-
11. Data: 2009-01-30 20:51:15
Temat: Re: Kredyt - śmierć kredytobiorcy - żona
Od: "gargamel" <s...@d...eu>
Użytkownik "Piter S." napisał:
> No tak, ale strona tej umowy nie żyje. Z Bankiem nic nie podpisywała.
skoro z bankiem nie podpisywałą to kredyt bank ściągnie z jego majątku a
skoro mojatek macie wspulny to z waszego wspulnego
z drógiej strony zainteresował bym się czy w ogóle bank ma prawo porzyczać
pieniądze jednemu małżonkowi bez zgody drógiego, bo jesli chodzi o sprzedaż
majatku wspulnego to zgoda musi być obopulna, wiec myślę ze z kredytami
powinno być podobnie, wiec niech znajoma uda się do banku i się dowie, bo
byc może jej podpis na tym kredycie też jest:O(
> Pewnie gdyby miała, to by oddała. Ale ona nawet nie pracuje.
czyli mąż wziął kredyt i przepił a ona o niczym nie wiedziała?
-
12. Data: 2009-01-30 22:03:16
Temat: Re: Kredyt - śmierć kredytobiorcy - żona
Od: "mike" <d...@n...com>
"witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
news:glvnbo$lrn$1@inews.gazeta.pl...
>
> Sprawy mieszkania też przy okazji nie ma.
To jest insza inszość. Natomiast jak widać rozwiązanie jest i nie trzeba
spłacać kredytu.
--
m
-
13. Data: 2009-01-30 22:22:45
Temat: Re: Kredyt - śmierć kredytobiorcy - żona
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
gargamel wrote:
>
> z drógiej strony zainteresował bym się czy w ogóle bank ma prawo
> porzyczać pieniądze jednemu małżonkowi bez zgody drógiego, bo jesli
> chodzi o sprzedaż majatku wspulnego to zgoda musi być obopulna, wiec
> myślę ze z kredytami powinno być podobnie, wiec niech znajoma uda się do
> banku i się dowie, bo byc może jej podpis na tym kredycie też jest:O(
>
chłopie, nic tylko siedzieć i płakać
-
14. Data: 2009-02-05 12:56:36
Temat: Re: Kredyt - śmierć kredytobiorcy - żona
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Fri, 30 Jan 2009 14:18:59 -0600, witek napisał(a):
>>> Z tym, że ona ten kredyt dostanie w spadku i tu ją nic nie uratuje od
>>> jego spłacenia.
>>
>> Bzdura. Wszystkie zainteresowane strony zrzekają się spadku po zmarłym i
>> nie ma sprawy kredytu.
>
> Sprawy mieszkania też przy okazji nie ma.
A skąd założenie że mieszkanie czy w czym tam mieszkają stanowi własność i
masę spadkową?
Może to tylko spółdzielcze mieszkanko?