-
41. Data: 2003-09-16 09:46:49
Temat: Re: Małżeństwo, a zgoda od biskupa. - krótkie podsumowanie
Od: "Boa" <b...@p...onet.pl>
> To są szykany jakiegoś zapyziałego klechy. Myślę że mógłby pomóc jakieś
> zgłoszenie do wyższych instancji kościelnych. W tym przypadku łachy klecha
> nie robi. Ma psi obowiązek ochrzcić dziecko. BTW w szczególnych
przypadkach
> samemu można ochrzcić dziecko święconą wodą (oczywiście nie ma się na to
> papierka, a rozumiem że jak ktoś nie ma ślubu kościelnego to w zasadzie
> chodzi tu o chrzest potwierdzony wpisem do jakiejś księgi parafialnej). W
> takim przypadku proponowałbym udać się do jakiegoś kościoła w pobliskim
> mieście (najlepiej dużym ) i poprosić o chrzest dziecka. Nie wierzę, że
> odmówiliby.
Potwierdzam. Jeśli nie chce, to poszukaj innego księdza. Normalnemu księdzu
zależy na tym, żeby orchrzcić każde dziecko.
> Natomiast jestem pewwien że człowiek dorosły jest w stanie się ochrzcić
bez
> problemów. Sprawdzone.
>
Tak, ale pod warunkiem, że nie ma innej możliwości chrztu (z księdzem). Taki
"prywatny" chrzest jest możliwy w szczególnych sytuacjach, np. przy obawie
nagłej śmierci noworodka (gdy księdza nie ma w pobliżu), albo gdy np. ktoś
się nawróci na łożu śmierci, a ksiądz jest daleko.
W przypadku takim jakiego dotyczy ten wątek chrzest musi jednak odbyć się w
obecnośc księdza (i bardzo dobrze ;-) ).
Pozdrr.,
Boa.
-
42. Data: 2003-09-16 10:56:53
Temat: Re: Małżeństwo, a zgoda od biskupa. - krótkie podsumowanie
Od: Wojciech Szweicer <w...@p...onet.pl>
Dnia 2003-09-16 08:41, pierwek napisał(a):
>BTW jak wyobrażasz sobie zmuszanie kogoś do przyjmowania sakramentów? (np
>spowiedzi, komuni świętej). Nawet Ty nie jesteś zmuszony do przyjęcia
>sakramentu ślubu. Jesteś po prostu stroną - ale Tobie ten sakrament nie
>zostanie udzielony bo nie masz do niego prawa.
>
>
Niezupełnie tak jest.
1. Sakrament, udzielony nawet osobie niewierzącej, jest ważny; (proszę
mnie nie pytać czemu)
2. Sakramentu małżeństwa nie udziela ksiądz, tylko żona mężowi i mąż
żonie, w obecności Boga, którego przedstawicielem jest ksiądz.
Jeśli p. Górniak weźmie teraz ślub kościelny (nawet nie rozumiejąc do
końca, o co chodzi), to po (odpukać) ewentualnym rozwodzie nie będzie
mógł już drugi raz wstąpić w związek małżeński ("kościelny").
- Szwejk
--
www.wielkawojna.prv.pl 1914-1918
"Like a madman laughing at the rain"
-
43. Data: 2003-09-16 11:10:35
Temat: Re: Małżeństwo, a zgoda od biskupa. - krótkie podsumowanie
Od: "Boa" <b...@p...onet.pl>
> 2. Sakramentu małżeństwa nie udziela ksiądz, tylko żona mężowi i mąż
> żonie, w obecności Boga, którego przedstawicielem jest ksiądz.
Może nie przedstawicielem ;-) bardziej świadkiem.
Boa.
-
44. Data: 2003-09-16 11:22:16
Temat: Re: Małżeństwo, a zgoda od biskupa. - krótkie podsumowanie
Od: "pierwek" <p...@o...pl>
> > Natomiast jestem pewwien że człowiek dorosły jest w stanie się ochrzcić
> bez
> > problemów. Sprawdzone.
> >
>
> Tak, ale pod warunkiem, że nie ma innej możliwości chrztu (z księdzem).
Taki
> "prywatny" chrzest jest możliwy w szczególnych sytuacjach, np. przy
obawie
> nagłej śmierci noworodka (gdy księdza nie ma w pobliżu), albo gdy np.
ktoś
> się nawróci na łożu śmierci, a ksiądz jest daleko.
