-
41. Data: 2011-09-05 19:06:26
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 5 Sep 2011, Maseł wrote:
> W dniu 2011-09-05 08:28, qwerty pisze:
>> Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:j41nrn$fqh$...@n...onet.pl...
>>> Poza tym, jak już wspomniałem, błędnie mniemasz, że istnieją chodniki,
>>> po których nie może jeździć żaden rowerzysta.
>>
>> Jeżeli jest obok ścieżka rowerowa to _chyba_ pedałujący musi jechać tą
>> ścieżką, zamiast na chodniku.
>
> A co to jest "sciezka rowerowa"
> - jak jest "droga dla rowerow" - to musi DDR'ką
s/musi/powienien/
Jeśli "musi", to KW jest niepotrzebne (bo pojedzie :), widać jest
tam betonowa ściana i wilczy dół wyłapujący rowery)
pzdr, Gotfryd
-
42. Data: 2011-09-05 21:10:51
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: "vvvvvv" <w...@p...de>
Użytkownik "Shrek" <u...@d...invalid> napisał w wiadomości
news:j40mvs$nc0$1@inews.gazeta.pl...
> On 2011-09-04 22:23, vvvvvv wrote:
>
>> dziś też miałem podobne zdarzenie: na łuku ulicy (osiedlowej) wjechało
>> sobie dwoje rowerantów zupełnie bez zatrzymania i gdybym nie skorygował
>> toru jazdy to w najlepszym razie wywrotka roweranta. wyjechali zza budy
>> i jeszcze obrażeni jedno z drugim, że nie ustąpiłem pierwszeństwa...
>> Powinni na rowery też dawać jakieś uprawnienia.
>
> Taa i na buty, wrotki i deskorolki. Celowo dałem to na prawo, nie na
> samochody ani rowery, żeby uniknąć takich tekstów, a skupić się na
> kwestach prawnych.
>
> Shrek.
zawsze możesz podyskutować z rowerantem jaki jest jego pogląd na ten problem
:)
pzdr
-
43. Data: 2011-09-06 04:08:28
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-05 23:10, vvvvvv wrote:
> zawsze możesz podyskutować z rowerantem jaki jest jego pogląd na ten
> problem :)
Zarówno rower jak i samochód traktuje podmoitowo i w w dupie mam jego
zdanie:P
Shrek.
-
44. Data: 2011-09-08 10:25:56
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Technolog <t...@g...com>
Dnia Sun, 04 Sep 2011 21:23:34 +0200, Shrek napisał(a):
> Czyja wina by była w razie skuchy?
W wypadku drogi niewewnętrznej - co chyba oczywiste - winny byłby
rowerzysta. Piszę o tym, gdyż znam takie zdarzenie z pierwszej ręki.
Rowerzysta jechał po chodniku, droga nie była wewnętrzna, ale
jednokierunkowa, wąska i optycznie przebiegała po chodniku (chodnik w tym
miejscu był obniżony do poziomu jezdni). Rowerzysta uderzył w wyjeżdżające
spomiędzy budynków auto i, jak się później okazało, doznał wstrząsu mózgu w
wyniku zderzenia. Na aucie nie było żadnych zauważalnych wgnieceń (auto nie
było nowe). Policja stwierdziła winę rowerzysty.
-
45. Data: 2011-09-08 15:16:19
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-09-05 18:46:39 +0200, Shrek <u...@d...invalid> said:
> http://tiny.pl/h56mc
>
> Rowerant z NE, a ja z parkingu - podobnie jak ten srebrny.
IMO całkiem szeroko, a - jeśli dobrze widzę na zdjęciu - welocypedysta
i tak nie jechał chodnikiem, bo go tam... nie ma?!
>
>> (Bydlę): Dalej nie
>> wiemy, czy kierowca zachował należytą ostrożność
>
> Wytaczałby się na półsprzęgle
Nienienie!
Należyta ostrożność to nie parametr mierzony w km/h.
Bo zawsze kłania się zasada, by nie jechać, jeśli się nie widzi.
:-)
>> (Bydlę:) Ale i to nie rozwiązuje problemu rowerzysty - jechał bezpiecznie?
>
> Myślę, że około 30 km/h po wąskim chodniku (po którym akurat nie
> wolno)w nocy bez oświetlenia wystarczy za komentarz;)
Qrczę! Nie łapię - możesz narysować na tym obrazku?
Bo z NE nie widzę tam chodnika, a coś białego...
