-
211. Data: 2005-03-18 20:46:23
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemek R..."
<p...@t...gazeta
.pl> napisał w
wiadomości news:d17rmf$5c6$1@inews.gazeta.pl...
>
> Ale w bzdurnych
> > sprawach nikt nie będzie takich ceregieli robił.
>
> ostatnio w modzie sa naloty w celu sprawzdania oprogramowania.
ZTCW nie masz racji.
-
212. Data: 2005-03-18 20:47:48
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "PablO" <n...@p...nie?> napisał w wiadomości
> news:d1aeh7$4sl$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>
>>A co jeżeli dane są szyfrowane (NTFS daje taką możliwość) i nie sposób
>>ich odczytać bez logowania się? Będę w nieskończoność czekał?
>
>
> Biegły wyda opinię, ze sie odczytać nie da. Wóczas ruch należy do
> prokuratora. Albo ma inne dowody na Twoja winę, albo zwraca dowód rzeczowy.
Gdzieś mi chodzi po głowie, ale nie wiem w którym paragrafie, że sąd ma
prawo zarządać haseł potrzebnych do odczytania informacji.
Odmowa ich podania też gdzieś tam pod coś dodatkowo podpada.
-
213. Data: 2005-03-18 20:50:33
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "diana" <p...@h...com> napisał w wiadomości
news:HIMZd.5241$qN3.2174@trndny01...
> Chcesz powiedziec ze wartosc telewizora pozwala Ci na naruszenie mojego
> miru domowego? Telewizora, o ktorego istnieniu faktycznie nie wiesz?
Wartość telewizora akurat nie ma tu nic do rzeczy, bo mir domowy można
naruszyć tylko bezprawnym wtargnięciem - przeszukanie nim nigdy nie jest.
Może co najwyżej stanowić nadużycie uprawnień.
> Przetlumacz to mojej suczce.
Kilka sposobów już opisałem w poprzednich wątkach. nie chcę się powielać.
Suczki bywają bardzo wyrozumiale w takich wypadkach. Te, które nie są
podlegają naturalnej selekcji.
>
> Potrafisz argumentowac to w sadzie wyrokami ze Starsbourga?
Nie, ale kilkoma set tysiącami zatwierdzonych przez prokuratorów i sądy
polskie przeszukań w podobnych sprawach. niby nie Stasburg, ale też wiążące
moim zdaniem.
-
214. Data: 2005-03-18 20:53:08
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "diana" <p...@h...com> napisał w wiadomości
news:aYMZd.4794$db6.2776@trndny02...
> Alez to ma byc rutynowa odpowiedz. Wyobrazasz sobie kazdego kraweznika
> wchodzacego do cudzych mieszkan bo sasiad poskarzyls sie wlasnie? Jezeli
> policjant ma powody, to musi je umiescic na pismie zeby pozniej nie mogl
> dorabiac historyjek. Po to wlasnie sa nakazy.
>
W nakazie policjant nie pisze ani jednego zdania sam od siebie. Za to przy
przeszukaniu wypełnia protokół.
> > A teraz załózmy że to tobie ukradli radio. Ty wiesz, że radio ukradł syn
> > sąsiadów.
> > Mówisz o tym Policji, a policja mówi, że to za mało żeby wejść na
> > legitymację, i że trzeba czekać na nakaz prokuratorski. I przyjdą jutro
> > rano jak syn sasiadki się wyśpi. A w międzyczasie syn sąsiadki radio
> > wyniesie, sprzeda, zamieni na dragi alboco. Ciekawe czy wtedy też
> > będziesz tak gorliwie bronić 'praw obywatelskich" Tylko szczerze.
>
>
> To teraz przetestuj to samo pytanie odwracajac je. Syn sasiadow mowi ze
> to ja mam jego kradzione radio, choc radia z zasady nie mam. Ja sie
> wyspac nie moge, bo kraweznik ma za zadanie uszczesliwic mnie szukaniem
> zlodzieja o 4 nad ranem za 100 zlotych (rzekomo).
