W dniu 09.06.2024 o 21:10, PD pisze:
> W dniu 09.06.2024 o 18:52, Kviat pisze:
>> W dniu 09.06.2024 o 15:02, PD pisze:
>>> W dniu 09.06.2024 o 11:20, Kviat pisze:
>>>
>>> OK. Demonstracja o której mówimy, nazywa się marszem niepodległości.
>>> Zgadza się, idą w niej też różnej maści naziole, miłośnicy malarstwa.
>>> Idą też zwykli ludzie z biało czerwonymi flagami z takim już czysto
>>> patriotycznym nastawieniem, nie mającym nic wspólnego z malarstwem.
>>> Dlaczego uznajesz, że malarze są tu nadrzędni i biało-czerwoni idą
>>> pod ich banderą, a nie na odwrót?
>>
>> Dlatego, że to malarze są organizatorami, a nie na odwrót. I
>> prezentują tam swoje obrazy.
>> Jak nie lubisz malarstwa, to nie idziesz na wystawę obrazów
>> zorganizowaną przez malarzy.
>
> Słusznie. Ale to by wychodziło, że pół świata przed wojną to były
> państwa faszystowsko-nazistowskie, albowiem brali udział w igrzyskach
> olimpijskich w Berlinie, organizowane przez faszystów w 1936, na których
> zabroniono występów żydom. My też tam wystąpiliśmy.

Słusznie.
Ale teraz mamy dostęp do podręczników historii i już wiemy jakie były
tego konsekwencje.

Pozdrawiam
Piotr

do góry

W dniu 10.06.2024 o 11:12, PD pisze:
> W dniu 10.06.2024 o 09:13, Kviat pisze:
>
>> Tylko jest problem.
>> To nie naziołki idą obok nich, tylko oni obok naziołków. I to z
>> własnej woli.
>
>> Jest też drugi problem, że tak się jakoś dziwnie składa, że do
>> demonstracji zwykłych i normalnych ludzi naziołki zwykle się nie
>> przyłączają, więc sytuacja, że obok zwykłych i normalnych ludzi idą
>> naziołki, to taki smok, którego nikt jeszcze nie widział.
>
> Przepraszam, mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie
> potrafię się powstrzymać. Czy mężczyźni biorący udział w demonstracjach
> strajku kobiet stali się kobietami? ;)

Z całą powagą, mężczyźni biorący udział w demonstracjach strajku kobiet
brali w nich udział, żeby je wesprzeć. I bo lubią kobiety.

W przeciwieństwie do "normalnych ludzi", którzy biorą udział w
demonstracjach organizowanych przez naziołków, żeby... nie wspierać
naziołków. "Zwykli ludzie" tak bardzo nie lubią naziołków, że aż
przyłączają się do ich demonstracji.
To logiczne.

Mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie potrafię się
powstrzymać. Czy jak weźmiesz udział w demonstracji homoseksualistów, to
staniesz się homoseksualistą?
Co ma piernik do wiatraka?

Pozdrawiam
Piotr

do góry

W dniu 10.06.2024 o 12:12, Kviat pisze:
> W dniu 10.06.2024 o 11:12, PD pisze:
>> W dniu 10.06.2024 o 09:13, Kviat pisze:
>>
>>> Tylko jest problem.
>>> To nie naziołki idą obok nich, tylko oni obok naziołków. I to z
>>> własnej woli.
>>
>>> Jest też drugi problem, że tak się jakoś dziwnie składa, że do
>>> demonstracji zwykłych i normalnych ludzi naziołki zwykle się nie
>>> przyłączają, więc sytuacja, że obok zwykłych i normalnych ludzi idą
>>> naziołki, to taki smok, którego nikt jeszcze nie widział.
>>
>> Przepraszam, mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie
>> potrafię się powstrzymać. Czy mężczyźni biorący udział w
>> demonstracjach strajku kobiet stali się kobietami? ;)
>
> Z całą powagą, mężczyźni biorący udział w demonstracjach strajku kobiet
> brali w nich udział, żeby je wesprzeć. I bo lubią kobiety.
>
> W przeciwieństwie do "normalnych ludzi", którzy biorą udział w
> demonstracjach organizowanych przez naziołków, żeby... nie wspierać
> naziołków. "Zwykli ludzie" tak bardzo nie lubią naziołków, że aż
> przyłączają się do ich demonstracji.
> To logiczne.
>
> Mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie potrafię się
> powstrzymać. Czy jak weźmiesz udział w demonstracji homoseksualistów, to
> staniesz się homoseksualistą?
> Co ma piernik do wiatraka?

