-
61. Data: 2007-01-22 01:43:11
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: "Cezar" <c...@i...pl>
> No niby tak, ale jeszcze wypadałoby udowodnić, że to zrobił. Fakt
posiadania
> zainstalowanego oprogramowania nie świadczy o tym, że się z niego korzysta
> (można tego domniewywać) - połowa populacji ludzkiej posiada organy
> niezbędne do gwałtu (a po wyroku skazującym za gwałt na pewnym szwedzie -
o
> ile dobrze pamiętam) to niemal 100% (odliczam kastratów itp.) i jakoś nie
> ściga się każdego za to przestępstwo...
Nie chodzi o korzystanie z oprogramowania, bo takiego znamienia nie ma w
przepisach, ale o to ze sie "uzyskuje", a jak dla mnie uzyskanie czegos to
taka sytuacja, ze to cos znajdzie sie w takie relacji do danej osoby, ze tak
osoba tym czyms dysponuje (włada).
Mozna miec 1500 plyt z programamii nie miec czasu tego przegladac/uzywac,
ale sie je uzyskalo, bo te 1500 plyt lezy pod stolem w kartonie i ktos ma
nad tym wladztwo tj moze z tym zrobic co zechce - instalowac, wyrzucic,
podarowac itp.
Cezar
-
62. Data: 2007-01-22 02:22:17
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: "Cezar" <c...@i...pl>
Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
news:1386mt9ver4va$.1o61c0svk4d2c$.dlg@40tude.net...
> Dnia Sun, 21 Jan 2007 20:37:18 +0100, Cezar napisał(a):
>
> > nielegalny - albo zostajesz wezwany i jako swiadek masz mozliwosc
> > zeznanawania na okolicznosc legalnosci wszystkich poszczegolnych
programow
> > zakwestionowanych przez bieglego. Jesli chociaz jednego nie wybronisz
> > (kwitami, orginalnymi plytkami itp) to od razu dostajesz zarzut (...)
>
> Bujda na resorach. To nie ja mam udowadniać swoją niewinność. Jedyny
> wyjątek to postępowanie karnoskarbowe gdzie to podatnik musi sie tłumaczyć
> :)))
Nie chodzi o bronienie w scislym tego slowa znaczeniu.
Zostajesz wezwany jako swiadek i przesluchanie - co bardzo wazne - nastepuje
ono z uprzedzeniem o tresci art. 183/1 kpk. Jako swiadek masz obowiazek
zeznawac.
Policja sie pyta wiec czy wie pan cos na temat legalnosci tego konkretnego
programu - ty mozesz powiedziec co chcesz albo skorzystac z 183/1 kpk i
milczec, ale jesli nic nie powiesz to policja nie ma dowodow na to, ze jest
to legalne i przyjmuje ze jest nielegalne, bo tak wynika posrednio z opinii
bieglego..
I tak w odniesieniu do kazdego programu na liscie z opinii.
Jesli zatem nie "wybronisz" poszczegolnych programow to policja nie majac
juz innych dowodow - bo skad je ma miec ? - przyjmuje ze one sa nielegalne.
Stawia zarzut.
Znowu ciebie przesluchuje, ale juz jako podejrzanego.
Teraz tez mozesz sie bronic oczywiscie i wykazywac legalnosc.
Jesli nie chcesz sie bronic (a nie musisz przeciez) albo nie masz czym to
juz prosta dorga do ao.
Zdziwnienie twoje budzi pewnie fakt po co to przesluchanie jako swiadka ?
Ano dlatego, ze jak przychodzi opinia bieglego to w niej nie pisze ze np
"program Microsoft WindowsXP, ktory zapisany jest na plycie CD marki TDK
koloru niebieskiego zabezpieczonej jako dowod rzeczowy nr 134 jest
nielegalny". Nic takiego nie pisze w opinii. W niej pisze, ze jest to
Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u ktorej
znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest
mozliwosc stawiania zarzutu, wiec po to jest to przesluchanie, zeby mogla
wykazac. W przeciwynym razie stawianie zarzuty byloby przedwczesne i wbrew
art. 313 kpk.
