-
71. Data: 2006-01-11 23:59:46
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: mayr <n...@t...net>
scream wrote:
> PiotRek napisał(a):
>
>> No właśnie nie wiem... Nigdzie nie jest napisane (chyba?),
>> że policjant może sobie ot tak kogoś wylegitymować (bo np. ma takie
>> widzimisię).
>
>
> _JEST_
>
> Ustawa o Policji:
>
> Art. 14. 1. W granicach swych zadań Policja w celu rozpoznawania,
> zapobiegania i wykrywania
> przestępstw i wykroczeń wykonuje czynności: operacyjno-rozpoznawcze,
> dochodzeniowo-śledcze i
> administracyjno-porządkowe.
>
> (...)
>
> Art. 15. 1. Policjanci wykonując czynności, o których mowa w art. 14,
> mają prawo:
> 1) legitymowania osób w celu ustalenia ich tożsamości,
>
> Wszystko sie zgadza. Policja sprawdza Twoja tozsamosc aby sie dowiedziec
> czy np. nie jestes poszukiwany i w ten sposob realizuja zadania z Art.
> 14 par. 1.
Sugerujesz ze Rysio Siewierski moze w ramach prewencji wyjac mi z
kieszeni 100 zlotych i zatrzymac sobie? Przeciez moze byc podrobione, a
on tylko zapobiega przestepczosci.
A co z konfiskata wszystkich aut na drogach? Przeciez tez moga byc
kradzione...
-
72. Data: 2006-01-12 00:04:56
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
PiotRek [###b...@g...pl.invalid.###] napisał:
> To pozamykajmy wszystkich ludzi w więzieniach -
> liczba przestępstw i wykroczeń spadnie do zera :-)
Dawno temu, więc nie pamiętam nazwiska autora, ale było to opracowanie
z topologi jednego z lepszych rosyjskich naukowców. Rozważał on między
innym problem złapania lwa na pustyni i doszedł do wniosku, że
najlepszym tego sposobem jest wejść samemu do klatki. Wówczas jesteśmy
od lwa oddzieleni, a przecież o to właśnie chodzi.
> A poważniej - zgodnie z art. 14 ust. 1 Ustawy o Policji
> owa ma oczywiście obowiązek zapobiegania przestępstwom, ale
> legitymowanie niewinnego i praworządnego człowieka nijak
> nie przyczyni się do spadku przestępczości.
A skąd wiadomo, czy on jest niewinny i praworządny? Tu tkwi szkopuł.
Zresztą znam kilka przypadków, gdy prawo wprost nakazuje tych
niewinnych wylegitymować - na przykład świadków zdarzenia.
> Ale chyba nie może z tego powodu cierpieć normalny
> (tzn. nie popełniający przestępstw) człowiek?
Jak nie będziesz wymyślał sztuk pięknych, top legitymowanie zajmie
policjantowi 3-5 minut i pójdziesz dalej. Czy to taka wielka
dolegliwość? Zwłaszcza, że nikt nie legitymuje przechodniów dla
grandy, bo jest wystarczająco wiele osób, których się nie legitymuje z
braku czasu, choć by należało.
-
73. Data: 2006-01-12 00:06:12
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: mayr <n...@t...net>
Robert Tomasik wrote:
> PiotRek [###b...@g...pl.invalid.###] napisał:
>
>
>
>>Moment, w art. 14 ust. 1 jest mowa o przestępstwach i wykroczeniach,
>>a nie o ich sprawcach. Legitymując kogoś raczej trudno jest
>
> rozpoznać,
>
>>zapobiec bądź wykryć przestępstwo lub wykroczenie.
>>Czyż nie? :-)
>
>
> Czy ciężka samemu to wymyślić, ze jak się znajdzie i zamknie złodzieja
> to i przestępstw ubędzie?
Ale co do tego maja obywatele ktorzy nic zlego nigdy nie zrobili?
> Poza tym jak mordercę seryjnego zatrzymasz,
> to i najprawdopodobniej zapobiegniesz kolejnym przestępstwom. Ina
> sprawa, ze faktycznie to mało zgrabnie i nie po polsku napisane jest.
