-
11. Data: 2006-12-27 00:14:13
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "ALEX Honved" <k...@s...us> napisał w wiadomości
news:emsdcj$jel$1@inews.gazeta.pl...
> *Robert Tomasik*-san ni au koto ha itsumo tanoshii ]:->
>
>> Na mój gust, to takie wchodzenie do "nie swojej" toalety jest
>> niczym innym, jak poczciwym zakłóceniem porządku publicznego, czyli
>> 51 kw. Areszt, ograniczenie wolności albo grzywna. W praktyce
>> pewnie mandat.
>
> Kodeks Wykroczeń art 52 nijak nie podpada. Chyba coś źle rozumiem,
> wybaczcie lamerowi ]:->
A 51? Bo ja pisałem o 51, a nie 52. No chyba, ze w tej damskiej ubikacji mamy
jakieś zgromadzenie :-)
-
12. Data: 2006-12-27 00:33:29
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
On 2006-12-27 00:33, Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "ALEX Honved" <k...@s...us> napisał w wiadomości
> news:ems6se$19j$1@inews.gazeta.pl...
>
> Na mój gust, to takie wchodzenie do "nie swojej" toalety jest niczym
> innym, jak poczciwym zakłóceniem porządku publicznego, czyli 51 kw.
> Areszt, ograniczenie wolności albo grzywna. W praktyce pewnie mandat.
A co jeżeli wchodzącym jest ojciec w towarzystwie dwulatki, która
potrzebuje nagle skorzystać z toalety? Albo, dajmy na to, mąż
poszukujący pilnie swojej małżonki? Brak szkodliwości społecznej?
--
Przemysław Płaskowicki
To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
Sade about death penalty)
-
13. Data: 2006-12-27 00:33:36
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "ALEX Honved" <k...@s...us>
*Robert Tomasik*-san ni au koto ha itsumo tanoshii ]:->
>>> Na mój gust, to takie wchodzenie do "nie swojej" toalety jest
>>> niczym innym, jak poczciwym zakłóceniem porządku publicznego,
>>> czyli 51 kw. Areszt, ograniczenie wolności albo grzywna. W
>>> praktyce
>>> pewnie mandat.
>>
>> Kodeks Wykroczeń art 52 nijak nie podpada. Chyba coś źle rozumiem,
>> wybaczcie lamerowi ]:->
>
> A 51? Bo ja pisałem o 51, a nie 52. No chyba, ze w tej damskiej
> ubikacji mamy jakieś zgromadzenie :-)
a mógłbyś rzucić link do jakiejś oficjalnej wykładni ? bo na sieci
znajduje cuda-wainki, które same sobie zaprzecz
--
ALEX Honved, nihon no teikoku no fanatikku na fan, chugoku no
nekkyousha ]:->ają :/
-
14. Data: 2006-12-27 00:55:50
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "d852" <d...@p...onet.pl>
Tiger wrote:
>>> Czy wszystko musi być określone prawnie?
>>> Zasady dobrego wychowania i współżycia w społeczeństwie już
>>> przestały obowiązywać?
>>
>> Ale to grupa pl.soc.PRAWO a nie pl.soc.wychowanie.
>
> A prawo jest dla LUDZI, a nie dla troglodytow.
No i ?
-
15. Data: 2006-12-27 08:17:51
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "ALEX Honved" <k...@s...us>
*Przemyslaw Osmanski*-san ni au koto ha itsumo tanoshii ]:->
>> Witam wszystkich bardzo serdecznie :>
>> Prosiłbym o poradę jakie prawo zabrania wejścia mężczyźnie do
>> damskiej szatni czy ubikacji i jakie kary za coś takowego grożą.
>> TIA :>
>
> Czy wszystko musi być określone prawnie?
> Zasady dobrego wychowania i współżycia w społeczeństwie już
> przestały obowiązywać?
>
Aby rozjaśnić. Kiedyś robiłem w ochronie. Siedzimy sobie z kumplem i
nagle zjawia się pani i ma problem. Problem to fakt że złamała klucz w
zamku. A pora dość specyficzna bo nowa zmiana właśnie przebiera się do
pracy. Dlatego pytam pod jaki kodeks podpada coś takiego. I co by
uspokoić, bardzo chciałem pomóc pani, ale nie zrobiłem tego, bo w
pierwszej kolejności chronie swoją dupę, a dopiero potem mogę być
gentlemanem ]:->
--
ALEX Honved, nihon no teikoku no fanatikku na fan, chugoku no
nekkyousha ]:->
-
16. Data: 2006-12-27 08:57:17
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
>
> Na mój gust, to takie wchodzenie do "nie swojej" toalety jest niczym
> innym, jak poczciwym zakłóceniem porządku publicznego, czyli 51 kw.
