eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kupno zamochodu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 100

  • 31. Data: 2014-11-13 18:42:29
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2014-11-12 20:30, Użytkownik Liwiusz napisał:

    >>>> Jasne dostał byś kilka lat i miał byś pilniejsze problemy.
    >>>
    >>> zakazu posiadania miesni i gazrurki jeszcze nie ma, wystarczy wiedziec
    >>> co mozna powiedziec zeby nie podpasc pod 190kk :)
    >>>
    >> Nie dzisiaj.
    >> Facet nie jest sam a na widok twojej ekipy z gazrurkami
    >> jeszcze będzie ich prowokował. Tylko jeden cios i jesteście
    >> załatwieni jak smarkacze. A najwyższy wyrok dostanie głupek
    >> który to zorganizował.
    >> Naucz się nowego wyrazu, monitoring, i zanim napiszesz
    >> kolejną brednię sprawdź jak działa i po co.
    >
    > Po co cios? Usiłowanie też jest karalne.
    >
    Ciężkie do udowodnienia. Będą świadkowie że panowie
    zatrzymali się w drodze na prace hydrauliczne i te
    rurki mieli całkiem przypadkiem. A po pierwszym ciosie
    mają na karku cała garść paragrafów.


    Pozdrawiam


  • 32. Data: 2014-11-13 22:22:16
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: Czesław Wiśniak <c...@b...pl>

    > Nikt inny nie zwraca na to uwagi. Zasadą w usenecie jest to, że sygnaturek
    > się nie komentuje.

    Tez bym nie zwrocil, ale jakis taki arogancki byles :)

    > Ale jeśli znajdziesz historię moich postów to będzie tam między innymi
    > Azerbejdżan, Egipt, Meksyk, Tajlandia i wiele innych miejsc na świecie
    > łącznie z często występującą podkarpacką wsią.

    Ozesz ty, ja pierd...:, to chyba bardziej istotne niz tresc twoich postow :)
    Zastanawiajce co chcesz przez to podkreslic ?

    > Co do nobilitacji, to owszem, już mój dziadek miał fabryczkę w Warszawie i
    > tu mieszkał przed II WŚ, ?oźniej ojciec i ja.
    > Jestem w nielicznej obecnie grupie rodowitych warszawiaków i to mimo
    > Twoich fobii, jest faktycznie nobilitacją.
    > Wiesiaczek (dziś z DC)

    Fascynujace, ale dziadek od strony mamy czy taty ?:)




  • 33. Data: 2014-11-13 23:21:42
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 12 Nov 2014, Ergie wrote:

    > US nie dał się oszukać bo
    > brał wartość z katalogu a nie umowy,

    W sprawie formalnej - dla podatku PCC tak jest "z definicji".
    Podstawą opodatkowania nie jest wartość umowy, lecz wartość rynkowa,
    a analiza tejże jest dwurundowa: podatnik podaje swoją wersję i US
    siedzi cicho albo protestuje, jak zaprotestuje to podatnik ma do
    wyboru przyjąć wersję US albo narazić się na bonusowe wydatki jeśli
    US powoła rzeczoznawcę a ten wyceni wyżej niż o 30% bodaj.

    pzdr, Gotfryd


  • 34. Data: 2014-11-13 23:38:42
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 12 Nov 2014, Wiesiaczek wrote:

    > W dniu 12.11.2014 o 15:28, Czesław Wiśniak pisze:
    >>> Zwykle w umowie jest zapis, że "kupujący kupuje auto w takim stanie
    >>> w jakim się znajduje w momencie odbioru".
    >>>
    >>> Wynika z tego, że:
    >>
    >> Nic z tego nie wynika.
    >
    > Chciałeś zabłysnąć a puściłeś bąka? :)

    Czesław?
    Nie bardzo.
    W przypadku który się przewinął (ładne pomalowanie auta przez
    zbywcę) przepis wygląda tak:
    +++
    Art. 558.
    § 1. Strony mogš odpowiedzialnoœć z tytułu rękojmi rozszerzyć,
    ograniczyć lub wyłšczyć. [...]
    § 2. Wyłšczenie lub ograniczenie odpowiedzialnoœci z tytułu rękojmi
    jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed kupujšcym.
    ---

    "W takim stanie w jakim znajduje się w momencie odbioru".
    Czyli ładnie pomalowane celem ukrycia wady ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 35. Data: 2014-11-14 17:29:09
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>

    W dniu 13.11.2014 o 22:22, Czesław Wiśniak pisze:
    >> Nikt inny nie zwraca na to uwagi. Zasadą w usenecie jest to, że
    >> sygnaturek się nie komentuje.
    >
    > Tez bym nie zwrocil, ale jakis taki arogancki byles :)
    >
    >> Ale jeśli znajdziesz historię moich postów to będzie tam między innymi
    >> Azerbejdżan, Egipt, Meksyk, Tajlandia i wiele innych miejsc na
    >> świecie łącznie z często występującą podkarpacką wsią.
    >
    > Ozesz ty, ja pierd...:, to chyba bardziej istotne niz tresc twoich
    > postow :)
    > Zastanawiajce co chcesz przez to podkreslic ?

