-
1. Data: 2003-02-11 16:10:26
Temat: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "Łukasz" <l...@p...onet.pl>
Witam grupe...
Pytanie/problem dotyczy "pana informatyka" który to w pewnej firmie
wykonuje archiwacje od ok. 12 m-cy (dane o kontach bankowych, program fk,
info o kontrahentach, kosztach, przychodach itp. itd.) + dokumenty - czyli
m.in. wszelakiej maści umowy... dodam że nie jest to firma-kogucik -
b.wysokie obroty wielu "cennych" klientów... jednym słowem jak na mój gust
są to bardzo poufne (cenne) dane
..tyle tytułem wstępu
Archiwacja w wykonaniu wspomnianego człowieka polega na kopiowaniu
danych na JEGO własny dysk, WYNOSZENIU ICH z firmy - a nagrane na płycie CD
wracają jak się zdarzy potrzeba ponownej jego wizyty - czyli np. po 2
tygodniach - w dodatku kopie plików, szczególnie dokumentów są delikatnie
mówiąc niepełne - a raczej na płycie jest ich znikomy ułamek... bardzo wielu
plików brakuje i wygląda jakby ten człowiek sam wybierał co na płycie się ma
znaleźć ?!
Dla wyjaśnienia dodam, że wszystkie dane wymagające archiwacji mieszczą się
na jednej płycie 700MB i ich nagaranie w siedzibie klienta trwa ok 15 min.
dlatego niepokojące jest to że gość wynosi to sobie i przynosi dopiero po
dwóch tygodniach - wg. mnie wygląda to na notoryczną kradzież danych firmy
którą on sam obsługuje... na dodatek jak sie okazało zarząd firmy zrobił
"wieelkie oczy" na wiadomość o tym - czyli nie była wcześniej uzgadniana tak
dziwaczna procedura archiwacji z kimkolwiek w firmie....
Do całego "odkrycia" doszedłem podczas przypadkowej rozmowy ze znajomą która
tam właśnie pracuje; gdy zaczeliśmy kojarzyć fakty, ulożył nam sie bardzo
ciekawy obraz "pana informatyka"...
Pytanie do Was - na ile legalne a na ile karalne jest to co ów człowiek
wyprawia... i ew. gdzie mogę o tym bliżej poczytac...
Dzięki za cierpliwość
Pozdrawiam
Łukasz
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-02-11 18:09:23
Temat: Re: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
> Pytanie/problem dotyczy "pana informatyka" który to w pewnej firmie
> wykonuje archiwacje od ok. 12 m-cy (dane o kontach bankowych, program fk,
> info o kontrahentach, kosztach, przychodach itp. itd.) + dokumenty - czyli
> m.in. wszelakiej maści umowy... dodam że nie jest to firma-kogucik -
> b.wysokie obroty wielu "cennych" klientów... jednym słowem jak na mój gust
> są to bardzo poufne (cenne) dane
> ..tyle tytułem wstępu
>
> Archiwacja w wykonaniu wspomnianego człowieka polega na kopiowaniu
> danych na JEGO własny dysk, WYNOSZENIU ICH z firmy - a nagrane na płycie
CD
> wracają jak się zdarzy potrzeba ponownej jego wizyty - czyli np. po 2
> tygodniach - w dodatku kopie plików, szczególnie dokumentów są delikatnie
> mówiąc niepełne - a raczej na płycie jest ich znikomy ułamek... bardzo
wielu
> plików brakuje i wygląda jakby ten człowiek sam wybierał co na płycie się
ma
> znaleźć ?!
>
> Dla wyjaśnienia dodam, że wszystkie dane wymagające archiwacji mieszczą
się
> na jednej płycie 700MB i ich nagaranie w siedzibie klienta trwa ok 15 min.