A tak zyciowo to najczesciej osoby u ktorych nastapilo przeszukanie juz
nastepnego dnia leca na policje i wykazuja sie kwitami na legalnosc swoich
programow. Oczywsice opinia bedzie za 3 miesiace, a sprawa nawet nie zostala
wpisana do RSD, ale one juz leca. Najczesciej jest tak, ze sa w stanie
wykazac jeden, dwa legalne programy (np z obserwacji wlasnych wiem ze czesto
przynosza darmowa i legalna plytke z NERO ktora dostali do nagrywarki), a
poza tym maja na tony lewizny. Mysla zatem, ze jak wykaza jeden legalny
program to policja im "wybaczy", ze dostana "tylko kare pieniezna" (w
rozumieniu takiego jakiegos odszkodowania o nieznanej etiologii), albo "ze
zabiora im komputer i tyle". No i wykazuja sie tym NERO ktory kosztuje
jakies 100 zeta, a maja najnowszego windowsa, najnowszy Photoshop, mega
turbo profesional Office, dziesiatki gier i setki
tki mp3 o lacznej wartosc 150k albo lepiej.
Potem dostaje wyrok karny - oczywsice w sumie symboliczny - roczek w
zawiasach, kilkaset zlotych grzywny, jakies koszty i oplaty i sa karane.
Niby nic, ale potem nastepuja dalsze konsekwencje.
Oczywiscie szkola sie dowiaduje o fakcie (bo sledzi sprawe od momentu, gdy
prok je zawiadamia na podst 21 kpk) - pol biedy jesli jest to jakas
zawodowka - wtedy bez konsekwencji, ale jesli dobra uczelnia to potrafi
wywalic studneta na zbity pysk (w ustawie o szkolnictwie wyzszym jest
rozdzial o postepowaniu dyscyplinarnym - poczytalem sobie go jak
dowiedzialem sie o tej sprawie, wczesniej nawet o nim nie wiedzialem).
Widzialem to na przykladzie pewnego okularnika z polibudy - pasjonatem
komputerow byl , juz mu chyba przeszlo.
Tenze pasjonat myslal, ze to juz koniec nieszczesc, ale gdzie tam.
Pokrzywdzeni (firma reprezentujaca)jego przestepstwem za ktore zostal juz
prawomocnie skazany wystapili z pozem w sprawie cywilnej o odszkodowanie.
Przypominam ze programy byly warte 150 k PLZ. Malo nie osiwial ze strachu,
matka poleciala do sadu z pretensjami "przeciez sprawa juz sie skonczyla,
czego wy chcecie od mojego syna; pojde z tym do prasy ! do TVN ! do
Strasburga !". Kolega asesor sadowy tarzal sie ze smiechu jak o tym mowil.
Rodzice wynajeli oczywiscie adwokata - mowiono ze wzial 3 k PLZ za sprawe,
ktora w sumie byla przegrana bo przeciez sad cywilny jest zwiazny
ustaleniamy prawomocnego wyroku karnego co do faktu czynu (art. kolo 10
kpc - nie pamietam, na studiach nie bawilem sie w cywilistyke, potem nie
bylo juz na to czasu). Na szczescie najmimorda sie troche postaral i zawarto
ugode - 20k PLZ - student wiadomo bez kasy, ojciec i matka zarabiali raczej
tak sobie i ta sprawa mogl aich zrujnowac. Okularnik dostal ostro po dupie
od zycia, jego starzy przez jego debilizm tez.
Oj napisalem sie duzo. Polecam to wszystkim pod rozwage.