Przesadzasz. To nie jest żadne wykroczenie.
Co to ma być "inny wybryk"?
Wybryk to zachowanie się jakiego wśród konkretnych okoliczności czasu,
miejsca i otoczenia, ze względu na przyjęte zwyczajowo normy ludzkiego
współżycia nie należało się spodziewać, które zatem wywołuje
*powszechne* negatywne oceny społeczne i uczucia odrazy, gniewu, oburzenia.
Wybryk charakteryzuje więc *ostra sprzeczność* z powszechnie
akceptowanymi normami zachowania się.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Prawdziwa cnota krytyki się nie boi"
-
17. Data: 2006-12-27 09:02:11
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "Andrzej Wróblewski" <a...@b...pl>
>>>> Czy wszystko musi być określone prawnie?
>>>> Zasady dobrego wychowania i współżycia w społeczeństwie już
>>>> przestały obowiązywać?
>>>
>>> Ale to grupa pl.soc.PRAWO a nie pl.soc.wychowanie.
>>
>> A prawo jest dla LUDZI, a nie dla troglodytow.
>
> No i ?
No i troglodyci potrzebuja przepisow, zeby (ewentualnie) stosowac sie do
norm, ktore jasno wytyczaja zasady dobrego wychowania. Dlatego nie oczekuj,
ze znajdziesz w przepisach prawa zakazy puszczania bakow w operze, czy
dlubania w nosie i konsumpcji ekstraktow tej czynnosci podczas wigilii.
Takowoz i wchodzenia do damskich szatni zapewne prawo w sposob jednoznaczny
nie zakazuje. Mozna oczywiscie mowic o naruszeniu przepisow porzadkowych
(mandat, tak jak przy przeskakiwaniu przez bramki w metrze) albo o szkodach
moralnych (powodztwa cywilne ze strony kobiet, ktore zapewne na dlugo
zapamietaja wywalony ozor marszczyjaszczura wdzierajacego sie do ich
szatni)... Ale lepiej reguluja to wspomniane zasady dobrego wychowania, zas
kara powinna byc moim zdaniem publiczna chlosta na gole posladki. W praktyce
bedzie nia pewnie lincz albo przynajmniej mocne obicie pyska. Czy takie
rzeczy trzeba tlumaczyc? Prosze...
Pozdrawiam,
Andrzej
-
18. Data: 2006-12-27 09:47:09
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "ALEX Honved" <k...@s...us>
*Andrzej Wróblewski*-san ni au koto ha itsumo tanoshii ]:->
> No i troglodyci potrzebuja przepisow, zeby (ewentualnie) stosowac
> sie do norm, ktore jasno wytyczaja zasady dobrego wychowania.
Żenujące dla mnie jest to że potraktowaliście mnie jak jakiegoś
zboczeńca, który tylko marzy by wejść do damskiej szatni, tylko mu
prawo zabrania. I nie bardzo rozumiem dlaczego takie posądzenia.
Chciałem jedynie przekonać mojego kumpla, że mimo najszczerszych chęci
nie możemy jej pomóc, bo to się wiąże ze wstępem na teeren zakazany.
Ale chciałem to podeprzeć jakimś paragrafem. No ale widzę że
moralizatorów tu mnóstwo, zaś prawników jak na lekarstwo.
A co do szarmancji czy rycerskości, to wiele mógłbym Cię jeszcze
nauczyć, ale to tak BTW
--
ALEX Honved, nihon no teikoku no fanatikku na fan, chugoku no
nekkyousha ]:->
-
19. Data: 2006-12-27 13:14:39
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemysław Płaskowicki" <p...@p...name> napisał w
wiadomości news:4591bf5f$1@news.home.net.pl...
> A co jeżeli wchodzącym jest ojciec w towarzystwie dwulatki, która potrzebuje
> nagle skorzystać z toalety? Albo, dajmy na to, mąż poszukujący pilnie swojej
> małżonki? Brak szkodliwości społecznej?
To już trzeba rozważać odrębnie. Mąż szukający małżonki może nie wchodząc do
damskiej toalety zawołać. W wypadku dwulatki, to prędzej korzystał bym z
ubikacji dla inwalidów. No ale jeśli już musi korzystać z damskiej, to jakoś
taktownie,. Zapukać, zawołać itd. Zresztą wiele zależy od tego, jak ta toaleta
jest zbudowana i czy faktycznie swoją obecnością gość zakłóca porządek.
-
20. Data: 2006-12-27 13:15:22
Temat: Re: Mężczyźni vs damskie szatnie
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "ALEX Honved" <k...@s...us> napisał w wiadomości
news:emsf1m$n5h$1@inews.gazeta.pl...
> a mógłbyś rzucić link do jakiejś oficjalnej wykładni ?
A co to jest "oficjalna wykładnia"?