-
11. Data: 2008-04-02 07:34:47
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 02 Apr 2008 01:24:16 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>>>> Naruszenie licencji może być ścigane na mocy KC przez zainteresowaną
>>>> stronę. Do strony tej należy dostarczenie dowodó na złamanie umowy
>>>> licencyjnej.
>>> Oraz wykazanie poniesionych strat.
>>
>> Niekoniecznie, na tym polega różnica między art. 79 ust. 1 pkt 3 lit a)
>> oraz lit. b) -- w tym drugim przypadku wykazanie szkody jest
>> nieistotne.
>>
> Ummmm... KC w art. 79 mówi o oświadczeniach woli w wykonaniu analfabetów
> i nie ma ustępów
No tak, nie dodałem, że mowa o ustawie o prawie autorskim.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
12. Data: 2008-04-02 08:42:55
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd pisze:
>>> Niekoniecznie, na tym polega różnica między art. 79 ust. 1 pkt 3 lit a)
>>> oraz lit. b) -- w tym drugim przypadku wykazanie szkody jest
>>> nieistotne.
>>>
>> Ummmm... KC w art. 79 mówi o oświadczeniach woli w wykonaniu analfabetów
>> i nie ma ustępów
>
> No tak, nie dodałem, że mowa o ustawie o prawie autorskim.
A gdzie tam widzisz ustępy, punkty i litery? I w ogóle dotyczy to
naruszenia autorskich praw majątkowych (które w przypadku programów
obejmują zwielokrotnianie, tłumaczenie, przystosowanie,
rozpowszechnianie, użyczanie itepe. - nie ma mowy o używaniu), a nie
złamania umowy cywilnej zwanej licencją.
-
13. Data: 2008-04-02 09:37:08
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 02 Apr 2008 10:42:55 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>>> Ummmm... KC w art. 79 mówi o oświadczeniach woli w wykonaniu
>>> analfabetów i nie ma ustępów
>>
>> No tak, nie dodałem, że mowa o ustawie o prawie autorskim.
>
> A gdzie tam widzisz ustępy, punkty i litery?
Art. 79. 1. Uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały
naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa:
1) zaniechania naruszania;
2) usunięcia skutków naruszenia;
3) naprawienia wyrządzonej szkody:
a) na zasadach ogólnych albo
b) poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej
dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione - trzykrotności
stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne
tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu;
4) wydania uzyskanych korzyści.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis - dla Ciebie, dla rodziny ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
14. Data: 2008-04-02 10:51:53
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 2 Apr 2008, Andrzej Lawa wrote:
> Olgierd pisze:
[...]
>> No tak, nie dodałem, że mowa o ustawie o prawie autorskim.
>
> A gdzie tam widzisz ustępy, punkty i litery?
Do tego się nie wtykam ;)
> I w ogóle dotyczy to naruszenia
> autorskich praw majątkowych (które w przypadku programów obejmują
> zwielokrotnianie, tłumaczenie, przystosowanie, rozpowszechnianie, użyczanie
> itepe. - nie ma mowy o używaniu), a nie złamania umowy cywilnej zwanej
> licencją.
IMO nadinterpretujesz. IMO również ustawodawca mógł to ująć nieco
czytelniej, wyrażnie dzieląc na "prawo do używania oraz *inne*
prawa majątkowe".
Mi koncepcja niezaliczania prawa do korzystania do praw majątkowych
nie pasuje "od zawsze" (sprawdzić w archiwach), a jak chodzi o literę
przepisu to IMO zaliczenie prawa do korzystania do praw majątkowych
związanych z utworem wynika wprost z definicji z art. 17:
http://pl.wikisource.org/wiki/Prawo_autorskie_%28ust
awa%29#Oddzia.C5.82_2:_Autorskie_prawa_maj.C4.85tkow
e
Oddział 2:
Autorskie prawa majštkowe
Art. 17.
Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, twórcy przysługuje wyłšczne prawo
do korzystania z utworu i rozporzšdzania nim [...]
---
To, że *później* (w art. 41) ustawodawca wydziela szczególną postać umowy
"zwaną licencją" dla umowy na prawo do korzystania, co pozwala (powiedzmy:
wygodnie) posługiwać się tym rozróżnieniem np. dla celów określenia formy
umowy IMO nie powoduje skreślenia prawa do używania z listy praw
majątkowych.
Ba, kryterium podziału, określające wymóg pisemności umowy, wcale
nie jest poprowadzone po linii "używanie vs inne prawa", tylko wg
"przekazania".
Mi wychodzi, że jeśli autor *przekazuje* prawo do użytkowania (tj. sam
już nie będzie użytkował), to mimo nieprzekazania jakiegokolwiek innego
prawa umowa musi być pisemna...
Pasuje?
pzdr, Gotfryd
-
15. Data: 2008-04-02 19:12:34
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: ToMasz <twitek4@no_spam.gazeta.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> ToMasz pisze:
>
>>> Jaka jest legalność takiego Windowsa (zainstalowanego na innym,
>>> sprawnym komputerze) ?