Ano ma. W demonstracji organizowanej przez faszystów szli ludzie, którzy
za faszystów się nie uważają (to jest ważne - ONI się za faszystów nie
uważają) a Ty mimo to ich za faszystów uważasz, ponieważ dobrowolnie
szli w demonstracji organizowanej przez faszystów.

Zgadzasz się z powyższym?

To podmieniamy słówko faszyści na kobiety.

Wtedy zdanie brzmi tak:
W demonstracji organizowanej przez kobiety szli ludzie, którzy za
kobiety się nie uważają (to jest ważne - ONI się za kobiety nie uważają)
a Ty mimo to ich za kobiety uważasz, ponieważ dobrowolnie szli w
demonstracji organizowanej przez kobiety.

Zgadzasz się z powyższym?

PD

do góry

W dniu 10.06.2024 o 11:47, Kviat pisze:
> W dniu 09.06.2024 o 21:10, PD pisze:
>> W dniu 09.06.2024 o 18:52, Kviat pisze:
>>> W dniu 09.06.2024 o 15:02, PD pisze:
>>>> W dniu 09.06.2024 o 11:20, Kviat pisze:
>>>>
>>>> OK. Demonstracja o której mówimy, nazywa się marszem niepodległości.
>>>> Zgadza się, idą w niej też różnej maści naziole, miłośnicy
>>>> malarstwa. Idą też zwykli ludzie z biało czerwonymi flagami z takim
>>>> już czysto patriotycznym nastawieniem, nie mającym nic wspólnego z
>>>> malarstwem. Dlaczego uznajesz, że malarze są tu nadrzędni i
>>>> biało-czerwoni idą pod ich banderą, a nie na odwrót?
>>>
>>> Dlatego, że to malarze są organizatorami, a nie na odwrót. I
>>> prezentują tam swoje obrazy.
>>> Jak nie lubisz malarstwa, to nie idziesz na wystawę obrazów
>>> zorganizowaną przez malarzy.
>>
>> Słusznie. Ale to by wychodziło, że pół świata przed wojną to były
>> państwa faszystowsko-nazistowskie, albowiem brali udział w igrzyskach
>> olimpijskich w Berlinie, organizowane przez faszystów w 1936, na
>> których zabroniono występów żydom. My też tam wystąpiliśmy.
>
> Słusznie.
> Ale teraz mamy dostęp do podręczników historii i już wiemy jakie były
> tego konsekwencje.

No właśnie to jest podejrzane. Skoro pół świata to były kraje
faszystowsko-nazistowskie, to jakim cudem wojnę przegrali? Albo to
fałszywa narracja, albo mamy doczynienia z grubym fałszem w
podręcznikach i żadnej wojny nie było, a Hitler zmarł w zeszłym roku ze
starości ;)