    Gówno!
    Czepiłeś się jak pijany płotu i dalej drążysz.
    Liczysz, ze zdobędziesz w ten sposób poklask na grupie?

    Przestań już się pogrążać, bo wyłazi z ciebie troll i zaczniesz zwiedzać
    KF-y co bardziej zirytowanych uczestników grupy.

    Z mojej strony EOT.

    --
    Wiesiaczek (dziś z DC)

    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 36. Data: 2014-11-14 17:34:26
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: Wiesiaczek <W...@v...pl>

    W dniu 13.11.2014 o 23:38, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Wed, 12 Nov 2014, Wiesiaczek wrote:
    >
    >> W dniu 12.11.2014 o 15:28, Czesław Wiśniak pisze:
    >>>> Zwykle w umowie jest zapis, że "kupujący kupuje auto w takim stanie
    >>>> w jakim się znajduje w momencie odbioru".
    >>>>
    >>>> Wynika z tego, że:
    >>>
    >>> Nic z tego nie wynika.
    >>
    >> Chciałeś zabłysnąć a puściłeś bąka? :)
    >
    > Czesław?
    > Nie bardzo.
    > W przypadku który się przewinął (ładne pomalowanie auta przez
    > zbywcę) przepis wygląda tak:
    > +++
    > Art. 558.
    > § 1. Strony mogš odpowiedzialnoœć z tytułu rękojmi rozszerzyć,
    > ograniczyć lub wyłšczyć. [...]
    > § 2. Wyłšczenie lub ograniczenie odpowiedzialnoœci z tytułu rękojmi
    > jest bezskuteczne, jeżeli sprzedawca zataił podstępnie wadę przed
    > kupujšcym.
    > ---
    >
    > "W takim stanie w jakim znajduje się w momencie odbioru".
    > Czyli ładnie pomalowane celem ukrycia wady ;)
    >
    > pzdr, Gotfryd

    Ciekawe, czy uda Ci się udowodnić, że sprzedawca wiedział, że pod
    warstwą brudu na silniku jest pęknięty blok silnika?

    "Ja o tym nie wiedziałem i co mi pan zrobisz?" :)

    --
    Wiesiaczek (dziś z DC)

    "Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
    Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)


  • 37. Data: 2014-11-14 19:59:52
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>


    Użytkownik "Wiesiaczek" <W...@v...pl> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:m45akm$1ej$...@n...news.atman.pl...
    > W dniu 13.11.2014 o 22:22, Czesław Wiśniak pisze:

    > Przestań już się pogrążać, bo wyłazi z ciebie troll i zaczniesz zwiedzać
    > KF-y co bardziej zirytowanych uczestników grupy.

    Już dawno zwiedza.



  • 38. Data: 2014-11-14 20:34:07
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 12 Nov 2014 11:41:50 +0100, P.B. napisał(a):
    > Dnia Wed, 12 Nov 2014 11:15:13 +0100, J.F. napisał(a):
    >> To przy zakupie od osoby fizycznej, komis obowiazuja przepisy o
    >> sprzedazy konsumenckiej ... tez z nich niewiele wynika, poza tym ze
    >> nie mozna w drodze umowy ograniczyc.
    >
    > Jedna uwaga: kupowanie od handlarza, który ma umowę in blanco z Helmutem
    > Schmidtem, do której wpisze dane kupującego to gwarancja kłopotów. Podobno
    > "wszyscy" tak robią, ale w razie problemów kupujący może pisać na Berdyczów
    > i poskarżyć się "Przyjaciółce".

    z "gwarancja" to przesada - naprawde "wszyscy tak robia", to jest
    tylko ryzyko a nie gwarancja, przynajmniej na razie.
    Owszem, w razie problemow technicznych poskarzyc sie nie ma komu, ale
    inaczej tez nie jest wiele lepiej.
    Za to jest ryzyko problemow prawnych.

    J.



  • 39. Data: 2014-11-14 20:51:25
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2014-11-14 17:34, Wiesiaczek pisze:
    > Ciekawe, czy uda Ci się udowodnić, że sprzedawca wiedział

    Nie ma takiej potrzeby.

    --
    Liwiusz


  • 40. Data: 2014-11-14 21:02:59
    Temat: Re: Kupno zamochodu
    Od: Maciek <m...@n...pl>

    W dniu 2014-11-12 o 18:37, ToMasz pisze:
    > 3. kup od faceta nie od handlarza. jak się umówisz na oględziny, na
    > placu, gdzie zobaczysz jak lśni jego nowe auto, a na kanapie starego
    > jest sierść psa,
    A co jeśli będzie sierść kota, albo nie daj boże facet ma alergię na
    zwierzęta? ;-)

    --
    Pozdrawiam
    Maciek

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1