ODwracam. Jak rozumiem Ty radia nie masz, więc wynik przeszukania jest
negatywny. W tej sytuacji syn sąsiada odpowiada za pomówienie i następuje
naturalna selekja. ten już nikogo nie pomówi.
-
215. Data: 2005-03-18 20:54:26
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "diana" <p...@h...com> napisał w wiadomości
news:liNZd.6540$I16.669@trndny03...
> Rozumiane jest to jako calosc.
ZTCW, to nie całkiem.
> Co jest dopuszczalne? Pogwalcenie miru domowego dla DOMNIEMANEGO radia
> za 100 zlotych? Nie jest dopuszczalne ani w Polsce ani w USA.
Zajrzyj już lepiej do tego orzecznictwa.
-
216. Data: 2005-03-18 21:58:21
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d1fen1$b6g$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "Przemek R..."
> <p...@t...gazeta
.pl> napisał w
> wiadomości news:d17rmf$5c6$1@inews.gazeta.pl...
>>
>> Ale w bzdurnych
>> > sprawach nikt nie będzie takich ceregieli robił.
>>
>> ostatnio w modzie sa naloty w celu sprawzdania oprogramowania.
>
> ZTCW nie masz racji.
>
nie wiem co znaczy ZTCW ale wiem ze mam racje, co chwile naloty na sieci
osiedlowe robia,
P.
-
217. Data: 2005-03-18 22:30:46
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
> ODwracam. Jak rozumiem Ty radia nie masz, więc wynik przeszukania jest
> negatywny. W tej sytuacji syn sąsiada odpowiada za pomówienie i następuje
> naturalna selekja. ten już nikogo nie pomówi.
>
Jasne. Wytłumaczy się, że się pomylił - że mu się wydawało, albo ktoś go
wprowadził w błąd.
Ustosunkuj się też do tego, co pisałem o 'zabezpieczeniu' komputera
(przy okazji takiego przeszukania). Przy okazji może także
'zabezpieczyć' płytki z kopiami zapasowymi pracy. Nawet, jeśli potem i
tak niczego nie znajdą i wszystko zwrócą nienaruszone, czas minie.
Teramin zawalony - kasy nie będzie. Zleceniodawca wkurzony - kolejnych
zleceń też może nie być. Straty idą w dziesiątki tysięcy.
I kto naprawi szkody? Krasnoludki?
Ja w sumie już wolałbym, żeby ten złodziej się udławił tym cholernym
radiem za 100zł, niż żeby przez nadgorliwość, pomówienie czy wręcz
pomyłkę zostać pozbawionym narzędzi i owoców pracy.
A skoro nasza dzielna policja jest w stanie omyłkowo zastrzelić
kompletnie kogoś innego, niż bandytów, których rzekomo pilnowała, albo
zrobić komuś 'kociołek' tylko dlatego, że ktoś zażartował na liście
dyskusyjnej, że przepustki drukuje, to równie dobrze może poplątać
adresy z 'informacji wywiadowczych' i zamiast do meliny pod podobnym
adresem trafić o 6 rano do mnie, albo uwierzyć w pijacke majaczenia
jakiegoś 'świadka'.
I co potem? Nawet, gdybym w cywilnym procesie wygrał naprawienie szkód,
to ile by to trwało! (w tej chwili czekam już kilkanaście miesięcy, aż
sprawa zaległych pieniędzy za dzieło trafi łaskawie na wokandę - i są
szanse, że może w kwietniu trafi).
Ile się użerają rodziny tych zabitych omyłkowo chłopaków - a mają
przecież wsparcie mediów.
Zapis umożliwiający wejście 'na legitymację' powinien dotyczyć WYŁĄCZNIE
sytuacji, kiedy wyraźnie i bezpośrednio zagrożone jest czyjeś życie lub
zdrowie (np. pseudo-matka znęca się nad dziećmi), ale nie dlatego, że
ktoś gdzieś usłyszał, że ktoć coś gdzieś rzekomo ma i chciał się wykazać
zrobieniem 'akcji'.
