eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Koszty założenia sp. z o.o.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 41. Data: 2009-01-06 20:06:06
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 06 styczeń 2009 21:04
    (autor Arek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gk0dfu$6vu$2@inews.gazeta.pl>):

    >> A kto będzie dla ciebie ryzykował i ponosił koszty? I w imię czego?
    > Co ryzykował

    Spółkowanie z kimś obcym w imię zasad, bo nie dla zysku ani funu skoro
    fikcyjnie.

    > i jakie koszty?

    Choćby adwokatów i doradców, którzy będą kontrolowali, czy go nie zechcesz
    wyciulać i zostawić z długami.


    --
    Tristan

    Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.


  • 42. Data: 2009-01-06 20:19:23
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Tristan napisał:
    > Owszem, jestem prostym instruktorem. Ale od zawsze mnie uczyli, że to
    > kapitaliści zakładają, że zysk i te takie, a socjaliści to właśnie mówią o
    > pomocy społecznej i dzieleniu się. A nagle ty mówisz odwrotnie.

    Nigdzie nie mówiłem odwrotnie i nigdzie nie mówiłem o dzieleniu się,
    lecz o przyszłych wydatkach firmy.

    > O ile oczywiście ktoś lubi prowadzić Caritas. Ale to się mało komu udaje,
    > nawet taki Owsik niezłą kasę trzepie ze swojej niby-fundacji, a ona
    > pozornie nie jest nastawiona na zysk.

    Owsiak - może. Ale "firma" już nie. I o to mi się właśnie rozchodzi.
    Zaczynasz załapywać.

    > Jakie bzdury? Pokazuję ci działające i przynoszące od 20 lat z hakiem zyski
    > przedsiębiorstwo, a ty mówisz, że ono nie istnieje i że to bzdura? Takich

    Sam napisałeś, że te "zyski" to przedsiębiorstwo wydało na Gatesa i
    jakiegoś ćpuna. Tak?

    > Taaaaaa... Znałem jedno takie biuro rachunkowe, co dobrowolnie przeszło na
    [..]
    > lubisz, a i tak musisz.

    Cóż - będę się upierał przy swoim. Księgi Rachunkowe to nic trudnego ani
    nieprzyjemnego, szczególnie teraz w dobie obsługi tego przez programy.
    Jak ktoś nie potrafi się tego nauczyć w parę godzin to wg mnie
    kompletnie nie nadaje się do interesów.


    > No pacz, a całkiem sporo (w zasadzie większość, jak odjąć samozatrudniaczy)
    > zatrudnia.

    A ilu z nich tego nie przeklina?

    > Widać wiedzą, jak ty, że niekoniecznie samodzielnie da się
    > wszystko obskoczyć.

    Nie chodzi o to, że się samodzielnie nie da.
    Chodzi o to, że człowiekowi przytrafiają się dopusty boże i jeśli wtedy
    nie ma zastępstwa to jest zwykle po firmie a często nie tylko po firmie,
    ale i po życiu bez zniewolenia niespłacalnymi długami.

    pozdrawiam
    Arek

    --

    www.arnoldbuzdygan.com


  • 43. Data: 2009-01-06 20:24:41
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Tristan napisał:
    [..]
    > Choćby adwokatów i doradców, którzy będą kontrolowali, czy go nie zechcesz
    > wyciulać i zostawić z długami.

    Ale niby z jakimi długami może ktoś go zostawić?

    Arek

    --

    www.arnoldbuzdygan.com


  • 44. Data: 2009-01-06 20:54:23
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 06 styczeń 2009 21:19
    (autor Arek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gk0ecd$eks$1@inews.gazeta.pl>):

    > Użytkownik Tristan napisał:
    >> Owszem, jestem prostym instruktorem. Ale od zawsze mnie uczyli, że to
    >> kapitaliści zakładają, że zysk i te takie, a socjaliści to właśnie mówią
    >> o pomocy społecznej i dzieleniu się. A nagle ty mówisz odwrotnie.
    > Nigdzie nie mówiłem odwrotnie

    No mówiłeś, że socjaliści mówią o tym, że przedsiębiorstwa przynoszą zysk :D

    >> O ile oczywiście ktoś lubi prowadzić Caritas. Ale to się mało komu udaje,
    >> nawet taki Owsik niezłą kasę trzepie ze swojej niby-fundacji, a ona
    >> pozornie nie jest nastawiona na zysk.
    > Owsiak - może. Ale "firma" już nie.

    Znaczy przedsiębiorca dotuje swoje przedsiębiorstwo i żyje z pensji żony? I
    to wg ciebie każdy.