--
Bydlę
-
46. Data: 2011-09-10 19:27:26
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-08 17:16, Bydlę wrote:
>> http://tiny.pl/h56mc
>>
>> Rowerant z NE, a ja z parkingu - podobnie jak ten srebrny.
>
>
> IMO całkiem szeroko, a - jeśli dobrze widzę na zdjęciu - welocypedysta i
> tak nie jechał chodnikiem, bo go tam... nie ma?!
Jest. Widać jak remontują. Ponieważ zdjęcia są z zeszłego roku, to już
skończyli:P
>>> (Bydlę): Dalej nie
>>> wiemy, czy kierowca zachował należytą ostrożność
>>
>> Wytaczałby się na półsprzęgle
>
> Nienienie!
> Należyta ostrożność to nie parametr mierzony w km/h.
> Bo zawsze kłania się zasada, by nie jechać, jeśli się nie widzi.
> :-)
No się nie da bez umyślnego;)
>>> (Bydlę:) Ale i to nie rozwiązuje problemu rowerzysty - jechał
>>> bezpiecznie?
>>
>> Myślę, że około 30 km/h po wąskim chodniku (po którym akurat nie
>> wolno)w nocy bez oświetlenia wystarczy za komentarz;)
>
> Qrczę! Nie łapię - możesz narysować na tym obrazku?
> Bo z NE nie widzę tam chodnika, a coś białego...
Zdjęcie sprzed roku - teraz to białe jest do następnego skrzyżowania i
troszkę zmieniło kolor na ciemniejszy;)
No dokładnie po tym białym wdłuż pawilonu krytego papą - i zachowywał
ruch prawostronny, tzn był przytulony do budynku.
A teraz dodatkowa zagadka - wyjeżdzając włączam się do ruchu, wjeżdzając
nie;)
Shrek.
-
47. Data: 2011-09-10 19:31:06
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-09-10 21:27:26 +0200, Shrek <u...@d...invalid> said:
> Zdjęcie sprzed roku - teraz to białe jest do następnego skrzyżowania i
> troszkę zmieniło kolor na ciemniejszy;)
OK, teraz rozumiem.
>
> A teraz dodatkowa zagadka - wyjeżdzając włączam się do ruchu, wjeżdzając nie;)
To chyba normalne?
--
Bydlę
-
48. Data: 2011-09-10 19:40:31
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-10 21:31, Bydlę wrote:
> OK, teraz rozumiem.
>>
>> A teraz dodatkowa zagadka - wyjeżdzając włączam się do ruchu,
>> wjeżdzając nie;)
>
> To chyba normalne?
Normalne. Znaczy wjeżdzam 100% wina rowerzysty? No dobra, a co z tym, że
on zjeżdzając z chodnika również włącza się do ruchu? Bo jeśli się
włączamy obaj, to równorzędnie mamy wszystkich przepuścić, więc brak
rozstrzygnięcia... ale ja go mam po lewej;)
Shrek.
-
49. Data: 2011-09-10 19:45:52
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2011-09-10 21:40:31 +0200, Shrek <u...@d...invalid> said:
> On 2011-09-10 21:31, Bydlę wrote:
>
>> OK, teraz rozumiem.
>>>
>>> A teraz dodatkowa zagadka - wyjeżdzając włączam się do ruchu,
>>> wjeżdzając nie;)
>>
>> To chyba normalne?
>
> Normalne. Znaczy wjeżdzam 100% wina rowerzysty?
Nie - normalne, że wyjeżdzając włączasz się do ruchu.
:-)
--
Bydlę
-
50. Data: 2011-09-10 19:52:10
Temat: Re: Kto winny w razie kolizji
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-09-10 21:45, Bydlę wrote:
> On 2011-09-10 21:40:31 +0200, Shrek <u...@d...invalid> said:
>
>> On 2011-09-10 21:31, Bydlę wrote:
>>
>>> OK, teraz rozumiem.
>>>>
>>>> A teraz dodatkowa zagadka - wyjeżdzając włączam się do ruchu,
>>>> wjeżdzając nie;)
>>>
>>> To chyba normalne?
>>
>> Normalne. Znaczy wjeżdzam 100% wina rowerzysty?
>
> Nie - normalne, że wyjeżdzając włączasz się do ruchu.
> :-)
W takim razie co powoduje, że wjeżdzając nieprawidłowo jadący rowerzysta
ma pierwszeństwo?
Shrek.