-
101. Data: 2010-11-25 23:54:29
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2010-11-25 14:42, zly pisze:
> Dnia Wed, 24 Nov 2010 22:38:37 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Niech pozostali lokatorzy dorobią sobie (jak chcą) klucze do Waszego zamka
>> i będzie po kłopocie. Pewnie nikt z propozycji ne skorzysta, bo na diabła
>> im klucza do Waszego korytarza.
>
> Mi by się przydał na przykład :) Mam kilka rowerów w domu, jeden
> przyczepiony do rury na klatce (na końcu korytarza, tak, że nikomu nie
> przeszkadza. Po przyczepiałbym i wyżej, ale wszędzie pozamykane.
Mój też nie przeszkadzał, a złodzieje otworzyli jakimś cudem (pewnie
scyzorykiem jak powiedział policjant) drzwi, potem łomem wyważyli kratę,
następnie odcieli rower od kaloryfera na korytarzu. Uważajcie. Dla
złodzieja to żaden problem.
--
animka
-
102. Data: 2010-11-25 23:57:16
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
W dniu 2010-11-25 15:26, Mordzia pisze:
> "leon"<l...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:op.vmpn7joevha6eu@komp-kompkomp.telgam.pl...
>
>> Po czym jest pozar i problem z dostaniem sie do lokatorow zaczadzonych
>> dymem.
>
> Rozumiem, że do klatek i do samych mieszkań strażacy mają zapasowe klucze?
Strażacy mają drabiny i i jakies baldachimy w razie czego, więc można
skakac z okien jakby co. Zapasowe klucze ma dozorca.
--
animka
-
103. Data: 2010-11-26 00:40:31
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 26 Nov 2010, sundayman wrote:
[...Andrzejowi...]
> Więc - specjalnie dla Ciebie przypomnę - że mam pisemną zgodę spółdzielni.
Najpierw w innej sprawie.
Dla porządku przypomnę, może posługując się przykładem ;)
Załóżmy, że ktoś z grupowiczów udziela Ci "upoważnienia do wychłostania
Andrzeja Lawy". Pisemnie.
A potem ja Ci wydam "zakaz wychłostania Andrzeja Lawy". Ustnie.
Teraz pytanie: czyja dyspozycja będzie miała "moc prawną"?
> Dotarło ?
> Czy może jeszcze raz powtórzyć ?
Wracając do "porządku w papierach", to masz rację co do faktu wskazania
iż masz "papier" od zarządu, co nie przesądza o prawie.
Nie wiem, czy w sp-ni zarząd może tak zadysponować powierzchnią
wspólną, ale jeśli nie, to ów "papier" ma taką samą moc jak
"upoważnienie do wychłostania".
*Dopiero* jeśli zarząd takie prawo by miał, pojawi się drugie pytanie:
czy ma podstawy do pobierania opłaty?
Na mój gust, skoro opłaty są małe, to powinno się znaleźć coś podobnego
do przepisu ze wspólnot mieszkaniowych o rozliczaniu kosztów
użytkowania części wspólnych służących niektórym (tylko) lokalom.
W końcu te części wspólne się ogrzewa, zabezpiecza przed opadem
(dach) itede. 2 zł może wyjść dość szybko.
>> Musisz. I nie możesz utrudniać korzystania z tego korytarza innym. Czy
>> to podstawiając nogi, zastawiając wyjścia czy stawiając jakieś ściany.
>
> No, cóż obawiam się - że to jest kwestia dyskusyjna. W jekiej odległości od
> drzwi wielce szanownego Pana
> mogę usiąść ? 0.5m ? 0.7m ? 2m ?
Niestety, przepisu na odległość sobie nie przypominam ;)
> Jakaś ustawa to normuje ?
W przypadku spółdzielni może być jakiś przepis szczegółowy, ale
w przypadku ogólnym jest to:
+++
Art. 206
Każdy ze współwłacicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy
wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się
pogodzić ze współposiadaczem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych
współwłacicieli.
---
> Ja sobie będę korzystał z przysługującej mi wolności korzystania z twojego
> korytarza.
"w zakresie dającym się pogodzić".
A to o czym piszesz oddziałuje POZA część wspólną - bo hałas sięga do
wnętrza mieszkania, a siedzenie "w drodze" może wykroczyć poza "daje
się pogodzić".