    >> Jakie bzdury? Pokazuję ci działające i przynoszące od 20 lat z hakiem
    >> zyski przedsiębiorstwo, a ty mówisz, że ono nie istnieje i że to bzdura?
    >> Takich
    > Sam napisałeś, że te "zyski" to przedsiębiorstwo wydało na Gatesa i
    > jakiegoś ćpuna. Tak?

    Ano. Więc taki Gates założył przedsiębiorstwo i żyje całkiem nieźle z
    zysków, wbrew twoim słowom: ,,jeżeli ktoś dzisiaj chce rozpoczynać
    działalność zakładając, że będzie żył z jakichś mitycznych zysków to...
    już sam sobie kopie grób.Nie ma bowiem firmy, która przynosiłaby zyski. ''
    A jakoś Gates żyje z zysków, które wcale nie są mityczne, zaś jego
    przedsiębiorstwo przynosi zyski, a podobno takich nie ma. Oczywiście to
    tylko jeden z n, gdzie n dąży do bardzo dużej liczby, przypadków.

    > Cóż - będę się upierał przy swoim. Księgi Rachunkowe to nic trudnego ani
    > nieprzyjemnego, szczególnie teraz w dobie obsługi tego przez programy.
    > Jak ktoś nie potrafi się tego nauczyć w parę godzin to wg mnie
    > kompletnie nie nadaje się do interesów.

    Ale nie chodzi o nauczenie, a o konieczność ciągłego kombinowania,
    analizowania, myślenia kontami. Ja jadę do klienta i jest mi wszystko jedno
    co napiszę na fakturze. A moi klienci chcą, żeby pisać NAPRAWA zamiast
    SERWIS, bo im serwis w inne konto wpada i inne środki zjada. W ogóle cyrk
    na kiju.

    >> No pacz, a całkiem sporo (w zasadzie większość, jak odjąć
    >> samozatrudniaczy) zatrudnia.
    > A ilu z nich tego nie przeklina?

    zapewne większość, bo inaczej by zwolnili :D

    > > Widać wiedzą, jak ty, że niekoniecznie samodzielnie da się
    >> wszystko obskoczyć.
    > Nie chodzi o to, że się samodzielnie nie da.
    > Chodzi o to, że człowiekowi przytrafiają się dopusty boże i jeśli wtedy
    > nie ma zastępstwa to jest zwykle po firmie

    No i co to ma wspólnego z formą własności?

    > a często nie tylko po firmie,
    > ale i po życiu bez zniewolenia niespłacalnymi długami.

    No cóż, ZOO mu wiele na to nie pomoże ZTCW, bo i tak właściciel odpowiada
    całym majątkiem, chyba że jakośtam zdąży w odpowiednim momencie bankructwo
    ogłosić czy jakoś tak.

    --
    Tristan

    Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.


  • 45. Data: 2009-01-06 20:56:00
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 06 styczeń 2009 21:24
    (autor Arek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gk0em9$fmh$1@inews.gazeta.pl>):

    >> Choćby adwokatów i doradców, którzy będą kontrolowali, czy go nie
    >> zechcesz wyciulać i zostawić z długami.
    > Ale niby z jakimi długami może ktoś go zostawić?

    A tego nie wiem. I dlatego uważam, że do spółkowania nadaje się tylko osoba
    się na tym znająca lub mająca w chuj kasy na doradców. No chyba że chcesz
    sobie znaleźć żula-słupa.

    W każdym razie, poza żulem-słupem, nie widzę powodu, dla którego obcy by
    ryzykował spółkowanie fikcyjne. W imię czego? Sprawienia ci radości?

    --
    Tristan

    Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.


  • 46. Data: 2009-01-06 21:14:00
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Tristan napisał:
    [..]
    > No mówiłeś, że socjaliści mówią o tym, że przedsiębiorstwa przynoszą zysk :D

    Tak. A Ty, że czytałeś, że kapitaliści mówią o zysku.
    Tylko nie doczytałeś, że mówią o swoim zysku a nie firmy.

    > Znaczy przedsiębiorca dotuje swoje przedsiębiorstwo i żyje z pensji żony? I
    > to wg ciebie każdy.

    Gorzej. Żyje z bagażem długów jak topór nad głową.
    I ten topór właśnie spada na wielu, bardzo wielu :(

    > Ano. Więc taki Gates założył przedsiębiorstwo i żyje całkiem nieźle z
    > zysków, wbrew twoim słowom: ,,jeżeli ktoś dzisiaj chce rozpoczynać
    > działalność zakładając, że będzie żył z jakichś mitycznych zysków to...
    > już sam sobie kopie grób.Nie ma bowiem firmy, która przynosiłaby zyski. ''


    A teraz się dobrze zastanów nad tym co opisujesz.
    Czy Gates prowadzi działalność gospodarczą jako osoba fizyczna?
    Czy też jednak jest prezesem i współwłaścicielem spółki akcyjnej, którą
    po prostu doi ?

