-
1. Data: 2019-12-31 13:30:50
Temat: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: u2 <u...@o...pl>
https://wpolityce.pl/polityka/480018-nasz-news-jest-
nowa-lista-zaradkiewicza
Prof. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego ujawnia
kolejną listę sędziów, których nominowała na stanowisko Rada Państwa
PRL! Tym razem ujawnił on spis sędziów Sądu Najwyższego, których
nominowała Rada Państwa PRL. Portal wPolityce.pl ustalił też, że
Małgorzata Gersdorf, I Prezes Sądu Najwyższego odmówiła Zaradkiewiczowi
ujawnienia listy sędziów SN powołanych w PRL. Z pisma, do którego
dotarliśmy wynika, że prof. Gersdorf uważa, iż prof. Zaradkiewicz nie
udowodnił, iż ujawnienie listy służy dobru społecznemu. Kuriozalna
opinia Małgorzaty Gersdorf nie wytrzymuje zderzenia z rzeczywistością.
Sędzia Kamil Zaradkiewicz sam upublicznił listę sędziów.
Reklama
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Znamy nazwiska i funkcje wszystkich sędziów powołanych w
PRL! Czy ,,lista Zaradkiewicza" to początek dekomunizacji sądów? W tle
wyroki TSUE i SN
CZYTAJ TAKŻE:NASZ NEWS. Początek dekomunizacji? Sąd Najwyższy pyta TSUE
o ,,Listę Zaradkiewicza", czyli sędziów powołanych przez Radę Państwa PRL!
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Gersdorf nie chce ujawnić listy sędziów SN, których
powołano w PRL! Mocna odpowiedź prof. Zaradkiewicza! Prezes zapomniała o
konstytucji?
Lista zawiera nazwiska kilkudziesięciu sędziów, których nominowała Rada
Państwa PRL, czyli organ, który z niezawisłością i apolitycznością
sędziowską nie miał absolutnie nic wspólnego. Mało tego. Rada była
symbolem komunistycznego reżimu, który przez niemal 45 lat dławił
demokrację i jest odpowiedzialny za tysiące ofiar sowieckiej dominacji w
Polsce. Czy sędziowie powołani przez taki organ są niezawiśli? Tego nikt
im nie odbiera, a samo upublicznienie list nie ma na celu stygmatyzacji
sędziów, którzy nawet w czasach PRL potrafili oprzeć się reżimowi. Spis
nazwisk ważny jest jednak w kontekście szokujących działań ,,kasty"
sędziowskiej, która nie uznaje nowej Krajowej Rady Sądownictwa i Izby
Dyscyplinarnej SN. Zajęte polityczną wojną elity sędziowskie zarzucają
tym instytucjom upolitycznienie i brak niezależności. Czy w takim razie
podobnie potraktują sędziów powołanych w PRL? To bardzo wątpliwe.
https://media.wplm.pl/thumbs/ODMweDYwMC9jY181ZGM0OC9
wLzIwMTkvMTIvMzEvNzYyLzg1OC80N2I1YWQ5OWQyZjk0MDNjYWM
yYWU4MzZhZWU0NmI0NS5wbmc=.png
https://media.wplm.pl/thumbs/ODMweDYwMC9jY182Y2M0Mi9
wLzIwMTkvMTIvMzEvNzY3LzUyNS8yODQzMDQ3NTBjMjg0YjUxOTV
iY2EwNmI2YjU3ZjE2Mi5wbmc=.png
Prof. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Izby Cywilnej SN od wielu tygodni
walczy, by ujawnić listę tych sędziów, których powołała Rada Państwa
PRL. Portal wPolityce.pl wielokrotnie o tym informował. Na przeszkodzie
stoi jednak prof. Małgorzata Gersdorf. Z dokumentu, do którego
dotarliśmy wynika, że I Prezes Sądu Najwyższego ostatecznie odmówiła
przekazania listy sędziemu Zaradkiewiczowi 23 grudnia.
Przeprowadzona analiza sprawy wskazuje, że przesłanka interesu
społecznego nie została spełniona. Wnioskodawca nie wykazał bowiem, że
informacja, o którą wniósł mogłaby zostać wykorzystana w celu wywierania
wpływu na poprawę funkcjonowania Sądu Najwyższego, czy sądownictwa w
ogólności. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego także nie dopatrzył się
takich okoliczności.
- czytamy w kuriozalnej odpowiedzi Prezes Małgorzaty Gersdorf do prof.
Kamila Zaradkiewicza, do której dotarł portal wPolityce.pl.
Sędzia Kamil Zaradkiewicz inaczej patrzy na tę sprawę. Powołuje się
jednocześnie na głośny wyrok TSUE z 19 listopada tego roku.
Z treści pkt. 153 uzasadnienia wyroku TSUE wynika konieczność
ustalenia wszelkich istotnych okoliczności, które mogą wzbudzić w
przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezależności sądu,
a zatem wpływać na ocenę niezawisłości i bezstronności. Dlatego w
szczególności istotne mogą być być także okoliczności powołania po raz
pierwszy w PRL sędziów, którzy dziś orzekają w sądzie Najwyższym.