A ciebie kolego prosze, aby nie zarzucal od razu wszystkim ze bzdury
wypisuja, bo byc moze czasami jest tak ze maja racje i cos widzieli "od
podworka" a nie przez pryzmat podrecznika do kpk
Cezar
-
63. Data: 2007-01-22 03:29:15
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: scream <n...@p...pl>
Dnia Mon, 22 Jan 2007 03:22:17 +0100, Cezar napisał(a):
> A ciebie kolego prosze, aby nie zarzucal od razu wszystkim ze bzdury
> wypisuja, bo byc moze czasami jest tak ze maja racje i cos widzieli "od
> podworka" a nie przez pryzmat podrecznika do kpk
OK, dzięki za rzeczowe wyjaśnienie. Moje wątpliwości nadal budzi kilka
kwestii i byłbym szczęśliwy gdybyś mógł na moje pytania odpowiedzieć.
1) Piszesz:
> W niej pisze, ze jest to
> Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u ktorej
> znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest
> mozliwosc stawiania zarzutu
Kupując legalny program:
- mogę zrobić jego kopie zapasową
- oryginalny nośnik mogę wyrzucić/zepsuć/zniszczyć/zapodziać
- nie mam obowiązku posiadania paragonu/faktury
Jak rozumiem, mimo że działałem zgodnie z prawem, zostaną mi w takiej
sytuacji postawione zarzuty i zostanę osądzony, tak?
2) Napisałeś:
> W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to
> zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy jego
> prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony sie
> zgodzil czy nie.
Otóż nie jest to takie proste, bo mp3 mogłem kupić np. z itunes.com lub
innego sklepu z muzyką. Nie musiałem do tego używać karty kredytowej,
mogłem zadzwonić na 0700, zapłacić smsem, wykorzystać bon prezentowy, kartę
prepaid prezentową itp itd. W conajmniej dwóch ostatnich nie zostanie żaden
ślad po mojej transakcji - bony ani karty prezentowe nie są imienne
(normalne wypukłe karty np. VISA do płacenia w sieci, doładowane określoną
kwotą i całkowicie anonimowe, kupuje sie je w okienku bankowym i nikt o nic
nie pyta, tak jakbyś kupował batona w sklepie). Jak rozumiem na słowo
policja mi nie uwierzy, tak więc znowu zostałbym skazany za coś, czego nie
zrobiłem? MP3 mogę sobie przekompresować na inny bitrate i wtedy nie ma
żadnych śladów w postaci jakiś ukrytych informacji "ściągnięte z itune" itp
itd.
3) Co z filmami? Też mogłem je zgrać z legalnego DVD, wolno mi. A legalną
płytę oddałem komuś w prezencie. Wszystko legal, a mimo to zostaną mi
postawione zarzuty a ja nie będe miał możliwości aby się obronić?
4) Opisywałem tu jakiś czas temu sytuacje jaka spotkała mnie osobiście.
Kupiłem w sklepie komputer z preinstalowanym Windowsem. Wszystko odbyło się
legalnie. Po czasie okazało się, że panowie ze sklepu chcieli zaoszczędzić
i Windows okazał się nielegalny. Ja nie miałem pojęcia o tym, że płacę za
coś czego w rzeczywistości nie dostaje. Co w takiej sytuacji? Czy dojdzie
do postawienia zarzutów?
5) Na jakiej podstawie biegły stwierdza który soft jest legalny a który
nie? Po sieci krąży skan orzeczenia sądu gdzie biegły stwierdził że
nielegalne są programy, które w rzeczywistości są darmowe. I nie był to
jeden program, a conajmniej kilka różnych.
6) Kim jest biegły? Czy jest pracownikiem firmy pośrednio zainteresowanej
ukaraniem pirata? Czyli np. pracownikiem firmy blisko związanej z
Microsoftem, ZAIKSem, ZPAVem itp itd? Z tego co wiem, ekspertyzy wykonuje
właśnie taka firma, która nawet nie kryje swoich powiązań z producentami. W
takim wypadku wiarygodność tego biegłego jest równa zeru - jest sędzią we
własnej sprawie.