    > A jakoś Gates żyje z zysków, które wcale nie są mityczne, zaś jego
    > przedsiębiorstwo przynosi zyski, a podobno takich nie ma. Oczywiście to
    > tylko jeden z n, gdzie n dąży do bardzo dużej liczby, przypadków.

    Gates żyje z kasy wyciąganej z firmy. Wyciągając ją z firmy pozbawia
    firmę tychże rzekomych "zysków". Zgadza się? Masz tu doskonały przykład
    na to, że żadna firma - nawet Gatesa - nie przynosi zysków tylko zbiera
    kasę na wydatki, ale nie potrafisz tego dostrzec.

    > Ale nie chodzi o nauczenie, a o konieczność ciągłego kombinowania,
    > analizowania, myślenia kontami. Ja jadę do klienta i jest mi wszystko jedno
    > co napiszę na fakturze. A moi klienci chcą, żeby pisać NAPRAWA zamiast
    > SERWIS, bo im serwis w inne konto wpada i inne środki zjada. W ogóle cyrk
    > na kiju.

    Bo są głupi, albo mają głupią księgową albo - co najbardziej
    prawdopodobne - robią głupa z Ciebie bo im tak wygodnie.

    > zapewne większość, bo inaczej by zwolnili :D

    Z moich 20 letnich obserwacji a także obserwacji znajomych wynika, że
    100% przeklina. Tyle, że już wycofać się jest trudno. Niektórym udaje
    się jeszcze przerzucić to zatrudnienie potem na spółki, ale innych
    grzebie potwornie :(

    > No i co to ma wspólnego z formą własności?

    To, że w DG OF nikt poza właścicielem nie zostanie potraktowany jako
    upoważniony do reprezentowania itd.
    W przypadku spółek można wpisać prokurentów lub organ nadzorczy może
    natychmiast powołać nowego członka zarządu.

    > No cóż, ZOO mu wiele na to nie pomoże ZTCW, bo i tak właściciel odpowiada
    > całym majątkiem, chyba że jakośtam zdąży w odpowiednim momencie bankructwo
    > ogłosić czy jakoś tak.

    Coś Ci się pomyliło mocno.
    Udziałowiec/akcjonariusz niczym nie odpowiada. Może co najwyżej stracić
    kasę, którą wyłożył na kapitał spółki (udziały lub akcje).

    pozdrawiam
    Arek

    --

    www.arnoldbuzdygan.com


  • 47. Data: 2009-01-06 21:16:00
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Tristan napisał:
    > A tego nie wiem.

    No widzisz. Z żadnymi.
    Więc nie ma problemu założyć firmę tak by ktoś z
    rodziny/znajomy/kolega/przyjaciel miał choć jeden udział lub akcję.

    A jak już ktoś taki niespołeczny i nie ma rodziny/przyjaciół/znajomych
    to jak sam powiedziałeś - może przytargać żula spod dworca za stówkę.

    pozdrawiam
    Arek

    --

    www.hipnoza.info


  • 48. Data: 2009-01-06 21:24:44
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Tomek <t...@o...pl>

    Dnia 06-01-2009 o 21:56:00 Tristan <n...@s...pl> napisał(a):

    > W odpowiedzi na pismo z wtorek 06 styczeń 2009 21:24
    > (autor Arek
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <gk0em9$fmh$1@inews.gazeta.pl>):
    >
    >>> Choćby adwokatów i doradców, którzy będą kontrolowali, czy go nie
    >>> zechcesz wyciulać i zostawić z długami.
    >> Ale niby z jakimi długami może ktoś go zostawić?
    >
    > A tego nie wiem. I dlatego uważam, że do spółkowania nadaje się tylko osoba
    > się na tym znająca lub mająca w chuj kasy na doradców. No chyba że chcesz
    > sobie znaleźć żula-słupa.
    >
    > W każdym razie, poza żulem-słupem, nie widzę powodu, dla którego obcy by
    > ryzykował spółkowanie fikcyjne. W imię czego? Sprawienia ci radości?
    >

    Tutaj chodzi o wspólnika spzoo. To tak jak akcjonariusz SA,
    przecież kupując akcje na giełdzie nie odpowiadasz za to co taka
    spółka narobi.