Malo zgrabne jest celowo, zeby mniej osob dochodzilo swoich praw.
Glupiemu latwiej wmowic ze taka jest ustawa. Problem jest tylko kiedy
kurewki trafia na takiego Sokolowskiego. Wtedy i malo zgrabny jezyk
ustawy nie pomoze.
-
74. Data: 2006-01-12 00:14:51
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: mayr <n...@t...net>
Robert Tomasik wrote:
>
>>Ale chyba nie może z tego powodu cierpieć normalny
>>(tzn. nie popełniający przestępstw) człowiek?
>
>
> Jak nie będziesz wymyślał sztuk pięknych, top legitymowanie zajmie
> policjantowi 3-5 minut i pójdziesz dalej. Czy to taka wielka
> dolegliwość?
A co bucowi w mundurku to tego od ktorej kochanki wychodzi rano Kowalski?
> Zwłaszcza, że nikt nie legitymuje przechodniów dla
> grandy,
tak myslisz?
> bo jest wystarczająco wiele osób, których się nie legitymuje z
> braku czasu, choć by należało.
Masz oficjalne statystyki?
-
75. Data: 2006-01-12 00:16:10
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "mayr" <n...@t...net> napisał w wiadomości
news:U3hxf.2571$ID1.1411@trndny01...
Jejku, przestań wciąż zmieniać nicka, bo mi z KF bezczelnie
wyłazisz... :-///
--
Bez pozdrowień
Piotr
-
76. Data: 2006-01-12 00:23:45
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: scream <n...@p...pl>
mayr napisał(a):
> Sugerujesz ze Rysio Siewierski moze w ramach prewencji wyjac mi z
> kieszeni 100 zlotych i zatrzymac sobie?
Sugeruje zebys zmienil psychiatre, bo ten obecny jest jak widac - do dupy.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
77. Data: 2006-01-12 00:24:35
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dq46fa$b2k$1@inews.gazeta.pl...
> PiotRek [###b...@g...pl.invalid.###] napisał:
> > To pozamykajmy wszystkich ludzi w więzieniach -
> > liczba przestępstw i wykroczeń spadnie do zera :-)
> Dawno temu, więc nie pamiętam nazwiska autora, ale było to opracowanie
> z topologi jednego z lepszych rosyjskich naukowców. Rozważał on między
> innym problem złapania lwa na pustyni i doszedł do wniosku, że
> najlepszym tego sposobem jest wejść samemu do klatki. Wówczas jesteśmy
> od lwa oddzieleni, a przecież o to właśnie chodzi.
Tak... Ja o tym czytałem w książce poświeconej matematyce :-)
> > A poważniej - zgodnie z art. 14 ust. 1 Ustawy o Policji
> > owa ma oczywiście obowiązek zapobiegania przestępstwom, ale
> > legitymowanie niewinnego i praworządnego człowieka nijak
> > nie przyczyni się do spadku przestępczości.
> A skąd wiadomo, czy on jest niewinny i praworządny? Tu tkwi szkopuł.
A domniemanie niewinności to się do tego nie odnosi?
Tylko przed sądem obowiązuje? Nie wiem, pytam tylko :-)
> Zresztą znam kilka przypadków, gdy prawo wprost nakazuje tych
> niewinnych wylegitymować - na przykład świadków zdarzenia.
OK, ale nie o takich przypadkach teraz rozmawiamy...
> > Ale chyba nie może z tego powodu cierpieć normalny
> > (tzn. nie popełniający przestępstw) człowiek?
> Jak nie będziesz wymyślał sztuk pięknych, top legitymowanie zajmie
> policjantowi 3-5 minut i pójdziesz dalej. Czy to taka wielka
> dolegliwość?
Robercie, gdyby mnie policja legitymowała ot tak, na ulicy,
to naprawdę bym nie robił problemów (dałbym im dowód,
czemu nie). Ale nie każdy może sobie tego życzyć (zwłaszcza
że dane legitymowanego lecą w eter i inne osoby w tym samym czasie
legitymowane słyszą szczegółowe dane owego delikwenta -
wiem, bo sam to swego czasu "przerabiałem"). Zresztą było
swego czasu głośno o naruszaniu UoODO przez patrole policji
w związku z tym właśnie.