> dlatego niepokojące jest to że gość wynosi to sobie i przynosi dopiero po
> dwóch tygodniach - wg. mnie wygląda to na notoryczną kradzież danych firmy
> którą on sam obsługuje... na dodatek jak sie okazało zarząd firmy zrobił
> "wieelkie oczy" na wiadomość o tym - czyli nie była wcześniej uzgadniana
tak
> dziwaczna procedura archiwacji z kimkolwiek w firmie....
>
> Do całego "odkrycia" doszedłem podczas przypadkowej rozmowy ze znajomą
która
> tam właśnie pracuje; gdy zaczeliśmy kojarzyć fakty, ulożył nam sie bardzo
> ciekawy obraz "pana informatyka"...
>
Ten człowiek potencjalnie naraża waszą firmę na kolosalne straty. Należy
zakończyć z nim współpracę jak najszybciej. Nikt inny nie jest upoważniony
do przechowywania danych waszych klientów nie mówiąc już o stratach jakie
mogą się pojawić w wyniku zaginięcia nie zarchiwizowanych danych.
Dziś nagrywarka jest zakupem na poziomie 250-300 zł i posiadanie takowej
nawet w dwóch egzemplarzach jest podstawowym progiem bezpieczeństwa dla
firmy i zapewne nie przekracza możliwości płatniczych. Ludzi też można
przeszkolić w zakresie używania i to nawet największych oporników.
> Pytanie do Was - na ile legalne a na ile karalne jest to co ów człowiek
> wyprawia... i ew. gdzie mogę o tym bliżej poczytać...
np. z kk artykuły 267§3,4; 268§2,3,4; 276, kc, Ustawa o ochronie danych
osobowych (choć w przypadku danych firm ma ograniczone zastosowanie) no i
spora część ustawodawstwa dotyczącego prowadzenia księgowości oraz
rozporządzeń Min.Fin z tego zakresu.
Aż wreszcie zdrowy rozsądek normalnie myślącego człowieka.
Stan_Z
-
3. Data: 2003-02-11 18:26:51
Temat: Re: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Trudno mi zająć stanowisko, czy informatyk ten robi dobrze, robiąc kopie
tylko niektórych danych. Widocznie uważa, że wystarczą do odtworzenia baz
danych. W praktyce nie ma konieczności kopiowania wszystkich plików.
Widzę jeden środek zaradczy. Kup do firmy nagrywarkę i polec mu, by kopie
robił bezpośrednio na płyty w firmie. Zakaż wynoszenia danych. Jak go
złapiesz wówczas na wynoszeniu, to wylej z roboty i tyle. Przestępstwem by
było, jakby posłużył się tymi danymi, no ale - jak rozumiem - w chwili
obecnej dowodu na to nie ma.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2003-02-11 18:54:19
Temat: Re: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "Łukasz" <l...@p...onet.pl>
> Dziś nagrywarka jest zakupem na poziomie 250-300 zł i posiadanie takowej
> nawet w dwóch egzemplarzach jest podstawowym progiem bezpieczeństwa dla
> firmy i zapewne nie przekracza możliwości płatniczych. Ludzi też można
> przeszkolić w zakresie używania i to nawet największych oporników.
dzieki za odp. ...a jeżeli chodzi o nagrywarkę to takowa w firmie jest (może
nawet więcej niż jedna)
a i z obsługą jej nie ma żadnych problemów...
Niewiem czy przypadkiem "informatyk" samozwańczo nie rozpoczął
prowadzenia dziwacznej archiwacji pod pretekstem martwienia
się o bezpieczeństwo danych... heh..
Na dzień dzisiejszy z tego co wiem pierwszy krok jaki będzie uczyniony
to napewno zrezygnowanie z usługi "archiwowania danych" - potrafi i potrafił
to zrobić niejeden
z pracowników - i tym dziwniejsze że zajął się tym również wspomniany
człowiek.
Łukasz
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2003-02-11 19:36:40
Temat: długie...
Od: MarcinJM <m...@i...del.pl>
Łukasz wrote:
> Witam grupe...
