-
31. Data: 2005-01-10 11:34:10
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: Arek <a...@e...net>
Johnson rzecze:
> Skończmy z wycieczkami personalnymi, odnośnie tego kto tu komu robi
Jestem za :)
> zamęt w głowach. Po Twoim poście rozumiem, że jednak jesteś prawnikiem
> mimo tego, co co tu wypisywałeś.
Nie jestem prawnikiem, ale prawami autorskimi zajmuję się intensywnie od
paru lat i co nieco już zdążyłem poznać w tej dziedzinie.
Na pewno więcej niż przeciętny prawnik .
> Pole ekspalatacji utworu wbrew temu co myślisz obejmuje nie tylko
> zarabiania na posiadaniu prawa autorskiego (np. udzielania dalszych
> sublicencji), ale i odnosi się do różnych możliwych sposobów korzystania
> z tego prawa. Autor licencji ma prawo w niej określić do jakich działań
> i na jakich warunkach przezkauje prawo do korzystania z utworu. [..]
Ale co rozumiesz przez "korzystanie z utworu" ?
Rozdzielmy dwie sprawy dotyczące korzystania z utworu
a) Pierwsza dotyczy majątkowych praw autorskich do utworu.
Korzystanie w ich aspekcie z utworu to zarabianie na posiadaniu praw
autorskich do tego utworu i to jest nazywane także eksploatacją utworu.
b) Druga sprawa to posiadanie egzemplarza utworu o jakichś cechach
użytkowych i zarabianie na tych cechach, na wykorzystywaniu ich,
NIE jest to eksploatacją utworu i nie należy do żadnych praw autorskich.
Dlatego też twórca nie ma żadnego prawa na decydowanie w jaki sposób i w
jakich warunkach będzie używany egzemplarz jego utworu.
I jak sam zauważyłeś korzystanie z licencji utworu
Twórca może udzielić licencji na korzystanie z utworu - i co ważne - na
wyraźnie określonych polach eksploatacji. I w takiej licencji może sobie
ustalać reguły.
Natomiast jak sam - jeśli dobrze zrozmiałem - przyznałeś pisanie pism na
wordzie, robienie projektów w photoshopie czy innym programie itp. itd.
nie jest żadnym polem eksploatacji.
I nie podlega to w żaden sposób licencjonowaniu.
Zresztą na tej grupie już zgodnie ustaliliśmy, że to co jest w
programach napisane, że rzekomo jest "udzieleniem licencji" NIE jest
żadną licencją. Są tacy co się upierają, że jest to "umowa nienazwana",
ale za licencja już nikt nie obstawał.
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
32. Data: 2005-01-10 11:35:18
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: Arek <a...@e...net>
Przemek R. rzecze:
> porownaj to co soba obecnie reprezentujesz z tym co on.
> Zobacz twoje osiagniecia i jego.
> I skomentuj to z laski swojej.
Szkoda czasu na brednie Leszka.
To zwykły anonimowy tchórz i prowokator.
Nic tu innego nie robi tylko próbuje żółć ludziom gotować.
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
33. Data: 2005-01-10 11:37:48
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: Arek <a...@e...net>
Przemek R. rzecze:
[..]
> i w blenderze zrobi to co w tych droozszych programach, wymaga to jednak
> wiecej pracy.
Nie znam blendera, opieram się też tylko na zasłyszanych opiniach.
Na razie czas jest sprawą kluczową w tej branży ze względu na zawsze za
krótkie terminy ;(
> ja opinie wyrobilem sobie na podstawie galerii dostepnym w intenecie,
> z tego co zaobserwowlem poziom jest dosc wysoki, tak na powaznie
> za niego zabieram sie dopiero kolo maja, czerwca.
> Takze dopiero wtedy poznam ten swiat od tej strony od ktorej ty go znasz.
Nie wiem czy to dobry pomysł jeżeli chcesz potem pracować w tym zawodzie
w jakiejś firmie.
Raczej powinieneś się uczyć tego co jest używane przez firmy.
> a ten film nazywa sie: mindfields_low_osx.avi
Ale nie mogę go znaleźć.
Masz jakiś link do niego?
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
34. Data: 2005-01-10 11:44:01
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: Arek <a...@e...net>
Przemek R. rzecze:
> blender posiada swoj silnik do gier, tworzac w nim gre
> osiagniesz cos czego w pozostalych narzedziach nie da rady,
> - miedzyplatformowosc. Gre na Linux, MacOS i linux.
Akurat linux i Mac mnie nie interesują.
