eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKwarantanna
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 121

  • 51. Data: 2020-03-07 01:08:26
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2020-03-06, Animka <a...@t...ja.wp.pl> wrote:
    > W dniu 2020-03-07 o 00:27, Marcin Debowski pisze:
    >> On 2020-03-06, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    >>>>> troche trudno mi sie spodziewac oiom na statku ... ale moze jest
    >>>>> sens.
    >>>
    >>>> Musiałoby być pewnie kilka stanowisk. Trochę watpię.
    >>>
    >>> Kilka stanowisk na wycieczkowcu na 3500 ludzi nie wydaje sie wielkim
    >>> problemem.
    >>> Gorzej z obsluga - dwoch lekarzy i kilka pielegniarek, czy jeden
    >>> lekarz wystarczy ?
    >>>
    >>> Choc tak z drugiej stony ... nich im ktos zawalu dostanie na srodku
    >>> oceanu ... beda czekac az umrze bez pomocy ?
    >>> Moze i oiom gdzies tam jest ...
    >>
    >> Chyba jednak nie mają żadnego.
    >> https://www.cruisecritic.com/articles.cfm?ID=175
    >>
    >> The ship's medical center contains several beds and is set up to treat
    >> minor nonemergency conditions or to stabilize passengers facing
    >> life-threatening conditions. Ship doctors and nurses are most likely to
    >> deal with passengers suffering from respiratory (influenza) or
    >> gastrointestinal (norovirus) illnesses, motion sickness or injuries, the
    >> World Health Organization says, adding that it is important to view the
    >> ship's medical facility as an infirmary and not as a hospital.
    >>
    >> Tu jest nb. ciekawy art. z wczoraj:
    >> https://www.theguardian.com/global-development/2020/
    mar/06/inside-the-cruise-ship-that-became-a-coronavi
    rus-breeding-ground-diamond-princess
    >> [..]Kentaro Iwata of Kobe University Hospital, an infectious disease
    >> specialist who visited the ship during the quarantine, described the
    >> procedures onboard as "completely inadequate". In a scathing video
    >> posted online, he said he had worked during Ebola and Sars outbreaks and
    >> had never worried about getting infected but, after visiting the Diamond
    >> Princess, he was afraid of catching coronavirus.
    >>
    >> Więc może niekoniecznie sama idea była błędna, a wykonanie.
    >>
    >> Z art. wynika też, że hospitalizowali poza statkiem.
    >
    > Nie wklejaj tylko od razu tłumacz na polski. Bo to polska grupa. Można
    > sobie przetlumacztć "Tlumaczem google", ale komu by się chciało.

    Z pierwszego fragmentu wynika, że na takich statkach jest parę łóżek i
    tyle co z grubsza odpowiada pokojowy piguły w szkole czy też małej
    przychodni.

    W drugim wypowiada się specjalista od chorób zakaźnych, który odwiedził
    ten statek i tak jak pracował z ebolą i sars i tam się nie bał, to tu
    się bał, że się zarazi - była zła ochrona. Ale ten art. jest
    interesujący w całości więc niestety trzeba albo olać albo się wysilić z
    googlem.

    --
    Marcin


  • 52. Data: 2020-03-07 02:46:04
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>

