-
1. Data: 2003-03-18 10:13:29
Temat: Kredyt, brak umowy i moja propozycja dla banku
Od: "225" <...@...invalid>
Witam
Już kiedyś pisałem tutaj o pewnej moje sprawie - dla przypomnienia: kupiłem
sprzęt komputerowy na kredyt jednak z dotychczasowych działan i zachowań
banku wynika, że gdzieś "posiali" umowę o kredyt, umowy tej nie było w
żadnej korespondencji do mnie (a były dwie, w tym druga bo moim monicie
telefoniczym o przysłanie umowy). 7.03.2003 wysłałem do banku listem
poleconym kolejną prośbę o przekazanie mi drogą pocztową owej umowy. Do dnia
dzisiejszego czyli do 18.03.2003 nie dostałem odpowiedzi z banku (ani
pocztą, ani telefonem - po prostu żadną drogą).
Oto jaki zaplanowałem kolejny krok - otóż postanowiłem napisać kolejne
pismo - tym razem w obecności świadka (świadek poświadczy zarówno treść
listu jak też jego wysłanie - swoim podpisem). W piśmie tym zaproponuję
bankowi polubowne rozwiązanie sytuacji : ja płacę im 10 rat x 80 złotych w
zamian za to bank wystawia oświadczenie mówiące o tym, że oprócz tych 10 rat
x 80 złotych nie wiążą mnie z bankiem na dzień wystawienia oświadczenia
żadne stosunki prawne. Oczywiście pismo odbieram w oddziale banku i dopiero
wtedy płacę te 10 rat według harmonogramu ustalonego przez bank z
zastrzeżeniem, że długość czasu pomiędzy poszczególmymi ratami nie może być
mniejsza niż 30 dni oraz, że spłacać raty zaczynam najwcześniej od
1.04.2003.
Nie będę się rozpisywał dlaczego akurat te 10 rat po 80 zyla bo nie o to
chodzi....- pismo to bardziej jest z mojej strony zabezpieczeniem w razie
jakby miało dojść do rozprawy sądowej (ja ze swej strony cały czas wykazuję
dobrą wolę natomiast bank mnie po prostu zlewa): Ma w związku z tym kilka
pytań:
a) czy 1 świadek i tylko i wyłącznie jego podpis na piśmie wystarczy, czy
muszę podawać jego dane osobowe, czy może jednak zastrzec, że autentyczność
podpisu może w każdej chwili zweryfikować grafolog (w razie sądu) czy też
muszę iść do notariusza ??
b) czy mogę na końcu pisma zawrzeć klauzulę, iż w przypadku braku odpowiedzi
ze strony banku w ciągu 3 tygodni od daty wysłania pisma, traktuję całą
sprawę z umową o kredyt za niebyłą i nie łączą mnie żadne stosunki prawne z
bankiem na dzień upływu tego terminu ??
Dzięki z góry za odpowiedzi
Kadlub
-
2. Data: 2003-03-18 20:01:40
Temat: Re: Kredyt, brak umowy i moja propozycja dla banku
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| a) czy 1 świadek i tylko i wyłącznie jego podpis na piśmie wystarczy,
| czy muszę podawać jego dane osobowe, czy może jednak zastrzec, że
| autentyczność podpisu może w każdej chwili zweryfikować grafolog (w
| razie sądu) czy też muszę iść do notariusza ??
Idź do sekretariatu najbliższego Ci oddziału tego banku z oryginałem i
kopią. Złóż oryginał i poproś o potwierdzenie na kopii. Nie będzie potrzebny
świadek. Zresztą nie bardzo wiem, czego miałby być to świadek. Sam Twój
podpis nie wystarczy?
| b) czy mogę na końcu pisma zawrzeć klauzulę, iż w przypadku braku
| odpowiedzi ze strony banku w ciągu 3 tygodni od daty wysłania pisma,
| traktuję całą sprawę z umową o kredyt za niebyłą i nie łączą mnie
| żadne stosunki prawne z bankiem na dzień upływu tego terminu ??
Klauzulę zawrzeć możesz, tylko że nie jest ona wiążąca dla banku. Ot, po
prostu Twoje oświadczenie i tyle.
