eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoMateriał z tv
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 192

  • 171. Data: 2018-07-19 18:20:19
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: Kviat

    W dniu 2018-07-19 o 17:33, z pisze:
    > W dniu 2018-07-19 o 14:47, Kviat pisze:

    >> Nie jest za wcześnie. Jest to źle zrobione. Każdy kraj w dniu
    >> wstępowania do wspólnego rynku powinien od razu mieć takie same stawki
    >> minimalne. Również stawki podatkowe. Właśnie po to, żeby konkurencja
    >> odbywała na równych zasadach. Jeżeli nie był na to gotowy, nie
    >> powinien móc przystąpić do wspólnego rynku.
    >
    > Znaczy przyznajesz mi rację Polska nie powinna do UE wchodzić w takim
    > stanie gospodarki. I z tego samego powodu nie powinna przyjmować Euro.

    Nic nie zrozumiałeś z tego co napisałem. I jakoś mnie to nie dziwi.

    Doprecyzuję. Jeżeli państwo nie było gotowe (nie chciało, a nie że nie
    mogło, bo mogło, to tylko kwestia decyzji politycznej) na przyjęcie
    stawek obowiązujących w UE, to nie powinno być przyjęte.
    Nikt nie zmuszał.
    Wejść do UE tak, ale przyjąć zasady UE i wspólną walutę to już nie. Mieć
    ciastko i zjeść ciastko.
    Jak się wstępuje do jakiegoś klubu DOBROWOLNIE, to po wejściu nie rzyga
    się na dywan i nie płacze, że w klubie jest zakaz palenia i sikania po
    kątach.

    Nie że Polska nie powinna wchodzić do UE, bo powinna, tylko skoro nie
    chciała się dostosować z własnej woli (nadal nie chce...), to teraz
    niech nie płacze, że musi więcej płacić pracownikom.
    UE wpompowała w Polskę i nadal pompuje gigantyczne pieniądze. I o ile na
    samym początku, ewentualnie, stan gospodarki był jakimś tam
    usprawiedliwieniem, to dzisiaj nie ma żadnego.
    Jedyny argument, który został (i niestety działa), to utrata
    suwerenności itp. bzdury, bo zgodnie z logiką pisu, najbardziej
    suwerennym państwem na świecie jest Korea Płn.

    > Po co było tyle bić piany?
    > Ło matko

    W celach edukacyjnych. Mam dobre serce, więc dostałeś szansę. Twoja
    sprawa czy skorzystasz.

    Pozdrawiam
    Piotr



  • 172. Data: 2018-07-19 18:42:33
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: z <...@...pl>

    Przyznałeś rację że ujednolicanie bardzo różnych krajów w różnej
    kondycji jest bez sensu i prowadzi do problemów.

    Nie wiem jak jeszcze będzie się teraz wił.

    Ja jestem zadowolony że się ze mną zgadzasz.

    To by było na tyle :-)

    z


  • 173. Data: 2018-07-19 20:17:36
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2018-07-19, z <...@...pl> wrote:

    > Przyznałeś rację że ujednolicanie bardzo różnych krajów w różnej
    > kondycji jest bez sensu i prowadzi do problemów.

    To jest zbyt uproszczony i zbyt daleko idący wniosek.

    Tylko taki sam zarzut można postawić np. porównując polskę wschodnią
    i zachodnią (oczywiście nie równo "w pół", ale kondycja "Polski A"
    jest zupełnie inna niż "Polski B". Albo porównując zarobki w Polsce
    w ramach dużych miast (Poznań, Kraków, Warszawa) i najmniejszych
    miejscowości (wsi). A mimo to w ramach kraju posługujemy się
    wspólną walutą.

    I zapewne ten sam zarzut można odnieść porównując różne stany USA
    (USA nie składa się tylko z Nowego Jorku, Chicago, LA i tzw. doliny
    krzemowej). A mimo to jednak posługują się tam wszyscy dolarem.

