-
11. Data: 2004-04-08 12:43:54
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "mag." <m...@w...amba.bydg.pdi.net>
Użytkownik "bluefive" <b...@w...pl> napisał w wiadomości
news:c53ga7$9h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Panie Frankenstein czy jakoś tak. Trzy lata temu dwie ulice dalej
wylacialy
> cale sciany z wielkiej płyty na dwór a gaz zabil całą rodzinę. Ciekawe czy
> tamtym też byś powiedział wyluzujcie ludziska?
To moze tez do samochodu nie wsiadac, z domu nie wychodzi a najlepiej to
chyba w kosmos wyemigowac, chociaz tam to chyba jakies odlamki gwiazd moga
znowu wykonczyc.
Paranoicy :/
m.
-
12. Data: 2004-04-08 12:47:08
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "Jarek P." <j...@n...poczta.onet.pl>
"bluefive" <b...@w...pl> wrote in message
news:c53ga7$9h$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Panie Frankenstein czy jakoś tak. Trzy lata temu dwie ulice dalej
wylacialy
> cale sciany z wielkiej płyty na dwór a gaz zabil całą rodzinę.
Ciekawe czy
> tamtym też byś powiedział wyluzujcie ludziska?
Tez mi się wydaje, ze niepotrzebnie dramatyzujesz. Z butlą gazową
trzeba sie obchodzić naprawdę baaardzo źle, żeby ona eksplodowała.
Taka butla wytrzymuje dość długi kontakt z otwartym ogniem i
rozgrzanie do dość sporej temperatury bez szwanku (choćby prasa
opisywała liczne przypadki podpalanych przez konkurencję bud z
wietnamskim żarciem, wewnątrz bud ileś butli z gazem, które nie
wybuchały!). Jeśli kuchenka będzie miała nieszczelność - propan butan
śmierdzi jak wielkie nieszczęście, trzeba mieć naprawdę zdrowe
problemy z nosem, żeby go nie wyczuć w razie nieszczelności.
Oczywiście, nieszczęścia z butlą gazową w roli głównej też się
zdarzają. Podobnie jak i porażenia prądem, wywracające się na nogi
gary pełne wrzątku, urywające się z sufitu ciężkie żyrandole - jak
tego wszystkiego chcesz uniknąć, pozostaje ci mieszkać na łące pod
namiotem i żywić się korzonkami a i wtedy jeszcze może cię żmija
ukąsić.
J.
-
13. Data: 2004-04-08 12:49:15
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "Falkenstein" <r...@g...pl>
bluefive wrote:
>> Wyluzuj.
>>
>> --
>> Falkenstein
>> Oderint dum metuant
>
> Panie Frankenstein czy jakoś tak. Trzy lata temu dwie ulice dalej
> wylacialy cale sciany z wielkiej płyty na dwór a gaz zabil całą
> rodzinę. Ciekawe czy tamtym też byś powiedział wyluzujcie ludziska?
Tak. A niedaleko ode mnie rodzina się zatruła rozpuszczalnikiem z lakieru do
podłogi, i podtruło przy tym sąsiadów. Radze zacząć szpiegować czy któyś
sąsiad nie wnosui do budynku puszek z lakierem. Radzę też wziac pod uwagę,
że za ścianą oprócz bomby możesz mieć także potencjalnego mordercę,
gwałciciela, pedofila, arabskiego terrorystę, gangstera, tudzież pieniacza,
któremu przeszkadza wszystko włącznie ze spuszczaniem wody i butlą gazową w
kuchni?
Jak ci nie odpowada mieszkanie w bloku to spraw sobie domek jednorodzinny
bez gazu i prądu (bo może być zwarcie i się spali) oczywiście z 1000 m
strefa bezpieczeństwa (zasieki, wały ziemne itp) dookoła. Wtedy będziesz
100% bezpieczny.
I jeszcze jedno. Zapoznaj się z regułami netykiety odnośnie crosspostów.
--
Falkenstein
Oderint dum metuant
-
14. Data: 2004-04-08 12:52:46
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "TJ" <N...@p...onet.pl>
> > czterdziestu bąbach <<<====---- ;-D juz lepiej?? Moge sie mylic jak to
sie
> > pisze jestem dyslektykiem do potegi. ;-D
>
> aaaa bombach :))))))))))
jak się czyta _baba_ (w sensie - kobieta) też jest zabawnie:
"Witam!
Tak niech wylozuje wystraszyl mnie smiertelnie mieszkam w bloku 26 rodzinnym
i kazdy ma swoja BABĘ w kuchni + 80% ma BABĘ na zmiane (jakby sie wpolowie
obiadu BABA wyczrpala) w piwnicy lub na balkonie. "
;))
TJ
-
15. Data: 2004-04-08 12:54:48
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "szerszen" <w...@s...pl>
Użytkownik "Jarek P." <j...@n...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:c53hkf$dnl$1@news.mch.sbs.de...