To może lepiej napisz do nich, że z tego co sobie przypominasz, a zgubiłeś
umowę, to umawialiście się, że dasz im te 10 rat po 80 złotych i dziwi Cię,
skąd takie wysokie raty. Dla tego płacisz im wg tego co pamiętasz, czyli po
80 złotych i czekasz, by przysłali umowę, bo mogłeś się pomylić. ;-)) No i
wpłać im te 80 zł.
Pamiętaj, by suma tych rat nie była niższa od pozostałej do zapłaty ceny
towaru z faktury, bo wpadniesz w bezpodstawne wzbogacenie. No ale, jak
będzie równa, to pewne szanse masz. Resztę wyjaśniłem przy poprzednim wątku.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2003-03-19 07:34:59
Temat: Re: Kredyt, brak umowy i moja propozycja dla banku
Od: "225" <...@...invalid>
Witam
Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć - tak więc dzięki - i jeśli pozwolisz
to jeszcze trochę pomęczę ...
> Idź do sekretariatu najbliższego Ci oddziału tego banku z oryginałem i
> kopią. Złóż oryginał i poproś o potwierdzenie na kopii. Nie będzie
potrzebny
> świadek.
>
Nie mam za bardzo na to czasu, żeby się bo bankach wozić :-), a tak poza tym
to nie lubię urzędasów (z tego powodu mam między innymi dostęp poprzez WWW
do swojego banku), wolę wysłać polecony, no ale w sumie może skorzystam z
Twojej propozycji....
>Zresztą nie bardzo wiem, czego miałby być to świadek. Sam Twój
> podpis nie wystarczy?
>
Miał zaświadczyć, że list o takie treści został wysłany i on to widział,
takie zabezpieczenie przed tym, żeby później bank mi nie powiedział, że
owszem dostali list, ale w kopercie nic nie było....wolę dmuchać na zimne...
> Klauzulę zawrzeć możesz, tylko że nie jest ona wiążąca dla banku. Ot, po
> prostu Twoje oświadczenie i tyle.
>
No i właśnie o to mi chodzi :-) ...
> To może lepiej napisz do nich, że z tego co sobie przypominasz, a zgubiłeś
> umowę, to umawialiście się, że dasz im te 10 rat po 80 złotych i dziwi
Cię,
> skąd takie wysokie raty. Dla tego płacisz im wg tego co pamiętasz, czyli
po
> 80 złotych i czekasz, by przysłali umowę, bo mogłeś się pomylić. ;-))
>
Ja nie zamierzam im się z niczego tłumaczyć, albo przyślą umowę, albo
przystaną na moje warunki, albo spotkamy się w sądzie i tyle....nie będę się
przed nimi płaszczył tylko dlatego, że mają marmury i mogą sobie prawników
wynająć - to oni prawdopodobnie zgubili umowę i niech teraz za to
"zapłacą"....
>No i
> wpłać im te 80 zł.
>
Zrobię to z przyjemnością - jak tylko dojdę z bankiem do porozumienia...
> Pamiętaj, by suma tych rat nie była niższa od pozostałej do zapłaty ceny
> towaru z faktury, bo wpadniesz w bezpodstawne wzbogacenie.
>
Nawet jak wpadnę to z tego co to "Bezpodstawne wzbogacenie rodzi obowiązek
zwrotu zubożonemu uzyskanej korzyści w naturze, a gdyby to nie było
możliwe - do zwrotu jej wartości." - tak więc oddam im te części i tyle -
fakty natomiast są takie, że teraz te części są warte o około 400 PLN mniej
tak więc kupię sobie nowe i i tak podejrzewam - będę do przodu - tak więc ja
na miejscu banku zastanowiłbym się nad moją propozycją bo jest ona , można
powiedzieć "uczciwa" na swój sposób - i cały czas powtarzam, ja nie chcę
nikogo oszukać, ale skoro rodzi się okazja z ewidentnej winy banku to już
ich problem a nie mój... no chyba, że na mnie ruskich naślą hehe to wtedy
będę miał problem :-))..
Tak czy siak dzięki za czas, który mi poświęciłeś i może poświęcisz :-)..
225