    Średnia płaca na wyspach kanaryjskich też odbiegają znacznie
    od średniej płacy w samej hiszpanii i z tego co kojarzę są
    bardziej zbliżone do polskiej średniej, mimo że tam walutą
    jest przecież EUR.

    Nie widzę powodu dla którego wspólna waluta miałaby konkretnie
    powodować wspomniane problemy. To nieodpowiedzialność rządzących
    je powoduje.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 174. Data: 2018-07-19 22:26:49
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: Kviat

    W dniu 2018-07-19 o 18:42, z pisze:
    > Przyznałeś rację że ujednolicanie bardzo różnych krajów w różnej
    > kondycji jest bez sensu i prowadzi do problemów.

    Jedyne co przyznałem, to to, że nic nie zrozumiałeś.
    Właściciele Korei Płn. mają podobne przemyślenia do twoich. Różnica
    kondycji krajów ma sens i nie stwarza problemów.
    Dno dna i trzy metry mułu.

    Pozdrawiam
    Piotr


  • 175. Data: 2018-07-20 05:43:49
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 18 Jul 2018 19:00:15 +0200, Kviat napisał(a):
    > W dniu 2018-07-18 o 15:57, Liwiusz pisze:
    >>> A po co różna waluta, skoro szlabanów nie ma?
    >>
    >> Po tóż, aby dostosować takie cechy jak stopy procentowe, siłę nabywczą
    >> itp. do realnej siły/słabości danego państwa.
    >
    > A po co dostosowywać takie rzeczy i bez sensu komplikować sobie życie?
    > Prościej wprowadzić jedną walutę i równać do lepszych, a nie sztucznie
    > pielęgnować różnice manipulacjami lokalnej waluty.

    Jest maly niuans ... tak sobie rownamy do lepszych, a potem Grecja
    bankrutuje, Wlochy bankrutuja, Hiszpania bankrutuje, np GB sie
    wyprowadza i ... zostajemy z reka w nocniku ?

    > Przy braku granic i różnych walutach dochodzi do takich absurdów, że
    > (przykładowa) sprzątaczka w jednym miejscu zarabia 1500 Euro, a 50 km
    > obok (albo i mniej...) inna sprzątaczka zarabia 1500 zł (~350 E).
    > Przecież to idiotyczne i bez sensu.
    >
    > Tylko proszę cię, nie próbuj nawet pisać, że pracodawca nie może płacić
    > więcej, bo ma wyższe koszty pracy czy coś tam coś tam, niż ten
    > pracodawca 50 km obok. Nie ma. Wystarczy porównać.

    No to rownie dobrze moze placic 6000 zl, nie trzeba od razu w Euro.

    Dunczycy zarabiaja chyba wiecej niz Niemcy, mimo ze ich korona g*
    warta. No ale na samochody ich nie stac ...

    A prawda taka, ze u nas sprzataczke mozna znalezc za 1500zl, a w
    Niemczech ... trzeba jej zaplacic 1500E, bo taka stawka minimalna.
    Gdyby nie to, to w bylym NRD pewnie zarabiala by z 800e.
    Albo wyjechalaby na zachod, a Niemiec zatrudnilby Polke za 600e.
    A Polak Polke ze wsi za 1200zl.
    I wszyscy by narzekali na biede :-)

    > Jakim cudem tam da się sprzątaczce zapłacić 1500 E, odprowadzić od tego
    > składki i podatki, nie zbankrutować i nadal być konkurencyjnym, a 50 km
    > dalej już się nie da? To się kupy nie trzyma i ludzie to widzą.

    Jakos tak ten pracodawca tam wiecej zarabia i stac go sprzataczke.
    A sprzataczka za 800e nie wyzyje, skoro mieszkanie kosztuje 1000e.
    Wiec szuka pracy za 1500e.

    Gdzies tam dodaj rozbudowany system system socjalny, ktory da
    sprzataczce mieszkanie i wyzywienie, wiec jej sie nie oplaca robic za
    1500e.

