-
11. Data: 2009-01-28 07:42:32
Temat: Re: Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 27 Jan 2009 19:32:52 +0100, Fonon napisał(a):
>> Czy powinien? To zależy od wniosku strony i postanowienia sądu ;-) Kim
>> poza tym mógłby być taki ktoś?
>
> A czy "kimś" koniecznie musi być? Członkowie organów osoby prawnej (byli
> i aktualni) zwykle mają w postępowaniu wspólny interes.
Jaki mogą mieć interes? Jeśli stroną jest osoba prawna, to w jej imieniu
mówi organ. Były członek organu nie może już mówić za stronę.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
12. Data: 2009-01-28 07:44:28
Temat: Re: Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 27 Jan 2009 17:09:04 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
> Wezwana w charakterze pokrzywdzonego kobieta poinformowała o tym sąd.
> Sąd po chwili zastanowienia orzekł, że pokrzywdzony musi być i
> postępowanie się nadal toczyło
Nadal występowała w charakterze reprezentanta pokrzywdzonego?
Dość dziwne jednak, ale cóż -- jak widać wszystko jest możliwe. Inna
sprawa, że "strona właściwa" mogłaby nie być aż tak zachwycona tym.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
13. Data: 2009-01-28 07:45:42
Temat: Re: Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 27 Jan 2009 19:21:04 +0100, Fonon napisał(a):
> Sytuacja
> procesowa świadka i strony może mieć więc znaczenie w kontekście
> składania zeznań. Można również wyobrazić sobie, że w trakcie procesu
> członek zarządu zostanie odwołany (z zarządu) na czas zeznawania (jako
> świadek) i powołany ponownie po złożeniu zeznań, a wtedy będzie znów
> stroną. Czy się mylę?
Teoretycznie może być jak piszesz. Pytanie: po co tak robić?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
14. Data: 2009-01-28 09:52:05
Temat: Re: Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym?
Od: Piotr Fonon <f...@p...onet.pl>
Olgierd pisze:
> Teoretycznie może być jak piszesz. Pytanie: po co tak robić?
To proste - np. gdy sąd ustala stan faktyczny na podstawie zeznań
świadków. W wyroku można zatem napisać "świadkowie zeznali". Można sobie
wyobrazić łatwo sprawę osoba fizyczna kontra osoba prawna, a tam
zeznania grona "świadków" - członków organów osoby prawnej
reprezentujących de facto stanowisko strony i mających również osobisty
interes w złożeniu konkretnych zeznań.
F.
-
15. Data: 2009-01-28 09:54:57
Temat: Re: Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym?
Od: Piotr Fonon <f...@p...onet.pl>
Olgierd pisze:
> Jaki mogą mieć interes? Jeśli stroną jest osoba prawna, to w jej imieniu
> mówi organ. Były członek organu nie może już mówić za stronę.
To proste - chodzi o ich własny interes, gdy podejmowali decyzje jako
organ. W grę może wchodzić zatem również ich osobista odpowiedzialność.
F.
-
16. Data: 2009-01-28 10:06:13
Temat: Re: Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym?
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Wed, 28 Jan 2009 10:54:57 +0100, Piotr Fonon napisał(a):
>> Jaki mogą mieć interes? Jeśli stroną jest osoba prawna, to w jej
>> imieniu mówi organ. Były członek organu nie może już mówić za stronę.
> To proste - chodzi o ich własny interes, gdy podejmowali decyzje jako
> organ.
Jeśli decyzje dotyczyły ich samych to powinni mieć status strony sami
przez się.
> W grę może wchodzić zatem również ich osobista odpowiedzialność.
Tym bardziej ;-)
Występowaniem za stronę tego nie załatwisz.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl
-
17. Data: 2009-01-28 17:30:20
Temat: Re: Kto nie moze byc swiadkiem w postepowaniu cywilnym?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.01.28.07.44.28@rudak.org...
> Dnia Tue, 27 Jan 2009 17:09:04 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
>> Wezwana w charakterze pokrzywdzonego kobieta poinformowała o tym sąd.
>> Sąd po chwili zastanowienia orzekł, że pokrzywdzony musi być i
>> postępowanie się nadal toczyło
> Nadal występowała w charakterze reprezentanta pokrzywdzonego?
No właśnie tak - pomimo swoich protestów i wykazywania, że nie ma już od
kilku lat nic wspólnego tą firmą.
> Dość dziwne jednak, ale cóż -- jak widać wszystko jest możliwe. Inna
> sprawa, że "strona właściwa" mogłaby nie być aż tak zachwycona tym.
Właściwa strona nie istniała w ogóle w tym momencie. Spółkę zlikwidowano
kilka lat wcześniej.