    W dniu 2020-03-07 o 01:08, Marcin Debowski pisze:
    > On 2020-03-06, Animka <a...@t...ja.wp.pl> wrote:
    >> W dniu 2020-03-07 o 00:27, Marcin Debowski pisze:
    >>> On 2020-03-06, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>>> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    >>>>>> troche trudno mi sie spodziewac oiom na statku ... ale moze jest
    >>>>>> sens.
    >>>>
    >>>>> Musiałoby być pewnie kilka stanowisk. Trochę watpię.
    >>>>
    >>>> Kilka stanowisk na wycieczkowcu na 3500 ludzi nie wydaje sie wielkim
    >>>> problemem.
    >>>> Gorzej z obsluga - dwoch lekarzy i kilka pielegniarek, czy jeden
    >>>> lekarz wystarczy ?
    >>>>
    >>>> Choc tak z drugiej stony ... nich im ktos zawalu dostanie na srodku
    >>>> oceanu ... beda czekac az umrze bez pomocy ?
    >>>> Moze i oiom gdzies tam jest ...
    >>>
    >>> Chyba jednak nie mają żadnego.
    >>> https://www.cruisecritic.com/articles.cfm?ID=175
    >>>
    >>> The ship's medical center contains several beds and is set up to treat
    >>> minor nonemergency conditions or to stabilize passengers facing
    >>> life-threatening conditions. Ship doctors and nurses are most likely to
    >>> deal with passengers suffering from respiratory (influenza) or
    >>> gastrointestinal (norovirus) illnesses, motion sickness or injuries, the
    >>> World Health Organization says, adding that it is important to view the
    >>> ship's medical facility as an infirmary and not as a hospital.
    >>>
    >>> Tu jest nb. ciekawy art. z wczoraj:
    >>> https://www.theguardian.com/global-development/2020/
    mar/06/inside-the-cruise-ship-that-became-a-coronavi
    rus-breeding-ground-diamond-princess
    >>> [..]Kentaro Iwata of Kobe University Hospital, an infectious disease
    >>> specialist who visited the ship during the quarantine, described the
    >>> procedures onboard as "completely inadequate". In a scathing video
    >>> posted online, he said he had worked during Ebola and Sars outbreaks and
    >>> had never worried about getting infected but, after visiting the Diamond
    >>> Princess, he was afraid of catching coronavirus.
    >>>
    >>> Więc może niekoniecznie sama idea była błędna, a wykonanie.
    >>>
    >>> Z art. wynika też, że hospitalizowali poza statkiem.
    >>
    >> Nie wklejaj tylko od razu tłumacz na polski. Bo to polska grupa. Można
    >> sobie przetlumacztć "Tlumaczem google", ale komu by się chciało.
    >
    > Z pierwszego fragmentu wynika, że na takich statkach jest parę łóżek i
    > tyle co z grubsza odpowiada pokojowy piguły w szkole czy też małej
    > przychodni.
    >
    > W drugim wypowiada się specjalista od chorób zakaźnych, który odwiedził
    > ten statek i tak jak pracował z ebolą i sars i tam się nie bał, to tu
    > się bał, że się zarazi - była zła ochrona. Ale ten art. jest
    > interesujący w całości więc niestety trzeba albo olać albo się wysilić z
    > googlem.

    Już się tyle naczytałam o tej zarazie (nazywam ją Wuhan), że mi ''się
    'wnętrzności już "przekręcają".Jackowski miał wizję, że zaraza jak
    przyszła to szybko odejdzie. Podobno w marcu, jak się ociepli.


    --
    animka


  • 53. Data: 2020-03-07 07:59:39
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: p...@g...com

    Wycieczkowiec z zarażonymi to pływająca trumna. Znajomy pływał w rejonie Singapuru
    po 4 dniach armator anulował rejs, samolot i do Europy. Tutaj ktoś przycebulil i są
    trupy.
    Dostał 100% zwrotu kosztów i 50% rabatu na przyszły rok. Aktualnie booking rate
    poniżej 30% czyli nawet nie opłaca się wypływać.


  • 54. Data: 2020-03-07 08:34:35
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: r...@o...pl