Załączone dane otrzymałem z Ministerstwa Sprawiedliwości. Dodatkowo
jeden dziś orzekający sędzia wojskowy został powołany przez Radę Państwa
(dane otrzymałem z MON).
- stwierdza Kamil Zaradkiewicz.
CZYTAJ TAKŻE:Komedia! Gersdorf zwleka z przesłaniem Zaradkiewiczowi
listy sędziów SN nominowanych w PRL! Teraz pyta go o adres do
korespondencji!
Odwaga i determinacja, którą wykazał się prof. Kamil Zaradkiewicz, to
nie lada problem dla ,,kasty" sędziowskiej. Stąd ciągłe ataki na jego
osobę i niechęć I Prezes Sądu Najwyższego, która konsekwentnie toczy
wojnę z demokratycznie wybranym rządem i olbrzymią częścią polskiego
społeczeństwa.
autor: Wojciech Biedroń
-
2. Data: 2019-12-31 14:40:14
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 31.12.2019 o 13:30, u2 pisze:
> Lista zawiera nazwiska kilkudziesięciu sędziów, których nominowała Rada
> Państwa PRL, czyli organ, który z niezawisłością i apolitycznością
> sędziowską nie miał absolutnie nic wspólnego.
Ten fragment świadczy o tym, że autor artykułu nie ma zielonego pojęcia,
o czym pisze. Rada Państwa była po prostu surogatem Prezydenta RP.
Organem, który mianował w imieniu naszego państwa. Nie było wyboru.
Jeśli ktoś chciał być sędzią, to go Rada Państwa mianowała i tyle.
Przejdźmy do dzisiejszych realiów i zastanówmy się, co by było, jakby
oficer zażądał, by go mianował na pierwszy stopień oficerski ktoś inny,
niż Prezydent RPO, bo mu się wybór tej konkretnej osoby nie podoba.
--
Robert Tomasik
-
3. Data: 2019-12-31 16:12:36
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: WS <L...@c...pl>
On Tuesday, December 31, 2019 at 2:40:25 PM UTC+1, Robert Tomasik wrote:
Rada Państwa była po prostu surogatem Prezydenta RP.
> Organem, który mianował w imieniu naszego państwa. Nie było wyboru.
> Jeśli ktoś chciał być sędzią, to go Rada Państwa mianowała i tyle.
ale same chceci raczej nie byly warunkiem wystarczajacym...
-
4. Data: 2019-12-31 17:00:57
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: u2 <u...@o...pl>
W dniu 31.12.2019 o 16:12, WS pisze:
> On Tuesday, December 31, 2019 at 2:40:25 PM UTC+1, Robert Tomasik wrote:
> Rada Państwa była po prostu surogatem Prezydenta RP.
>> Organem, który mianował w imieniu naszego państwa. Nie było wyboru.
>> Jeśli ktoś chciał być sędzią, to go Rada Państwa mianowała i tyle.
>
> ale same chceci raczej nie byly warunkiem wystarczajacym...
>
>
ano, już wtedy, aby zrobić aplikację sędziowską cza było mieć
znajomości, n.p. w PZPR, a najlepiej więzy rodzinne, nie zmieniło się to
w III RP, choć bajeczka o samooczyszczeniu się kasty sędziowskiej nadal
pokutuje:)
-
5. Data: 2019-12-31 18:23:42
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: grzech <g...@g...com>
W dniu 2019-12-31 o 16:12, WS pisze:
> On Tuesday, December 31, 2019 at 2:40:25 PM UTC+1, Robert Tomasik wrote:
> Rada Państwa była po prostu surogatem Prezydenta RP.
>> Organem, który mianował w imieniu naszego państwa. Nie było wyboru.
>> Jeśli ktoś chciał być sędzią, to go Rada Państwa mianowała i tyle.
>
> ale same chceci raczej nie byly warunkiem wystarczajacym...
>
>
Oczywiście. Przede wszystkim trzeba było odbyć studia prawnicze. Później
zdać dziesiątki trudnych egzaminów. Odbyć aplikację i posiadać sporą
wiedzę. Ale do przeciętnego bezmózga nie dociera, że prawo od ponad 100
lat to ciągłość wiedzy i doświadczenia przekazywanego z pokolenia na
pokolenie. Ludzie mający 30 lat doświadczenia są z reguły doświadczonymi
specjalistami. Co z tego. Bolszewicka ciemnota musi mieć wroga
wskazanego przez wodza - więc ma.
-
6. Data: 2019-12-31 18:40:03
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: u2 <u...@o...pl>
W dniu 31.12.2019 o 18:23, grzech pisze:
> W dniu 2019-12-31 o 16:12, WS pisze:
>> On Tuesday, December 31, 2019 at 2:40:25 PM UTC+1, Robert Tomasik wrote:
>> Rada Państwa była po prostu surogatem Prezydenta RP.
>>> Organem, który mianował w imieniu naszego państwa. Nie było wyboru.
