-
121. Data: 2005-02-18 06:06:12
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "<buraxta>" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cv37ok$9hl$1@news.onet.pl...
>
> Po pierwsze - nie tylko tak, da się przez telefon jeszcze, gdybyś nie
> wiedział.
> Po drugie - widzę oznaczenia o klasie, ale jakie to ma znaczenie w moim
> przypadku?
Klasa pociagu to okreslenie, czy jest on:
- osobowy
- pospieszny
- intercity
- miedzynarodowy
Od tego parametru zalezy CENA biletu. I nie zgrywaj naiwniaka ze o tym nie
wiesz. Zreszta jak nie wiesz - to jeszcze gorzej. Bo to znaczy ze nie
przyswajasz najprostszych informacji z zycia codziennego. czyli...
>> Nie zgrywaj idioty.
>
> nie potrafię jednak dyskutować z idiotami.
To przestan mowic do lustra.
Słuchaj niereformowalny pieniaczu. Nieznajomosc prawa szkodzi. Zawierajac
umowe przewozu bierzesz na siebie pewne obowiazki. Miedzy innymi znajomosc
regulaminu przewozów PKP.
Trzeba bylo isc na piechote do tej wioski, gdzie pociag jezdzi raz dziennie
jak ci sie kolej nie podoba. Howgh.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
122. Data: 2005-02-18 06:08:47
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:17022005.2B1A607A@budzik61.poznan.pl...
>>
> ale o co chodzi??? radzisz mi jak postapic? ty tak robisz? wsiadasz do
> pierwszego, zalatwiasz doplate a potem przeciskasz sie przez piec wagonów
> uprzykrzajac wszystkim podróz...
Tak. Oczywiscie. W przypadku gdy chce zmienic rodzaj pociagu którym jade
dalej - wlasnie tak robie.
Nie obchodzi mnie komu uprzykrzam podróz (tym bardziej ze przeciskam sie
głownie miedzy palaczami którzy bezprawnie pala na korytarzu). Mnie
obchodzi, czy jestem w porzadku wg regulaminu i wlasnego sumienia.
--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt
-
123. Data: 2005-02-18 07:25:45
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik SQLwysyn s...@s...pl ...
>> ale o co chodzi??? radzisz mi jak postapic? ty tak robisz? wsiadasz
>> do pierwszego, zalatwiasz doplate a potem przeciskasz sie przez piec
>> wagonów uprzykrzajac wszystkim podróz...
>
> Tak. Oczywiscie. W przypadku gdy chce zmienic rodzaj pociagu którym
> jade dalej - wlasnie tak robie.
> Nie obchodzi mnie komu uprzykrzam podróz (tym bardziej ze przeciskam
> sie głownie miedzy palaczami którzy bezprawnie pala na korytarzu).
> Mnie obchodzi, czy jestem w porzadku wg regulaminu i wlasnego
> sumienia.
ja w momencie kiedy zrobiłbym tak jak napisałem tez byłbym ok z wlasnym
sumieniem. Ba, zwróc uwage, ze nawet Aleksander stwierdził, ze takie
zachowanie byłoby ok. Co do palaczy palacych na korytarzu, cóz - mozna by
zwrócic uwage kontrolerowi, ale on ma pewnie lepsze rzeczy do robienia...
;-)
--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_u_d_z_i_k_6_1_ @poczta. kropka onet. kropka pl (adres antyspamowy, usuń także
"_")
"Jesteś tak dumny ze swej inteligencji jak skazaniec, dumny,
że jego więzienna cela jest taka obszerna." Anthony de Mello SJ
-
124. Data: 2005-02-18 17:20:35
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: d...@p...onet.pl
> Może to twoja 'branża', ale ja np. nie miałem bladego pojęcia (do czasu
> przeczytania jakiejś dyskusji w tym temacie) gdzie ten cały kierownik
> może urzędować.