PD

do góry

W dniu 10.06.2024 o 12:30, PD pisze:
> W dniu 10.06.2024 o 12:12, Kviat pisze:
>> W dniu 10.06.2024 o 11:12, PD pisze:
>>> W dniu 10.06.2024 o 09:13, Kviat pisze:
>>>
>>>> Tylko jest problem.
>>>> To nie naziołki idą obok nich, tylko oni obok naziołków. I to z
>>>> własnej woli.
>>>
>>>> Jest też drugi problem, że tak się jakoś dziwnie składa, że do
>>>> demonstracji zwykłych i normalnych ludzi naziołki zwykle się nie
>>>> przyłączają, więc sytuacja, że obok zwykłych i normalnych ludzi idą
>>>> naziołki, to taki smok, którego nikt jeszcze nie widział.
>>>
>>> Przepraszam, mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie
>>> potrafię się powstrzymać. Czy mężczyźni biorący udział w
>>> demonstracjach strajku kobiet stali się kobietami? ;)
>>
>> Z całą powagą, mężczyźni biorący udział w demonstracjach strajku
>> kobiet brali w nich udział, żeby je wesprzeć. I bo lubią kobiety.
>>
>> W przeciwieństwie do "normalnych ludzi", którzy biorą udział w
>> demonstracjach organizowanych przez naziołków, żeby... nie wspierać
>> naziołków. "Zwykli ludzie" tak bardzo nie lubią naziołków, że aż
>> przyłączają się do ich demonstracji.
>> To logiczne.
>>
>> Mimo całej powagi którą staram się tu zachować, nie potrafię się
>> powstrzymać. Czy jak weźmiesz udział w demonstracji homoseksualistów,
>> to staniesz się homoseksualistą?
>> Co ma piernik do wiatraka?
>
> Ano ma. W demonstracji organizowanej przez faszystów szli ludzie, którzy
> za faszystów się nie uważają (to jest ważne - ONI się za faszystów nie
> uważają)

Oczywiście, że się nie uważają.
Jeden nie lubi pedałów - ale uważa, że nie jest homofobem, on tylko ich
nie lubi.
Inny nie lubi Żydów - ale uważa, że nie jest antysemitą, on tylko ich
nie lubi.
Jeszcze inny nie lubi ciapatych - ale uważa, że nie jest rasistą, on
tylko ich nie lubi.
Przecież są zwykłymi, normalnymi ludźmi.

Ja doskonale wiem jak to działa.

> a Ty mimo to ich za faszystów uważasz,

Albo za tych, którzy faszystów wspierają.
Jeśli coś stoi w lesie i wygląda jak drzewo, to zazwyczaj jest to drzewo.

> ponieważ dobrowolnie
> szli w demonstracji organizowanej przez faszystów.

No właśnie dlatego.
Nie jesteś faszystą, nie wspierasz faszystów, to nie chodzisz w
demonstracjach zorganizowanych przez faszystów. A już tym bardziej
dobrowolnie.

Nie rozumiem, co w tym jest niezrozumiałego.

> Zgadzasz się z powyższym?
>
> To podmieniamy słówko faszyści na kobiety.
>
> Wtedy zdanie brzmi tak:
> W demonstracji organizowanej przez kobiety szli ludzie, którzy za
> kobiety się nie uważają (to jest ważne - ONI się za kobiety nie uważają)
> a Ty mimo to ich za kobiety uważasz, ponieważ dobrowolnie szli w
> demonstracji organizowanej przez kobiety.
>
> Zgadzasz się z powyższym?

Nie.
Co ma piernik do wiatraka?
Przemyśl to jeszcze raz.

Masz żonę? Ile lat jesteście małżeństwem?
Czy ma sens, żebym cię nazywał kobietą, bo... wspierasz żonę?

A czy ma sens, żebym powiedział, że skoro wspierasz żonę, to się z żoną
zgadzasz? Bo chyba ją wspierasz, bo się z nią zgadzasz?
Czy nie? Czy u ciebie to działa inaczej? Ożeniłeś się z nią, wspierasz
ją, bo się z nią nie zgadzasz?

Ja rozumiem, że możesz czasem się z żoną nie zgadzać, a mimo to ją
wspierać. Pod groźbą dostania wałkiem po głowie, albo że cię do łóżka
nie wpuści, albo kieszonkowe ci obetnie... Zaciskasz zęby i wspierasz.

Ale za niepopieranie faszystów wałkiem po głowie nie dostaniesz.
Przynajmniej na razie.
Więc po chuj ktoś wspiera faszystów, skoro się z faszystami nie zgadza?

