-
1. Data: 2010-12-31 17:11:10
Temat: Mieszkanie spoldzielcze
Od: "FlashT" <w...@c...com>
Witam,
Mam taki problem. Ojciec mojej dziewczyny zmarl jakies 2 lata temu. Zostala matka,
ktora jest alkoholiczka i w ogole ciezko sie z nia dogadac - zlosliwa jedza. Mowi, ze
wymeldowala moja dziewczyne (bez jej wiedzy). Czy to w ogole mozliwe? Jak jest ze
spadkiem po ojcu? Nie nalezy jej sie polowa mieszkania?
Pozdrawiam,
FlashT -
2. Data: 2010-12-31 17:19:03
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: pwz <p...@o...eu>
W dniu 2010-12-31 18:11, FlashT pisze:
> Witam,
> Mam taki problem. Ojciec mojej dziewczyny zmarl jakies 2 lata temu. Zostala matka,
ktora jest alkoholiczka i w ogole ciezko sie z nia dogadac - zlosliwa jedza. Mowi, ze
wymeldowala moja dziewczyne (bez jej wiedzy). Czy to w ogole mozliwe? Jak jest ze
spadkiem po ojcu? Nie nalezy jej sie polowa mieszkania?
Meldunek nie ma nic wspólnego z prawem własności do nieruchomości.
pwz
-
3. Data: 2010-12-31 17:20:49
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2010-12-31 18:19, pwz pisze:
> W dniu 2010-12-31 18:11, FlashT pisze:
>> Witam,
>> Mam taki problem. Ojciec mojej dziewczyny zmarl jakies 2 lata temu.
>> Zostala matka, ktora jest alkoholiczka i w ogole ciezko sie z nia
>> dogadac - zlosliwa jedza. Mowi, ze wymeldowala moja dziewczyne (bez
>> jej wiedzy). Czy to w ogole mozliwe? Jak jest ze spadkiem po ojcu? Nie
>> nalezy jej sie polowa mieszkania?
>
> Meldunek nie ma nic wspólnego z prawem własności do nieruchomości.
Ciekawe ile jeszcze pokoleń musi upłynąć, aby się ludziom to w głowach
zakodowało...
--
Liwiusz
-
4. Data: 2010-12-31 17:23:56
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: ".B:artek." <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>
W dniu 31-12-2010 18:20, Liwiusz pisze:
>> Meldunek nie ma nic wspólnego z prawem własności do nieruchomości.
>
> Ciekawe ile jeszcze pokoleń musi upłynąć, aby się ludziom to w głowach
> zakodowało...
A ostatnio oglądałem "Poszukiwany, poszukiwana" i tam był właśnie lament
"państwa", bo była gosposia z nimi mieszka (S. Celińska) - jak
zrozumiałem z kontekstu - tylko dlatego, że kiedyś pozwolili jej się w
mieszkaniu (czyli miejscu pracy gosposi) zameldować. Tak lekko OT.
--
.B:artek.
-
5. Data: 2010-12-31 17:29:25
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2010-12-31 18:23, .B:artek. pisze:
> W dniu 31-12-2010 18:20, Liwiusz pisze:
>>> Meldunek nie ma nic wspólnego z prawem własności do nieruchomości.
>>
>> Ciekawe ile jeszcze pokoleń musi upłynąć, aby się ludziom to w głowach
>> zakodowało...
>
> A ostatnio oglądałem "Poszukiwany, poszukiwana" i tam był właśnie lament
> "państwa", bo była gosposia z nimi mieszka (S. Celińska) - jak
> zrozumiałem z kontekstu - tylko dlatego, że kiedyś pozwolili jej się w
> mieszkaniu (czyli miejscu pracy gosposi) zameldować. Tak lekko OT.
Nie wiem / nie pamiętam, ale kiedyś meldunek chyba więcej znaczył, stąd
pewnie te dotychczasowe mity meldunkowe.
