-
21. Data: 2005-07-23 20:44:39
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: "Tiger" <s...@a...pl>
> tak, ale jesli specjalnie nie zamknie samochodu, a potem zaczai sie w
> krzakach i bedzie czekal na zlodzieja, to bedzie to prowokacja
Prosze Cie, tak samo jak SQL[cenzur]'a, poznaj semantyke slow "prowokacja",
"naklanianie", zanim zaczniesz wydawac tak kategoryczne sady.
Pozdrawiam,
Tiger
-
22. Data: 2005-07-23 20:50:55
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
scream wrote:
>> Po prostu siedzi i pilnuje. Nie prowokuje.
>
> tak, ale jesli specjalnie nie zamknie samochodu, a potem zaczai sie w
> krzakach i bedzie czekal na zlodzieja, to bedzie to prowokacja
Masz problem ze zrozumieniem niektórych polskich słów. Sugeruję
sprawdzić, co znaczy słowo 'prowokacja'.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
23. Data: 2005-07-23 21:12:53
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: "Tiger" <s...@a...pl>
Dodam jeszcze tylko, ze zostawiajac otwarty samochod i czekajac w krzakach
nie naklaniasz zlodzieja w zaden sposob, zeby stal sie zlodziejem. Stwarzasz
mu tylko okazje do popelnienia przestepstwa, co nie zmienia jednak faktu, ze
czyn zlodzieja jest jego calkowicie autonomicznie podjeta decyzja, na ktora
Ty osobiscie nie masz wplywu, wiec nie jest to prowokacja.
Pozdrawiam,
Tiger
-
24. Data: 2005-07-23 21:31:20
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrzej Lawa wrote:
>
> Masz problem ze zrozumieniem niektórych polskich słów. Sugeruję
> sprawdzić, co znaczy słowo 'prowokacja'.
>
Wiesz, może jak interes w łapaniu będzie kiepsko szedł, to można by
takiego jednego smarkatego wypuścić na ulicę, co by w tłumie
podpowiadał, że ten rower to stoi niczym nie przypięty.
-
25. Data: 2005-07-23 21:36:49
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: "Tiger" <s...@a...pl>
> Wiesz, może jak interes w łapaniu będzie kiepsko szedł, to można by
> takiego jednego smarkatego wypuścić na ulicę, co by w tłumie podpowiadał,
> że ten rower to stoi niczym nie przypięty.
O - i wtedy to juz bedzie prowokacja ;-))) Oczywiscie, jezeli ktos smarkacza
zlapie i udowodni, ze smarkacz go namawial ;-))
Pozdrawiam,
Tiger
-
26. Data: 2005-07-23 21:43:36
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: scream <n...@p...pl>
Tiger napisał(a):
> Prosze Cie, tak samo jak SQL[cenzur]'a, poznaj semantyke slow "prowokacja",
> "naklanianie", zanim zaczniesz wydawac tak kategoryczne sady.
przepraszam, nie chce mi sie gadac z kims, kto zamiast skupic sie na
istocie sprawy bedzie sie czepial kazdej literowki czy najmniejszego
bledu w rozumowaniu
poczytaj sobie jak wygladaja prowokacje policyjne a potem pisz bzdury,
specjalisto od jezyka polskiego
a wygladaja np. tak, ze stawia sie na parkingu pod marketem samochod i
obserwuje, kto (i czy w ogole) go ukradnie
tu mamy do czynienia z taka sama sytuacja
powiedz mi wiec jak mam inaczej nazwac taka sytuacje?
oraz czy takie bezsensowne czepianie sie sprawia Ci jakas satysfakcje?
masz problemy ze soba?
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
(C) Któryś Z Poetów Epoki Romantyzmu
-
27. Data: 2005-07-23 21:47:25
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Tiger wrote:
>
> O - i wtedy to juz bedzie prowokacja ;-)))
właśnie dlatego podałem przykład, żeby skończyć z odsyłaniem do słowników.
Chociaż, widzisz do końca to też nie jest takie oczywiste, bo tych co
wsadzają za branie łapówek nikt nie namawiał do wzięcia tej łapówki,
tylko oni sami wzięli nie wiedząc, że to podstawione.
Nikt nie przyszedł i nie powiedział: słuchaj ta pani co tu wejdzie to da
ci łapówkę jak jej tylko powiesz, że bierzesz.
