-
41. Data: 2008-12-10 07:10:09
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek pisze:
>
> zabroń gościowi się szarpać. ciekawe co mu zrobisz
Nic mu nie zrobię. Jego sprawa. Napisałem tylko że to on będzie ponosił
odpowiedzialność za szkody, a nie nikt inny.
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
42. Data: 2008-12-10 07:10:58
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
marcin pisze:
> Od razu się uspokoiłem.
>
Cieszę że mogłem pomóc. Choć to niepokojące że moja osoba ma tak wielki
wpływ na ciebie.
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
43. Data: 2008-12-10 07:29:42
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: marcin <m...@g...com>
Johnson pisze:
> Cieszę że mogłem pomóc. Choć to niepokojące że moja osoba ma tak wielki
> wpływ na ciebie.
Już tak się nie dowartościowuj, ego masz już rozdęte wystarczająco.
M.
-
44. Data: 2008-12-10 07:30:52
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
marcin pisze:
>
> Już tak się nie dowartościowuj, ego masz już rozdęte wystarczająco.
>
>
A świstak siedzi i zawija je w te sreberka ...
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
45. Data: 2008-12-10 07:31:06
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Johnson wrote:
> witek pisze:
>
>>
>> zabroń gościowi się szarpać. ciekawe co mu zrobisz
>
> Nic mu nie zrobię. Jego sprawa. Napisałem tylko że to on będzie ponosił
> odpowiedzialność za szkody, a nie nikt inny.
>
Nie.
Napisałeś, że napisałem bzdury. Więc bądź łaskaw się do tego odnieść i
napisz w którym miejscu napisałem bzdury. Prawo faceta się szarpać.
-
46. Data: 2008-12-10 07:36:28
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek pisze:
>
> Nie.
> Napisałeś, że napisałem bzdury. Więc bądź łaskaw się do tego odnieść i
> napisz w którym miejscu napisałem bzdury. Prawo faceta się szarpać.
Bzdurą jest że oskarżony ma prawo kłamać ile wlezie ...
Wyrok SN z dnia 9 lutego 2004 r. (V KK 194/03)
Prawo do obrony, o którym stanowi art. 6 k.p.k., zapewniające
oskarżonemu (podejrzanemu) swobodę wypowiedzi co do zarzuconego mu czynu
zabronionego, chroniące zarazem przed poniesieniem odpowiedzialności
karnej z powodu ich treści, nie legalizuje innych zachowań oskarżonego o
znamionach czynu zabronionego, choćby zmierzały one do uniknięcia bądź
złagodzenia odpowiedzialności za czyn zarzucony.
Uchwała SN z dnia 11 stycznia 2006 r. (I KZP 49/05)
Oskarżony, który składając wyjaśnienia w związku z toczącym się
przeciwko niemu postępowaniem karnym, fałszywie pomawia inną osobę o
współudział w tym przestępstwie w celu ukrycia tożsamości rzeczywistych
współuczestników tego przestępstwa, a nie w celu własnej obrony,
wykracza poza granice przysługującego mu prawa do obrony i może ponosić
odpowiedzialność karną z art. 234 k.k.
ITD ....
A teraz uczciwie przyznaj że napisałeś bzdurę ...
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
47. Data: 2008-12-10 07:37:34
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
witek pisze:
>
> Nie.
> Napisałeś, że napisałem bzdury. Więc bądź łaskaw się do tego odnieść i
> napisz w którym miejscu napisałem bzdury. Prawo faceta się szarpać.
Bzdurą jest że oskarżony ma prawo kłamać ile wlezie ...
Wyrok SN z dnia 9 lutego 2004 r. (V KK 194/03)
Prawo do obrony, o którym stanowi art. 6 k.p.k., zapewniające
oskarżonemu (podejrzanemu) swobodę wypowiedzi co do zarzuconego mu czynu
zabronionego, chroniące zarazem przed poniesieniem odpowiedzialności
karnej z powodu ich treści, nie legalizuje innych zachowań oskarżonego o
znamionach czynu zabronionego, choćby zmierzały one do uniknięcia bądź
złagodzenia odpowiedzialności za czyn zarzucony.
Uchwała SN z dnia 11 stycznia 2006 r. (I KZP 49/05)
Oskarżony, który składając wyjaśnienia w związku z toczącym się
przeciwko niemu postępowaniem karnym, fałszywie pomawia inną osobę o
współudział w tym przestępstwie w celu ukrycia tożsamości rzeczywistych
współuczestników tego przestępstwa, a nie w celu własnej obrony,
wykracza poza granice przysługującego mu prawa do obrony i może ponosić
odpowiedzialność karną z art. 234 k.k.