--
Liwiusz
-
6. Data: 2010-12-31 18:09:48
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 12/31/2010 11:23 AM, .B:artek. wrote:
>
> A ostatnio oglądałem...
nie wiem czy zauwazyles, ze w telewizji liczy sie oglądalność a nie
zgodność programu ze stanem faktycznym.
-
7. Data: 2010-12-31 18:17:26
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2010-12-31 18:11, FlashT pisze:
> Witam,
> Mam taki problem. Ojciec mojej dziewczyny zmarl jakies 2 lata temu. Zostala matka,
ktora jest alkoholiczka i w ogole ciezko sie z nia dogadac - zlosliwa jedza. Mowi, ze
wymeldowala moja dziewczyne (bez jej wiedzy). Czy to w ogole mozliwe? Jak jest ze
spadkiem po ojcu? Nie nalezy jej sie polowa mieszkania?
Nie mogła córki sama wymeldować. Córka by dostała pisemko, żeby przyjść
z dowodem osobistym.
--
animka
-
8. Data: 2010-12-31 18:27:59
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 12/31/2010 11:11 AM, FlashT wrote:
> Witam,
> Mam taki problem. Ojciec mojej dziewczyny zmarl jakies 2 lata temu. Zostala matka,
ktora jest alkoholiczka i w ogole ciezko sie z nia dogadac - zlosliwa jedza. Mowi, ze
wymeldowala moja dziewczyne (bez jej wiedzy). Czy to w ogole mozliwe? Jak jest ze
spadkiem po ojcu? Nie nalezy jej sie polowa mieszkania?
> Pozdrawiam,
> FlashT
Gdzie dziewczyna mieszka? z matką czy gdzie indziej?
Da sie wymeldować osobę, która faktycznie nie mieszka w danym miejscu.
Jeśli dziewczyna nie mieszka, to matka mogła to zrobić. Da się.
Jeśli mieszka, to matka najprawdopodobniej sobie tylko gada, co bardzo
łatwo sprawdzić idąc do biura meldunkowego z dowodem i zapytać czy
cokolwiek było w sprawie jej meldunku robione. 5 minut stania w okienku
i sprawa sie sama rozwiąże.
Co do mieszkania, to najpiew trzeba ustalić kiedy i kto to mieszkanie kupił.
Jeśli matka przed ślubem lub dostała go np w spadku po kimś, to
mieszkanie jest jej,
Jeśli mieszkanie było ojca przed ślubem, to w całości nalezy do spadku.
jesli kupione w trakcie małżeństwa to połowa jest matki, połowa należy
do spadku po ojcu.
W sądzie w ostatnim miejscu zamieszkania ojca nalezy złożyć wniosek o
stwierdzenie nabycia spadku. Może to zrobić dowolna osoba mająca w tym
interes prawny. Córka tym bardziej.
Jeśli jest tylko córka i matka do podziału to jak pamietam, dostaną po
równo z tego co jest w spadku. Czyli córka dostanie 50% SPADKU, nie
mieszkania. 50% spadku w przypadku kiedy mieszkanie było kupione w
trakcie małżeństwa de facto oznacz 50% połowy mieszkania czyli 1/4 całego.
Po za satysfakcją bycia współwłaścicielem i ponoszenia kosztów bycia
właścicielem nic więcej jej to nie daje.
Jak już bedziecie składać wniosek do sądu o stwierdzenie nabycia spadku
to nie zapomnijcie, ze od tego momentu tyka wam zegar "6-cio miesieczny"
kiedy musicie zgłosić w urzedzie skarbowym nabycie spadku.
Przegapienie tego terminu skutuje utratą zwolnienia z podatku od spadku
i w efekcie zamiast dokopać matce dokopiecie sami sobie, bo będziecie
musili po zbóju zapłacić podatek i to na dodatek w ciągu 14 dni.
Zakładam, że pieniędzy to raczej za dużo nie macie.
Zanim zaczniecie cokolwiek robic. Skoczcie do prawnika, nie wam albo
napisze dokładnie na kartce co macie robic, kiedy i w jakiej kolejnosci.
