-
11. Data: 2006-04-05 14:01:27
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Hikikomori San wrote:
>> Bo jest szansa, że mechanik ma jkaiś majątek z którego będzie to
>> można sściągnąć. Złodziej często nie ma.
>
> No tak. Nie wiem, co to za mentalnosc - dopierd...lic temu, co ma i
> jest uczciwy. A olac gnoja, ktory kradnie...
Uczciwy murarz stawia krzywą ścianę, uczciwy dozorca w moim bloku przez
ostatnie pół roku raz sprzątnął moją klatkę, uczciwy szewc skleił mi
buta tak, że po dwu dniach znów się rozwalił, uczciwy mechanik nie
zadbał o odpowiednie zabezpieczenie samochodu przed złodziejami.
I wszyscy oni za swoje brakoróbstwo powinni płacić. A ich uczciwość nie
ma tu żadnego znaczenia.
-
12. Data: 2006-04-05 14:06:09
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
qbaem [###q...@o...pl.###] napisał:
O ile nie można dowieść winy właściciela warsztatu w zakresie
dochowania należytej staranności przy przechowywaniu pojazdu (czyli
przykładowo samochodu nie zostawił otwartego albo nie udostępnił komuś
kluczyków) to moim zdaniem zastosowanie będzie mieć art. 641 kc.
Wynika z niego, że właściciel warsztatu nie odpowiada za przypadkową
utratę lub zniszczenie pojazdu. Tak więc w tej sytuacji właściciel
miał by roszczenie do złodzieja, jako sprawcy szkody, nie zaś
właściciela warsztatu.
-
13. Data: 2006-04-05 14:23:11
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
jureq wrote:
>
> Uczciwy murarz stawia krzywą ścianę,
Uczciwy murarz stawia prosta sciane ale jacys wandale ja burza...
> uczciwy dozorca w moim bloku przez
> ostatnie pół roku raz sprzątnął moją klatkę,
Ale smieci tam pojawiajace sie to jego wina?
> I wszyscy oni za swoje brakoróbstwo powinni płacić.
Oczywisciie.
> A ich uczciwość nie ma tu żadnego znaczenia.
Tak, kazdy powinien placic za to czego niedopatrzyl. Ale obardzanie
mechanika za kradziez, zamiast zlodzieja to lekka kpina.
W sytuacji kiedy masz przed soba kogos kto niedopatrzyl i zlodzieja
zadziwia mnie wybor, ze chcesz zwrotu kosztow radia od mechanika, a nei
od zlodzieja. A to ZLODZIEJ UKRADL.
Analogia:
chirurgowi umiera na stole operacyjnym pacjent postrzelony przez
bandyte.
Skazac bandyte czy lekarza za smierc tej osoby?
Na podstawie tego watku wnosze, ze lekarza. Coz bandyta winny. To u
lekarza zmarl czlowiek.
A bandyta go tylko postrzelil (zastrzelil) - ale wlasciwie to on jeszcze
dlugo zyl...
--
____________________________________________________
________________
Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace
w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci
w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f
-
14. Data: 2006-04-05 16:53:58
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 5 kwi o godzinie 16:23, na pl.soc.prawo, Hikikomori San napisał(a):
> Ale obardzanie mechanika za kradziez,
Zapędziłeś się trochę - nikt nie obarcza mechanika winą za to że KTOŚ
ukradł powierzony mu samochód. Mogła to być przypadkowa kradzież, mogła być
.... celowa ;)
> zamiast zlodzieja to lekka kpina.
Tutaj sprawa jest o tyle jasna że złapano złodzieja....
> W sytuacji kiedy masz przed soba kogos kto niedopatrzyl i zlodzieja
> zadziwia mnie wybor, ze chcesz zwrotu kosztow radia od mechanika, a nei
> od zlodzieja. A to ZLODZIEJ UKRADL.
Tak - ale Ty powierzyłeś samochód mechanikowi a nie zostawiłeś przed
blokiem, na ulicy czy w lesie. Mechanik chyba jest odpowiedzialny za
powierzone mu mienie - mylę się?