7) Pisałeś o WinRarze i art. 278 kk. Jest tam mowa o uzyskiwaniu korzyści i
Twoim zdaniem użytkując program po okresie testowym ja uzyskuję taką
korzyść. Przyjmijmy, że w tym sie z Tobą zgodzę. Ale co w sytuacji, kiedy
po prostu zapomnę odinstalować programu? Nie używam go, więc nie ma mowy o
żadnej korzyści. On po prostu jest.
8) W kontekście poprzedniego punktu. System Windows zapisuje każdorazowo
datę ostatniego uruchomienia programu. Biegły wykonując ekspertyzę zapewne
uruchomi program, system zapisze nową datę, a ja tym samym zostanę
pozbawiony jedynej linii obrony.
9) Czy przy przeszukaniu mieszkania, policjant/biegły/ktokolwiek z
biorących udział w przesłuchaniu sporządza indeks i zapis (z kopią dla
mnie) sum kontrolnych wszystkich plików na dysku? Jeśli nie, to wartość
materiału dowodowego jest moim zdaniem żadna. Począwszy od zwykłego
posterunkowego, przez biegłego a na osobie z depozytu kończąc - każdy ma
możliwość włączenia mojego komputera i wgrania tam czegokolwiek, łącznie z
pornografią dziecięcą i innym syfem, a ja nie będe miał żadnej możliwości
obrony. Kto mi uwierzy jeśli powiem, że soft za 150000 zł w niewiadomy mi
sposób znalazł się na dysku? A jest to więcej niż prawdopodobne, bo
komputer przechodzi po drodze przez wiele rąk i ktoś może chcieć się
zabawić.
10) Co w przypadku kiedy nie kupiłem programu a mimo to używam go legalnie?
Parokrotnie zdarzyło mi się, że po prostu autorzy pewnych (komercyjnych)
programów to moi znajomi i po prostu dali mi program do zabawy, za darmo.
Czasem są ogłaszane takie akcje za pomocą różnych mediów, for
internetowych, itp. Nie ma wtedy dowodu zakupu ani niczego, co mogłoby
stanowić wiarygodne podstawy do uznania tego programu za legalny. Moje
słowo kontra wątpliwości biegłego. Co wtedy?
Uff, to chyba tyle. Jak odpowiesz, to zadam następne pytania. Z góry
dzięki.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
64. Data: 2007-01-22 04:23:34
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: "Cezar" <c...@i...pl>
> OK, dzięki za rzeczowe wyjaśnienie. Moje wątpliwości nadal budzi kilka
> kwestii i byłbym szczęśliwy gdybyś mógł na moje pytania odpowiedzieć.
>
> 1) Piszesz:
>
> > W niej pisze, ze jest to
> > Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u
ktorej
> > znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest
> > mozliwosc stawiania zarzutu
>
> Kupując legalny program:
> - mogę zrobić jego kopie zapasową
> - oryginalny nośnik mogę wyrzucić/zepsuć/zniszczyć/zapodziać
> - nie mam obowiązku posiadania paragonu/faktury
kopie zapasowa mozna legalnie sporzadzic tylko, gdy ma to byc niezbedne do
korzystania z programu - to dodatkowy warunek (art 75 PrAut)
jesli zgubisz dowody legalnosci programu to niestety masz klopty - w
praktyce wystarczy 1 dowod legalnosci np legalna plytka (nie trzeba innych
np faktury), bo juz taki jeden dowod wprowadza watpliwosci co do twojej winy
ktorych w sumie nie da sie usunac, wiec trzeba je na twoja korzysc
rozstrzygnac
> 2) Napisałeś:
>
> > W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to
> > zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy
jego
> > prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony
sie
> > zgodzil czy nie.