O tym pisałem pisząc "w szczególych przypadkach" - że nie ma ksiedza w
pobliżu a jest zagrożnie śmiercią. Dorosły może przyjść do kościoła i
poprosić o chrzest (nie chodziło mi o ytto że się poleje wodą święconą sam
:))) ). W zasadzie nie powinien chyba być spowiadany... (jak myślicie)?
Co prawda chrzest zmywa grzech pierworodny (odziedziczony po Adamie i
Ewie).
Ale innych grzechów się nie popełniło bo nie było się świadomym członkiem
kościoła...
pozdr
P.
-
45. Data: 2003-09-16 11:29:25
Temat: Re: Małżeństwo, a zgoda od biskupa. - krótkie podsumowanie
Od: "pierwek" <p...@o...pl>
Wojciech Szweicer <w...@p...onet.pl> napisał(a) w artykule
<bk6q9n$1m3$1@news.onet.pl>...
> Niezupełnie tak jest.
> 1. Sakrament, udzielony nawet osobie niewierzącej, jest ważny; (proszę
> mnie nie pytać czemu)
To jest logiczne. Chrzci się dzieci które nie mają pojęcia co sięz nimi
dzieje. Byłem kiedyś świadkim (postronnym) jak chrzczono dziecko 3letnie
które darło się na cały kościół NIE CHCE!!!! :) a ksiądz i tak oje
ochrzcił... zabawnie było :)
> 2. Sakramentu małżeństwa nie udziela ksiądz, tylko żona mężowi i mąż
> żonie, w obecności Boga, którego przedstawicielem jest ksiądz.
Taki biegły w piśmie to już nie jestem. Ale tu jest coś nie tak. Z tego
wynika że niewierzący mąż udzieli sakramentu ślubu wierzącej żonie? Coś mi
tu śmierdzi.
Może mąż i żona przysięgają sobie w obecności Boga ale sakramentu udziela
jednak ksiądz?
> Jeśli p. Górniak weźmie teraz ślub kościelny (nawet nie rozumiejąc do
> końca, o co chodzi), to po (odpukać) ewentualnym rozwodzie nie będzie
> mógł już drugi raz wstąpić w związek małżeński ("kościelny").
Tu już się kłania prawo kanoniczne :))) i "etawo ja nie znaju"...
pozdr
P.
-
46. Data: 2003-09-16 15:08:31
Temat: Re: Małżeństwo, a zgoda od biskupa. - krótkie podsumowanie
Od: "Boa" <b...@p...onet.pl>
> :))) ). W zasadzie nie powinien chyba być spowiadany... (jak myślicie)?
Nie musi, nie powinien i nie będzie spowiadany , ponieważ właśnie
> chrzest zmywa grzech pierworodny (odziedziczony po Adamie i
> Ewie).
Na 100%, bo sam to przechodziłem niedawno ;-)
> Ale innych grzechów się nie popełniło bo nie było się świadomym członkiem
> kościoła...
No, prawie ;-)
Mówi dokładnie o tym katechizm: "Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od
grzechu" (1213).
Chrzest to taki reset, który oczyszcza ze wszystkich brudów przeszłości.
Pozdrr.,
Boa.
-
47. Data: 2003-09-16 16:44:17
Temat: Re: Ma??e?stwo, a zgoda od biskupa..
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 15 Sep 2003, Artur Górniak wrote:
>+ Kuba <j...@y...com> wrote:
[...]
>+ i już sobie odpowiedziałeś
>+
>+ ja nie powiedziałem, że to papiery prawne są przechowywane
>+ w dokumentacji paragialnej.
...powiedziałeś (nie, bo napisałeś ;) !) nie że *są* tylko
że *chcesz żeby były*. Ja się pytam: jakim prawem ?
pozdrowienia, Gotfryd
-
48. Data: 2003-09-17 10:50:40
Temat: Re: Ma??e?stwo, a zgoda od biskupa. - kr?tkie podsumowanie
Od: Artur Górniak <j...@d...ists.pwr.wroc.pl>
Boa <b...@p...onet.pl> wrote:
> M?wi dok?adnie o tym katechizm: "Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od
> grzechu" (1213).