    W dniu sobota, 7 marca 2020 01:08:30 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    > On 2020-03-06, Animka <a...@t...ja.wp.pl> wrote:
    > > W dniu 2020-03-07 o 00:27, Marcin Debowski pisze:
    > >> On 2020-03-06, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    > >>> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    > >>>>> troche trudno mi sie spodziewac oiom na statku ... ale moze jest
    > >>>>> sens.
    > >>>
    > >>>> Musiałoby być pewnie kilka stanowisk. Trochę watpię.
    > >>>
    > >>> Kilka stanowisk na wycieczkowcu na 3500 ludzi nie wydaje sie wielkim
    > >>> problemem.
    > >>> Gorzej z obsluga - dwoch lekarzy i kilka pielegniarek, czy jeden
    > >>> lekarz wystarczy ?
    > >>>
    > >>> Choc tak z drugiej stony ... nich im ktos zawalu dostanie na srodku
    > >>> oceanu ... beda czekac az umrze bez pomocy ?
    > >>> Moze i oiom gdzies tam jest ...
    > >>
    > >> Chyba jednak nie mają żadnego.
    > >> https://www.cruisecritic.com/articles.cfm?ID=175
    > >>
    > >> The ship's medical center contains several beds and is set up to treat
    > >> minor nonemergency conditions or to stabilize passengers facing
    > >> life-threatening conditions. Ship doctors and nurses are most likely to
    > >> deal with passengers suffering from respiratory (influenza) or
    > >> gastrointestinal (norovirus) illnesses, motion sickness or injuries, the
    > >> World Health Organization says, adding that it is important to view the
    > >> ship's medical facility as an infirmary and not as a hospital.
    > >>
    > >> Tu jest nb. ciekawy art. z wczoraj:
    > >> https://www.theguardian.com/global-development/2020/
    mar/06/inside-the-cruise-ship-that-became-a-coronavi
    rus-breeding-ground-diamond-princess
    > >> [..]Kentaro Iwata of Kobe University Hospital, an infectious disease
    > >> specialist who visited the ship during the quarantine, described the
    > >> procedures onboard as "completely inadequate". In a scathing video
    > >> posted online, he said he had worked during Ebola and Sars outbreaks and
    > >> had never worried about getting infected but, after visiting the Diamond
    > >> Princess, he was afraid of catching coronavirus.
    > >>
    > >> Więc może niekoniecznie sama idea była błędna, a wykonanie.
    > >>
    > >> Z art. wynika też, że hospitalizowali poza statkiem.
    > >
    > > Nie wklejaj tylko od razu tłumacz na polski. Bo to polska grupa. Można
    > > sobie przetlumacztć "Tlumaczem google", ale komu by się chciało.
    >
    > Z pierwszego fragmentu wynika, że na takich statkach jest parę łóżek i
    > tyle co z grubsza odpowiada pokojowy piguły w szkole czy też małej
    > przychodni.
    >
    > W drugim wypowiada się specjalista od chorób zakaźnych, który odwiedził
    > ten statek i tak jak pracował z ebolą i sars i tam się nie bał, to tu
    > się bał, że się zarazi - była zła ochrona. Ale ten art. jest
    > interesujący w całości więc niestety trzeba albo olać albo się wysilić z
    > googlem.

    Wiem, że to NTG, ale zaczyna mi definitywnie odbijać - wyprowadźcie mnie z
    błędu - coś napiszę z moich "przemyśleń" na zasadzie pytań i odpowiedzi, albo
    samych pytań, ot wynurzenia wariata co gada sam do siebie - nie mam gdzie
    się "wypisać" więc piszę tutaj - uwaga zaczynam:

    - Czym jest skóra wraz z naskórkiem? Skóra to naturalna bariera organizmu
    również przed bakteriami, a nawet wirusami - tak chyba mówi teoria.
    - Co się teraz zaleca? Dokładne mycie i używanie środków dezynfekujących do rąk
    - Co robią ludzie? Zapewne spora część zwiększyła częstotliwość mycia rąk i się
    w całości, dokładając środki dezynfekujące, bo te gdzieniegdzie zniknęły z
    półek i masowo pojawiają się np. w zakładach pracy, z zaleceniem częstego
    korzystania.

    - Co czuje przeciętny człowiek po myciu, nawet mydłem, a co czuje po
    dezynfekcji? Co przeciętny to nie wiem, ale ja nienawidzę niektórych mydeł,
    a żele w toaletach choćby w mojej pracy to już porażka, skóra dłoni robi się
    cienka, sucha, szorstka, nawet pękająca, a jeśli środek ma alkohol to czuję
    pieczenie, swędzenie itp. Dlatego używam w domu mydeł szarych, a po za domem
    płuczę ręce sama wodą.

    - Jak rozpoznać uszkodzoną skórę i naskórek? Uczucie suchości i szorstkości itp.

    - Co jest napisane w kartach charakterystyki niemal każdego środka to mycia
    rąk, a także tych do dezynfekcji? Napisane jest, że owszem z rzadka, ale
    istnieje ryzyko występowania podrażnień skóry (wtedy zaprzestać stosowania i
    iść do lekarza - ot, dupochron w ulotce).
    - Ale czy samo zdezynfekowanie, wysuszenie i usunięcie ze skóry/naskórka
    naturalnej warstwy tłuszczu, czy co tam jeszcze jest, nie jest już czymś w
    rodzaju "podrażnienia"?

    - Czy po myciu/dezynfekcji rąk, można _natychmiast_ powrócić do środowiska
    zagrożonego, czy może zdecydowanie lepiej takie środowisko natychmiast opuścić
    i poczekać aż skóra z naskórkiem powrócą do stanu "bardziej naturalnego",
    tudzież zastosować specjalistyczne środki pielęgnacyjne i _dopiero_potem_
    ewentualnie wrócić do środowiska zagrożonego?

    - Czy mówi się ludziom, że środki myjące, nie mówiąc o dezynfekujących mają
    swoje skutki uboczne? U mnie w pracy nikt nikomu o tym nie powiedział.