> Otóż nie jest to takie proste, bo mp3 mogłem kupić np. z itunes.com lub
> innego sklepu z muzyką. Nie musiałem do tego używać karty kredytowej,
> mogłem zadzwonić na 0700, zapłacić smsem, wykorzystać bon prezentowy,
kartę
> prepaid prezentową itp itd. W conajmniej dwóch ostatnich nie zostanie
żaden
> ślad po mojej transakcji - bony ani karty prezentowe nie są imienne
> (normalne wypukłe karty np. VISA do płacenia w sieci, doładowane określoną
> kwotą i całkowicie anonimowe, kupuje sie je w okienku bankowym i nikt o
nic
> nie pyta, tak jakbyś kupował batona w sklepie). Jak rozumiem na słowo
> policja mi nie uwierzy, tak więc znowu zostałbym skazany za coś, czego nie
> zrobiłem? MP3 mogę sobie przekompresować na inny bitrate i wtedy nie ma
> żadnych śladów w postaci jakiś ukrytych informacji "ściągnięte z itune"
itp
> itd.
Wisz ja nei znam sie na takich szczegolach technicznych. Napisze tylko tyle,
ze jesli podnisobys okolicznosci ktore wprowadzilyby watpliwosci co do
twojej winy i po sprawdzeniu ich (mozna by bieglego powolac, nawet chyba
trzeba by bylo) i wobec niemzliwosc ich usuniecia znowu watpliwosci trzeba
by rozstrzygnac na twoja korzysc.
> 3) Co z filmami? Też mogłem je zgrać z legalnego DVD, wolno mi. A legalną
> płytę oddałem komuś w prezencie. Wszystko legal, a mimo to zostaną mi
> postawione zarzuty a ja nie będe miał możliwości aby się obronić?
Jesli oddajesz komus legalna plyte czyli w zasadzie przenosisz jej wlasnosc
przez darowizne to nie masz prawa zatrzymac dla siebie jej kopii cyfowej -
juz nie masz. Inaczej moznaby sobie wyobrazic taka "kaskade" kiedy 1 legalna
plyta przeszla przez 1000 osob i kazda ma legalny film dvd.
Trzeba by sprawdzic czy wogole warunki zakupu przec ciebie tej plyty od
dystrybutora uprawnialy ciebie do dalszej odsprzedazy - tyle ze jesli nawet
nie to najwyzej odp cywilnoprawna; a odp karna wg zdania powyzej
>
> 4) Opisywałem tu jakiś czas temu sytuacje jaka spotkała mnie osobiście.
> Kupiłem w sklepie komputer z preinstalowanym Windowsem. Wszystko odbyło
się
> legalnie. Po czasie okazało się, że panowie ze sklepu chcieli zaoszczędzić
> i Windows okazał się nielegalny. Ja nie miałem pojęcia o tym, że płacę za
> coś czego w rzeczywistości nie dostaje. Co w takiej sytuacji? Czy dojdzie
> do postawienia zarzutów?
Mysle ze tak. Przestepstwo z art. 278/2 kk mozna popelnic takze w zamiarze
ewentualnym tj nie chcesz popelnic, ale przewidujac taka mozliwosc na to sie
godzisz - kazdy dorosly (czyli wg kk taki od 17 lat) czlowiek powinien znac
chociazby podstawowe warunki legalnosci. Skoro ich nie sprawdziles to sie
godziles, przynajmniej jest okolicznosc na to wskazujaca. Twoje podejrzenie
powinien zbudzic fakt, ze sprzedawca nie dostarczyl orginalnej plyty,
faktury itp - dziwne jest to ze kupiles zestaw komputerowy i wszystkie jego
skaldniki byly ujete w fakturze (bo gwarancja), a akurat programy nie ? Ja
bym ci nie uwierzyl i mysle ze to zdanie zostaloby podzielone przez sad.
>
> 5) Na jakiej podstawie biegły stwierdza który soft jest legalny a który
> nie? Po sieci krąży skan orzeczenia sądu gdzie biegły stwierdził że
> nielegalne są programy, które w rzeczywistości są darmowe. I nie był to
> jeden program, a conajmniej kilka różnych.
