eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 11. Data: 2007-02-12 16:45:46
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>

    aViga wrote:
    > Takich przypadkow jest malo, srednio jeden na miesiac a czasem jeden na
    > kwartal

    Jesli taka jest częstotliwość reklamacji, to nie powinno być dla Was
    problemem uwzglednianie ich, przeproszenie klienta i zwrot pieniędzy lub
    przygotowanie nowego bukietu.

    Przecież klient ma zawsze rację ;-)

    Pamiętaj, że zadowolony klient powie o Was conajmniej 3 swoim znajomym.
    Niezadowolony wyżali się minimum 8 ...

    Takie były wyniki badań, które gdzieś kiedyś nam przentowano przy okazji
    szkolenia z customer care.

    Tak więc według mojej opinii bardziej jest to problem marketingowy niż
    prawny.

    Piotrek


  • 12. Data: 2007-02-12 18:09:19
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Angie wrote:

    >> Jak klient będzie awanturujący się to nic go nie przekona ;-)
    >
    > Wywieszka "obsługujemy tylko klientow w krawatach" powinna pomoc. Klient w
    > krawacie jest mniej awanturujący sie :-)

    Jasne. Zwłaszcza taki w krawacie w biało-czerwone ukośne prążki...


  • 13. Data: 2007-02-12 19:42:05
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: "Angie" <j...@o...eu>


    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:d7n6a4-f9q.ln1@ncc1701.lechistan.com...

    > Jasne. Zwłaszcza taki w krawacie w biało-czerwone ukośne prążki...

    Nawet Bareja nie przewidzial Samoobrony:-)

    Angie



  • 14. Data: 2007-02-13 03:08:38
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 12.02.2007 aViga <v...@w...gg> napisał/a:
    > Czasami klient przychodzi nastepnego dnia po zakupie np bukietu roz i
    > wyzywa, ze roze mu zwiedly
    [..]
    > Takich przypadkow jest malo, srednio jeden na miesiac a czasem jeden na
    > kwartal, gdyz jak pisalam wczesniej mamy towar mozliwie
    > najlepszy i najzwiezszy, kwiaciarnia ma swoja renome.... nie mozemy pozwolic
    > sobie sprzedawac stare smieci

    To jak macie tę całą renomę to mnie naprawdę dziwi, że nie możecie
    odpuścić tego jednego zakupu na miesiąc. Renoma to nie tylko jakość
    towaru, ale też jakość obsługi klienta.

    > Co w takim przypadku?
    > Jakie sa prawa kupujacego?

    O ile nie ma jakiś przepisów szczególnych (nie jestem świadom, ale nie
    wykluczam) to obowiązuje Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży
    konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r.
    (Dz. U. 141 poz. 1176) która stawia was w dość niekorzystnej sytuacji.
    Proponuje użyć google i zapoznać się z jej treścią.

    > Jaka mam gwarancje, ze kwiaty po zakupie byly szybko wstawione do wody?
    > Jaka mam gwarancje, ze zakupione kwiaty nie zmarzly kupujacemy gdyz dlugo
    > trzymal je w aucie gdy mamy mroz?
    > Jaka mam gwarancje, ze kwiaty nie byly oparte o kaloryfer ?

    Żadnej, takoż wasz klient odnośnie waszej renomy i tego co za nią idzie.
    Obydwie strony w okreslonym zakresie działają na zasadzie ryzyka, przy
    czym prawo faworyzuje tu raczej konsumenta.

    > Prosze o pomoc, jak uniknac takich sytuacji, moze jakas wywieszke w sklepie
    > zamiescic ?

    Nie pomoże żadna wywieszka. Przy zakupie niekonsumenckim, gdy w grę
    wchodzi rękojmia, odpowiedzialność sprzedawcy można wyłączyć.

    > Jest cos takiego jak gwarancja na kwiaty? Albo gwarancja na zakupione wybki
    > czy zakupionego kotka w sklepie zoologocznym?

    Przy zakupie konsumenckim obowiązuje MZ ww. ustawa. Przy niekonsumenckim
    odnośnie zwierząt są przepisy szczególne vide Art. 571. KC.

    --
    Marcin


  • 15. Data: 2007-02-13 05:48:26
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Marcin Debowski napisał(a):

    >
    > O ile nie ma jakiś przepisów szczególnych (nie jestem świadom, ale nie
    > wykluczam) to obowiązuje Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży
    > konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r.
    > (Dz. U. 141 poz. 1176) która stawia was w dość niekorzystnej sytuacji.
    > Proponuje użyć google i zapoznać się z jej treścią.

    A ta rzekoma niekorzystność polega na?

    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"


  • 16. Data: 2007-02-13 06:12:34
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 13.02.2007 Johnson <j...@n...pl> napisał/a:
    > Marcin Debowski napisał(a):
    >> O ile nie ma jakiś przepisów szczególnych (nie jestem świadom, ale nie
    >> wykluczam) to obowiązuje Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży
    >> konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r.
    >> (Dz. U. 141 poz. 1176) która stawia was w dość niekorzystnej sytuacji.
    >> Proponuje użyć google i zapoznać się z jej treścią.
    > A ta rzekoma niekorzystność polega na?