    - Czy jeśli ktoś ma wrażliwą, chorą skórę, łącznie z przypadłościami zawodowymi
    (ot taką ma pracę), to może/musi/powinien używać często/częściej środków
    myjąco/dezynfekujących w okresie epidemii czegokolwiek? Czy tak postępując
    chroni się, czy może bardziej naraża?

    - Praca w mojej firmie (i pewnie wielu innych): - pracownicy pracują ponad
    7 godzin w rękawicach ochronnych, takie bawełnianio-sztuczne, dla mnie niezbyt
    przyjemne (ja nie muszę ich używać, ale czasem używam) - jak się przyglądam,
    często są brudne, rzadko wymieniane (na pewno nie dwa razy na zmianę) - jest
    przerwa, pracownik idzie coś zjeść, więc myje, a teraz dezynfekuje sobie skórę
    dłoni (patrz wyżej), po przerwie wraca i co ro robi? Zakłada te same brudne
    rękawice, na dłonie których skóra (patrzy wyżej...)

    - Nikt przy pracy nie milczy, każdy coś ględzi, mówi, plotkuje, co z tego, że
    siedzę 1,5m od kolejnego pracownika i mam rękawicę, jeśli tzw "kropelki" z ust
    podczas mówienia lądują mi na rękawicy, a z rękawicy na przedmiotach, które to
    przedmioty podaję następnemu pracownikowi, który owe kropelki z przedmiotów
    zbiera swoją rękawicą dokładając własne i przekazując następnemu...

    No więc gdzie wyżej poprawiliśmy ochronę epidemiologiczna? Chcecie dalej?

    - Co jest najbrudniejsze w samolocie? Zrobiono badania i wyszło, że wszelkie
    poręcze i zagłówki w fotelach. Idźmy metodą indukcji matematycznej - co
    najbrudniejszego, pełnego potu, śliny, naskórka, włosów, bywa że i krwi,
    ropnych wydzielin i innych płynów ustrojowych, o żywiącej się tym florze nie
    wspominając, ma prawie zawsze przy sobie człowiek? No? Ubranie! Płaszcz,
    kurtka, ogólnie odzież, a szczególnie kołnierze i rękawy.
    - Gdzie wieszamy wierzchnią odzież? Np. na wspólnych wieszakach, jedno na drugim
    - Nie podajesz mi ręki na powitanie? Nie szkodzi! Przed chwilą przywitałeś się
    z kołnierzem mojej kurtki, gdy wieszając swoją otarłeś rękę o kołnierz mojej
    kurtki oraz kurtek i szalików paru kolegów i koleżanek. Mało tego przy wyjściu
    wepchniesz rękę w gąszcz cudzej odzieży, by wydobyć swoją, założysz swoją
    kurtkę, podniesiesz kołnierz, zasuniesz zamek i wtulisz twarz w swój kołnierz,
    albo nawet założysz na usta szalik, a wszystko to przez kilka godzin wisiało
    pod cudzym ubraniem pełnym (patrz wyżej).
    - Ile razy czuliście obcy zapach na swoim ubraniu? Zawsze były to tylko
    perfumy, zawsze ów zapach był przyjemnie?
    - Dezynfekujecie ubrania? Ile razy dziennie?

    (...)

    Pozwólcie, że na tym skończę :)

    A teraz proszę mi wytknąć błędy w rozumowaniu - jesteście w tym całkiem
    dobrzy.

    Pozdr-
    -Rowerex


  • 55. Data: 2020-03-07 08:55:24
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: Uncle Pete <4...@g...com>

    > Nie wklejaj tylko od razu tłumacz na polski. Bo to polska grupa. Można
    > sobie przetlumacztć "Tlumaczem google", ale komu by się chciało.
    >

    Ale obecnie na całym świecie wstyd nie znać angielskiego chociażby na
    poziomie podstawowym. Chyba że znajomość języków obcych jest urazą na
    dumie suwerena, bo przecież Polacy to nie gęsi.


  • 56. Data: 2020-03-07 14:21:21
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>

    W dniu 2020-03-07 o 08:55, Uncle Pete pisze:
    >> Nie wklejaj tylko od razu tłumacz na polski. Bo to polska grupa. Można
    >> sobie przetlumacztć "Tlumaczem google", ale komu by się chciało.
    >>
    >
    > Ale obecnie na całym świecie wstyd nie znać angielskiego chociażby na
    > poziomie podstawowym. Chyba że znajomość języków obcych jest urazą na
    > dumie suwerena, bo przecież Polacy to nie gęsi.

    Co ja Ci będe mówila. Wklejać tekst to i ja potrafię.
    Co do jęz.angielskiego to jest dla mnie obciach, ale ja miałam w szkole
    tylko ruski. Na prywatne lekcje się nigdzie nie zapisywałam, bo nie
    planowałam wyjazdu do Londynu itp.
    Moja córka to już miala w liceum jęz.niemiecki. Bez nauki znała trochę
    angielski, ale ją przydzielili do klasy z niemieckim. Mundra
    nauczycielka tak znała ten niemiecki, że co rok uczyła od podstaw.
    Normalnie kabaret :-(

    --
    animka


  • 57. Data: 2020-03-07 14:33:23
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>

    W dniu 2020-03-07 o 08:34, r...@o...pl pisze:
    > W dniu sobota, 7 marca 2020 01:08:30 UTC+1 użytkownik Marcin Debowski napisał:
    >> On 2020-03-06, Animka <a...@t...ja.wp.pl> wrote:
    >>> W dniu 2020-03-07 o 00:27, Marcin Debowski pisze:
    >>>> On 2020-03-06, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>>>> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    >>>>>>> troche trudno mi sie spodziewac oiom na statku ... ale moze jest
    >>>>>>> sens.
    >>>>>
    >>>>>> Musiałoby być pewnie kilka stanowisk. Trochę watpię.
    >>>>>
    >>>>> Kilka stanowisk na wycieczkowcu na 3500 ludzi nie wydaje sie wielkim
    >>>>> problemem.
    >>>>> Gorzej z obsluga - dwoch lekarzy i kilka pielegniarek, czy jeden
    >>>>> lekarz wystarczy ?
    >>>>>
    >>>>> Choc tak z drugiej stony ... nich im ktos zawalu dostanie na srodku
    >>>>> oceanu ... beda czekac az umrze bez pomocy ?
    >>>>> Moze i oiom gdzies tam jest ...
    >>>>
    >>>> Chyba jednak nie mają żadnego.
    >>>> https://www.cruisecritic.com/articles.cfm?ID=175
    >>>>
    >>>> The ship's medical center contains several beds and is set up to treat
    >>>> minor nonemergency conditions or to stabilize passengers facing
    >>>> life-threatening conditions. Ship doctors and nurses are most likely to
    >>>> deal with passengers suffering from respiratory (influenza) or
    >>>> gastrointestinal (norovirus) illnesses, motion sickness or injuries, the
    >>>> World Health Organization says, adding that it is important to view the
    >>>> ship's medical facility as an infirmary and not as a hospital.
    >>>>
    >>>> Tu jest nb. ciekawy art. z wczoraj:
    >>>> https://www.theguardian.com/global-development/2020/
    mar/06/inside-the-cruise-ship-that-became-a-coronavi
    rus-breeding-ground-diamond-princess
    >>>> [..]Kentaro Iwata of Kobe University Hospital, an infectious disease
    >>>> specialist who visited the ship during the quarantine, described the
    >>>> procedures onboard as "completely inadequate". In a scathing video
    >>>> posted online, he said he had worked during Ebola and Sars outbreaks and
    >>>> had never worried about getting infected but, after visiting the Diamond
    >>>> Princess, he was afraid of catching coronavirus.
    >>>>
    >>>> Więc może niekoniecznie sama idea była błędna, a wykonanie.
    >>>>
    >>>> Z art. wynika też, że hospitalizowali poza statkiem.
    >>>
    >>> Nie wklejaj tylko od razu tłumacz na polski. Bo to polska grupa. Można
    >>> sobie przetlumacztć "Tlumaczem google", ale komu by się chciało.
    >>
    >> Z pierwszego fragmentu wynika, że na takich statkach jest parę łóżek i
    >> tyle co z grubsza odpowiada pokojowy piguły w szkole czy też małej
    >> przychodni.
    >>
    >> W drugim wypowiada się specjalista od chorób zakaźnych, który odwiedził
    >> ten statek i tak jak pracował z ebolą i sars i tam się nie bał, to tu
    >> się bał, że się zarazi - była zła ochrona. Ale ten art. jest
    >> interesujący w całości więc niestety trzeba albo olać albo się wysilić z
    >> googlem.
    >
    > Wiem, że to NTG, ale zaczyna mi definitywnie odbijać - wyprowadźcie mnie z
    > błędu - coś napiszę z moich "przemyśleń" na zasadzie pytań i odpowiedzi, albo
    > samych pytań, ot wynurzenia wariata co gada sam do siebie - nie mam gdzie
    > się "wypisać" więc piszę tutaj - uwaga zaczynam:
    >
    > - Czym jest skóra wraz z naskórkiem? Skóra to naturalna bariera organizmu
    > również przed bakteriami, a nawet wirusami - tak chyba mówi teoria.
    > - Co się teraz zaleca? Dokładne mycie i używanie środków dezynfekujących do rąk
    > - Co robią ludzie? Zapewne spora część zwiększyła częstotliwość mycia rąk i się
    > w całości, dokładając środki dezynfekujące, bo te gdzieniegdzie zniknęły z
    > półek i masowo pojawiają się np. w zakładach pracy, z zaleceniem częstego
    > korzystania.
    >
    > - Co czuje przeciętny człowiek po myciu, nawet mydłem, a co czuje po
    > dezynfekcji? Co przeciętny to nie wiem, ale ja nienawidzę niektórych mydeł,
    > a żele w toaletach choćby w mojej pracy to już porażka, skóra dłoni robi się
    > cienka, sucha, szorstka, nawet pękająca, a jeśli środek ma alkohol to czuję
    > pieczenie, swędzenie itp. Dlatego używam w domu mydeł szarych, a po za domem
    > płuczę ręce sama wodą.
    >
    > - Jak rozpoznać uszkodzoną skórę i naskórek? Uczucie suchości i szorstkości itp.
    >
    > - Co jest napisane w kartach charakterystyki niemal każdego środka to mycia
    > rąk, a także tych do dezynfekcji? Napisane jest, że owszem z rzadka, ale
    > istnieje ryzyko występowania podrażnień skóry (wtedy zaprzestać stosowania i
    > iść do lekarza - ot, dupochron w ulotce).
    > - Ale czy samo zdezynfekowanie, wysuszenie i usunięcie ze skóry/naskórka
    > naturalnej warstwy tłuszczu, czy co tam jeszcze jest, nie jest już czymś w
    > rodzaju "podrażnienia"?
    >
    > - Czy po myciu/dezynfekcji rąk, można _natychmiast_ powrócić do środowiska
    > zagrożonego, czy może zdecydowanie lepiej takie środowisko natychmiast opuścić
    > i poczekać aż skóra z naskórkiem powrócą do stanu "bardziej naturalnego",
    > tudzież zastosować specjalistyczne środki pielęgnacyjne i _dopiero_potem_
    > ewentualnie wrócić do środowiska zagrożonego?
    >
    > - Czy mówi się ludziom, że środki myjące, nie mówiąc o dezynfekujących mają
    > swoje skutki uboczne? U mnie w pracy nikt nikomu o tym nie powiedział.
    >
    > - Czy jeśli ktoś ma wrażliwą, chorą skórę, łącznie z przypadłościami zawodowymi
    > (ot taką ma pracę), to może/musi/powinien używać często/częściej środków
    > myjąco/dezynfekujących w okresie epidemii czegokolwiek? Czy tak postępując
    > chroni się, czy może bardziej naraża?
    >
    > - Praca w mojej firmie (i pewnie wielu innych): - pracownicy pracują ponad
    > 7 godzin w rękawicach ochronnych, takie bawełnianio-sztuczne, dla mnie niezbyt
    > przyjemne (ja nie muszę ich używać, ale czasem używam) - jak się przyglądam,
    > często są brudne, rzadko wymieniane (na pewno nie dwa razy na zmianę) - jest
    > przerwa, pracownik idzie coś zjeść, więc myje, a teraz dezynfekuje sobie skórę
    > dłoni (patrz wyżej), po przerwie wraca i co ro robi? Zakłada te same brudne
    > rękawice, na dłonie których skóra (patrzy wyżej...)
    >
    > - Nikt przy pracy nie milczy, każdy coś ględzi, mówi, plotkuje, co z tego, że
    > siedzę 1,5m od kolejnego pracownika i mam rękawicę, jeśli tzw "kropelki" z ust
    > podczas mówienia lądują mi na rękawicy, a z rękawicy na przedmiotach, które to
    > przedmioty podaję następnemu pracownikowi, który owe kropelki z przedmiotów
    > zbiera swoją rękawicą dokładając własne i przekazując następnemu...
    >
    > No więc gdzie wyżej poprawiliśmy ochronę epidemiologiczna? Chcecie dalej?
    >
    > - Co jest najbrudniejsze w samolocie? Zrobiono badania i wyszło, że wszelkie
    > poręcze i zagłówki w fotelach. Idźmy metodą indukcji matematycznej - co
    > najbrudniejszego, pełnego potu, śliny, naskórka, włosów, bywa że i krwi,
    > ropnych wydzielin i innych płynów ustrojowych, o żywiącej się tym florze nie
    > wspominając, ma prawie zawsze przy sobie człowiek? No? Ubranie! Płaszcz,
    > kurtka, ogólnie odzież, a szczególnie kołnierze i rękawy.
    > - Gdzie wieszamy wierzchnią odzież? Np. na wspólnych wieszakach, jedno na drugim
    > - Nie podajesz mi ręki na powitanie? Nie szkodzi! Przed chwilą przywitałeś się
    > z kołnierzem mojej kurtki, gdy wieszając swoją otarłeś rękę o kołnierz mojej
    > kurtki oraz kurtek i szalików paru kolegów i koleżanek. Mało tego przy wyjściu
    > wepchniesz rękę w gąszcz cudzej odzieży, by wydobyć swoją, założysz swoją
    > kurtkę, podniesiesz kołnierz, zasuniesz zamek i wtulisz twarz w swój kołnierz,
    > albo nawet założysz na usta szalik, a wszystko to przez kilka godzin wisiało
    > pod cudzym ubraniem pełnym (patrz wyżej).
    > - Ile razy czuliście obcy zapach na swoim ubraniu? Zawsze były to tylko
    > perfumy, zawsze ów zapach był przyjemnie?
    > - Dezynfekujecie ubrania? Ile razy dziennie?

    Masz rację w 100%.
    Każą myć ręce, a że nie ma w aptekach już maseczek to nie piszą, że
    szczególnie można się zarazić od czyjejś "japy".
    Myję się tylko mydłem dziecinnym, albo delikatnymi żelami
    antyalergicznymi-nieperfumowanymi. Jak gdzieś mnie doleci zapach perfum
    czy zapach kwiatów lilii to dostaję ataku duszącego kaszlu, że teraz by
    ktoś pomyslał, że mam "Wuhana".



    --
    animka


  • 58. Data: 2020-03-07 17:07:04
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 6 Mar 2020 22:59:39 -0800 (PST),
    p...@g...com napisał(a):

    > Wycieczkowiec z zarażonymi to pływająca trumna.

    Jak widac nie - ledwo 6 zmarlo.

    Podalem raczej dla przykladu, ze co 5-ty sie zarazil.

    I zostaw tu dziecko w takim internacie z kwarantanna.

    > Znajomy pływał w rejonie Singapuru po 4 dniach armator anulował rejs, samolot i do
    Europy. Tutaj ktoś przycebulil i są trupy.
    > Dostał 100% zwrotu kosztów i 50% rabatu na przyszły rok. Aktualnie
    > booking rate poniżej 30% czyli nawet nie opłaca się wypływać.

    Gorzej, jak za rok zechca zrealizowac swoje 50% :-)

    J.


  • 59. Data: 2020-03-07 17:15:15
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 06 Mar 2020 23:52:01 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
    > On 2020-03-06, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    >>>> zagrozenie dla nieszczepionych, ale to IMO tak co najmniej 50% by
    >>>> musialo byc szczepionych, zeby wymierny efekt byl.
    >>
    >>>A jak to jest czy było ze szczepionkami na SARS, MERS, H1N1/9 bo
    >>>jakoś
    >>>nie kojarzę masowych szczepień, a przynajmniej na niektóre z
    >>>wymienionych szczepionki istnieją? Masowe szczepienia to pewnie w
    >>>przypadku realnego ryzyka nawrotu, a to to nie zachowuje się jak
    >>>grypa
    >>>sezonowa.
    >>
    >> Chyba nabralismy naturalnej odpornosci.
    >>
    >> Ewentualnie "oni" nabyli, a wirus naszego klimatu nie lubi i nam tu
    >> nie grozi.
    >>
    >> Ale przeciez latamy w rozne miejsca, i jakos nie chorujemy tam masowo,
    >> wiec albo jestesmy odporni, albo wirus wyginal ...
    >
    > Raczej nie nabyli/śmy odporności. Pewna część populacji, która miała
    > bezpośredni kontakt, niekoniecznie chorująca. To raczej będą pojedyncze
    > osoby, niż większe grupy.