Po pierwsze biegly moze sie mylic - przeciez to tylko czlowiek.
Po drugie biegly nigdy nie ma prawa mowic ze cos jest legalne lub nie - to
jest kwestia oceny prawnej i ja moze zrobic tylko organ procesowy; biegly
moze podawac tylko fakty np
biegly moze stwierdzic, ze na danym dysku byl WinXP o numerze 12121212;
teraz organ procesowy ma sprawdzic czy facet ma kwity ktorymi moze wykazac
prawa do windowsa o tym numerze; organ ocenia fakt ze on to wykazal lub nie
i dopiero teraz wyprowadza wnioski na ten temat; gdyby biegly wypowiedzial
sie w tej kwestii to sprawa by poleciala, bo absolutnie nie ma prawa -
obraza art. 7 kpk w pierwszej kolejnosci
>
> 6) Kim jest biegły? Czy jest pracownikiem firmy pośrednio zainteresowanej
> ukaraniem pirata? Czyli np. pracownikiem firmy blisko związanej z
> Microsoftem, ZAIKSem, ZPAVem itp itd? Z tego co wiem, ekspertyzy wykonuje
> właśnie taka firma, która nawet nie kryje swoich powiązań z producentami.
W
> takim wypadku wiarygodność tego biegłego jest równa zeru - jest sędzią we
> własnej sprawie.
Biegly jest zawsze zwiazny z jakimis podmiotami - on nie zyje w prozni. W
kazdym razie nie moze byc zwiazany z pokrzywdzonym w sensie formlanym - bo
to powod do wylaczenia bieglego od sprawy.
Pamietaj ze np eksperci z laboratoriow kryminilistycznych policji tez wydaja
opinie np daktyloskopia i chociaz pracuja w organach scigania to nikt nie
podwaza ich opinii - choc w zasadzie zwiazani sa z jedna ze stron sprawy
przed sadem.
>
> 7) Pisałeś o WinRarze i art. 278 kk. Jest tam mowa o uzyskiwaniu korzyści
i
> Twoim zdaniem użytkując program po okresie testowym ja uzyskuję taką
> korzyść. Przyjmijmy, że w tym sie z Tobą zgodzę. Ale co w sytuacji, kiedy
> po prostu zapomnę odinstalować programu? Nie używam go, więc nie ma mowy o
> żadnej korzyści. On po prostu jest.
Trzeba ocenic zamiar. Jesli zapomniales odinstalowac to go nie masz (zamiaru
uzyskania, bo fakt korzysci jest drugoplanowy), ale obawiam sie ze nie
bedzie sie dalo tego wykazac przed sadem.
> 8) W kontekście poprzedniego punktu. System Windows zapisuje każdorazowo
> datę ostatniego uruchomienia programu. Biegły wykonując ekspertyzę zapewne
> uruchomi program, system zapisze nową datę, a ja tym samym zostanę
> pozbawiony jedynej linii obrony.
Biegly zapewne sprawdza kiedy winrar zostal zainstalowany. Potem prokurator
patrzy kiedy zatrzymano komputer (bo ekspertyza bieglego mogla byc kilka
miesiecy pozniej). Jesli bylo wiecej jak te 40 dni to klops dla ciebie.
>
> 9) Czy przy przeszukaniu mieszkania, policjant/biegły/ktokolwiek z
> biorących udział w przesłuchaniu sporządza indeks i zapis (z kopią dla
> mnie) sum kontrolnych wszystkich plików na dysku? Jeśli nie, to wartość
> materiału dowodowego jest moim zdaniem żadna. Począwszy od zwykłego
> posterunkowego, przez biegłego a na osobie z depozytu kończąc - każdy ma
> możliwość włączenia mojego komputera i wgrania tam czegokolwiek, łącznie z
> pornografią dziecięcą i innym syfem, a ja nie będe miał żadnej możliwości
> obrony. Kto mi uwierzy jeśli powiem, że soft za 150000 zł w niewiadomy mi
> sposób znalazł się na dysku? A jest to więcej niż prawdopodobne, bo
> komputer przechodzi po drodze przez wiele rąk i ktoś może chcieć się
> zabawić.