Ale w pociągach są nalepki o treści (cytuję z pamięci) "Podróżni nie
posiadający biletu na przejazd zobowiązani się niezwłocznie zgłosić się do
pierwszego wagonu składu celem nabycia biletu u obsługi pociagu".
> Może też jesteś jakiś superman i z ciężkimi tobołami jesteś w stanie
> uzyskać prędkosć pocisku, niemniej jednak większość mieszkańców Polski w
> skutek ograniczeń kondycyjnych może wpakować się tylko do najbliższego
> wagonu (zwłaszcza, jak postój na stacji krótki).
Jak się chce kupić bilet u obsługi to staje się na początku peronu i wsiada od
razu do pierwszego wagonu. Nikt nikomu nie każe przepychać się z tobołami.
Pozdrawiam
Małgosia Idzik
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
125. Data: 2005-02-18 18:30:21
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: "<buraxta>" <b...@o...pl>
d...@p...onet.pl wrote:
> Jak się chce kupić bilet u obsługi to staje się na początku peronu i wsiada od
> razu do pierwszego wagonu. Nikt nikomu nie każe przepychać się z tobołami.
Przy założeniu, że wiesz, że pociąg, który nadjedzie nie będzie tym, na
który masz bilet.
--
// \\
// // // http://www.buraxta.prv.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG#: 421503 // // //
\\ //
-
126. Data: 2005-02-18 18:31:28
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
d...@p...onet.pl wrote:
> Ale w pociągach są nalepki o treści (cytuję z pamięci) "Podróżni nie
> posiadający biletu na przejazd zobowiązani się niezwłocznie zgłosić się do
> pierwszego wagonu składu celem nabycia biletu u obsługi pociagu".
Ostatni raz jechałem pociągiem latem zeszłego roku i żadna taka naklejka
mi się w oczy nie rzuciła.
Gdzie one zwykle są i jak drobnym druczkiem są wypełniane?
>>Może też jesteś jakiś superman i z ciężkimi tobołami jesteś w stanie
>>uzyskać prędkosć pocisku, niemniej jednak większość mieszkańców Polski w
>>skutek ograniczeń kondycyjnych może wpakować się tylko do najbliższego
>>wagonu (zwłaszcza, jak postój na stacji krótki).
>
> Jak się chce kupić bilet u obsługi to staje się na początku peronu i wsiada od
> razu do pierwszego wagonu.
A zgaduj zgadula, gdzie ten pierwszy wagon stanie. Jakoś nie widziałem
na peronach oznaczeń "tutaj zatrzyma się pierwszy wagon". Ale może od
ostatniego roku coś się zmieniło....
> Nikt nikomu nie każe przepychać się z tobołami.
Ech, a o ileż prościej by było, jakby taki kierownik pociągu czy inny
konduktor po każdej stacji przespacerował się wzdłuż pociągu pytając,
czy pasażerom czegoś nie potrzeba (np. bileciku)... Można by
zaoszczędzić na kanarach, a i tak wszyscy by się uiścili. I nie byłoby
wątpliwości "chciał zapłacić, czy chciał naciągnać".
No, ale pracownicy PKP najwyraźniej stoją na stanowisku, że to
pasażerowie są dla nich, a nie odwrotnie. I dlatego PKP prosperuje jak
prosperuje...
-
127. Data: 2005-02-18 19:46:25
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: "Małgosia Idzik" <d...@p...onet.pl>
> > Ale w pociągach są nalepki o treści (cytuję z pamięci) "Podróżni nie
> > posiadający biletu na przejazd zobowiązani się niezwłocznie zgłosić się do
> > pierwszego wagonu składu celem nabycia biletu u obsługi pociagu".
> Ostatni raz jechałem pociągiem latem zeszłego roku i żadna taka naklejka
> mi się w oczy nie rzuciła.
> Gdzie one zwykle są i jak drobnym druczkiem są wypełniane?