> O które to prawo tak dzielnie walczysz.
Dura lex, sed lex.
pzdr, Gotfryd
-
104. Data: 2010-11-26 07:20:02
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 26.11.2010 00:53, sundayman pisze:
>> Dzieciaku... Zamiast pyskować należało wcześniej zadbać o odpowiedni
>> porządek w papierach i np. zawrzeć stosowną umowę ze spółdzielnią.
>
> Drogi dziadku, jesteś już chyba trochę przemęczony, i nie czytasz ze
> zrozumieniem.
> Więc - specjalnie dla Ciebie przypomnę - że mam pisemną zgodę
> spółdzielni. Dotarło ?
> Czy może jeszcze raz powtórzyć ?
Dziecko... Czytaj ze zrozumieniem. Ty piszesz, że masz zgodę (na
postawienie drzwi/ścianki działowej/whatever). Ja pisałem o konieczności
zawarcia stosownej umowy (na korzystanie z tak wydzielonego na wyłączne
używanie miejsca).
Przykład: w spółdzielni, gdzie kiedyś miałem mieszkanie, mieszkańcy
parterów mieli przydzielone małe ogródki przy balkonach. I w regulaminie
spółdzielni było wyraźnie napisane o _nieodpłatnym_ korzystaniu z takich
ogródków. Gdyby nie było tego w regulaminie - potrzeba by była
odpowiednia umowa na nieodpłatne korzystanie.
W tym przypadku należało zawrzeć umowę na nieodpłatne korzystanie i np.
zwrot kosztów inwestycji w przypadku postawienia przed wyborem
likwidacja/wprowadzenie opłat.
>> Tacy jak ty najpierw robią burdel, a potem narzekają, bo np. gazociąg
>> idzie inną trasą niż w dokumentacji bo ktoś powiedział "co to komu
>> szkodzi - skrócę sobie drogę tej rury".
>
> Coś wielce szanowny Pan lekko bredzi. Ten przykład ma się tak do sprawy,
> jak logika postępowania rzeczonej SM do zdrowego rozsądku...
Najwyraźniej twój rozumek jest zbyt mały, żeby zrozumieć coś innego, niż
swoje tupanie nogami i płacz "ja chcę! ja chcę!".
[ciach]
>> Musisz. I nie możesz utrudniać korzystania z tego korytarza innym. Czy
>> to podstawiając nogi, zastawiając wyjścia czy stawiając jakieś ściany.
>
> No, cóż obawiam się - że to jest kwestia dyskusyjna. W jekiej odległości
> od drzwi wielce szanownego Pana
> mogę usiąść ? 0.5m ? 0.7m ? 2m ?
> Jakaś ustawa to normuje ? No, wielce szanowny Pan - jako miłośnik
> poszanowania prawa powinien to wiedzieć ?
Masz nie utrudniać. Czy utrudniasz - w razie sporu oceni to
funkcjonariusz lub sąd.
>> Na szczęście na to jest paragraf - dostaniesz grzywnę za zakłócanie
>> spokoju, a jak będziesz uporczywy to może nawet do paki na parę dni
>> trafisz.
>
> Ależ ja nie będę zakłócał spokoju :) Ma wielce szanowny Pan wątpliwości
> co do tego, że mogę Panu drogiemu utrudnić życie
> nie dając podstaw do "zakłócania miru domowego", "zakłócania spokoju" itp ?
Już sam ten tekst będzie dowodem w sądzie, że twoje działania mają na
celu złośliwe dokuczenie. A to też jest wykroczenie. Jeden z wielu
uwzględnionych w przepisach wybrykach chuligańskich - podobnie jak
zakłócanie spokoju
>> I nie będę musiał anektować cudzego terytorium w celu stworzenia strefy
>> buforowej.
>
> Strefę buforową, to sobie możesz, drogi dziadku - zgodnie z swoją
> definicją stosowania prawa - zrobić w przedpokoju.
> Ja sobie będę korzystał z przysługującej mi wolności korzystania z
> twojego korytarza. O które to prawo tak dzielnie walczysz.
Przykro mi - strefę buforową sobie zrobiłem duuuuuuuużo większą. Ale ja
za ten bufor (swoją parcelę) zapłaciłem i płacę stosowne podatki.
