-
21. Data: 2011-10-14 13:13:01
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-10-14 10:06, Henry(k) pisze:
> Dnia Fri, 14 Oct 2011 08:33:54 +0200, MZ napisał(a):
>
>> Podobnie jak większość neologiznów. Polacy od dłuższego już czasu
>> "wdzwaniają się na kole", "fokusują się na ważnych kwestiach",
>> "menedżują problemy", "komitują się do wykonania zadań". Mamy
>> "meinstrimowe media". Itd itp. To smutne, zwłaszcza że dotyczy
>> mieszkających w Polsce, a nie ludzi ze zmywaka z UK, których spora część
>> po miesiącu zapomina języka polskiego.
>
> Smutne jest to, że jest to krytykowane za "obce" słowa, a nie za to, że
> utrudnia to rozumienie i komunikację.
To jest krytykowanie za bełkot i nadużywanie obcojęzycznych zapożyczeń
tam, gdzie istnieje odpowiednie polskie słowo.
> Rozumiem ludzi którzy mają zwapniałe mózgi i nie mogą się nauczyć nowych
> słów, ale krytykowanie tego przez osoby, które świetnie rozumieją co
> zostało powiedziane, ale krytykują to bo w zeszłym wieku się mówiło inaczej
> - to jest naprawdę smutne.
Smutne to jest jak taki ciołek sadzi kwiatka (świadczącego o tym, że nie
zna znaczenia polskich słów) w stylu "Poszedłem do kina oblukać ten
film, miał być hardkor ale były nudy, _bynajmniej_ fajne cziksy
siedziały przede mną." Jeśli to ma być "nowoczesne mówienie" to ja
dziękuję ale konserwatywnie postoję. A tak dla jasności - pracuję w
firmie zagranicznej, gdzie angielski jest drugim językiem "urzędowym"
ale jakoś zupełnie nie widzę powodu, żeby mieszać bez potrzeby te dwa
języki.
> Jeszcze smutniejsze jeśli ta osoba sama nie potrafi poprawnie napisać
> zdania po polsku, ale potrafi odmienić słowo "żydowski" we wszystkich
> przypadkach.
A przepraszam, mógłbyś rozwinąć co akurat w tej konkretnej kwestii jest
takiego smutnego? Gdyby odmieniał "niemiecki", "arabski", "ruski" to
dalej miałbyś z tym problem?
--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484
-
22. Data: 2011-10-14 15:22:27
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Fri, 14 Oct 2011 15:13:01 +0200, MZ napisał(a):
>> Jeszcze smutniejsze jeśli ta osoba sama nie potrafi poprawnie napisać
>> zdania po polsku, ale potrafi odmienić słowo "żydowski" we wszystkich
>> przypadkach.
> A przepraszam, mógłbyś rozwinąć co akurat w tej konkretnej kwestii jest
> takiego smutnego? Gdyby odmieniał "niemiecki", "arabski", "ruski" to
> dalej miałbyś z tym problem?
Też - bo nie chodzi o to co, ale jak - namolnie i bez sensu. No może w
przypadku "ruskich" to bym nic nie napisał bo też ich nie lubię (choć
uważam Rosjanki za najładniejsze kobiety na świecie ;-) ).
Henry
-
23. Data: 2011-10-16 20:01:08
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: Jan Bartnik <b...@g...com>
"lokowaniem produktu jest przekaz handlowy polegajacy na przedstawieniu lub
nawiazywaniu do towaru, usługi lub ich znaku towarowego w taki spo- sob, ze stanowia
one element samej audycji w zamian za opłate lub podobne wynagrodzenie, a takze w
postaci nieodpłatnego udostepnienia towaru lub usługi;"
Niestety znam ową definicję ale nie wyjaśnia ona moich wątpliwości... czyli, czy
malutka, lokalna stacja radiowa ma obowiązek stosować się do wszystkich konsekwencji
lokowania produktów (poza oczywistymi przypadkami, jak fakt, że np. dostaliśmy
pieniądze za wspomnienie o środku do czyszczenia toalet podczas audycji o płytach
winylowych). Obecna definicja pozostawia sporo dowolności przez "podobne
wynagrodzenie". Dla nas, małej stacji, 5 dodatkowych słuchaczy to jak przypływ
gotówki, bo na słuchalności bazują nasi reklamodawcy, sponsorzy itd.
Nasze radio to też w dużej mierze praca społeczna (liczymy raczej na minimalizację
strat niż jakikolwiek zysk)... czy zatem sama satysfakcja z pracy jest "podobnym
wynagrodzeniem"?
Zastanawia mnie też czy można to ominąć mówiąc, że teraz będzie dwugodzinny blok
reklam, w którym puszczać będziemy muzykę, opowiadać o środkach przeczyszczających,
gitarach...