No faktycznie chyba nie wszędzie takie naklejki są, niemniej w wagonach typu
EN57 (zwanych potocznie kiblami) można zobaczyć w okolicach wejść (w
przedsionkach) takie niebieskie nalepki z białym, przytoczonym wyżej tekstem,
rozmiarów zauważalnych. Przynajmniej ja takie kiedyś widywałam. :)
> > Jak się chce kupić bilet u obsługi to staje się na początku peronu i wsiada
> > od razu do pierwszego wagonu.
> A zgaduj zgadula, gdzie ten pierwszy wagon stanie. Jakoś nie widziałem
> na peronach oznaczeń "tutaj zatrzyma się pierwszy wagon". Ale może od
> ostatniego roku coś się zmieniło....
Czasem na peronach są oznaczenia sektorów, a przez megafon zapowiadają, który
wagon staje w którym sektorze. Takie oznaczenia bywają na większych stacjach,
niemniej _zawsze_ z pewnym prawdopodobieństwem można przewidzieć, gdzie
zatrzyma się pierwszy wagon, i stanąć bardziej na początku peronu, niż na końcu.
> Ech, a o ileż prościej by było, jakby taki kierownik pociągu czy inny
> konduktor po każdej stacji przespacerował się wzdłuż pociągu pytając,
> czy pasażerom czegoś nie potrzeba (np. bileciku)... Można by
> zaoszczędzić na kanarach, a i tak wszyscy by się uiścili. I nie byłoby
> wątpliwości "chciał zapłacić, czy chciał naciągnać".
Taaak... i wtedy pasażerowie by w ogóle nie kupowali biletów, tylko wsiadaliby
do pociagu licząc, że akurat kierownik/konduktor nie przyjdzie (albo że zdążą
wcześniej wysiąść), i uda im się "zaoszczędzić".
> No, ale pracownicy PKP najwyraźniej stoją na stanowisku, że to
> pasażerowie są dla nich, a nie odwrotnie. I dlatego PKP prosperuje jak
> prosperuje...
Wiesz, to jest temat na inną dyskusję. Ja też nie darzę nadzwyczajną sympatią
PKP...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
128. Data: 2005-02-18 22:29:24
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Małgosia Idzik wrote:
>>Ostatni raz jechałem pociągiem latem zeszłego roku i żadna taka naklejka
>>mi się w oczy nie rzuciła.
>>Gdzie one zwykle są i jak drobnym druczkiem są wypełniane?
>
>
> No faktycznie chyba nie wszędzie takie naklejki są, niemniej w wagonach typu
A widzisz.
> EN57 (zwanych potocznie kiblami) można zobaczyć w okolicach wejść (w
> przedsionkach) takie niebieskie nalepki z białym, przytoczonym wyżej tekstem,
> rozmiarów zauważalnych. Przynajmniej ja takie kiedyś widywałam. :)
Nie przypominam sobie niebieskich naklejek z białymi napisami. Może były
w jakimś mało rzucającym się w oczy miejscu.
>>>Jak się chce kupić bilet u obsługi to staje się na początku peronu i wsiada
>>>od razu do pierwszego wagonu.
>
>
>>A zgaduj zgadula, gdzie ten pierwszy wagon stanie. Jakoś nie widziałem
>>na peronach oznaczeń "tutaj zatrzyma się pierwszy wagon". Ale może od
>>ostatniego roku coś się zmieniło....
>
> Czasem na peronach są oznaczenia sektorów,
Czasem.
> a przez megafon zapowiadają, który wagon staje w którym sektorze.
Czasem.
> Takie oznaczenia bywają na większych stacjach,
Ano. Większych. A jaki procent jest tych większych?
> niemniej _zawsze_ z pewnym prawdopodobieństwem można przewidzieć, gdzie
> zatrzyma się pierwszy wagon, i stanąć bardziej na początku peronu, niż na końcu.