>>> Jeśli ktoś chciał być sędzią, to go Rada Państwa mianowała i tyle.
>>
>> ale same chceci raczej nie byly warunkiem wystarczajacym...
>>
>>
> Oczywiście. Przede wszystkim trzeba było odbyć studia prawnicze. Później
> zdać dziesiątki trudnych egzaminów. Odbyć aplikację i posiadać sporą
> wiedzę. Ale do przeciętnego bezmózga nie dociera, że prawo od ponad 100
> lat to ciągłość wiedzy i doświadczenia przekazywanego z pokolenia na
> pokolenie. Ludzie mający 30 lat doświadczenia są z reguły doświadczonymi
> specjalistami. Co z tego. Bolszewicka ciemnota musi mieć wroga
> wskazanego przez wodza - więc ma.
baju baju, będziem w ubeckim raju:)))))))))))
-
7. Data: 2019-12-31 23:05:18
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>
Po odbyciu studiów?
Wymień te dziesiątki trudnych egzaminów.
I zastanów się, ze może jednak trudniej zostać inżynierem budownictwa.
Jakoś inżynierów prezydent nie mianuje.
A skutki spadnięcia dachu na głowę gorsze niż wyrok w sądzie
Nie róbmy szopek, sędzia to po prostu rodzaj urzędnika z potrzebną nam pieczątką.
A całkiem niedawno od starszawej przewodniczącej wydziału słyszałem, że (cyt.)
"najlepsze prawo [rodzinne] to było za PRL".
-----
> Przede wszystkim trzeba było odbyć studia prawnicze.
> Później zdać dziesiątki trudnych egzaminów.
> Odbyć aplikację i posiadać sporą wiedzę.
> Ale do przeciętnego bezmózga nie dociera, że prawo od ponad 100 lat to ciągłość
wiedzy i doświadczenia przekazywanego z pokolenia
> na pokolenie.
> Ludzie mający 30 lat doświadczenia są z reguły doświadczonymi specjalistami.
-
8. Data: 2020-01-01 02:48:18
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: Sonn <x...@p...onet.pl>
W dniu 2019-12-31 o 14:40, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 31.12.2019 o 13:30, u2 pisze:
>
>> Lista zawiera nazwiska kilkudziesięciu sędziów, których nominowała Rada
>> Państwa PRL, czyli organ, który z niezawisłością i apolitycznością
>> sędziowską nie miał absolutnie nic wspólnego.
>
> Ten fragment świadczy o tym, że autor artykułu nie ma zielonego pojęcia,
> o czym pisze. Rada Państwa była po prostu surogatem Prezydenta RP.
> Organem, który mianował w imieniu naszego państwa. Nie było wyboru.
> Jeśli ktoś chciał być sędzią, to go Rada Państwa mianowała i tyle.
>
> Przejdźmy do dzisiejszych realiów i zastanówmy się, co by było, jakby
> oficer zażądał, by go mianował na pierwszy stopień oficerski ktoś inny,
> niż Prezydent RPO, bo mu się wybór tej konkretnej osoby nie podoba.
>
>
DON'T FEED THE TROLL !!!
--
Sonn
-
9. Data: 2020-01-01 05:51:47
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 31.12.2019 o 23:05, ąćęłńóśźż pisze:
> A całkiem niedawno od starszawej przewodniczącej wydziału słyszałem, że
> (cyt.) "najlepsze prawo [rodzinne] to było za PRL".
Moim zdaniem, najlepsze prawo byłow II RP. Wynikało to z faktu, że
ustawy w sporym zakresie były tworzone przez zespół ekspertów, a jedynie
przez Sejm uchwalane. Były spójne, bo tworzono je od podstaw.
Teraz, jak nawet jakaś ustawa jest dobrze napisana, to zaraz jakiś poseł
albo inna osoba zmienia jej fragmenty, często nie ogarniając, że te
ustawy są powiązane z szeregiem innych i zmiana w jednej powoduje
konsekwencje w innych - niekoniecznie zamierzone.
--
Robert Tomasik
-
10. Data: 2020-01-01 13:58:51
Temat: Re: Lista Zaradkiewicza - SN
Od: grzech <g...@g...com>
W dniu 2019-12-31 o 23:05, ąćęłńóśźż pisze:
> Po odbyciu studiów?
> Wymień te dziesiątki trudnych egzaminów.
> I zastanów się, ze może jednak trudniej zostać inżynierem budownictwa.
> Jakoś inżynierów prezydent nie mianuje.
> A skutki spadnięcia dachu na głowę gorsze niż wyrok w sądzie
> Nie róbmy szopek, sędzia to po prostu rodzaj urzędnika z potrzebną nam
> pieczątką.
> A całkiem niedawno od starszawej przewodniczącej wydziału słyszałem, że
> (cyt.) "najlepsze prawo [rodzinne] to było za PRL".
Tym krótkim wpisem udowodniłeś, że jesteś zwykłym kretynem jakich wielu
na tej grupie. Zamiast publicznie się kompromitować weź klocki, pobaw
się i nie zasrywaj grup dyskusyjnych.