    Domniemaniu istnienia niezgodnosci w ciągu pierwszych 6ciu miesięcy od
    wydania towaru.

    --
    Marcin


  • 17. Data: 2007-02-13 06:22:18
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Marcin Debowski napisał(a):

    >
    > Domniemaniu istnienia niezgodnosci w ciągu pierwszych 6ciu miesięcy od
    > wydania towaru.
    >

    A domniemanie przy kwiatku trudno będzie obalić?
    Zwłaszcza jak przyjdzie po 5 miesiącach i powie kwiatek mi zwiądł.
    Nadal będzie sie domniemywać że kwiatek był zwiędnięty przed 5
    miesiącami, ale kto w to uwierzy?
    No i kto przy zdrowych zmysłach będzie sie procesował z tą kwiaciarnia o
    ten kwiatek, przed sądem?

    --
    @2007 Johnson
    j...@p...com
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"


  • 18. Data: 2007-02-13 06:53:16
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>

    Dnia 13.02.2007 Johnson <j...@n...pl> napisał/a:
    > Marcin Debowski napisał(a):
    >> Domniemaniu istnienia niezgodnosci w ciągu pierwszych 6ciu miesięcy od
    >> wydania towaru.
    > A domniemanie przy kwiatku trudno będzie obalić?

    Jeśli klient zareklamuje na drugi dzień, jak to zwykle bywa i o czym
    napisała inicjatorka wątku to to domniemanie jest w praktyce niobalalne.

    > Zwłaszcza jak przyjdzie po 5 miesiącach i powie kwiatek mi zwiądł.
    > Nadal będzie sie domniemywać że kwiatek był zwiędnięty przed 5
    > miesiącami, ale kto w to uwierzy?

    Nie wymyślajmy.

    > No i kto przy zdrowych zmysłach będzie sie procesował z tą kwiaciarnia o
    > ten kwiatek, przed sądem?

    Nikt. Ale pytanie nie było o ludzi przy zdrowych zmysłach a o prawa
    klienta.

    --
    Marcin


  • 19. Data: 2007-02-13 06:53:28
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: ps <p...@g...pl>

    Henry (k) napisał(a):
    > Dnia Mon, 12 Feb 2007 14:33:24 +0100, aViga napisał(a):
    >
    >> Prosze o pomoc, jak uniknac takich sytuacji, moze jakas wywieszke w sklepie
    >> zamiescic ?
    >
    > A nie możesz zostawić w kwiaciarni egzeplarza "referencyjnego"?
    > Wtedy zawsze możesz powiedzieć "przykro nam, ale jak pan(i) widzi
    > u nas ten sam kwiatek ma się doskonale więc to nie nasza wina,

    Ten sam? Nie. Taki sam. Czy na pewno taki sam?

    (..)


  • 20. Data: 2007-02-13 06:58:53
    Temat: Re: Kwiaciarnia - kwiaty i gwarancja
    Od: ps <p...@g...pl>

    aViga napisał(a):
    (..)
    > Towar staramy sie miec najwyzszej jakosci,

    No tak, staracie się, ale nie zawsze go macie najwyższej jakości.. ;-)

    (..)
    > Dzis o 14.00 byla Pani z pretensjami, ze rano o 8.00 zakupione kwiaty o 13
    > juz wisiały i nie mogla ich solenizantowi wreczyc
    > Takich przypadkow jest malo, srednio jeden na miesiac a czasem jeden na
    > kwartal, gdyz jak pisalam wczesniej mamy towar mozliwie
    > najlepszy i najzwiezszy, kwiaciarnia ma swoja renome.... nie mozemy pozwolic
    > sobie sprzedawac stare smieci
    > Co w takim przypadku?

    W takim przypadku, jeśli to jest jeden na miesiąc czy na kwartał, nie
    zbiedniejecie, gdy dacie zaraz drugi kwiatek/bukiet w ramach
    'rekompensaty' i zaproponujecie zniżkę przy następnym zakupie, nawet i
    80 %.

    > Jakie sa prawa kupujacego?
    > Jaka mam gwarancje, ze kwiaty po zakupie byly szybko wstawione do wody?

    Jaką mam gwarancję, że kwiaty są świeże?

    > Jaka mam gwarancje, ze zakupione kwiaty nie zmarzly kupujacemy gdyz dlugo
    > trzymal je w aucie gdy mamy mroz?

    Jaką mam gwarancję, że nie stały w mroźnej piwnicy przez całą noc?

    > Jaka mam gwarancje, ze kwiaty nie byly oparte o kaloryfer ?

    Albo tak, właśnie, czemu je opieracie o kaloryfer, gdy stoją w nocy w
    kwiaciarni? :)

    > Prosze o pomoc, jak uniknac takich sytuacji, moze jakas wywieszke w sklepie
    > zamiescic ?
    > Jest cos takiego jak gwarancja na kwiaty? Albo gwarancja na zakupione wybki
    > czy zakupionego kotka w sklepie zoologocznym?

    Trzeba by przegrzebać przepisy, ale pewnie jest podobnie jak w przypadku
    przydatności do spożycia mięsa i innych takich - 1 dzień czy 2 dni i
    tyle :)

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1