Oczywiscie, jezeli ktos smarkacza
> zlapie i udowodni, ze smarkacz go namawial ;-))
>
Jeszcze za mało.
Należałoby udowodnić, że smarkacz miał coś wspólnego z tymi którzy ten
rower postawili i którzy go złapali.
Ale paragraf na małego pewnie by się znalazł.
-
28. Data: 2005-07-23 21:47:54
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: "LuK" <l...@u...o2.pl>
zostaw rower z odpiętymi hamulcami. Złodziej jadąc Twoim rowerem wjedzie pod
pierwszy lepszy samochód (kiedyś nawet o takim fakcie czytałem w gazecie).
pozdrawiam
-
29. Data: 2005-07-23 21:48:48
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
LuK wrote:
> zostaw rower z odpiętymi hamulcami. Złodziej jadąc Twoim rowerem wjedzie pod
> pierwszy lepszy samochód (kiedyś nawet o takim fakcie czytałem w gazecie).
nie radzę.
-
30. Data: 2005-07-23 22:23:01
Temat: Re: Lapiemy zlodzieja - legalnie?
Od: "Tiger" <s...@a...pl>
> poczytaj sobie jak wygladaja prowokacje policyjne a potem pisz bzdury,
> specjalisto od jezyka polskiego
> a wygladaja np. tak, ze stawia sie na parkingu pod marketem samochod i
> obserwuje, kto (i czy w ogole) go ukradnie
Prowokacje policyjne, to zupelnie inna kwestia. Widze juz w kazdym razie,
skad sie wzial Twoj blad. Spowodowali go (jak w wielu przypadkach)
niedouki-reporterzy, ktorzy na kazda policyjna akcje wolaja "prowokacja",
zeby "nius sie lepiej sprzedal". Sytuacja, w ktorej policjanci zostawiaja
samochod "do ukradzenia", z ukryta kamera, itd itp - to nie prowokacja,
tylko pulapka. Policyjna prowokacja jest np. inscenizowana transakcja zakupu
narkotykow, albo "nakrecenie" zlecenia kradziezy samochodu. W sytuacji, gdy
mowimy o prowokacji, mowimy o czynnym naklanianiu przez dana osobe do
wykonania okreslonej czynnosci przez druga.
Na przyklad:
http://www.infor.pl/serwis_dev.html?serwis=11&krok=A
&P180=14770
Podstawa prawna:
Ustawa z 6 czerwca 1997 r. (Dz. U. z dnia 2 sierpnia 1997 r.)
Kodeks karny
Art. 22 [Akcesoryjność odpowiedzialności]
§ 1. Jeżeli czynu zabronionego tylko usiłowano dokonać, podmiot określony w
art. 18 § 2 i 3 odpowiada jak za usiłowanie.
§ 2. Jeżeli czynu zabronionego nie usiłowano dokonać, sąd może zastosować
nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Art. 23 [Czynny żal]
§ 1. Nie podlega karze współdziałający, który dobrowolnie zapobiegł
dokonaniu czynu zabronionego.
§ 2. Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w stosunku do
współdziałającego, który dobrowolnie starał się zapobiec dokonaniu czynu
zabronionego.
Art. 24 [Prowokacja]
Odpowiada jak za podżeganie, kto w celu skierowania przeciwko innej osobie
postępowania karnego nakłania ją do popełnienia czynu zabronionego; w tym
wypadku nie stosuje się art. 22 i 23.
Byc moze mam nieaktualne dane, jezeli tak - prosze mnie poprawic. W kazdym
razie semantyka slowa prowokacja wedlug art. 24 kk. jest taka sama, jak
podana za Slownikiem Jezyka Polskiego PWN.
> powiedz mi wiec jak mam inaczej nazwac taka sytuacje?
> oraz czy takie bezsensowne czepianie sie sprawia Ci jakas satysfakcje?
> masz problemy ze soba?
Mozesz nie zakladac, prosze, ze chcialem Cie zaatakowac? Bo ani tego nie
zrobilem, ani nie mialem takiego zamiaru. Rozmawiajmy spokojnie, na pewnym
kulturalnym poziomie, nie lubie szczekanek. Jest tez taka piekna zasada,
zeby najpierw sprawdzic, a potem twardo bronic swojej racji. Nie, nie mam
problemow ze soba. W cymbergaja rowniez nie gram.
Pozdrawiam,
Tiger