-
1. Data: 2004-03-06 16:47:43
Temat: LEASING
Od: "krysztof" <e...@p...onet.pl>
W 2000 roku zabrałem samochód w leasing,przez okres 2 lat (tj.do 2002 r.)
raty spłacałem normalnie tzn.systematycznie co miesiąc.W lutym 2002 r.
otrzymałem pisemko, że narazie wstrzymują spłatę dalszych rat, nie będą
przesyłać faktur, ale te pieniądze mam lokować gdzieś bo w przyszłości je
wznowią. I właśnie teraz wznowili tj. po prawie 2 letniej przerwie i
przysłali aneks , no i do uregulowania zaległe raty.
I teraz jest pytanie, bo napisali, że jeśli im nie odeślę podpisanego aneksu
i nie ureguluję zaległych rat oznacza to zerwanie umowy i zgadzam się z tym
bo to normalne, ale chodzi o to że oni uważają wtedy rozwiązanie umowy w
lutym 2002 kiedy to z ich powodu zaprzestałem płacić raty. Czy to zgodne z
prawem rozwiązywanie umowy wstecz?
Z poważaniem.
-
2. Data: 2004-03-06 17:02:31
Temat: Re: LEASING
Od: Mieczyslaw <m...@o...pl>
Sat, 6 Mar 2004 17:47:43 +0100, na pl.soc.prawo, krysztof napisał(a):
> W 2000 roku zabrałem samochód w leasing,przez okres 2 lat (tj.do 2002 r.)
> raty spłacałem normalnie tzn.systematycznie co miesiąc.W lutym 2002 r.
> otrzymałem pisemko, że narazie wstrzymują spłatę dalszych rat, nie będą
> przesyłać faktur, ale te pieniądze mam lokować gdzieś bo w przyszłości je
> wznowią.
Należałoby się zastanowić czy jednostronne "pisemko" może być traktowane
jako zmiana warunków zawartej umowy. Ale to musi wynikać właśnie z tej
umowy. Niestety nie znamy jej więc nie oczekuj opinii.
[...]
>to że oni uważają wtedy rozwiązanie umowy w lutym 2002 kiedy to z ich powodu
zaprzestałem płacić raty. Czy to zgodne z
> prawem rozwiązywanie umowy wstecz?
Pztrz komentaż wyżej - potrzebna znajomość treści umowy.
--
Mieczysław
----
Zbiór przepisów:
www.bim.home.pl\sigow\prawo.htm
Computers are useless. They can only give you answers.
-
3. Data: 2004-03-06 20:19:27
Temat: Re: LEASING
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "krysztof" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c2cvc8$poh$1@atlantis.news.tpi.pl...
A możesz powiedzieć w czym problem? Raty im się należą. Mogli jako
wierzyciel oświadczyć, że chwilowo nie chcą, a Ty miałeś dwie możliwości.
Albo pieniążki wpłacać do depozytu sądowego argumentując, że wierzyciel
nie chce ich przyjmować. Albo postąpić zgodnie z ich sugestią, czyli sobie
gdzieś odkładać. Teraz chcą te pieniążki i to ich prawo. Od chwili
wezwania do uregulowania długu mogą sobie liczyć odsetki ustawowe.
Jak rozumiem umowa leasingu wygasła w 2002 roku, bo to wynika z ("zabrałem
samochód w leasing,przez okres 2 lat"). Jeśli tak, to należą im się raty
do chwili wygaśnięcia umowy. Nie mogą tej umowy teraz zmieniać aneksem, bo
umowa wygasła już dawno. Z tego samego powodu ich oświadczenie, że odmowa
podpisania aneksu skutkuje rozwiązaniem tej umowy jest bez sensu.
A co w takim razie z Twoim użytkowaniem pojazdu od wygaśnięcia umowy? No
mamy klasyczny przykład użytkowania przez Ciebie cudzej rzeczy za zgodą i
wiedzą właściciela. Normuje to art. 252 i następne kodeksu cywilnego.
Skoro nie porozumieliście się co do kosztów tego użytkowania (sprawdź to w
umowie, bo mogą być tam jakieś zapisy), to moim zdaniem mają zastosowanie
przepisy ogólne. Właściciel nie ma obowiązku czynić nakładów na rzecz
obciążoną użytkowaniem. Jeżeli takie nakłady poczynił, może od użytkownika
żądać ich zwrotu według przepisów o prowadzeniu cudzych spraw bez
zlecenia. Użytkownik obowiązany jest dokonywać napraw i innych nakładów
związanych ze zwykłym korzystaniem z rzeczy. O potrzebie innych napraw i
nakładów powinien niezwłocznie zawiadomić właściciela i zezwolić mu na
dokonanie potrzebnych robót. Jeżeli użytkownik poczynił nakłady, do
których nie był obowiązany, stosuje się odpowiednio przepisy o prowadzeniu
cudzych spraw bez zlecenia. W każdym razie brak jest podstaw do żądania
osobnego wynagrodzenia za samo użytkowanie, skoro umowy w tym zakresie nie
zawarto.
Ale po ponownym przeczytaniu Twojego postu mam wątpliwość, czy aby dobrze
odczytałem, że ta umowa była na dwa lata. Jeśli nie i umowa obowiązuje
nadal, to oczywiście firma leasingowa może zaproponować zmianę warunków.
Ty możesz te warunki przyjąć albo odrzucić. Jeśli odrzucisz, to umowa
zostaje rozwiązana z ich winy ze wszystkimi wynikającymi z tego skutkami.
Jakie to skutki, to przeczytaj w umowie, a jak tam nie znajdziesz, to
zajrzyj do kodeksu cywilnego (głównie art. 709(1) i następne).