    Tylko to wszystko sie moze bardzo szybko przewrocic, jak sie nie
    pilnuje ekonomii. Pol biedy jak bogaty Niemiec pomysli, ze bylym NRD
    pracownicy beda dla niego taniej produkowac.
    Ale jak pomysli ze jeszcze taniej bedzie w Polsce, Ukrainie, Chinach
    ...

    > Lokalne rządy boją się wprowadzenia wspólnej waluty głównie z powodu
    > obawy przed utratą (kolejnej) porcji władzy nad daną grupą społeczną
    > (tzw. narodem często mylonym z państwem), a nie z przyczyn merytorycznych.

    No nie wiem czy tak "nad", bo jak widac - sie nie boja.
    I pozwalaja grupie wyjechac.

    >> Taka jest cecha państwa, że ma prawo takie rzeczy ustalać.
    >
    > To prawda. Ale po co to ustalać lokalnie? W XXI wieku? Gdy podróż z
    > jednej stolicy do drugiej nie trwa miesiąc w dyliżansie, tylko 2-3 h
    > samolotem (licząc nawet czas spędzony na lotniskach).
    > Dlatego właśnie podtrzymywane są sztuczne twory w postaci państw, (Teraz
    > już tylko na papierze.), żeby lokalni kacykowie mieli czym rządzić.
    > Ci ludzie mają gdzieś, czy u nas będzie taka czy inna waluta, liczy się
    > władza. A wspólna waluta oznacza mniejszą władzę nad lokalną społecznością.

    W paru krajach byly referenda. I to ludzie nie chcieli.
    Ale ludzi latwo zmanipulowac :-)

    > To potrwa, tak samo jak przez całe wieki trwało powstawanie państw.
    > Jestem nawet daleki od tego, żeby przewidywać powstanie jakiegokolwiek
    > rządu światowego. Komputery i internet sporo namieszał, coraz większą
    > popularnością cieszą się koncepcje (i są wcielane w życie) takie jak
    > sharing economy (a nie jest to nowy wynalazek) itp., prace nad sztuczną
    > inteligencją, robotyka... nie zamierzam bawić się w jasnowidza.

    Roboty ... Limes inferior Zajdla.
    A jak bogaty Niemiec pomysli, ze Oceania to tez piekny kraj ?


    J.


  • 176. Data: 2018-07-20 07:19:40
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2018-07-19 o 22:26, Kviat pisze:
    > Jedyne co przyznałem, to to, że nic nie zrozumiałeś.

    Gdybyś czytał moje posty to wcześniej zgodzilibyśmy się co do kwestii
    podstawowych. ALE TY NIE CZYTASZ.
    a za prostowanie Twoich szczegółowych wypocin, czepialskich docinek i
    durnych porównań nikt mi nie płaci. PA

    z


  • 177. Data: 2018-07-20 07:29:57
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2018-07-19 o 20:17, Wojciech Bancer pisze:
    > To jest zbyt uproszczony i zbyt daleko idący wniosek.

    Bo geniusz tkwi w prostocie i rozpoznaniu FUNDAMENTÓW :-)

    Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością że przy przyjmowaniu nowych
    państwa do UE nikt nie chciał/nie umiał/nie dało się uwzględnić
    problemów wynikających z "różności". Miał to załatwić rynek.
    Ale on nie załatwił albo nawet nie próbuje załatwić.
    Dlatego teraz komisarze muszą pod naciskiem lobbystów konstruować prawo
    w oczywisty sposób niezgodne z TRAKTATAMI.

    Teraz zaczynają się "stawki pracownicze" a za chwilę będą CŁA.