>
> Chrzest to taki reset, kt?ry oczyszcza ze wszystkich brud?w przesz?o?ci.
nie od wszystkich, a od grzechu pierworodnego
swoją drogą to jest całkiem komiczne.
urodzić się już na początku winnym czegoś...
czy chrześcijanie nie mają świadomości bycia czymś gorszym? skoro
od pierwszych dni są "źli" i muszą cały czas błagać swojego "BOG-a"
o wybaczenie?
czy u żydów czyli protoplastów chrześcijan rytuał związany z narodzeniem
się dziecka występuje? Domyślam się, że celem chrztu była inwentaryzacja
dzieci rodzących się u wiernych w samej bibli też bowiem sobie nie
przypominam sformułowań związanych z chrztem w obecnej postaci.
w sumie dyskusja zeszła na sprawy nie związane z meritum sprawy.
co do niektórych tutaj pojawiających się sformułowań.
ksiądz nie jest na pozycji wygranej.. ani na lepszej.
dziewczyna raczej ode mnie wątpie żeby odeszła z powodu tak błachej jak
ślub kościelny ;-). co najwyżej będą ciągłe utarczki z jej rodziną
z tego powodu.
sam nie mam jakoś wybitnie dużo przeciw ślubowi kościelnemu.. z moich
obserwacji wynika, że jednak procent ludzi, których warto znać,
a będących wierzącymi jest całkiem spory.. znakomita większość moich
znajomych czy też przyjaciół jest wierząca i to nie tylko z powodu
oficjalnych proporcji w Polsce.
zostaje jedna sprawa..
na ile kościół ma prawo wymuszać na mnie podpisanie oświadczenia o nie
przeszkadzaniu w rozwoju moich dzieci w wierze chrześcijańskiej.
Jeśli jednak okaże się, że takowe pismo musiałbym podpisać.
Artur Górniak
-
49. Data: 2003-09-17 10:58:42
Temat: Re: Małżeństwo, a zgoda od biskupa. - krótkie podsumowanie
Od: Artur Górniak <j...@d...ists.pwr.wroc.pl>
Wojciech Szweicer <w...@p...onet.pl> wrote:
> Jeśli p. Górniak weźmie teraz ślub kościelny (nawet nie rozumiejąc do
> końca, o co chodzi), to po (odpukać) ewentualnym rozwodzie nie będzie
> mógł już drugi raz wstąpić w związek małżeński ("kościelny").
będzie mógł ;-)
aczkolwiek tylko w wyjątkowych sytuacjach..
zresztą to nie o to chodzi by usankcjonować rozwód w kościele, a o prawo
kościoła do stawiania wymagań od osób niewierzących jako warunek
udzielenia jednego z sakramentów.
Artur Górniak
-
50. Data: 2003-09-17 12:40:02
Temat: Re: Ma??e?stwo, a zgoda od biskupa. - kr?tkie podsumowanie
Od: Wojciech Szweicer <w...@p...onet.pl>
Dnia 2003-09-17 12:50, Artur Górniak napisał(a):
>Boa <b...@p...onet.pl> wrote:
>
>
>>M?wi dok?adnie o tym katechizm: "Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od
>>grzechu" (1213).
>>
>>Chrzest to taki reset, kt?ry oczyszcza ze wszystkich brud?w przesz?o?ci.
>>
>>
>nie od wszystkich, a od grzechu pierworodnego
>
>
Od wszystkich.
>swoją drogą to jest całkiem komiczne.
>urodzić się już na początku winnym czegoś...
>
>
Tu nie chodzi o winę, a posiadanie skłonności do grzechu. Chrzest
oznacza, że wyrzekasz się tej skłonności i chcesz żyć "po Bożemu". Nie
oznacza to, że już odtąd nie zgrzeszysz, a to, że odtąd nawet jak
zgrzeszysz, to tego będziesz żałował. Taka umowa z Bogiem.
>czy chrześcijanie nie mają świadomości bycia czymś gorszym? skoro
>od pierwszych dni są "źli" i muszą cały czas błagać swojego "BOG-a"
>o wybaczenie?
>
Nie.
>czy u żydów czyli protoplastów chrześcijan rytuał związany z narodzeniem
>się dziecka występuje?
>
Tak, każdy chłopiec ma być obrzezany. Obrzezanie jest symbolem zawarcia
przymierza ("sojuszu") z Bogiem.
>Domyślam się, że celem chrztu była inwentaryzacja
>dzieci rodzących się u wiernych w samej bibli też bowiem sobie nie
>przypominam sformułowań związanych z chrztem w obecnej postaci.
>
>
Nie, inwentaryzację wprowadzono później (w średniowieczu?).
>zostaje jedna sprawa..
>na ile kościół ma prawo wymuszać na mnie podpisanie oświadczenia o nie
>przeszkadzaniu w rozwoju moich dzieci w wierze chrześcijańskiej.
>Jeśli jednak okaże się, że takowe pismo musiałbym podpisać.
>
>
Na ile Ty masz prawo zmuszać Kościół do udzielenia Ci ślubu?
- Szwejk
--
www.wielkawojna.prv.pl 1914-1918
"Like a madman laughing at the rain"