Zapłacicie stówe, ale unikniecie wrzesczenia, ze Polska to strasznie
pazerny kraj.
Co do własności. Jeśli dziewczyna tam nie mieszka, to bycie właścicielem
niczego w kwestii jej praw do zamieszkania tam nie zmienia.
Może być dumna, ze swoich 25% bycia właścicieleme i to wszystko.
Prawo własności w żaden sposób nie przekłada się na prawo "posiadania
lub mieszkania" w tym czego jest się właścicielem.
Radzę tylko jako współwłaściciel pilnować czy matka płaci czynsz, bo
jeśli nie, to wcześniej czy później spadnie to na was i to z odsetkami,
tudzież zjawi się niespodziewanie komornik. Nie zadłużyć mieszkania!!!
Jeśli matka przestanie płacić musicie dbać o to sami. Jeśli matka ma
pieniędze a nie płaci bo przepija nie pozostaje wam nic innego jak
złożyć wniosek do sądu, niech komornik ściągnie trochę zanim reszta
wpadnie w jej ręce.
Po za tym za mało danych, zeby sie rowodzic nad wszystkimi przypadkami.
Ile lat ma dziewczyna, gdzie mieszka, pracuje uczy sie itp itd.
W gre wchodzi jeszcze kodeks rodzinny i opiekunczy i ewentualne
alimietny od matki na rzecz córki jak i od córki na rzecz matki.
Narazie sprawdzcie co z tym zameldowaniem. Przede wszystkim dziewczyna
ma byc zameldowana tam gdzie mieszka.
Potem skoczcie do kogos kto wam pomoze załatwic sprawy spadkowe, a
reszte zostawcie sobie na pozniej.
-
9. Data: 2010-12-31 18:28:49
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
On 12/31/2010 12:17 PM, animka wrote:
> W dniu 2010-12-31 18:11, FlashT pisze:
>> Witam,
>> Mam taki problem. Ojciec mojej dziewczyny zmarl jakies 2 lata temu.
>> Zostala matka, ktora jest alkoholiczka i w ogole ciezko sie z nia
>> dogadac - zlosliwa jedza. Mowi, ze wymeldowala moja dziewczyne (bez
>> jej wiedzy). Czy to w ogole mozliwe? Jak jest ze spadkiem po ojcu? Nie
>> nalezy jej sie polowa mieszkania?
>
> Nie mogła córki sama wymeldować. Córka by dostała pisemko, żeby przyjść
> z dowodem osobistym.
>
o ile pisemko w ogole do nie dotarło a nie wylądowało w koszy na śmieci.
po za tym skąd wiesz gdzie dziewczyna mieszka.
-
10. Data: 2010-12-31 18:33:07
Temat: Re: Mieszkanie spoldzielcze
Od: "PioPio" <e...@g...pl>
> Nie mog=C5=82a c=C3=B3rki sama wymeldowa=C4=87. C=C3=B3rka by dosta=C5=82=
> a pisemko, =C5=BCeby przyj=C5=9B=C4=87=20
> z dowodem osobistym.
>
> --=20
> animka
>
Animko, nie wprowadzaj w błąd. Można bez problemów wymeldować osobę z mieszkania.
Składa się wniosek w urzędzie miasta/gminy o wymeldowanie a następnie trzeba
się zgłosić i zostać przesłuchanym na tą okoliczność. Na tej podstawie jakiś
tam naczelnik czy inny urzędnik potwierdza wymeldowanie.
Taką procedurę przechodziła niedawno moja teściowa, która kupiła mieszkanie i
z dawną włąścicielką urwał się kontakt a zostało kilka osób zameldowanych w
ich mieszkaniu. Wymeldowała ich wszystkich i teraz żaden z nich tam
zameldowany nie jest. Nie sądzę, żeby o tym wiedzieli ponieważ jedynym adresem
jakim dysponuje urząd jest ten, który pojawia się w adresie zameldowania i
żadnych pism z tym związanych nie było.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/