>>>
>> Jest to nielegalne, ale baardzo trudne do udowodnienia. WG licencji OEM
>
> Nielegalne? No to pokaż paragraf karny, który zostanie naruszony.
paragrafu - nie pokarze bo go niema. ale jelsi umowa pomiedzy klientem a
firmą, ma wartosc prawną, to uruchamianie tej wersji na innym kompie
jest złamaniem tej umowy. Chociaz gwoli sprawiedliwosci dodam ze trzeba
taką umowe przeczytac - moja była w wersji papierowej w pudełku :)
ToMasz
-
16. Data: 2008-04-04 14:25:58
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: poreba <d...@p...pl>
Dnia Tue, 1 Apr 2008 19:41:00 +0200, Jotte napisał(a):
> Z jednej strony jest to absurd - kupiłem towar,
Czy aby na pewno?
/.../
> No i trzeci aspekt (IMO najgłupszy)
> - nie kupiłem towaru, lecz prawo jego
> użytkowania na określonych zasadach
> (wypożyczalnia?).
Może lepiej: specyficzna dzierżawa?
Ja wolałbym by prawo zmierzało w stronę
'zakupu towaru' - jako konsumentowi by mi
się to bardziej opłacało.
--
pozdro
poreba
-
17. Data: 2008-04-04 15:17:20
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1loranrup55s4.13jsv6cw8sr0k$.dlg@40tude.net poreba
<d...@p...pl> pisze:
>> Z jednej strony jest to absurd - kupiłem towar,
> Czy aby na pewno?
A co? Ukradłem?
Czy to nie towar? To co? Usługa?
>> No i trzeci aspekt (IMO najgłupszy)
>> - nie kupiłem towaru, lecz prawo jego
>> użytkowania na określonych zasadach
>> (wypożyczalnia?).
> Może lepiej: specyficzna dzierżawa?
Tzn. taka bez określania terminu i z jednorazową płatnością dzierżawnego?
> Ja wolałbym by prawo zmierzało w stronę
> 'zakupu towaru' - jako konsumentowi by mi
> się to bardziej opłacało.
No, to wiadomo.
--
Jotte
-
18. Data: 2008-04-07 15:17:00
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: poreba <d...@p...pl>
Dnia Fri, 4 Apr 2008 17:17:20 +0200, Jotte napisał(a):
>>> Z jednej strony jest to absurd - kupiłem towar,
>> Czy aby na pewno?
> A co? Ukradłem? Czy to nie towar? To co? Usługa?
Zostawiając na boku ortodoksyjne dywagacje
o nabywaniu nie towarów i usług a _praw_
zauważ, że w przypadku oprogramowania
(np. bez nośnika) przedmiot 'kupna'
nie cech charakterystycznych dla towaru.
Od możliwości 'zepsucia się', przez
uprawnienia 'gwarancyjno/rękojmiane'
do nieoczywostości dalszego zbycia.
>> Może lepiej: specyficzna dzierżawa?
> Tzn. taka bez określania terminu i z
> jednorazową płatnością dzierżawnego?
Niekoniecznie z jednokrotną (abonamenty)
Podobieństwo z dzierżawą widzę w możliwości
korzystania przez dzierżawcę (z pożytkami)
bez pozbywania się własności. Krowy czy łąki
nie można wprawdzie wydzierżawić jednocześnie
i 'w pełni' wielu dzierżawcom - oprogramowanie
można 'licencjonować' itd. Naciągane to, i tylko
w celu zaakcentowania 'nihili novi'.
--
pozdro
poreba
-
19. Data: 2008-04-07 15:27:02
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: p...@g...pl (Piotr Dembiński)
poreba <d...@p...pl> writes:
[...]
> Zostawiając na boku ortodoksyjne dywagacje
> o nabywaniu nie towarów i usług a _praw_
Czyli sprzedaż pudełkowa z jedną, ustaloną, powszechnie znaną,
przyjętą zwyczajowo licencją dającą określone uprawnienia posiadaczowi
wersji pudełkowej. Nie wymyśliłeś nic nowego.
--
http://www.piotr.dembiński.prv.pl
-
20. Data: 2008-04-07 16:06:30
Temat: Re: Legalność Windows OEM
Od: poreba <d...@p...pl>
Dnia 07 Apr 2008 17:27:02 +0200, Piotr Dembiński napisał(a):
>> Zostawiając na boku ortodoksyjne dywagacje o
>> nabywaniu nie towarów i usług a _praw_
> Czyli sprzedaż pudełkowa z jedną, ustaloną,
> powszechnie znaną, przyjętą zwyczajowo licencją
> dającą określone uprawnienia posiadaczowi wersji
> pudełkowej.
Nie. Akurat nie o to (pudełkową/oem/czy dowolną inną
sprzedaż oprogramowania) mi chodziło. Przynajmniej w
zacytowanym przez Ciebie fragmencie.
> Nie wymyśliłeś nic nowego.
I na dodatek od początku tak twierdziłem!
--
pozdro
poreba