ITD ....
A teraz uczciwie przyznaj że napisałeś bzdurę ...
Tylko nie pisz że każdy ma prawo zabić, a co najwyżej będzie skazany ...
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
48. Data: 2008-12-10 10:04:48
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: " sok marchwiowy" <s...@g...pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> Użytkownik "przypadek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:f3c4112f-909b-4bcc-8ed4-c5653511276f@w1g2000prk
.googlegroups.com...
> > Robert, a czytałeś co sama policja pisze o zdarzeniu na swoich stronach?
>
> Nie, oczywiście moja wypowiedź odnosiła się do artykułu. Po lekturze
> wypowiedzi rzecznik wiem jeszcze mniej, niż przed. Jeśli badanie krwi miało
> na celu ustalenie sposobu leczenia policjantów, to racje miałaby ewidentnie
> lekarka. Ale trudno byłoby mówić o utrudnianiu przez nią postępowania
> przygotowawczego, a pod taki zarzutem ją zatrzymano. No to mamy zagadkę.
> Nie będę wymyślał możliwości, bo kilka jednak jest. W każdym razie by
> zatrzymanie i zarzuty były uzasadnione badanie, którego wykonania odmówiła
> musiałoby być związane z procesem.
>
> Uważam, że co do zasady zbadanie trzeźwości napastników czy ewentualnego
> zarażenia ich chorobami zakaźnymi mogło być uzasadnione koniecznością
> procesową, bowiem jeśli chory na AIDS kogoś pogryzie, to mamy dodatkowy
> zarzut z art. 156§1 kk w zw. z ar. 224§3 kk. Bez tej okoliczności zostaje
> 224§2 kk.
>
> Z tym, że teraz w świetle tych dwóch wypowiedzi, to ja już nie wiem, w
> jakim trybie to badanie zlecano. Lekarka w artykule się obciąża. Policja
> nic o tym nie pisze.
>
> Pewnie ktoś kiedyś to wyjaśni :-)
>
A sam nie możesz pomyśleć tylko od razu ktoś musi wyjaśniać. Postaraj się,
walcz, myśl. Ale skoro się poddałeś bez walki. Tu chodziło o pokazanie kto
ważniejszy. czy policjanci z góra średnim wykształceniem myslący że mają
władzę, czy lekarka która uczyła się: kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt lat (
niepotrzebne skreślić. Dziwi mnie zachowanie tego co pozwolił na dalsze
kontynuowanie sprawy. Mosze słapszy był akurat. Bo jego reakcja na doniesienie
powinna być jedna. A na badaniach w łodzi byliście? bo jak nie to wypierd.....
na badania a nie zawracać gitarę. I nie pokazywać mi się bez papierka że
jesteście zdrowi. Temu zdarzeniu nie da się przypisać żadnych paragrafów.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
49. Data: 2008-12-10 10:23:53
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: "Konrad" <kon1231@poczta.onet.pl>
" sok marchwiowy" <s...@g...pl> wrote in message
news:gho480$aje$1@inews.gazeta.pl...
> Tu chodziło o pokazanie kto
> ważniejszy. czy policjanci z góra średnim wykształceniem myslący że mają
> władzę, czy lekarka która uczyła się: kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt
> lat
I dlatego ma mieć rację? Lekarze w tym kraju to przeważnie banda skurwysynów
którym sie wydaję że stoją ponad prawem i są władcami życia i śmierci
(przepraszam tych nielicznych którzy do tego opisu nie pasują).
Takiej szmacie która ma w dupie moje życie bo jest ważniejsza należy się
tylko wpierdol - rozumiem że kultura tych niewykształconych policjantów ich
przed tym powstrzymała - a szkoda. Zabaczymy co w takim razi zrobi z tym
prokuratura - a jak znam życie to gówno. I nie życze ci żeby jak ci narkoman
właduje strzykawkę w dupę pani "doktor" powiedziała że go nie zbada bo
akurat je śniadanie albo jej Radio Maryja nie pozwala nękać biedaka.
Konrad
-
50. Data: 2008-12-10 12:49:26
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "marcin" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:ghn26d$8pi$1@news.task.gda.pl...
> Tylko karanie we łbach tych, którzy przyzwyczaili się do faktycznej
> bezkarności za swoje zawodowe. Nawet mnie nie rozśmieszaj swoją
> hipokryzją.
Też jestem za karaniem lekarzy.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany
poglądów, bez podawania przyczyny."