Matt Z napisał(a):

>
> ZTCP, podobną sytuacją miał Boris Bceker, z tym, że jego nasienie
> prostytutka przetrzymała w ustach.

A ty w takie bajki Beckera wierzysz ...


--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

Dnia 04-03-2007 o 16:46:21 Johnson <j...@n...pl> napisał(a):

> W opisanej sytuacji nie obcowałeś z matką (czyli nie uprawiałeś seksu) i
> wobec tego powództwo o ustalenie ojcostwa należy oddalić. Musiałbyś
> tylko udowodnić że doszło do zapłodnienia w sposób opisany przez ciebie.

A nie powinno byc czasem, ze to jemu powinni udowodnic, ze z nia obcowal i
tak doszlo do zaplodnienia?

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

do góry

Jasko Bartnik napisał(a):

>
>> W opisanej sytuacji nie obcowałeś z matką (czyli nie uprawiałeś seksu)
>> i wobec tego powództwo o ustalenie ojcostwa należy oddalić. Musiałbyś
>> tylko udowodnić że doszło do zapłodnienia w sposób opisany przez ciebie.
>
> A nie powinno byc czasem, ze to jemu powinni udowodnic, ze z nia obcowal
> i tak doszlo do zaplodnienia?

Zasadniczo tak, ale ...
Przy pasywnej postawie pozwanego w stylu "Nic nie będę robił i
udowodnicie mi że z nią spałem" Sąd może zastosować domniemanie
faktyczne z art. 231 kpc i na podstawie wyniku DNA dojść do wniosku że
ten seksik był. W końcu to jest właśnie typowa sytuacja. Przypadki że
DNA wskazuje na kogoś kto nie obcował z kobietą są mało prawdopodobne,
(poza sztucznym zapłodnieniem) by je uwzględniać bez zarzutu.
A zarzut podnoszony wypada udowodnić.


--
@2007 Johnson
j...@p...com
"Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

do góry

Jasko Bartnik napisał(a):

> A nie powinno byc czasem, ze to jemu powinni udowodnic, ze z nia obcowal
> i tak doszlo do zaplodnienia?

Niestety nie. W przypadku ojcostwa to facet musi udowadniać swoją
niewinność :(

Zresztą miałeś to w TV w związku z seksaferą w samoobronie: kobieta może
po kolei wskazywać facetów i to oni np. badaniami DNA lub innym solidnym
alibi ("np. wtedy przez kilka miesięcy byłem w Afryce") udowadniają, że
nie są wielbłądami... znaczy się ojcami.

do góry

Dnia 04-03-2007 o 19:31:57 Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):

>> A nie powinno byc czasem, ze to jemu powinni udowodnic, ze z nia obcowal
>> i tak doszlo do zaplodnienia?

> Niestety nie. W przypadku ojcostwa to facet musi udowadniać swoją
> niewinność :(

Zakrecone to dzisiejsze rownouprawnienie ...

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

do góry

Jasko Bartnik wrote:

> Dnia 04-03-2007 o 19:31:57 Andrzej Lawa
> <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
>
>>> A nie powinno byc czasem, ze to jemu powinni udowodnic, ze z nia obcowal
>>> i tak doszlo do zaplodnienia?
>
>> Niestety nie. W przypadku ojcostwa to facet musi udowadniać swoją
>> niewinność :(
>
> Zakrecone to dzisiejsze rownouprawnienie ...
>

Zdziwisz się. W średniowiecznej Polsce ojcem był ten, kogo wskazała kobieta
(wówczas białogłowa). Jeśli zaprzeczał... to go ścinano. To dopiero
równouprawnienie :-)

JaromirD

--
Odpowiadając zamień "q" na "o".

do góry

Dnia 05-03-2007 o 22:44:24 JaromirD <r...@q...pl> napisał(a):

>>> Niestety nie. W przypadku ojcostwa to facet musi udowadniać swoją
>>> niewinność :(
>> Zakrecone to dzisiejsze rownouprawnienie ...
> Zdziwisz się. W średniowiecznej Polsce ojcem był ten, kogo wskazała
> kobieta (wówczas białogłowa).
> Jeśli zaprzeczał... to go ścinano. To dopiero
> równouprawnienie :-)

Rewolucja kapitalistyczna. Teraz bardziej efektywne od sciecia jest
wydojenie delikwenta z gotowki.

--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.

do góry

Jasko Bartnik wrote:

> Dnia 05-03-2007 o 22:44:24 JaromirD <r...@q...pl> napisał(a):
>
>>>> Niestety nie. W przypadku ojcostwa to facet musi udowadniać swoją
>>>> niewinność :(
>>> Zakrecone to dzisiejsze rownouprawnienie ...
>> Zdziwisz się. W średniowiecznej Polsce ojcem był ten, kogo wskazała
>> kobieta (wówczas białogłowa).
>> Jeśli zaprzeczał... to go ścinano. To dopiero
>> równouprawnienie :-)
>
> Rewolucja kapitalistyczna. Teraz bardziej efektywne od sciecia jest
> wydojenie delikwenta z gotowki.
>
Ale trzeba bawić się w sądy, udowadnianie, itp. A tam, wskazała jednego, nie
zgodził się to dał głowę. Wskazała drugiego i myślisz, że też był taki
hardy?

JaromirD

--
Odpowiadając zamień "q" na "o".

do góry

Dnia Sun, 4 Mar 2007 11:02:30 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

> Rzecz całą w tym, że pozywało by Cię o alimenty dziecko, a nie mama. A dziecku
> trudno w tym wypadku przypisać winę. A więc alimenty płacić byś musiał. Na mamę
> pewnie by się dało znaleźć jakiś "paragraf". Choćby bezprawne przeprowadzenie
> zabiegu, bo Ty godziłeś się na badania a nie sztuczne zapłodnienie.
A tak BTW, sztuczne zapłodnienie, wbrew woli zapładnianej
(wykorzystanie nieświadomości, niemocy itd.) bez podtekstów
seksualnych (załóżmy, że odpada całkowicie "inna czynność seksualna" czy
jak tam się to kodeksowo nazywa) to "pod jaki paragraf podpada"?

--
pozdro
poreba, zaciekawiony konceptem wątkotwócy

do góry

Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:1lk8emda8r477.dlg@halizna.pt...

Moim zdaniem zabieg lekarski bez zezwolenia.

do góry