    Pozdrawiam,
    Tomek



  • 49. Data: 2009-01-06 22:26:56
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 06 styczeń 2009 22:14
    (autor Arek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gk0hiu$4ji$1@inews.gazeta.pl>):

    > Tak. A Ty, że czytałeś, że kapitaliści mówią o zysku.
    > Tylko nie doczytałeś, że mówią o swoim zysku a nie firmy.

    ale firma to znaczek. Nie może mieć zysku.

    >> Znaczy przedsiębiorca dotuje swoje przedsiębiorstwo i żyje z pensji żony?
    >> I to wg ciebie każdy.
    > Gorzej. Żyje z bagażem długów jak topór nad głową.
    > I ten topór właśnie spada na wielu, bardzo wielu :(


    No wg ciebie na wszystkich.

    >> Ano. Więc taki Gates założył przedsiębiorstwo i żyje całkiem nieźle z
    >> zysków, wbrew twoim słowom: ,,jeżeli ktoś dzisiaj chce rozpoczynać
    >> działalność zakładając, że będzie żył z jakichś mitycznych zysków to...
    >> już sam sobie kopie grób.Nie ma bowiem firmy, która przynosiłaby zyski.
    >> ''
    > A teraz się dobrze zastanów nad tym co opisujesz.
    > Czy Gates prowadzi działalność gospodarczą jako osoba fizyczna?

    Ależ ty pisałeś o spółkach.

    ja: Jakie korzyści masz ZE SPÓŁKI, poza kłopotami z księgowością, cudowaniem
    z wypłatą zysków itepe?

    ty: Nie ma firmy, która przynosiłaby zyski.

    > > A jakoś Gates żyje z zysków, które wcale nie są mityczne, zaś jego
    >> przedsiębiorstwo przynosi zyski, a podobno takich nie ma. Oczywiście to
    >> tylko jeden z n, gdzie n dąży do bardzo dużej liczby, przypadków.
    > Gates żyje z kasy wyciąganej z firmy. Wyciągając ją z firmy pozbawia
    > firmę tychże rzekomych "zysków". Zgadza się? Masz tu doskonały przykład
    > na to, że żadna firma - nawet Gatesa - nie przynosi zysków tylko zbiera
    > kasę na wydatki, ale nie potrafisz tego dostrzec.

    Noż przecie przedsiębiorstwo jako takie wiadomo, że nie jeździ na wczasy :D
    Pisałeś ,,jeżeli ktoś dzisiaj chce rozpoczynać działalność zakładając, że
    będzie żył z jakichś mitycznych zysków'', czyli miałeś na myśli właściciela.

    >> zapewne większość, bo inaczej by zwolnili :D
    > Z moich 20 letnich obserwacji a także obserwacji znajomych wynika, że
    > 100% przeklina.

    widać w bardzo dziwnym środowisku żyjesz.

    > Tyle, że już wycofać się jest trudno.

    Albowiem? Likwidujesz działalność, zwalniasz pracowników i voila.

    > Niektórym udaje
    > się jeszcze przerzucić to zatrudnienie potem na spółki, ale innych
    > grzebie potwornie :(

    Albowiem? Założyć spółkę po czasie jest trudniej?

    >> No i co to ma wspólnego z formą własności?
    > To, że w DG OF nikt poza właścicielem nie zostanie potraktowany jako
    > upoważniony do reprezentowania itd.

    Pacz pan.... Znam DG OF działające prawie bez wtrącania się właściciela. Nie
    wiem o jakiej reprezentacji mówisz... przed sądem? W jakich sprawach.


    --
    Tristan

    Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.


  • 50. Data: 2009-01-06 22:28:33
    Temat: Re: Koszty założenia sp. z o.o.
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek 06 styczeń 2009 22:24
    (autor Tomek
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <op.unctrivzl60ql1@unk>):

    >> W każdym razie, poza żulem-słupem, nie widzę powodu, dla którego obcy by
    >> ryzykował spółkowanie fikcyjne. W imię czego? Sprawienia ci radości?
    > Tutaj chodzi o wspólnika spzoo. To tak jak akcjonariusz SA,
    > przecież kupując akcje na giełdzie nie odpowiadasz za to co taka
    > spółka narobi.

    No ale komu się będzie chciało spółkować za frajer?

    No i właśnie to, że nie odpowiada, sprawia, że mamy bezosobowe korporacje
    ala MS, TPSA i inne, które gnoją wszystkich wokoło, a tak naprawdę nie ma
    szans na zmiany, bo one są bezosobowe i nikt za nic nie odpowiada. Pełna
    samowolka.


    --
    Tristan

    Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1