Robimy gry pod PC i na palmtopy .
pozdrawiam
Arek
--
www.hipnoza.info
-
35. Data: 2005-01-10 12:04:27
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
>
> Akurat linux i Mac mnie nie interesują.
> Robimy gry pod PC i na palmtopy .
>
linux jest na PC :-)) I liczba jego uzytkownikow wzrasta w postepie
geometrycznym.
Wystarczy popatrzec co sie na aukcjach dzieje.
moglbys zapodac linki do waszych gier, z ciekawosci chcialbym
zobaczyc.
P.
-
36. Data: 2005-01-10 12:14:12
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
>
> Nie wiem czy to dobry pomysł jeżeli chcesz potem pracować w tym zawodzie
> w jakiejś firmie.
> Raczej powinieneś się uczyć tego co jest używane przez firmy.
>
moze to glupio zabrzmi ale niegdy nie zamierzam dla nikogo pracowac.
mam za duzo pomyslow :) no i zle sie w tej roli czuje
>
> > a ten film nazywa sie: mindfields_low_osx.avi
>
> Ale nie mogę go znaleźć.
> Masz jakiś link do niego?
http://www.blender3d.org/cms/Movies.160.0.html
P.
-
37. Data: 2005-01-10 12:39:13
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Ian K. O'Walsky wrote:
>
> > Tak tez sobie wykoncypowalem, ale co w sytuacji, gdy uzywany
> > program nie jest zwiazany z dzialalnoscia firmy, nie bezposrednio w
> > kazdym razie. Dajmy na to, ze profilem dzialalnosci jest sklep
> > internetowy, a sprawa dotyczy slownika angielskiego. De facto nie
> > uzywam go do zarobkowania, ale przy "odpowiedniej" interpretacji
> > zalozyc mozna, ze jest mi on potrzebny.
>
> Jeśli wykorzystujesz ten słownik do np. tłumaczenia korespondencji
> związanej z działalnością, to oczywiste jest, że używasz go do
> zarobkowania. Nie przetłumaczysz lub przetłumaczysz źle - poniesiesz
> jakąś stratę.
>
> Ale jeśli podczas pracy używasz tego słownika wyłącznie do
> tłumaczenia prywatnej koresponcencji - nie płacisz.
Problem polega tylko na tym że ew. "kontrolujący" nie będą sobie
zaprzątać głowy tym do czego uzywasz danego programu.
Zazwyczaj jest proste rozgraniczenie - komputer "firmowy"? to
wykorzystanie komercyjne.
--
Pozdro
Massai
http://www.zusdajnamluz.pl/
-
38. Data: 2005-01-10 12:42:10
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Ian K. O'Walsky wrote:
> Arek, Bardzo dziekuje Ci za pomoc.
>
Będziesz dziękował jak ci pójdą w pięty te porady.
Poglądy Pana Arka na prawo autorskie są jedyne w swoim rodzaju. I
wygląda na to, że nikt ich nie podziela...
Ale Arek z właściwym sobie uporem uważa, że "wszyscy się mylą, to JA
mam rację"...
Choćby życie i przykłady przeczyły jego poglądom.
--
Pozdro
Massai
http://www.zusdajnamluz.pl/
-
39. Data: 2005-01-10 13:19:28
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: Arek <a...@e...net>
Massai rzecze:
> Będziesz dziękował jak ci pójdą w pięty te porady.
> Poglądy Pana Arka na prawo autorskie są jedyne w swoim rodzaju. I
> wygląda na to, że nikt ich nie podziela...
> Ale Arek z właściwym sobie uporem uważa, że "wszyscy się mylą, to JA
> mam rację"... Choćby życie i przykłady przeczyły jego poglądom.
To wymień te przykłady, które przeczą moim poglądom.
pozdrawiam
Arek
--
www.eteria.net - rozmawiaj za darmo
-
40. Data: 2005-01-10 13:20:08
Temat: Re: Legalny - jak to rozumiec?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Massai wrote:
>>Ale jeśli podczas pracy używasz tego słownika wyłącznie do
>>tłumaczenia prywatnej koresponcencji - nie płacisz.
>
>
> Problem polega tylko na tym że ew. "kontrolujący" nie będą sobie
> zaprzątać głowy tym do czego uzywasz danego programu.
To po co dopuszczasz do komputera jakichś obcych lamerów?
Poza tym jeśli ma jakieś roszczenie, to on musi wykazać, że jest zasadne.
> Zazwyczaj jest proste rozgraniczenie - komputer "firmowy"? to
> wykorzystanie komercyjne.
Jasne... To wytłumacz mi komercyjne wykorzystane pasjansa ;)