> Zwłaszcza, że nikt nie legitymuje przechodniów dla
> grandy,
Dla samej grandy może i nie, ale dla "wyrobienia planu" -
owszem.
--
Pozdrawiam
Piotr
-
78. Data: 2006-01-12 01:06:53
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
PiotRek [###b...@g...pl.invalid.###] napisał:
> Tak... Ja o tym czytałem w książce poświeconej matematyce :-)
Topologia, to dział matematyki.
>> A skąd wiadomo, czy on jest niewinny i praworządny? Tu tkwi
szkopuł.
> A domniemanie niewinności to się do tego nie odnosi?
> Tylko przed sądem obowiązuje? Nie wiem, pytam tylko :-)
Legitymowanie nie jest karą, więc nie ma nic do rzeczy.
> Dla samej grandy może i nie, ale dla "wyrobienia planu" -
> owszem.
Uwierz, że nie. Jest taka masa różnych obszczymórków, których naprawdę
warto wylegitymować, ze nikt się nie rzuca na przechodniów.
-
79. Data: 2006-01-12 01:12:29
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: mayr <n...@t...net>
Robert Tomasik wrote:
>>A domniemanie niewinności to się do tego nie odnosi?
>>Tylko przed sądem obowiązuje? Nie wiem, pytam tylko :-)
>
>
> Legitymowanie nie jest karą, więc nie ma nic do rzeczy.
Nie jest kara, natomiast narusza prawo do prywatnosci bez jakiegokolwiek
powodu. Panstwo prawa.
>>Dla samej grandy może i nie, ale dla "wyrobienia planu" -
>>owszem.
>
>
> Uwierz, że nie.
a ja nie wierze. I wcale nie interesuje mnie jakie zyczenia w danej
chwili ma buc w mundurku. Prawo wyraznie chroni prywatnosc.
> Jest taka masa różnych obszczymórków, których naprawdę
> warto wylegitymować, ze nikt się nie rzuca na przechodniów.
Co to znaczy warto? Albo panstwo prawa albo nie. Mnie nie interesuje czy
jaks obszczymurek w mundurku uwaza ze "warto". Albo ma UZASADNIONA
podstawe zwiazana z konkretna czynnoscia, albo probuje to robic
nielegalnie. Wtedy to bedzie darwinista z Magdalenki.
-
80. Data: 2006-01-12 01:35:47
Temat: Re: Legitymowanie - policjanci wystraszyli się
Od: "PiotRek" <b...@g...pl.invalid>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dq4a3j$ii6$1@inews.gazeta.pl...
> PiotRek [###b...@g...pl.invalid.###] napisał:
> > Tak... Ja o tym czytałem w książce poświeconej matematyce :-)
> Topologia, to dział matematyki.
Kurczę, przepraszam... Jakoś nie doczytałem, że pisałeś
o opracowaniu z dziedziny topologii. :(
> >> A skąd wiadomo, czy on jest niewinny i praworządny? Tu tkwi
> szkopuł.
> > A domniemanie niewinności to się do tego nie odnosi?
> > Tylko przed sądem obowiązuje? Nie wiem, pytam tylko :-)
> Legitymowanie nie jest karą, więc nie ma nic do rzeczy.
Karą nie jest, ale jest dolegliwością. Przynajmniej dla pewniej
grupy ludzi...
> > Dla samej grandy może i nie, ale dla "wyrobienia planu" -
> > owszem.
> Uwierz, że nie. Jest taka masa różnych obszczymórków, których naprawdę
> warto wylegitymować,
OK (poza tym, że obszczymUrków) - może i warto. Ale warto by też
znaleźć _sensowną_ podstawę prawną do ich legitymowania...
Bo to, o czym tu mówiliśmy, raczej nie spełnia tego wymogu.
> ze nikt się nie rzuca na przechodniów.
A tego to nie zrozumiałem. Że co?
--
Pozdrawiam
Piotr