-
21. Data: 2006-12-16 11:25:48
Temat: Re: Mamuski z synkami w meskiej szatni na basenie
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 15 Dec 2006 16:33:14 +0100, [edymon] napisał(a):
> Ja sie nie wstydze, ale moze ci faceci maja cos przeciwko?:-)
No tak... ludzie teraz dziwni bywają. Ja tam nie reaguję paniką
jak sprzątaczka wejdzie sprawdzić czy się papier nie skończył.
Ale ktoś inny może się bać że zobaczy na Twojej twarzy uśmiech
politowania ;-)
Najlepiej by bylo jakby szatnia była "rezerwowana" i wtedy
nikt by się nie gapił na Ciebie ani na chłopców.
Pozdrawiam,
Henry
-
22. Data: 2006-12-16 13:27:07
Temat: Re: Mamuski z synkami w meskiej szatni na basenie
Od: m...@g...com
Henry (k) wrote:
> Dnia Fri, 15 Dec 2006 16:33:14 +0100, [edymon] napisał(a):
>
>> Ja sie nie wstydze, ale moze ci faceci maja cos przeciwko?:-)
>
> No tak... ludzie teraz dziwni bywają. Ja tam nie reaguję paniką
> jak sprzątaczka wejdzie sprawdzić czy się papier nie skończył.
Papier? W przebieralni?
p. m.
-
23. Data: 2006-12-16 22:22:38
Temat: Re: Mamuski z synkami w meskiej szatni na basenie
Od: "[edymon]" <m...@a...pl>
Dnia 2006-12-16 11:16 +0200, Użytkownik Tristan napisał :
>> Tez uwazam, ze to glupie. Pracuje w szkole i z dziecmi jezdzimy na
>> basen. I dyrekcja mi kaze wchodzic do meskiej szatni z chlopcami, jak
>> sie przebieraja, zeby ich pilnowac. Jak whodzi jakis dorosly facet to
>> sie jakos wycofuje za "róg", ale to kurde dla mnie cholernie niezreczna
>> sytuacja. dyrekcja sobie nie dala wytlumaczyc.
>
> Czemu niezręczna? Gołego faceta nie widziałaś? :D
>
Ale to nie jest niezreczne dla mnie:-))))
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
-
24. Data: 2006-12-16 22:23:04
Temat: Re: Mamuski z synkami w meskiej szatni na basenie
Od: "[edymon]" <m...@a...pl>
Dnia 2006-12-16 12:25 +0200, Użytkownik Henry (k) napisał :
> Najlepiej by bylo jakby szatnia była "rezerwowana" i wtedy
> nikt by się nie gapił na Ciebie ani na chłopców.
Niemozliwe.
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/
-
25. Data: 2006-12-17 19:54:59
Temat: Re: Mamuski z synkami w meskiej szatni na basenie
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Sat, 16 Dec 2006 14:27:07 +0100, m...@g...com napisał(a):
>> No tak... ludzie teraz dziwni bywają. Ja tam nie reaguję paniką
>> jak sprzątaczka wejdzie sprawdzić czy się papier nie skończył.
>
> Papier? W przebieralni?
Uogólniam (gdzieś obok był wątek o wprowadzaniu dziecka do toalety).
Chociaż z tego co pamiętam to kiedyś jak gdzieś byłem się potaplać
w wodzie to toalety były właśnie w przebieralni.
Pozdrawiam,
Henry
-
26. Data: 2006-12-20 17:22:25
Temat: Re: Mamuski z synkami w meskiej szatni na basenie
Od: akala <a...@a...com>
Dnia Sat, 16 Dec 2006 23:22:38 +0100, [edymon] napisał(a):
> Dnia 2006-12-16 11:16 +0200, Użytkownik Tristan napisał :
>
>>> Tez uwazam, ze to glupie. Pracuje w szkole i z dziecmi jezdzimy na
>>> basen. I dyrekcja mi kaze wchodzic do meskiej szatni z chlopcami, jak
>>> sie przebieraja, zeby ich pilnowac. Jak whodzi jakis dorosly facet to
>>> sie jakos wycofuje za "róg", ale to kurde dla mnie cholernie niezreczna
>>> sytuacja. dyrekcja sobie nie dala wytlumaczyc.
>>
>> Czemu niezręczna? Gołego faceta nie widziałaś? :D
>>
> Ale to nie jest niezreczne dla mnie:-))))
Było to dawno dawno temu gdy byłem w klasie maturalnej i mieszkałem w
internacie wraz z jeszcze z trzema innymi kolegami w jednej sali. Naszym
problemem była właśnie pani wychowawczyni ,która była mówiąc wprost
upierdliwa bo zawsze po 22 przychodziła sprawdzić co my robimy/ ponoć
bardzo bała się by uczniowie nie pili /- czym znaczne utrudniała nam
"wieczorne zajęcia- w zakresie praktycznego zgłębiania piwoznastwa", no
więc pewnego razu jeden kolega będąc ubranym jedynie w bardzo kusy
podkoszulek stał na stole przodem do drzwi i "sprawdzał światło" a my we
trzech również podobnie ubrani pilnie "szukaliśmy" czegoś pod stołem ale
tyłem do drzwi /jeden obok drugiego/ z nosami prawie przy podłodze. Światło
zostało zgaszone a panią zachęciliśmy do kontroli wyraźnymi podejrzanymi
odgłosami.
Po tej wizycie pani wychowawczyni nie była już widywana w naszym pokoju,
ponoć została przeniesiona na "inny ważny odcinek" pedagogicznej pracy.
akala