-
218. Data: 2005-03-19 01:08:04
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:d1fkqi$qh5$1@opal.futuro.pl...
> Zapis umożliwiający wejście 'na legitymację' powinien dotyczyć WYŁĄCZNIE
> sytuacji, kiedy wyraźnie i bezpośrednio zagrożone jest czyjeś życie lub
> zdrowie (np. pseudo-matka znęca się nad dziećmi), ale nie dlatego, że
> ktoś gdzieś usłyszał, że ktoć coś gdzieś rzekomo ma i chciał się wykazać
> zrobieniem 'akcji'.
I tak jest.
-
219. Data: 2005-03-19 01:14:39
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: yeti <m...@f...it>
Andrzej Lawa wrote:
>
> Zapis umożliwiający wejście 'na legitymację' powinien dotyczyć WYŁĄCZNIE
> sytuacji, kiedy wyraźnie i bezpośrednio zagrożone jest czyjeś życie lub
> zdrowie (np. pseudo-matka znęca się nad dziećmi), ale nie dlatego, że
> ktoś gdzieś usłyszał, że ktoć coś gdzieś rzekomo ma i chciał się wykazać
> zrobieniem 'akcji'.
Probuje sobie wyobrazic sytuacje z radiem w USA, gdzie przepisy sa omal
identyczne. W USA policjant nie pofatygowalby sie na telefon ze sasiad
ma skardzione radio. Maja wazniejesze sprawy w glowie. Kazalby
zawiadamiajacemu pofatygowac sie na komende i przedstawic DOWODY
OSOBISCIE. Sprawa zamknieta.
Zreszta jak widac po ilosci przeszukan i wykrywalnosci to wszytko i tak
jest pic na wode.
-
220. Data: 2005-03-19 01:14:45
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: yeti <m...@f...it>
Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "diana" <p...@h...com> napisał w wiadomości
> news:aYMZd.4794$db6.2776@trndny02...
>
>
>>Alez to ma byc rutynowa odpowiedz. Wyobrazasz sobie kazdego kraweznika
>>wchodzacego do cudzych mieszkan bo sasiad poskarzyls sie wlasnie? Jezeli
>>policjant ma powody, to musi je umiescic na pismie zeby pozniej nie mogl
>>dorabiac historyjek. Po to wlasnie sa nakazy.
>>
>
> W nakazie policjant nie pisze ani jednego zdania sam od siebie. Za to przy
> przeszukaniu wypełnia protokół.
Wniosek o nakaz musi uzasadnic PRZED przeszukaniem.
>
>
>>>A teraz załózmy że to tobie ukradli radio. Ty wiesz, że radio ukradł syn
>>>sąsiadów.
>>>Mówisz o tym Policji, a policja mówi, że to za mało żeby wejść na
>>>legitymację, i że trzeba czekać na nakaz prokuratorski. I przyjdą jutro
>>>rano jak syn sasiadki się wyśpi. A w międzyczasie syn sąsiadki radio
>>>wyniesie, sprzeda, zamieni na dragi alboco. Ciekawe czy wtedy też
>>>będziesz tak gorliwie bronić 'praw obywatelskich" Tylko szczerze.
>>
>>
>>To teraz przetestuj to samo pytanie odwracajac je. Syn sasiadow mowi ze
>>to ja mam jego kradzione radio, choc radia z zasady nie mam. Ja sie
>>wyspac nie moge, bo kraweznik ma za zadanie uszczesliwic mnie szukaniem
>>zlodzieja o 4 nad ranem za 100 zlotych (rzekomo).
>
>
> ODwracam. Jak rozumiem Ty radia nie masz, więc wynik przeszukania jest
> negatywny. W tej sytuacji syn sąsiada odpowiada za pomówienie i następuje
> naturalna selekja. ten już nikogo nie pomówi.
O nie. Odpowiadadz TY za poglwlacenie moich FUNDAMENTALNYCH praw
konstutucyjnych. Jezeli chcesz wchodzic do kazdego mieszkania tylko
dlatego ze "ktos" Ci COS powiedzial, to nadajesz sie do Nagrody Darwina.