-
24. Data: 2011-10-16 20:50:20
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
On 14.10.2011 12:56, Jerzy Dombczak wrote:
> W dniu 2011-10-14 12:36, spp pisze:
>> W dniu 2011-10-14 12:23, Jerzy Dombczak pisze:
>>
>>>> Jeszcze smutniejsze jeśli ta osoba sama nie potrafi poprawnie napisać
>>>> zdania po polsku, ale potrafi odmienić słowo "żydowski" we wszystkich
>>>> przypadkach.
>>
>>> I tu cie boli zydowski, nie to ze jakis bencwal probuje wcisnac
>>> nieswierze szparagi tylko zydowski.
>>>
>>
>> A 'nieświeże' i 'bęcwał' już nie. :):):)
>>
>
>
> A tymbardziej !
>
> To lekcewazenie ojczystego jezyka, ale ja jestem prostym czlowiekiem nie
> konczylem polonistyki w odroznieniu od wielu swiatlych w TV i Radio
> ktorzy nas karmia tym gownem.
A chociaz szkole podstawowa ukonczyc zdolales, czy tez bylo za ciezko?
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
25. Data: 2011-10-16 20:58:54
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...wpkg.org>
On 14.10.2011 15:13, MZ wrote:
>> Jeszcze smutniejsze jeśli ta osoba sama nie potrafi poprawnie napisać
>> zdania po polsku, ale potrafi odmienić słowo "żydowski" we wszystkich
>> przypadkach.
> A przepraszam, mógłbyś rozwinąć co akurat w tej konkretnej kwestii jest
> takiego smutnego? Gdyby odmieniał "niemiecki", "arabski", "ruski" to
> dalej miałbyś z tym problem?
Gdyby spora czesc naszego spoleczenstwa tlumaczyla wszelkie polskie
niepowodzenia "niemieckim", "arabskim" czy "ruskim" spiskiem, to
oczywiscie rowniez mialbym z tym problem.
Ale ze spisek jest wiadomo, zydowski, wiec od razu wiadomo, kto jest
winny zalewowi bezsensownych "neologizmow" czy kalek jezykowych w naszym
jezyku - Zydzi (i najwyrazniej przedszkola, szkoly, rowiesnicy i rodzice
sa rowniez czescia tego spisku).
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
26. Data: 2011-10-17 08:06:40
Temat: Re: to jest bezprawne prawo do olewania przez podmioty gospodarcze
Od: "NKAB -" <n...@g...SKASUJ-TO.pl>
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> napisał(a):
> A to jest teza bardzo optymistyczna.
> Poczynając od "klasycznej darowizny" a kończąc na art.11 ustawy
> o podatku dochodowym, w międzyczasie zaliczając PCC i podobne.
>
> > Państwo w tym przypadku nie ma nic do gadania bo to ta firma nie chce
> > na tym zarabiać.
>
> Weź i może sprawdź ww. art. ustawy.
> Nie tylko AKTUALNEJ ustawy, ale różnych wcześniejszych też.
> To tak na wypadek jakby Ci się *wydawało* że jedna lub
> druga formacja polityczna ma odmienne zdanie.
>
> Przecież *CAŁE* prawo formalne polega na tym, że państwo rezerwuje
> sobie prawo do stosowania przymusu.
>
Ale obywatele też nie powinni być głupi i olewać tego typu prawo.
Jeśli olewanie byłoby zjawiskiem powszechnym wówczas i rządowi
przestępcy byliby bezradni. Tu duże pole do popisu ma BCC.
Jedynym skutecznym protestem w sprawach dot. finansów jest
niepłacenie podatków (nie płacisz na ZUS - ZUS upada)
a nie żadne tam masowe zebrania pod sejmem czy na ulicach.
Drugi sposób sprawdzony już praktycznie przez lekarzy
to odmowa pracy, brak pracy - brak podatków, paraliż państwa,
rząd do wymiany.
Niech wszyscy zapamiętają raz na zawsze:
PODATKI TO ZAPŁATA RZĄDOWI ZA RZĄDZENIE
Źle rządzą - nie płacimy IM.
Zapytaj się żony jak rozumie takie zdanie na ekranie:
"W programnie występuje lokowanie produktu"
Dla mnie to typowy kretynizm albo naigrywanie się z obywateli.
Niech opodatkują te huje przeksięgowania z konta na konto
wewnątrz firmy (to to samo co przepływy gotówki w rodzinie).
Przecież na reklamowanie towaru musi być umowa gdzie jest
mowa o zapłacie lub jej braku. Podatek należy się tylko
w przypadkach przepływu gotówki a nie domniemania jej przepływu
bo dawanie pod stołem to też przepływ ale nielegalny, który
powinien być i jest czynem karalnym ale nie dotyczy on jakoś
polityków. Obywatel nie musi i nie chce mieć wiedzy czy
w programie jakiś produkt jest reklamowany czy nie jest.