Może i można, ale (a) nie zawsze się trafi, a poza tym (b) żeby
przeczytać ową hipotetyczną naklejkę o lokalizacji kierownika pociągu,
trzeba najpierw do jakiegoś wagonu wsiąść. Bez tej informacji ostatni
wagon jest równie logiczny, jak pierwszy - i wtedy wsiadałbym raczej po
środku.
>>Ech, a o ileż prościej by było, jakby taki kierownik pociągu czy inny
>>konduktor po każdej stacji przespacerował się wzdłuż pociągu pytając,
>>czy pasażerom czegoś nie potrzeba (np. bileciku)... Można by
>>zaoszczędzić na kanarach, a i tak wszyscy by się uiścili. I nie byłoby
>>wątpliwości "chciał zapłacić, czy chciał naciągnać".
>
>
> Taaak... i wtedy pasażerowie by w ogóle nie kupowali biletów, tylko wsiadaliby
> do pociagu licząc, że akurat kierownik/konduktor nie przyjdzie (albo że zdążą
> wcześniej wysiąść), i uda im się "zaoszczędzić".
Napisałem wyraźnie "po każdej". Jak się obija, to jego wina. A trochę
ruchu mu nie zaszkodzi ;-> No i miałby większą kontrolę nad będącym pod
jego opieką składem - czy nie wsiadła jakaś podejrzana grupka (może
warto poprosić o jakieś wsparcie na następnej stacji).
Poza tym obecnie też można liczyć, że akurat kontroli nie będzie. Jak
ostatnio jechałem, kontrola pojawiła się dopiero pod koniec trasy.
>>No, ale pracownicy PKP najwyraźniej stoją na stanowisku, że to
>>pasażerowie są dla nich, a nie odwrotnie. I dlatego PKP prosperuje jak
>>prosperuje...
>
> Wiesz, to jest temat na inną dyskusję. Ja też nie darzę nadzwyczajną sympatią
> PKP...
Kolej jako taką lubię, ale podejście reprezentowane przez takich kanarów
jest odrażające.
-
129. Data: 2005-02-18 22:54:00
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: ideogram <i...@h...pl>
Dnia 2005-02-18 19:31, Andrzej Lawa wypłynął na szersze wody, by
oznajmić światu, co następuje:
> d...@p...onet.pl wrote:
>
>> Ale w pociągach są nalepki o treści (cytuję z pamięci) "Podróżni nie
>> posiadający biletu na przejazd zobowiązani się niezwłocznie zgłosić
>> się do pierwszego wagonu składu celem nabycia biletu u obsługi pociagu".
>
>
> Ostatni raz jechałem pociągiem latem zeszłego roku i żadna taka naklejka
> mi się w oczy nie rzuciła.
Bosz... Wracałam ostatnio pociągiem i zapewniam, że pierwsze co rzuciło
mi się w oczy, to był właśnie ów napis :)
--
"Gdyby marzycieli brać serio, musiano by wydatnie rozbudować Izby
Wytrzeźwień." (Horacy Safrin)
-
130. Data: 2005-02-19 14:21:04
Temat: Re: Mandat PKP - długie
Od: "Małgosia Idzik" <d...@p...onet.pl>
> <ciach>
> Kolej jako taką lubię, ale podejście reprezentowane przez takich kanarów
> jest odrażające.
Ale tak liberalne podejście jak to proponowane przez Ciebie stałoby się otwartą
furtką dla wszelkiej maści kombinatorów i wyłudzaczy. Jak wyobrażasz sbie
kontrolę biletów (niekoniecznie w pociągu), gdybym każdemu kto "właśnie chciał
kupić" albo "nie zdążył skasować" mówiła "ach, rozumiem, nic się nie stało,
proszę skasować teraz"? Ilu ludzi uczciwie płaciłoby za przejazdy?
No i nie myl kolei z PKP - kolej to ja też lubię ;-)
Pozdrawiam
Małgosia
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl