-
201. Data: 2010-11-30 14:41:55
Temat: Re: podsumowując...
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 30-11-2010 15:03, niusy.pl pisze:
>
> A w Polsce doją za wywóz śmieci choćby nie było co wywozić. Co z tego
> wynika ?
Dzikie śmietniki w lasach, gryzący i śmierdzący dym z kominów domków
jednorodzinnych.
Bo to jest najpopularniejsza metoda, żeby "nie było co wywozić".
Plastik i gumę spalić w zwykłym piecu CO - normalka.
A jak mają zbudować gdzieś spalarnię, to cała gmina protestuje, chociaż
zanieczyszczeń będzie 1/10 tego co produkują w sumie zaradni mieszkańcy,
narzekający na obowiązkowe opłaty za wywóz śmieci, których jakimś cudem
nie wytwarzają.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
202. Data: 2010-11-30 17:19:32
Temat: Re: podsumowując...
Od: mvoicem <m...@g...com>
(30.11.2010 15:03), niusy.pl wrote:
>
> Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com>
>
>>>> Gdybys choc chwile zastanowił się nad tym, co sam wyżej napisałeś
>>>> (najlepiej przed wysłaniem postu;-) to byc może zauwazyłbyś, ze
>>>> pośrednio zawarta tam już odpowiedź na twoje watpliwości;- sam
>>>> zauważasz, ze nie wszyscy ze spółdzielców mogą korzystać z zalet
>>>> użytkowania odgrodzonych korytarzy i że ci tego dostepu pozbawieni
>>>> tym, co z tego korzystają nawet zazdroszczą.
>>>
>>> Ale kto chce korzystać z korytarza obok drzwi sąsiada z innego piętra ?!
>>> Pisałem o tym, że chcą korzystać z korytarza obok swoich drzwi a nie
>>> chce im się lub nie mogą.
>>
>> A kto chce korzystać z przestrzeni koło mojego domu (zakładając że mam
>> taki) i czemu nie może korzystać z tej koło swojego?
>
> A masz współwłasność z sąsiadem ? Bo mieszkańcy bloku mają.
Teren publiczny, droga, łąki itd.... analogia do współwłasności korytarza.
>
>> A jednak jakbym chciał sobie ją "zabrać na wyłączne użytkowanie", to
>> musiałbym ją albo kupić albo wynająć/wydzierżawić.
>
> Na pewno mówimy o wyłącznym użytkowaniu ?
No przecież. Grupa sąsiadów objęła w wyłączne użytkowanie kawałek
własności wspólnej.
I ja nie mam nic przeciwko temu, zwłaszcza że nie mają nic przeciwko
temu inni zainteresowani. Ale stanowczo muszę zaprotestować jak słyszę
"a kto chce korzystać z korytarza obok drzwi sąsiada z innego piętra".
Bo często chce. Jest to jakaś, niewielka bo niewielka, ale korzyść dla
ogółu - możliwość korzystania z tego kawałka powierzchni.
>
>> W krajach anglosaskich (podobno) jest inna stawka podatku za grunt
>> ogrodzony i nieogrodzony, z uzasadnieniem że przestrzeń jest publiczna
>> i zabierając tą przestrzeń - zabierasz pewną korzyść ogółowi.
>
> A w Polsce doją za wywóz śmieci choćby nie było co wywozić. Co z tego
> wynika ?
No z wywozu śmieci w kontekście tego wątku to na 100% nic nie wynika :).
>
>>
>> A w konkretnym przypadku widzę co najmniej 4 "kto chciałby"
>> - dzieci lubią się ganiać. Ganianie się po oddzielonym korytarzu jest
>> trudne; ....
>
> Dobra, ale to jest argument tylko za niewydzielaniem a tu spółdzielnia
> opłaty wprowadza. Sprzedaje te wszystkie twoje "niedogodności" za 10zł
No a za ile ma sprzedać? Niedogodności niewielkie to i opłata niewielka.