Pozdrawiam
Piotr

do góry

W dniu 10.06.2024 o 12:35, PD pisze:
> W dniu 10.06.2024 o 11:47, Kviat pisze:
>>>
>>> Słusznie. Ale to by wychodziło, że pół świata przed wojną to były
>>> państwa faszystowsko-nazistowskie, albowiem brali udział w igrzyskach
>>> olimpijskich w Berlinie, organizowane przez faszystów w 1936, na
>>> których zabroniono występów żydom. My też tam wystąpiliśmy.
>>
>> Słusznie.
>> Ale teraz mamy dostęp do podręczników historii i już wiemy jakie były
>> tego konsekwencje.
>
> No właśnie to jest podejrzane. Skoro pół świata to były kraje
> faszystowsko-nazistowskie,

A może zaproszenie na igrzyska przyjęli, bo nie mieli współczesnych
podręczników historii?
Albo, skoro nie byli debilami i widzieli co się dzieje, to w pale im się
jeszcze nie mieściło, jak to się może skończyć. A konsekwencje przerosły
ich najśmielsze podejrzenia.

Obecnie masz dostęp do współczesnych podręczników historii opisujących
tamte wydarzenia, wiadomo jakie były konsekwencje przyjmowania zaproszeń
od nazioli, a mimo tego _współcześnie_ są ludzie przyjmujący zaproszenia
od nazioli.

> to jakim cudem wojnę przegrali?

Jak z dzieckiem...

Ci co nie byli naziolami, lecz z niewiedzy, z naiwności, z braku
szklanej kuli i umiejętności przewidywania przyszłości przyjęli
wcześniej zaproszenie od nazioli, wygrali z naziolami.

Obecnie nie możesz się tłumaczyć, że przyjmujesz zaproszenia od nazioli,
bo nie wiesz jakie są tego konsekwencje. Wiesz jakie są. Uczyłeś się o
tym w szkole.
Jeśli mimo tego je przyjmujesz, to albo jesteś debilem, albo faszolem,
albo świadomie wspierającym faszoli. Nie ma innego wytłumaczenia.

Czego nie rozumiesz?


> Albo to
> fałszywa narracja, albo mamy doczynienia z grubym fałszem w
> podręcznikach i żadnej wojny nie było, a Hitler zmarł w zeszłym roku ze
> starości ;)

Albo ktoś ma poważne problemy z ogarnianiem rzeczywistości.

Pozdrawiam
Piotr

do góry

W dniu 2024-06-10 o 15:09, Kviat pisze:

> Obecnie nie możesz się tłumaczyć, że przyjmujesz zaproszenia od nazioli

Wielu oczarowali:
https://images1.ynet.co.il//PicServer5/2018/01/17/82
88183/82544074960100640360no.jpg

do góry

W dniu 10.06.2024 o 13:56, Kviat pisze:

> Oczywiście, że się nie uważają.
> Jeden nie lubi pedałów - ale uważa, że nie jest homofobem, on tylko ich
> nie lubi.

To jeśli np. nie lubię żuli to jestem żulofobem, jeśli nie lubię
barszczu to jestem barszczofobem? Już pominę, że dominują dwie postawy.
Jedna to taka, że lubisz wszystkich z pewnymi wyjątkami, do których masz
uzasadnienie. Druga natomiast to taka, że lubisz tylko tych, którzy
sobie w jakiś sposób w Twoich oczach na to zasłużyli.
Dlaczego uważasz, że trzeba lubić pedałów, a jak się nie lubi to jest
się homofobem?

> Inny nie lubi Żydów - ale uważa, że nie jest antysemitą, on tylko ich
> nie lubi.

No nie lubi. Trzeba lubić? Ma jakiś powód by lubić?

> Jeszcze inny nie lubi ciapatych - ale uważa, że nie jest rasistą, on
> tylko ich nie lubi.
> Przecież są zwykłymi, normalnymi ludźmi.