Ja tez witam..
wypisz wymaluj JA (poza "informatyk", powinno byc informatyk, bez "").
jako informatyk obsluguje duza firme, i robie takie kopie do pewnej
obrobki/sprawdzenia integralnosci danych w domu.
Zastanawialo mnie zawsze, ze nie ma zadnego mechanizmu, ktory by to
uniemozliwil/bylaby kontrlola/itp..
Z mojej-jednoosobowej firmy, nie ma mozliwosci (ZADNEJ) wyplyniecia danych
(dlatego jest jednoosobowa), ale jakbym chcial sprzedac pewne dane..hmm.... zadnych
ograniczen, nikt mi nie przeszkodzi.
Moze polega to na wieloletnim zaufaniu?
--
PozDro
MarcinJM
-
6. Data: 2003-02-11 20:04:34
Temat: Re: długie...
Od: "Łukasz" <l...@p...onet.pl>
>robie takie kopie do pewnej
>obrobki/sprawdzenia integralnosci danych w domu
..ale dokumentów to chyba nie wynosisz - mam tutaj na myśli
pisma dot. zawartych umów (z kim, kiedy, gdzie, za ile itd.)
- a co do sprawdzania integralności - w tym przypadku - nic
podobnego, jest to zwykłe, nieuzasadnione wynoszenie
danych poza siedzibę firmy...
> Moze polega to na wieloletnim zaufaniu?
Zgadzam się i gratuluję jeśli takowym darzy Cię klient, tylko
w tym przypadku tego zaufania zaczyna tutaj już brakować -
nie tylko przez TO "odkrycie"; jest to również
skutek dość długich starań wcześniej wspomnianego człowieka....
>ale jakbym chcial sprzedac pewne dane..hmm.... zadnych ograniczen, nikt mi
>nie przeszkodzi.
...no i o tu pies pogrzebany :-(
Pozdro
Łukasz
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2003-02-12 10:52:38
Temat: Re: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "BaLab" <b...@p...com>
Użytkownik "Łukasz" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b2b7d9$8rf$1@inews.gazeta.pl...
> Witam grupe...
(...)
> Archiwacja w wykonaniu wspomnianego człowieka polega na kopiowaniu
> danych na JEGO własny dysk, WYNOSZENIU ICH z firmy - a nagrane na płycie
CD
> wracają jak się zdarzy potrzeba ponownej jego wizyty - czyli np. po 2
> tygodniach - w dodatku kopie plików, szczególnie dokumentów są delikatnie
> mówiąc niepełne - a raczej na płycie jest ich znikomy ułamek... bardzo
wielu
> plików brakuje i wygląda jakby ten człowiek sam wybierał co na płycie się
ma
> znaleźć ?!
(...)
> Pytanie do Was - na ile legalne a na ile karalne jest to co ów człowiek
> wyprawia... i ew. gdzie mogę o tym bliżej poczytac...
Wina leży nie po stronie "informatyka", a osób odpowiedzialnych za nadzór za
bezpieczeństwem danych. Firma, która pozwala na coś takiego jest bardzo
nieprofesjonalna. Czy wy tam nie macie żadnych procedur, żadnych audytów
wewnętrznych???
Pozdrawiam,
BaLab
-
8. Data: 2003-02-12 16:09:47
Temat: Re: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "Łukasz" <l...@p...onet.pl>
> Widzę jeden środek zaradczy. Kup do firmy nagrywarkę i polec mu, by kopie
> robił bezpośrednio na płyty w firmie. Zakaż wynoszenia danych. Jak go
> złapiesz wówczas na wynoszeniu, to wylej z roboty i tyle. Przestępstwem by
> było, jakby posłużył się tymi danymi, no ale - jak rozumiem - w chwili
> obecnej dowodu na to nie ma.