Powiedz w końcu jakby zakończyła się moja sprawa opisana powyżej z kartą
graficzną:
- ktoś ukradł tą kartę ze sklepu do którego ją zwróciłem .... czy ja
miałbym szukać złodzieja? Czy sprzedawca mógłby powiedzieć:
"trudno stary - okradli mnie - ale ty jesteś stratny, mogłeś nie odsyłać mi
karty (to że ja ci sprzedałem uszkodzoną to nie ważne)"
Zakładam że facet swój sklep zamknął na zamek, nie zostawił otwartego okna
do magazynu - więc zachował CZĘŚCIOWO staranność - ale pomimo tego ktoś
jednak ukradł towar.
Więc chyba jednak nie zachował NALEŻYTEJ staranności (np. brak alarmu -
branża, podatna na "straty", dodatkowo np. dzielnica miasta w której notuje
się zwiększone ilości kradzieży itp itd)
Rozumiem gdyby nastąpił tajfun, potop, kataklizm - wtedy już nie bardzo
widać winy takiego serwisu (mechanika) - to przypadek losowy - ale to że
przyjmuje mienie i po prostu "ktoś mu je kradnie" jest nie najlepsze.
A może przecież zachodzić "spółdzielnia" - mechanikowi co jakiś czas będą
"kradzione" limuzyny ..... ;)
Wiem - dziejowa teoria spisku .. ;)
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/smieszne/
-
15. Data: 2006-04-05 17:20:58
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
"Artur Ch." wrote:
> Tak - ale Ty powierzyłeś samochód mechanikowi a nie zostawiłeś przed
> blokiem, na ulicy czy w lesie. Mechanik chyba jest odpowiedzialny za
> powierzone mu mienie - mylę się?
Nie i tak zarazem. Nie jest odpowiedzialny za zdarzenia losowe, a takim
byla kradziez. Jesliby na samochod spadlo drzewo? Albo uderzyl meteoryt?
Albo rozstapila si eziemia i pochlonela ogniem piekielnym auto - to
chyba nie wina mechanika? ;)
Co innego, gdyby mechanik zostawil kluczyki w stacyjce. Ale to trzeba
raczej udowodnic.
Zas nastawanie w takiej jak ta sytuacji na mechanika zamiast na
zlapanego(!!!) zlodzieja to ... nawet nie wiem jak to nazwac. Proba
osmieszenia siebie raczej... (pod warunkiem, ze mechanik nie zawinil).
> Powiedz w końcu jakby zakończyła się moja sprawa opisana powyżej z kartą
> graficzną:
> - ktoś ukradł tą kartę ze sklepu do którego ją zwróciłem .... czy ja
> miałbym szukać złodzieja? Czy sprzedawca mógłby powiedzieć:
> "trudno stary - okradli mnie - ale ty jesteś stratny, mogłeś nie odsyłać mi
> karty (to że ja ci sprzedałem uszkodzoną to nie ważne)"
Sytuacja jest o tyle inna, ze nie zlapano zlodzieja i nie odzyskano
karty.
Gdyby nie odzyskano samochodu i nie zlapano zlodziaja, to mechanik
prawdopodobnie musialby ze swojego ubezpieczenia pokryc to, co by sad
zasadzil.
> Zakładam że facet swój sklep zamknął na zamek, nie zostawił otwartego okna
> do magazynu - więc zachował CZĘŚCIOWO staranność - ale pomimo tego ktoś
> jednak ukradł towar.
> Więc chyba jednak nie zachował NALEŻYTEJ staranności (np. brak alarmu -
> branża, podatna na "straty", dodatkowo np. dzielnica miasta w której notuje
> się zwiększone ilości kradzieży itp itd)
Chyba jednak zachowal A to bylo zdarzenie losowe. Moglbys sie od niego
domagac zwrotu karty lub finansow, bo on POWININ byc ubezpieczony od
kradziezy.