Przecież każdy z nas wie, że Tusk chodzi a Armanim,
i co, nie ma jakoś mowy o lokowaniu produktu Armaniego.
Stuknijta się wszyscy ten swój głupi łeb i nie róbta
z siebie idiotów.
Państwo drogo prowadzone (komplikacja) to złe państwo.
Zobaczysz jak będzie powstawać na naszych oczach spóldzielnia
(ala Grabarczyk) ds ubezpieczeń społecznych i ile kasy wypłynie
z kont ZUSu-srusu i jak rozrośnie się łapownictwo.
Zobaczycie to wszyscy - pożal się boże - "wyborcy".
Andrzej.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
27. Data: 2011-10-17 11:00:37
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: Jerzy Dombczak <j...@o...eu>
> Zastanawia mnie też czy można to ominąć mówiąc, że teraz będzie dwugodzinny blok
reklam, w którym puszczać będziemy muzykę, opowiadać o środkach przeczyszczających,
gitarach...
No to jest bardzo rozsadne w odroznieniu od tego ustawowego gowna jakim
nas uraczyli spece od siedzenia na dupie w sejmie.
-
28. Data: 2011-10-17 11:03:24
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: Jerzy Dombczak <j...@o...eu>
> Ale ze spisek jest wiadomo, zydowski, wiec od razu wiadomo, kto jest
> winny zalewowi bezsensownych "neologizmow" czy kalek jezykowych w naszym
> jezyku - Zydzi (i najwyrazniej przedszkola, szkoly, rowiesnicy i rodzice
> sa rowniez czescia tego spisku).
>
>
No to jest wiadome od dawna !
-
29. Data: 2011-10-17 15:58:26
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "MZ" <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
>
>> Rozumiem ludzi którzy mają zwapniałe mózgi i nie mogą się nauczyć nowych
>> słów, ale krytykowanie tego przez osoby, które świetnie rozumieją co
>> zostało powiedziane, ale krytykują to bo w zeszłym wieku się mówiło
>> inaczej
>> - to jest naprawdę smutne.
>
> Smutne to jest jak taki ciołek sadzi kwiatka (świadczącego o tym, że nie
> zna znaczenia polskich słów) w stylu "Poszedłem do kina oblukać ten
> film, miał być hardkor ale były nudy, _bynajmniej_ fajne cziksy
> siedziały przede mną." Jeśli to ma być "nowoczesne mówienie" to ja
> dziękuję ale konserwatywnie postoję. A tak dla jasności - pracuję w
> firmie zagranicznej, gdzie angielski jest drugim językiem "urzędowym"
> ale jakoś zupełnie nie widzę powodu, żeby mieszać bez potrzeby te dwa
> języki.
Kiedy to naturalne
-
30. Data: 2011-10-19 12:12:25
Temat: Re: Lokowanie produktu w stacji radiowej
Od: B <...@...pl>
W dniu 14.10.2011 12:23, Jerzy Dombczak pisze:
> W dniu 2011-10-14 10:06, Henry(k) pisze:
>> Dnia Fri, 14 Oct 2011 08:33:54 +0200, MZ napisał(a):
>>
>>> Podobnie jak większość neologiznów. Polacy od dłuższego już czasu
>>> "wdzwaniają się na kole", "fokusują się na ważnych kwestiach",
>>> "menedżują problemy", "komitują się do wykonania zadań". Mamy
>>> "meinstrimowe media". Itd itp. To smutne, zwłaszcza że dotyczy
>>> mieszkających w Polsce, a nie ludzi ze zmywaka z UK, których spora część
>>> po miesiącu zapomina języka polskiego.
>>
>> Smutne jest to, że jest to krytykowane za "obce" słowa, a nie za to, że
>> utrudnia to rozumienie i komunikację.
>> Rozumiem ludzi którzy mają zwapniałe mózgi i nie mogą się nauczyć nowych
>> słów, ale krytykowanie tego przez osoby, które świetnie rozumieją co
>> zostało powiedziane, ale krytykują to bo w zeszłym wieku się mówiło
>> inaczej
>> - to jest naprawdę smutne.
>> Jeszcze smutniejsze jeśli ta osoba sama nie potrafi poprawnie napisać
>> zdania po polsku, ale potrafi odmienić słowo "żydowski" we wszystkich
>> przypadkach.
>>
>> Henry
>
>
> I tu cie boli zydowski, nie to ze jakis bencwal probuje wcisnac
> nieswierze szparagi tylko zydowski.
>
Się wtrącę. Mnie też się nie podoba określenie "lokowanie produktu" ale
co mają do tego żydzi? A może to masoni? albo cykliści?
Jak tylko znajdę leszy zamiennik na to, to chętnie będę używał, by przez
usus weszło do polskiego. Ale atakowanie potworków językowych metodą "to
jest żydowskie" raczej ośmiesza niż prowadzi do czegoś sensownego.
A w ogóle to NTG.
B.