Przeczytaj cały wątek - nagrywarka jest :-) - i dlatego dziwnym jest, że
mimo to
dane były wynoszone, a wylać z pracy go nie można - a co najwyżej
zrezygnować
z usług - gdyż jest to właściciel niewielkiej firmy z zewnątrz, pojawiający
sie
od czasu do czasu, dodam, że zawsze po kilku prośbach - nigdy "od razu" :-)
..osobiście już dawno bym z jego usług, wątpliwej jakości, zrezygnował.
Pozdro
Łukasz
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
9. Data: 2003-02-12 16:13:43
Temat: Re: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "Łukasz" <l...@p...onet.pl>
> Wina leży nie po stronie "informatyka", a osób odpowiedzialnych za nadzór
za
> bezpieczeństwem danych. Firma, która pozwala na coś takiego jest bardzo
> nieprofesjonalna. Czy wy tam nie macie żadnych procedur, żadnych audytów
> wewnętrznych???
Sprostowanie: ja w tej firmie nie pracuję, za to dość dobrze znam jej
realia,
a na grupie jedynie przedstawiam problem w firmie wynikły...
...ale z doświadczenia wiem, że w firmach bywa różnie jeżeli chodzi
o osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo danych, musi w firmie być
przynajmniej jedna osoba której wiedza wykracza troche poza codzienną
obsługę komputera - i musi ona jednocześnie mieć czas oderwać się od
codziennych obowiązków żeby w trakcie wizyty hmm.. patrzeć na
ręce informatykowi? - i takie firmy się zdarzają ale niestety nie należą
napewno do większości :-(
a co do tego, że "wina nie leży po stronie informatyka" - to fakt, facet
żadnych drzwi wyważać nie musiał wynosząc dane, on poprostu
skorzystał z hmmm... z okazji zwanej "zaufanie", z której pewnie
wielu informatyków skorzystać by mogło gdyby chciało...
- na błędach się człowiek uczy - została podjęta decyzja o rezygnacji z
usług
"archiwacji" - z nadzieją, że dane nie dostały się w niepowołane ręce - bo
udowodnienie czegoś takiego przypuszczam graniczy z cudem...
(a gdyby nie braki w plikach które archiwizował - nie rozpoczęła by się
przypadkowa rozmowa ze znajomą - i gość dalej w spokoju i szczęściu
robiłby swoje)
Pozdrawiam
Łukasz
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2003-02-12 18:24:51
Temat: Re: Kopia zapasowa czy wynoszenie danych ?! - troche długie...
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
| Przeczytaj cały wątek - nagrywarka jest :-) - i dlatego dziwnym jest, że
| mimo to
| dane były wynoszone, a wylać z pracy go nie można - a co najwyżej
| zrezygnować
| z usług - gdyż jest to właściciel niewielkiej firmy z zewnątrz,
pojawiający
| się
| od czasu do czasu, dodam, że zawsze po kilku prośbach - nigdy "od razu"
:-)
| ..osobiście już dawno bym z jego usług, wątpliwej jakości, zrezygnował.
Wątek przeczytałem cały, z tym, że jak ja odpisywałem, to ten cały wątek
składał się z Twojego pytania. Ja pracuję na modemie, więc jak ściągałem, to
nie było nawet odpowiedzi Stan Z., o twoim uzupełnieniu nie mówiąc. W
pierwszym pytaniu o nagrywarkach nic nie pisałeś.
Co do wylewania go z pracy, to sposób realizacji jest mi akurat obojętny.
Skoro jest firmą zewnętrzną (co z wątku nie wynikało), to oczywiście zwolnić
go nie można. Wylanie w tym wypadku realizujemy poprzez rozwiązanie umowy o
współpracy.
Co do tych kilku próśb, to już przestaję cokolwiek rozumieć. To najpierw
prosicie go, by to zabrał, a teraz protestujecie przeciwko temu? Odnoszę
wrażenie, że po prostu źle się dogadujecie. Zamówcie u niego usługę
archiwizacji danych na Waszych płytkach bez prawa do wynoszenia tego
gdziekolwiek. Jasne sytuacje tworzą przyjaźnie.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/