> Rozumiem gdyby nastąpił tajfun, potop, kataklizm - wtedy już nie bardzo
> widać winy takiego serwisu (mechanika) - to przypadek losowy - ale to że
> przyjmuje mienie i po prostu "ktoś mu je kradnie" jest nie najlepsze.
Kradziez tez jest losowa. To tak jak PZU - jak zamki byly zamkniete -
zwraca, jak zamki byly otwarte - nie zwraca... W pierwszym klient
dopelnil, w drugim - nie dopelnil.
Takie jest moje zdanie.
--
____________________________________________________
________________
Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace
w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci
w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f
-
16. Data: 2006-04-05 22:11:28
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 05.04.2006 Hikikomori San <h...@g...pl> napisał/a:
> Marcin Debowski wrote:
>> Dnia 05.04.2006 Hikikomori San <h...@g...pl> napisał/a:
>> >> I moje ptanie:
>> >> czy mogę, a jeśli tak to z jakich "paragrafów" dochodzić swojego prawa u
>> >> właściciela warsztatu??
>> > A dlaczego? To on je ukradł? Jest wspolwinnym?
>> A jeśli nie dopełnił nalezytej staranności w zakresie powierzonego mu
>> mienia?
>
> A niedopelnil?
Brak danych. W drugą stronę również.
--
Marcin
-
17. Data: 2006-04-10 04:18:47
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: "qbaem" <q...@o...pl>
> >
> > A jeśli nie dopełnił nalezytej staranności w zakresie powierzonego mu
> > mienia?
>
> A niedopelnil?
Warsztat nie miał systemu alarmowego i nie był ubezpieczony. Złodzieje otworzyli
kratę i wybijając szybę weszli do środka.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2006-04-10 04:22:54
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: "qbaem" <q...@o...pl>
> no chyba,z e koniecznie za wszelka cene trza dopi... mechanikowi, bo
> ten co ukradl samochod to... znajomy okradzionego... A cala ta sprawa to
> wyludzenie na mechaniku kasy... trzyma sie kupy? czemu nie. Zostawiam
> wozek, kumpel kradnie, wyjmuje radio, ja skarze mechanika nie zlodziaja.
> Sprytne...
>
1. Złodziej nie był moim kolegą jak sugerujesz, zresztą nie tylko moje auto
zgineło....
2. ukradł praktykant z tego warsztatu.
3. nie chodzi mi o do...enie mechanikowie tylko o znalezienie/skonsultowanie
rozwiązania które zadowoli nas obu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
19. Data: 2006-04-10 04:29:19
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: "qbaem" <q...@o...pl>
>
> Co innego, gdyby mechanik zostawil kluczyki w stacyjce. Ale to trzeba
> raczej udowodnic.
>
Złodziej wiedział gdzie właściciel trzyma kluczyki i dokumenty do samochodów.
Mam tylko jedno pytanie, czy Ty chciałbyś odzyskać skradzioną rzecz w takim
stanie w jakim ją skradziono??
Dla mnie EOT.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
20. Data: 2006-04-10 06:47:50
Temat: Re: Kradzież auta z warsztatu
Od: Hikikomori San <h...@g...pl>
qbaem wrote:
>
> >
> > Co innego, gdyby mechanik zostawil kluczyki w stacyjce. Ale to trzeba
> > raczej udowodnic.
> >
>
> Złodziej wiedział gdzie właściciel trzyma kluczyki i dokumenty do samochodów.
> Mam tylko jedno pytanie, czy Ty chciałbyś odzyskać skradzioną rzecz w takim
> stanie w jakim ją skradziono??
Kazdy chcialby. A co to ma do rzeczy? Chcialbym tez, zeby w lipcu
swiecilo slonce, a nie padal deszcz...
--
____________________________________________________
________________
Gore, gore, gore!!! Horrory mniamusne, krwia ociakajace i oplywajace
w bezsensownej sadystycznej nieraz przemocy. Dlaczego i co nas kreci
w takich filmach, brutalnych, wrecz chorych? ... http://tiny.pl/md2f