-
21. Data: 2008-12-09 22:56:53
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik " sok marchwiowy" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:ghmp6j$l4a$1@inews.gazeta.pl...
Bardzo merytoryczna odpowiedź i na temat :-)
-
22. Data: 2008-12-09 23:11:18
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "przypadek" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f3c4112f-909b-4bcc-8ed4-c5653511276f@w1g2000prk
.googlegroups.com...
> Robert, a czytałeś co sama policja pisze o zdarzeniu na swoich stronach?
Nie, oczywiście moja wypowiedź odnosiła się do artykułu. Po lekturze
wypowiedzi rzecznik wiem jeszcze mniej, niż przed. Jeśli badanie krwi miało
na celu ustalenie sposobu leczenia policjantów, to racje miałaby ewidentnie
lekarka. Ale trudno byłoby mówić o utrudnianiu przez nią postępowania
przygotowawczego, a pod taki zarzutem ją zatrzymano. No to mamy zagadkę.
Nie będę wymyślał możliwości, bo kilka jednak jest. W każdym razie by
zatrzymanie i zarzuty były uzasadnione badanie, którego wykonania odmówiła
musiałoby być związane z procesem.
Uważam, że co do zasady zbadanie trzeźwości napastników czy ewentualnego
zarażenia ich chorobami zakaźnymi mogło być uzasadnione koniecznością
procesową, bowiem jeśli chory na AIDS kogoś pogryzie, to mamy dodatkowy
zarzut z art. 156§1 kk w zw. z ar. 224§3 kk. Bez tej okoliczności zostaje
224§2 kk.
Z tym, że teraz w świetle tych dwóch wypowiedzi, to ja już nie wiem, w
jakim trybie to badanie zlecano. Lekarka w artykule się obciąża. Policja
nic o tym nie pisze.
Pewnie ktoś kiedyś to wyjaśni :-)
-
23. Data: 2008-12-09 23:15:15
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
sok marchwiowy pisze:
>>
> Lekarka składała przysięgę że nie wykona
> niczego co może narazić pacjenta. Pobranie krwi łączy się z bezpośrednią
> ingerencją, a taka zawsze powoduje ryzyko że coś się nie uda.
A niby co ma się nie udać? Nie rozśmieszaj.
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
24. Data: 2008-12-09 23:16:34
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Rafał "SP" Gil pisze:
>
> Gdyby nastąpiło uszkodzenie pacjenta - kto by odpowiadał ?
Pacjent, po co się szarpał ? :)
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
25. Data: 2008-12-09 23:17:00
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Szerr pisze:
>
> Serio uważasz dr. Sandauera za kretyna?
>
Ja też go tak postrzegam :)
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
26. Data: 2008-12-09 23:18:35
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik pisze:
>
> Pewnie ktoś kiedyś to wyjaśni :-)
Pewnie jednak nie, bo wyjaśnienie nie jest "medialne".
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
27. Data: 2008-12-09 23:26:11
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ghmu5r$cgl$2@inews.gazeta.pl...
>> Lekarka składała przysięgę że nie wykona
>> niczego co może narazić pacjenta. Pobranie krwi łączy się z bezpośrednią
>> ingerencją, a taka zawsze powoduje ryzyko że coś się nie uda.
> A niby co ma się nie udać? Nie rozśmieszaj.
Nie, tu akurat ma rację, choć pewnie tylko o tym słyszał i nie wie, o co
chodzi, stad nie potrafi uzasadnić. Jeśli pacjent się szarpie przy pobraniu
krwi, to istnieje niebezpieczeństwo rozerwania żyły. Stąd wówczas po prostu
trzeba go bardzo mocno obezwładnić, co przy furiacie nie zawsze jest
możliwe. Gdyby tak lekarka tłumaczyła swoją odmowę, to jest nie do
ruszenia.
-
28. Data: 2008-12-09 23:30:56
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:ghmuc3$cgl$5@inews.gazeta.pl...
>> Pewnie ktoś kiedyś to wyjaśni :-)
> Pewnie jednak nie, bo wyjaśnienie nie jest "medialne".
Moim zdaniem sytuacja jest godna nagłośnienia. Bo niestety lekarze mają
czasem różne udziwnienia, które są uciążliwe. Odmowa pobrania krwi, to nie
jedyny "zgrzyt" na tej linii, i akurat pewnie nie najpoważniejszy.
Przykładowo poważniejszym jest wystawianie zamiast karty zgonu
zaświadczenia o zgonie, co powoduje, że tak naprawdę nie wiadomo co zrobić
ze zwłokami. Policja stwierdza brak działania osób trzecich i prokurator
nie decyduje się na sekcję sądowo-lekarską, zaś lekarz uważa, że nie wie,
jak gości zmarł i zamiast zarządzi sekcję administracyjną, to trwa
przepychanka pomiędzy organami ścigania a lekarzem pierwszego kontaktu. No
bo za sekcję ktoś musi zapłacić.
A pogrążona w żalu rodzina jest uczestnikiem biernym tych przepychanek.
-
29. Data: 2008-12-09 23:38:40
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik pisze:
> Moim zdaniem sytuacja jest godna nagłośnienia.
Nie nagłośnienia, bo po co. To kwestia zrobienia właśnie kilku takich
postępowań karnych, jak w tym artykule.
A od takiego nagłośnienia jak w wybiórczej, to tylko problemy będą. I to
niekoniecznie z powodu lekarzy.
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
30. Data: 2008-12-09 23:40:16
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
Johnson pisze:
>> Lekarka składała przysięgę że nie wykona
>> niczego co może narazić pacjenta. Pobranie krwi łączy się z bezpośrednią
>> ingerencją, a taka zawsze powoduje ryzyko że coś się nie uda.
>
> A niby co ma się nie udać? Nie rozśmieszaj.
ze trzy tygodnie temu pobierali mi krew do badania w przychodni. Nic
wielkiego, zwykła morfologia. Ale najpierw musiałem podpisać zgodę na
pobranie krwi. Ktoś wie dlaczego?
--
Pozdr.
Michał