    A moze jednak roznosza po swiecie, ale w na tyle malych ilosciach, ze
    nie chorujemy, tylko uodparniamy sie ?

    Bo o ile w polskich warunkach wirus moze szybko ginac, to przeciez
    taki polski turysta wyjezdzajac do Azji powinien blyskawicznie lapac
    infekcje.

    No chyba ze ... ludzkie mechanizmy obronne takie dobre, ze nie tylko
    zmniejszaja skutki/objawy choroby, ale zwalczaja wirusa na tyle
    skutecznie, ze on tam juz nie "wisi w powietrzu".

    > To czym chyba wspomniałem na "inżynierii", że mieli problemy z
    > opracowaniem lokalnych testów na covid19 bo jego genotyp jest w 80%
    > zgodny z genotypem SARS. Zarażonych (jawnie) w SG było tylko 250coś osób
    > i już bruździ w testach bo jak się ktoś zgłosi z kaszlem i temperaturą
    > to nie byłoby wiadomo czy to "stare" przeciwciała na sars... ale zaraz,
    > bo to się kupy nie trzyma, przecież to nie mogą być przeciwciała, a
    > nieaktywny (letalny) wirus. Hmm.

    Ale SARS chyba tez grozny.
    A wiele z testow wykrywa nie wirusa, tylko przeciwciala wlasnie.


    J.


  • 60. Data: 2020-03-07 17:23:31
    Temat: Re: Kwarantanna
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 06 Mar 2020 23:27:19 GMT, Marcin Debowski napisał(a):
    > On 2020-03-06, J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >> Użytkownik "Marcin Debowski" napisał w wiadomości grup
    >>>> troche trudno mi sie spodziewac oiom na statku ... ale moze jest
    >>>> sens.
    >>>Musiałoby być pewnie kilka stanowisk. Trochę watpię.
    >>
    >> Kilka stanowisk na wycieczkowcu na 3500 ludzi nie wydaje sie wielkim
    >> problemem.
    >> Gorzej z obsluga - dwoch lekarzy i kilka pielegniarek, czy jeden
    >> lekarz wystarczy ?
    >>
    >> Choc tak z drugiej stony ... nich im ktos zawalu dostanie na srodku
    >> oceanu ... beda czekac az umrze bez pomocy ?
    >> Moze i oiom gdzies tam jest ...
    >
    > Chyba jednak nie mają żadnego.
    > https://www.cruisecritic.com/articles.cfm?ID=175
    >
    > The ship's medical center contains several beds and is set up to treat
    > minor nonemergency conditions or to stabilize passengers facing
    > life-threatening conditions.

    Brzmi troche jak OIOM.

    > Ship doctors and nurses are most likely to
    > deal with passengers suffering from respiratory (influenza) or
    > gastrointestinal (norovirus) illnesses, motion sickness or injuries, the
    > World Health Organization says, adding that it is important to view the
    > ship's medical facility as an infirmary and not as a hospital.

    A jak pasazer lub zalogant bedzie mial zapalenie wyrostka ?

    Czy to sie dzis daje stabilizowac czy nawet wyleczyc, bez chirurga ?

    > Tu jest nb. ciekawy art. z wczoraj:
    > https://www.theguardian.com/global-development/2020/
    mar/06/inside-the-cruise-ship-that-became-a-coronavi
    rus-breeding-ground-diamond-princess
    > [..]Kentaro Iwata of Kobe University Hospital, an infectious disease
    > specialist who visited the ship during the quarantine, described the
    > procedures onboard as "completely inadequate". In a scathing video
    > posted online, he said he had worked during Ebola and Sars outbreaks and
    > had never worried about getting infected but, after visiting the Diamond
    > Princess, he was afraid of catching coronavirus.
    >
    > Więc może niekoniecznie sama idea była błędna, a wykonanie.

    Co by nie mowic - mala przestrzen, duzo zakazonych - trudno, zeby sie
    nie rozwijala. Dodaj lekarzy, ktorzy akurat na kwarantannie moga sie
    malo znac, i chocby koniecznosc wspolnej stolowki.

    Ale ... w tym internacie w Policach bedzie inaczej?

    > Z art. wynika też, że hospitalizowali poza statkiem.

    W ciezkiej postaci powoduje trudnosci z oddychaniem ... ale respirator
    to moze i na statku by sie przydal, do "stabilizacji".

    J.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1