pierwszy ani ostatni, który tak mieszka i oni powinni
    >> wiedziec co z tym zrobic.
    >
    > Znam jedną osobę która miała adres zameldowania w którym nie mieszkała i
    > adres zamieszkania w którym nie mogła się zameldować. Szczęście, że była
    > właścicielem lokalu zameldowania głównym problemem była poczta
    > przychodząca na adres zameldowania.
    >

    czemu nie mogła sie zameldowac?



    > Wracając do pytania po co meldunek.

    do wsparcia innych ustaw tez pisanych za głebokiej komuny.
    Gdyby go zliwkidowac jednym posunieciem, to od cholery innych ustaw
    runie i jak narazie nikomu nie chce sie tego ruszac.

    Chocby głupie becikowe, przysługuje w miejscu zameldowania.
    Zdaje sie, ze samochod tez dało sie zarejestrowac tylko w miejscu
    zameldowania. Cos zdaje sie zmieniło ostatnio.
    Paszport wyrobisz tylko w miesjcu zameldowania.
    Wesoło mają ci co mieszkają za granicą i nie mają meldunku. Poaszport
    wyrobią tylko w konsulacie za granicą.
    Cos jest jeszcze o izbach lekarskich, ze o staz mozesz ubiegac sie tam
    gdzie jestes zameldowany.
    i pewnie tysiac innych miejsc.
    Dobrze, ze jak pisali ustawe o podatkach, to kotś był na tyle
    inteligentny ze słowo adres zameldowania (po za NIP-3) nie pada.


    W kodeksie cywilnym jest adres
    > zamieszkania, zamiast bazować na tym, jest potworna ustawa o ewidencji
    > ludności której nikt nie przestrzega (kto wymaga/podaje wszystkie
    > określone w ustawie dane przy rejestracji w hotelu?), której niekiedy nie
    > da się przestrzegać mimo szczerych chęci (opisywana w wątku sytuacja oraz
    > znajoma która nie mieszka pod adresem zameldowania w jej wypadku jak
    > pamiętam problem był w prawie budowlanym ale opowieść była w stylu sci-
    > fi). Co ta ustawa właściwie daje? Czy nie sensowniejsze byłoby
    > rozwinięcie kodeksu cywilnego tj. podawać w urzędzie gminy adres
    > korespondencyjny i już, zamiast adresu zameldowania. Urzędy wiedziałyby
    > gdzie kierować korespondencje. Możnaby dla chętnych wprowadzić tymczasowy
    > adres korespondencyjny aby uniknąc problemów związanych z fikcją
    > doreńczeniową przy dłuższych wyjazdach. Tyle, według mnie wystarczy. Nie
    > wiem po co urzędom lista hoteli jakie zwiedziłem i wszelkich
    > nieturystycznych wyjazdów krajowych i dłuższych zagranicznych.

    j.w.
    bo stary ustawy bazowały na adresie zameldowania i zeby to teraz zmienic
    to trzeba ruszyc straszliwa machine, a nikomu sie nie chce, bo maja jak
    nie wybory prezydenckie, to parlamentarne, a jak nie parlamantarne to
    samorządowe i są zajeci biciem świń na kiełbasę wyborczą.
    Na inną pracę czasu już nie ma.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1