> Jesteś rzeczoznawcą? Uprawnienia rzeczoznawcy są państwowe i uprawniają do
> wykonywania wszelkich wycen nieruchomości. Nikt nie może podwazyć wyceny
> tylko dlatego, że ktos nie zapłacił za szkolenie. Nie zdarzyło się jeszcze
> aby tylko z tego powodu US odrzucił wycenę. Całe to gadanie o szkoleniu
> jest IMHO po to, aby federacji napedzić klientów na szkolenia a co za tym
> idzie kasy.

Ale jest to wystarczający powód, by niedouczony urzędnik zrobił ci koło
pióra.

do góry

Użytkownik "Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:436100c0$0$5432$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> Jesteś rzeczoznawcą? Uprawnienia rzeczoznawcy są państwowe i uprawniają
>> do wykonywania wszelkich wycen nieruchomości. Nikt nie może podwazyć
>> wyceny tylko dlatego, że ktos nie zapłacił za szkolenie. Nie zdarzyło się
>> jeszcze aby tylko z tego powodu US odrzucił wycenę. Całe to gadanie o
>> szkoleniu jest IMHO po to, aby federacji napedzić klientów na szkolenia a
>> co za tym idzie kasy.
>
> Ale jest to wystarczający powód, by niedouczony urzędnik zrobił ci koło
> pióra.

Nie ma żadnego przepisu zabraniającego komus, kto posiada uprawnienia
państwowe do wyceny nieruchomości, wykonywania wycen. Uprawnienia pozwalają
robić wyceny do _dowolnego_ celu. Tylko z tego powodu nikt Ci nie może
zrobić koło pióra.

Jesteś rzeczoznawcą? Czy tylko tak Ci się wydaje, że jest jak piszesz?
--
Pozdrawiam
Tatiana

do góry

> Nie ma żadnego przepisu zabraniającego komus, kto posiada uprawnienia
> państwowe do wyceny nieruchomości, wykonywania wycen. Uprawnienia
> pozwalają robić wyceny do _dowolnego_ celu. Tylko z tego powodu nikt Ci
> nie może zrobić koło pióra.

Mylisz się. Pierwszy przykład: banki. Bank może odmówic przyjęcia wyceny
jeśli nie przeszłaś szkolenia bankowego lub bank usunął cię z listy
akceptowanych rzeczoznawców. Inny przykład: bank zawarł umowe z jakąś firmą
organizującą wyceny i nie przyjmuje innych wycen. A co do urzędników z US to
mam o nich swoją prywatną opinię.

do góry

Użytkownik "Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:43623147$0$5441$f69f905@mamut2.aster.pl...
>
> Mylisz się. Pierwszy przykład: banki. Bank może odmówic przyjęcia wyceny
> jeśli nie przeszłaś szkolenia bankowego lub bank usunął cię z listy
> akceptowanych rzeczoznawców.

Złe porównanie. Banki to prywatne firmy i mogą mieć swoje 'widzimisię'.
Ostatecznie mają też prawo odmówić udzielenia kredytu bez podania
przyczyny. Natomiast US jest instytujcją państwową działającą na podstawie
ustaw.

do góry

> Złe porównanie. Banki to prywatne firmy i mogą mieć swoje 'widzimisię'.
> Ostatecznie mają też prawo odmówić udzielenia kredytu bez podania
> przyczyny. Natomiast US jest instytujcją państwową działającą na podstawie
> ustaw.

Jest to jeden z odbiorców wycen. Ich także obowiązuje niby ustawa o
gospodarce nieruchomościami. Rzeczoznawca nie zajmuje się kredytami.

do góry

Użytkownik "Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:43623147$0$5441$f69f905@mamut2.aster.pl...
>> Nie ma żadnego przepisu zabraniającego komus, kto posiada uprawnienia
>> państwowe do wyceny nieruchomości, wykonywania wycen. Uprawnienia
>> pozwalają robić wyceny do _dowolnego_ celu. Tylko z tego powodu nikt Ci
>> nie może zrobić koło pióra.
>
> Mylisz się. Pierwszy przykład: banki. Bank może odmówic przyjęcia wyceny
> jeśli nie przeszłaś szkolenia bankowego lub bank usunął cię z listy
> akceptowanych rzeczoznawców. Inny przykład: bank zawarł umowe z jakąś
> firmą organizującą wyceny i nie przyjmuje innych wycen. A co do urzędników
> z US to mam o nich swoją prywatną opinię.

Nie chce mi się z Toba w taki sposób gadać, skoro wydaje Ci się, że wiesz
lepiej. Zadałam pytanie kilka razy - jestes rzeczoznawcą, czy tak Ci się
tylko wydaje. Nie musisz odpowiadać, już wiem, że nie jesteś a tylko Ci sie
wydaje. Dziękuję za uwagę.

--
Pozdrawiam
Tatiana

do góry

> Nie chce mi się z Toba w taki sposób gadać, skoro wydaje Ci się, że wiesz
> lepiej. Zadałam pytanie kilka razy - jestes rzeczoznawcą, czy tak Ci się
> tylko wydaje. Nie musisz odpowiadać, już wiem, że nie jesteś a tylko Ci
> sie wydaje. Dziękuję za uwagę.

Napisz coś mądrego to pogadamy, a nie zadawaj ciągle tego samego pytania,
jakby odpowiedź na nie coś zmieniło.

do góry

Robert J. napisał(a):

>
> Widzę, ale mnie to nie przekonuje. Rozumując w ten sposób powinno się
> nakładać podatek na kupujących w sklepach, w których dany towar jest tańszy
> :-). Przecież nie raz zdarza się, że w różnych sklepach ten sam towar jest
> nawet o połowę tańszy. Powinno się też zakazać kupować towary w promocjach,
> bo przecież są dużo tańsze :-).

Nie martw się, niedługo do tego dojdzie ...

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."

do góry

Johnson wrote:
> Robert J. napisał(a):
>
>>
>> Widzę, ale mnie to nie przekonuje. Rozumując w ten sposób powinno się
>> nakładać podatek na kupujących w sklepach, w których dany towar jest
>> tańszy
>> :-). Przecież nie raz zdarza się, że w różnych sklepach ten sam towar
>> jest
>> nawet o połowę tańszy. Powinno się też zakazać kupować towary w
>> promocjach,
>> bo przecież są dużo tańsze :-).
>
>
> Nie martw się, niedługo do tego dojdzie ...


Ciiiiiiiiicho! Nie podpowiadajcie tym hienom, jak więcej doić z ludzi! ;->

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

do góry