Żule też, ale ich nie lubię i unikam. Choć żaden mi nigdy krzywdy nie
zrobił i są zwykłymi normalnymi ludźmi.

> Ja doskonale wiem jak to działa.
>
>> a Ty mimo to ich za faszystów uważasz,
>
> Albo za tych, którzy faszystów wspierają.
> Jeśli coś stoi w lesie i wygląda jak drzewo, to zazwyczaj jest to drzewo.

Tak, to prawda. Jednak nawet w tym lesie przestrzeń między drzewami,
drzewem nie jest. Mimo, że wspiera, bo by bez tej przestrzeni kołysać
się drzewa nie mogły.

>> ponieważ dobrowolnie szli w demonstracji organizowanej przez faszystów.
>
> No właśnie dlatego.
> Nie jesteś faszystą, nie wspierasz faszystów, to nie chodzisz w
> demonstracjach zorganizowanych przez faszystów. A już tym bardziej
> dobrowolnie.

Nie jestem faszystą, będę sobie chodził gdzie będę chciał i z kim będę
chciał, w tym na marsze organizowane przez faszystów jeśli zechcę. Po
prostu Twoje zasady podziału i klasyfikacji ludzi obowiązują ... tylko
Ciebie :) Mnie nie, ja mam swoje. Możesz mnie nazwać faszystą, wtedy
będę miał powód, żeby Cię nie lubić. Jeśli uznasz, że to powód
niedostateczny wtedy cóż ... pewnie zostanę określony Kviatofobem ;)

> Nie rozumiem, co w tym jest niezrozumiałego.
>
>> Zgadzasz się z powyższym?
>>
>> To podmieniamy słówko faszyści na kobiety.
>>
>> Wtedy zdanie brzmi tak:
>> W demonstracji organizowanej przez kobiety szli ludzie, którzy za
>> kobiety się nie uważają (to jest ważne - ONI się za kobiety nie
>> uważają) a Ty mimo to ich za kobiety uważasz, ponieważ dobrowolnie
>> szli w demonstracji organizowanej przez kobiety.
>>
>> Zgadzasz się z powyższym?
>
> Nie.
> Co ma piernik do wiatraka?
> Przemyśl to jeszcze raz.
>
> Masz żonę? Ile lat jesteście małżeństwem?
> Czy ma sens, żebym cię nazywał kobietą, bo... wspierasz żonę?
>
> A czy ma sens, żebym powiedział, że skoro wspierasz żonę, to się z żoną
> zgadzasz? Bo chyba ją wspierasz, bo się z nią zgadzasz?
> Czy nie? Czy u ciebie to działa inaczej? Ożeniłeś się z nią, wspierasz
> ją, bo się z nią nie zgadzasz?

No i właśnie. Istotą związku jest wspieranie się. Jeśli wstąpię w
związek z organizacją faszystowską to tak, można mnie nazwać faszystą.

Weźmy ciut inny przykład. Załóżmy, że mam przyjaciół, którzy są gejami.
Mamy normalne stosunki, spotykamy się. Wspieramy, jak to przyjaciele.
Robi to ze mnie sympatyka ruchu LGBTiQjdummdnnvdi?

> Ja rozumiem, że możesz czasem się z żoną nie zgadzać, a mimo to ją
> wspierać. Pod groźbą dostania wałkiem po głowie, albo że cię do łóżka
> nie wpuści, albo kieszonkowe ci obetnie... Zaciskasz zęby i wspierasz.
>
> Ale za niepopieranie faszystów wałkiem po głowie nie dostaniesz.
> Przynajmniej na razie.
> Więc po chuj ktoś wspiera faszystów, skoro się z faszystami nie zgadza?