Żeby nie było wątpliwości - uważam że w tej konkretnej sytuacji powinno
się kazać spółdzielni spadać na drzewo; przedstawiona przez Roberta
Tomasika analogia z klatkami schodowymi i domofonami jest jak
najbardziej trafna.
Ale nie przeginajmy w drugą stronę i nie dochodźmy do wniosku że
"korytarz mój jest i tylko mój i nikomu do tego czy grodzę czy nie".
p. m.
-
203. Data: 2011-02-24 01:11:29
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:icqvtq$sgb$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w wiadomości
> news:5b8m3w39dq7m$.dlg@piki.fixed...
>> Dnia Fri, 26 Nov 2010 12:50:56 +0100, niusy.pl napisał(a):
>>
>>> Z tym, że generalnie chodziło o zabranianie korzystania innym
>>> nie-lokatorom.
>>
>> Generalnie problem jest w tym, że komuś się wydaje, że jakiś bliżej
>> nieokreślony kawałek korytarza przed *jego* drzwiami, również należy do
>> niego. Nie jest w stanie ogarnąć, że teren o którym może decydować kończy
>> się na drzwiach.
>
> Nie do końca masz rację. Ani co do zasad ogólnych, ani co do tego
> konkretnego wątku. Jeśli chodzi o zasady ogólne, to nie masz racji, bo
> właściciele tego korytarza mogą wspólnie zarządać tym mieniem. I jak
> wspólnie postanowią, że sensownie będzie powydzielać te odcinki korytarzy,
> to jest to jak najbardziej prawne.
Jak na funkcjonariusza policji masz zadziwiająco , hm, luźne podejście do
prawa;- ci mieszkańcy NIE SĄ włascicielami korytarza, a nawet nie sa
właścicielami mieszkań, w których mieszkają i w zasadzie maja b. ograniczone
prawa do bezpośredniego zarządzania mieniem!
Włascicielem korytarza, mieszkań, budynku jest WYŁĄCZNIE spółdzielnia,
mieszkańcy maja jedynie lokatorskie, albo własnościowe prawo spółdzielcze, a
to jest coś ZUPEŁNIE innego!!
-
204. Data: 2011-02-24 01:12:44
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "zly" <b...@N...fm> napisał w wiadomości
news:izg3gcbq35ym$.dlg@piki.fixed...
> Dnia Sun, 28 Nov 2010 12:07:38 +0100, Krzysztof napisał(a):
>
>
>>> Większość ludzi chętnie nie płaciłaby podatków etc. I najchętniej
>>> głosowała
>>> na tych, którzy proponują wszytko za darmo i obniżenie podatków do zera.
>> A co w tym dziwnego? Naturalnym odruchem człowieka jest zminimalizowanie
>> kosztów życia.
>
> Tylko, że średniointeligentny osobnik wie, że za darmo nic nie ma. I albo
> jest kto zarządza mądrze, albo ktoś spełnia zachcianki i jest popularny a
> późniejsze efekty rozdawania, spadają na następców.
>
>> Oczywiście część podatków ma sens i generalnie większość ludzi nie
>> oponuje,
>> by je płacić.
>> Ale zdecydowana większość haraczu, to po prostu zwykłe strzyżenie
>> baranów -
>> nic poza tym.
>
> No to teraz wyobraź sobie jakby budżet Polski byłby mniejszy o połowę.
>
>>> Tylko to takie dziecinne myślenie.
>> Dziecinne to jest myślenie, że jak się płaci podatki, to się potem coś z
>> tego ma :)
>
> Poniekąd
>
>
>>> Rząd też byś zdymisjował, bo nie kasuje podatków?
>> Tego nie rozumiem.
>
> No bo należałoby powołać taki rząd, który nie nakłada podatków. Przecież
> dążymy do zminimalizowania kosztów życia.
>
> --
Od 1992 r liczba urzedników w Polsce wzrosła ....11 krotnie!!