Ty, dzieciaku, robisz histerię, bo chcesz coś za darmo.
-
105. Data: 2010-11-26 07:28:26
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 25 Nov 2010 12:01:45 +0100, Mordzia napisał(a):
> Podaj choć jeden przykład (logiczny), gdy lokator z I piętra może rościć
> sobie prawo do korzystania z przestrzeni przed drzwiami lokatora z V piętra.
Z racji zimy młodzież chce sobie posiedzieć w klatce pijąc soczek
marchewkowy, ale nie pod drzwiami swoich rodziców, więc się umawia na V
piętrze.
Pozdrawiam,
Henry
-
106. Data: 2010-11-26 07:58:32
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 25.11.2010 22:03, niusy.pl pisze:
>
> Użytkownik "leon" <l...@g...pl>
>
> Zdziwilbys sie ile latwiej jest wywazyc drzwi niz pokonac stalowa krate na
> korytarzu.
> --
> Zdziwiłbyś się jak trudno jest wyważyć zwykłe drzwi do łazienki
Współczesne? Fakt, łatwiej się przez nie przebić ;->
-
107. Data: 2010-11-26 08:01:47
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mies=?ISO-8859-2?Q?zkaniowej?=
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
> On Thu, 25 Nov 2010, RadoslawF wrote:
>
> > Przepis nie nakazuje nie zamykanie drzwi w celu ułatwienia pracy
> > strażakom i złodziejom.
>
> Obawiam się że częściowo nie masz racji - wg przepisów drzwi do
> pomieszczeń mieszkalnych pewnie powinny być odpowiednio "zniszczalne",
> co najwyżej nie ma kary za naruszenie tej regulacji.
Chciałbym zobaczyć tę "zniszczalność" w przypadku tej gerdy co mam.
Przez nie chyba takim taranem średniowiecznym trzeba by wchodzić, albo
jakiś ładunek wybuchowy założyć.
Toż to z 70 kilo blachy i wzmocnień...
--
Pozdro
Massai
-
108. Data: 2010-11-26 08:04:46
Temat: Re: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2010-11-25 23:39, Użytkownik Gotfryd Smolik news napisał:
>> Przepis nie nakazuje nie zamykanie drzwi w celu ułatwienia pracy
>> strażakom i złodziejom.
>
> Obawiam się że częściowo nie masz racji - wg przepisów drzwi do
> pomieszczeń mieszkalnych pewnie powinny być odpowiednio "zniszczalne",
> co najwyżej nie ma kary za naruszenie tej regulacji.
To ciekawe, kilka lat pracowałem jako inspektor ppoż, mam uprawnienia
i jedyny przepis odnośnie trwałości drzwi w związku z ppoż jaki sobie
przypominam to klasa wytrzymałości ogniowej. Możesz podać o jakim
przepisie ty piszesz ?
Pozdrawiam
-
109. Data: 2010-11-26 08:14:25
Temat: ot: Cherbata było: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
>> i popijanie tam cherbatki z termosa, tak - żebyś wychodząc z mieszkania
>
> Popijanie czego? Nie znam czegoś takiego jak "cherbatka". To jakiś
> dopalacz? W sumie bym się nie zdziwił...
Gdzieś była propozycja (nie pamiętam czy to czasem nie w którejś z
książek. Możliwe że był to Sposób na Alcybiadesa) takiej reformy, by gdy
masz herbatę z cukrem, to zapisywać przez ch :P
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
110. Data: 2010-11-26 08:41:03
Temat: Re: ot: Cherbata było: Kuriozalne pomysły spółdzielni mieszkaniowej
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 26.11.2010 09:14, Tomasz Kaczanowski pisze:
> Andrzej Lawa pisze:
>
>>> i popijanie tam cherbatki z termosa, tak - żebyś wychodząc z mieszkania
>>
>> Popijanie czego? Nie znam czegoś takiego jak "cherbatka". To jakiś
>> dopalacz? W sumie bym się nie zdziwił...
>
> Gdzieś była propozycja (nie pamiętam czy to czasem nie w którejś z
> książek. Możliwe że był to Sposób na Alcybiadesa) takiej reformy, by gdy
> masz herbatę z cukrem, to zapisywać przez ch :P
ROTFL