Nie wspiera faszystów, tylko maszeruje w swojej sprawie w marszu
organizowanym przez nich. Spróbuj porównać to do pielgrzymki, na którą
ktoś poszedł, żeby zrzucić parę kilo i nabrać kondychy. Katotalib on
jest? ;)

PD

do góry

On Mon, 10 Jun 2024 13:56:42 +0200, Kviat wrote:
> W dniu 10.06.2024 o 12:30, PD pisze:
>> W dniu 10.06.2024 o 12:12, Kviat pisze:

>> Ano ma. W demonstracji organizowanej przez faszystów szli ludzie, którzy
>> za faszystów się nie uważają (to jest ważne - ONI się za faszystów nie
>> uważają)
>
> Oczywiście, że się nie uważają.

Jak dawałem przykłady z marszu Niepodległośći, to dużo takich.

> Jeden nie lubi pedałów - ale uważa, że nie jest homofobem, on tylko ich
> nie lubi.

A jak nie lubie pewnej Kaśki, to jestem Kaśkofobem?
A jak nie lubie głupich bab, to jest głupofobem?
Glupich chlopów też nie lubie.

A jak nie lubię głupich polityków, to jest głupopolitykofobem?

> Inny nie lubi Żydów - ale uważa, że nie jest antysemitą, on tylko ich
> nie lubi.

Po tym, co ostatnio wyrabiają w strefie Gazy, to łatwo ich przestać
lubic.

> Jeszcze inny nie lubi ciapatych - ale uważa, że nie jest rasistą, on
> tylko ich nie lubi.

A jeśli ja nie lubie ludzi żyjących z zasiłku, chodzących po ulicach
nożami, i każących żonom i córkom twarz zasłaniac?

> Przecież są zwykłymi, normalnymi ludźmi.

Ci co nie lubią, czy ci, co np lubią się rozerwać w tłumie?

>> a Ty mimo to ich za faszystów uważasz,
> Albo za tych, którzy faszystów wspierają.

No, np przychodzą na taki Marsz Niepodległosci, zamanifestowac swoją
patriotyczną postawę i ucieszyć sie z odzyskania niepodległości,
ale cóż - jest to "faszystowska impreza".

>> ponieważ dobrowolnie
>> szli w demonstracji organizowanej przez faszystów.
>
> No właśnie dlatego.
> Nie jesteś faszystą, nie wspierasz faszystów, to nie chodzisz w
> demonstracjach zorganizowanych przez faszystów. A już tym bardziej
> dobrowolnie.
> Nie rozumiem, co w tym jest niezrozumiałego.

A jak to nie "faszysci" tylko "narodowcy" ?

>> To podmieniamy słówko faszyści na kobiety.
>>
>> Wtedy zdanie brzmi tak:
>> W demonstracji organizowanej przez kobiety szli ludzie, którzy za
>> kobiety się nie uważają (to jest ważne - ONI się za kobiety nie uważają)
>> a Ty mimo to ich za kobiety uważasz, ponieważ dobrowolnie szli w
>> demonstracji organizowanej przez kobiety.
>>
>> Zgadzasz się z powyższym?
>
> Nie.
> Co ma piernik do wiatraka?
> Przemyśl to jeszcze raz.

A czemu nie? Demonstracja jak demonstracja, czegos te kobiety chcą.

> Masz żonę? Ile lat jesteście małżeństwem?
> Czy ma sens, żebym cię nazywał kobietą, bo... wspierasz żonę?

Ale to tak w wspieram prywatnie czy organizacyjnie?
Bo jak żona organizuje "protest kobiet", a ja tam ide, to jestem:
-kochającym męzem,
-rasistą,
-katolikofobem?

Gwoli ścisłości - ostatnio były jakies parady równosci :-)

> A czy ma sens, żebym powiedział, że skoro wspierasz żonę, to się z żoną
> zgadzasz? Bo chyba ją wspierasz, bo się z nią zgadzasz?
> Czy nie? Czy u ciebie to działa inaczej? Ożeniłeś się z nią, wspierasz
> ją, bo się z nią nie zgadzasz?

No właśnie. Bo prywatnie, to ja ją wspieram, ale czego ona tam chce na
tych demonstracjach?