> Tez mi się wydaje, ze niepotrzebnie dramatyzujesz. Z butlą gazową
> trzeba sie obchodzić naprawdę baaardzo źle, żeby ona eksplodowała.
nie ktozy nie potrafia porzadnie wody zakrecic, a przy zmianie butli trzeba
odkrecic wezyk i przykrecic go od nowa, a gwint tam jest lewy ;) masz
gwarancje ze sprawnie i szczelnie go sobie gosciu dokreci?
a apropo smrodliwosci gazu, aby go poczuc trzeba byc w domu, a i to nie daje
gwarancji
-
16. Data: 2004-04-08 12:56:52
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "bluefive" <b...@w...pl>
> Jak się przebijesz przez jego treść to może uda ci się doczytać czy gość
> może mieć tę butlę w domu czy nie.
>
> Pozdrawiam,
> Milimetr
>
Serdeczne dzięki za konkret.
Pozdr
Rafał
-
17. Data: 2004-04-08 13:00:14
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "bluefive" <b...@w...pl>
> Kilka lat temu kuchenka eletryczna doprowadzila do zwarcia i spalila sie
> kamienica zaczadzila sie 5 osobowa rodzina 4 inne pozostaly bez dachu nad
> glowa, moze z pradu tez zrezygnowac????
>
> Sawa
>
No właśnie, gdyby ktoś zadbał o stan tej kuchenki, albo nie uchlał się na
cacy gotując kiełbasę to może by żyli?
Bye
Rafał
-
18. Data: 2004-04-08 13:02:56
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "Jarek P." <j...@n...poczta.onet.pl>
"szerszen" <w...@s...pl> wrote in message
news:c53i2i$tjg$1@opal.futuro.pl...
> nie ktozy nie potrafia porzadnie wody zakrecic, a przy zmianie butli
trzeba
> odkrecic wezyk i przykrecic go od nowa, a gwint tam jest lewy ;)
masz
> gwarancje ze sprawnie i szczelnie go sobie gosciu dokreci?
Nie mam. Podobnie jak nie mam gwarancji na to, że sąsiad zza ściany to
piroman amator bawiący się właśnie kupionym od ruskich granatem
moździerzowym.
Tyle, że o ile za samo posiadanie takiego granata sąsiad mógłby
beknąć, tak korzystania z butli z gazem zdaje się, że nie da się
zabronić. Więc z całym szacunkiem dla kolegi bluelife (czy jakoś tak),
ale jesli chce definitywnie uciec od gazu i tym podobnych zagrożeń, to
chyba jednak pozostanie kupno domku.
J.
-
19. Data: 2004-04-08 13:05:07
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "bluefive" <b...@w...pl>
> To moze tez do samochodu nie wsiadac, z domu nie wychodzi a najlepiej to
> chyba w kosmos wyemigowac, chociaz tam to chyba jakies odlamki gwiazd moga
> znowu wykonczyc.
> Paranoicy :/
>
> m.
Jeśłi idąc do knajpy zamawiasz kawior za 200 zł a dostajesz kaszanke w tej
samej cenie to też przymkniesz na to oko? Ja zapłaciłem za mieszkanie w
bloku bez gazu a okazuje się, że jest gaz i to z butli. Po prostu nie
akceptuję tego i już. I jesli tylko sie da to postaram się, aby tej butli
tam nie było.
Życzę Ci mnóstwa paranoicznych sytuacji.
Bye
Rafał
-
20. Data: 2004-04-08 13:08:22
Temat: Re: Kuchnia na gaz w bloku bez gazu!
Od: "bluefive" <b...@w...pl>
> Tak. A niedaleko ode mnie rodzina się zatruła rozpuszczalnikiem z lakieru
do
> podłogi, i podtruło przy tym sąsiadów. Radze zacząć szpiegować czy któyś
> sąsiad nie wnosui do budynku puszek z lakierem. Radzę też wziac pod uwagę,
> że za ścianą oprócz bomby możesz mieć także potencjalnego mordercę,
> gwałciciela, pedofila, arabskiego terrorystę, gangstera, tudzież
pieniacza,
> któremu przeszkadza wszystko włącznie ze spuszczaniem wody i butlą gazową
w
> kuchni?
>
> Jak ci nie odpowada mieszkanie w bloku to spraw sobie domek jednorodzinny
> bez gazu i prądu (bo może być zwarcie i się spali) oczywiście z 1000 m
> strefa bezpieczeństwa (zasieki, wały ziemne itp) dookoła. Wtedy będziesz
> 100% bezpieczny.
Przepraszam, czy masz jakiś problem? Może mamusia Cię nie kochała, albo
tatuś Cię przytulał zbyt mocno? Może zbyt dużo uber alles?
Rafał