    A że skorumpowane biurwy lubią nakładać cła pokazuje ostatnia afera z
    chińskimi tanimi rowerami elektrycznymi.
    Tylko że baterie i silniki do rowerów produkowanych w europie też są
    sprowadzane z Chin. Łajzy jedne myślą że uratowały europejskich
    przedsiębiorców.
    Myślicie że tak trudno będzie wytłumaczyć na forum unijnym cła nałożone
    na polskie produkty. PIERDNIECIE i gremialne oklaski :-)

    z



  • 178. Data: 2018-07-20 10:53:14
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2018-07-20, z <...@...pl> wrote:
    > W dniu 2018-07-19 o 20:17, Wojciech Bancer pisze:
    >> To jest zbyt uproszczony i zbyt daleko idący wniosek.
    >
    > Bo geniusz tkwi w prostocie i rozpoznaniu FUNDAMENTÓW :-)
    >
    > Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością że przy przyjmowaniu nowych
    > państwa do UE nikt nie chciał/nie umiał/nie dało się uwzględnić
    > problemów wynikających z "różności". Miał to załatwić rynek.

    https://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/strony/o-fund
    uszach/zasady-dzialania-funduszy/czym-sa-fundusze-eu
    ropejskie/

    ----
    Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego - jego celem jest zmniejszanie różnic w
    poziomie
    rozwoju regionów w Unii i wzmacnianie spójności gospodarczej, społecznej i
    terytorialnej
    UE jako całości. Z funduszu pochodzi m.in. wsparcie inwestycji produkcyjnych i
    infrastrukturalnych oraz wsparcie udzielane małym i średnim przedsiębiorcom.

    [...]

    Fundusz Spójności - jest to fundusz przeznaczony dla państw członkowskich,
    których dochód narodowy brutto (DNB) na mieszkańca wynosi mniej niż 90%
    średniej w UE. Jego celem jest zredukowanie różnic gospodarczych i społecznych
    oraz promowanie zrównoważonego rozwoju głównie poprzez duże inwestycje
    w zakresie infrastruktury transportowej i ochrony środowiska.
    ----

    Więc chyba nie zrzucono na "rynek".
    Inna sprawa jak poszczególne państwa wykorzystują tego typu środki.

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com


  • 179. Data: 2018-07-20 13:53:43
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: z <...@...pl>

    W dniu 2018-07-20 o 10:53, Wojciech Bancer pisze:

    > Więc chyba nie zrzucono na "rynek".
    > Inna sprawa jak poszczególne państwa wykorzystują tego typu środki.
    >

    I przyniósł jakieś efekty oprócz stanowisk dla biurokracji?

    Zarobki sprzątaczek zaczęły choćby się ku sobie zbliżać? :-)

    z


  • 180. Data: 2018-07-20 15:38:11
    Temat: Re: Materiał z tv
    Od: Wojciech Bancer <w...@g...com>

    On 2018-07-20, z <...@...pl> wrote:

    [...]

    >> Więc chyba nie zrzucono na "rynek".
    >> Inna sprawa jak poszczególne państwa wykorzystują tego typu środki.
    >
    > I przyniósł jakieś efekty oprócz stanowisk dla biurokracji?

    Myślę że tak. Na pewno środki wprowadzone w ten sposób nie poszły
    wyłącznie na biurokrację więc jakiś wpływ miały. Możliwe, że mniej
    efektywny niż "idealny współczynnik z", ale nie można powiedzieć
    że wpływu nie miały.

    > Zarobki sprzątaczek zaczęły choćby się ku sobie zbliżać? :-)

    A to na pewno (bo statystycznie gonimy Europę), chociaż nie da się
    stwierdzić w jakim stopniu wpłynęły na to wspomniane wyżej fundusze.
    Albo ja nie kojarzę żadnych badań w tym kierunku.

    Ale w drugą stronę, nie kojarzę też żadnych badań które by mówiły,
    że unia w żaden sposób nie wpłynęła na zrównoważenie rozwoju. Raczej
    widziałem opracowania które stawiały tezę, że dobijamy do zachodu.

    A wystarczy zobaczyć np. zarobki na ukrainie - tam są wielokrotnie
    niższe. Czy taka sama róznica w zarobkach między nami a ukrainą
    występowała na przestrzeni ostatnich 20-25 lat? Czy może jednak
    się powiększyła?

    --
    Wojciech Bańcer
    w...@g...com

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 . 20


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1