> Ja rozumiem, że możesz czasem się z żoną nie zgadzać, a mimo to ją
> wspierać. Pod groźbą dostania wałkiem po głowie, albo że cię do łóżka
> nie wpuści, albo kieszonkowe ci obetnie... Zaciskasz zęby i wspierasz.

A to jeszcze miłość, czy faszystowskie metody ?

> Ale za niepopieranie faszystów wałkiem po głowie nie dostaniesz.
> Przynajmniej na razie.
> Więc po chuj ktoś wspiera faszystów, skoro się z faszystami nie zgadza?

A może nie całkiem wspiera, bo datków nie daje, a taki marsz to tylko
koszty ...

Ale tych z parady równośći to należy wspierać ?

J.

do góry

W dniu 10.06.2024 o 15:09, Kviat pisze:
> W dniu 10.06.2024 o 12:35, PD pisze:
>> W dniu 10.06.2024 o 11:47, Kviat pisze:
>>>>
>>>> Słusznie. Ale to by wychodziło, że pół świata przed wojną to były
>>>> państwa faszystowsko-nazistowskie, albowiem brali udział w
>>>> igrzyskach olimpijskich w Berlinie, organizowane przez faszystów w
>>>> 1936, na których zabroniono występów żydom. My też tam wystąpiliśmy.
>>>
>>> Słusznie.
>>> Ale teraz mamy dostęp do podręczników historii i już wiemy jakie były
>>> tego konsekwencje.
>>
>> No właśnie to jest podejrzane. Skoro pół świata to były kraje
>> faszystowsko-nazistowskie,
>
> A może zaproszenie na igrzyska przyjęli, bo nie mieli współczesnych
> podręczników historii?
> Albo, skoro nie byli debilami i widzieli co się dzieje, to w pale im się
> jeszcze nie mieściło, jak to się może skończyć. A konsekwencje przerosły
> ich najśmielsze podejrzenia.
>
> Obecnie masz dostęp do współczesnych podręczników historii opisujących
> tamte wydarzenia, wiadomo jakie były konsekwencje przyjmowania zaproszeń
> od nazioli, a mimo tego _współcześnie_ są ludzie przyjmujący zaproszenia
> od nazioli.

No nie wiem, nie wiem. Takie przykładowo Włochy nie dość, że przyjęły
zaproszenie na olimpiadę, to jeszcze przez ponad pół wojny walczyli z
naziolami ramię w ramię. Japonia też zaproszenie przyjęła, i kilka
innych "europejskich Bułgarii". Jakoś konsekwencji specjalnych dla nich
nie widzę.

>> to jakim cudem wojnę przegrali?
>
> Jak z dzieckiem...
>
> Ci co nie byli naziolami, lecz z niewiedzy, z naiwności, z braku
> szklanej kuli i umiejętności przewidywania przyszłości przyjęli
> wcześniej zaproszenie od nazioli, wygrali z naziolami.
>
> Obecnie nie możesz się tłumaczyć, że przyjmujesz zaproszenia od nazioli,
> bo nie wiesz jakie są tego konsekwencje. Wiesz jakie są. Uczyłeś się o
> tym w szkole.
> Jeśli mimo tego je przyjmujesz, to albo jesteś debilem, albo faszolem,
> albo świadomie wspierającym faszoli. Nie ma innego wytłumaczenia.
>
> Czego nie rozumiesz?

Tego, dlaczego mi wmawiasz pobudki z jakich na marsz niepodległości
chodzę. Cały czas i bez zmian tego. I nie tyle mi co innym. Ja akurat
byłem raz, z ciekawości, ale na potrzeby dyskusji mogę wejść w buty tych
którzy chodzą z przesłanek patriotycznych.


>> Albo to fałszywa narracja, albo mamy doczynienia z grubym fałszem w
>> podręcznikach i żadnej wojny nie było, a Hitler zmarł w zeszłym roku
>> ze starości ;)
>
> Albo ktoś ma poważne problemy z ogarnianiem rzeczywistości.

Sorry, pomyliłem się.
Dwa lata temu zmarł na covid bo się nie zaszczepił ;)

PD

do góry