No wiesz na tej zasadzie to kazdy moglby kazdemu zarzucic wszystko. Obawiam
sie ze taka argumentacja niewiele moglaby zdzialac.
To czysto akademicki przyklad.
Na tej zasadzie zatrzymany przez policje na przejechaniu samochodem na
czerwonym swietle moglbys w sadzie twierdzic, ze oni sie zmowili i
specjalnie zeznaja, ze przejechales choc to nie mialo miejsca. Jedynym
dowodem sa zeznania policjantow, bo zakladam nie bylo kamery. No i co ?
Oczywiscie w teorii moze tak byc, ale jak myslisz komu sad da wiare?
> 10) Co w przypadku kiedy nie kupiłem programu a mimo to używam go
legalnie?
> Parokrotnie zdarzyło mi się, że po prostu autorzy pewnych (komercyjnych)
> programów to moi znajomi i po prostu dali mi program do zabawy, za darmo.
> Czasem są ogłaszane takie akcje za pomocą różnych mediów, for
> internetowych, itp. Nie ma wtedy dowodu zakupu ani niczego, co mogłoby
> stanowić wiarygodne podstawy do uznania tego programu za legalny. Moje
> słowo kontra wątpliwości biegłego. Co wtedy?
Zawsze trzeba sprawdzic czy autor (wlasciciel praw autorskich) zezwolil na
rozpowszechnianie (i na jakich wrunkach). Robi sie to przez zapytanie tego
kto tymi prawami zarzadza. Jesli zas autor nie bylby zrzeszony w takim
podmiocie (np jakis student co napisal program) to prokurator powinien go
odnalezc - jesli mu sie to nie powiedzie to oczywiscie powstaja watpliwosci
ktore trzeba na twoja korzysc rozstrzygnac, bo nie da sie ich usunac. A
jesli odnajdzie tego goscia to on juz powie - jesli chcialby sklamac to
bylbys utopiony skoro sprawa zalatwioan bylaby na gebe miedzy wami i nei
bylo by innych dowodow.
Cezar
-
65. Data: 2007-01-22 07:49:26
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
Tomy M. napisał(a):
> Użytkownik "Hikikomori San" <h...@o...eu> napisał w wiadomości
> news:ep0o6e$aig$2@news.onet.pl...
>> Sowiecki Agent wrote:
>>
>>> i nie przez policje :)
>> To co? Chipsy, piwo, kanapa i czekamy na kolejnego odwaznego, ktory
>> wskaze paragraf KK na zlamanie warunkow licencji? ;)
>
> ... nie ma odważnego bo w Polsce (chyba nie tylko) można
> używać bez łamania prawa,ba nawet komercyjnie, każde oprogramowanie
> trialowe.Oczywiście firma będąca właścicielem tego oprogramowania
> może wytoczyć nam proces cywilny o naruszenie umowy/regulaminu/licencji
> ale Policja nie może zajmować się tym na podstawie KK.
>
nie wszystkie triale, czasem trzeba czasem cracka a to juz jest
przestepstwem. (o ile zabezpeiczenia sa skuteczne)
-
66. Data: 2007-01-22 07:55:33
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
Cezar napisał(a):
>> mp3 sciagnal z mp3000.net a filmy z sieci lokalnej, z ktorego arttykulu
>> pstawia mu zarzut, zes zablysnal z winrarem
>> to teraz sie zastanow 5 razy nim sie znow zblaznisz
>
> Skoro uwazasz ze sie blaznie to ok. Lewe mp3 i filmy sciga sie z PrAut, na
> wniosek uprawnionego, czyli w praktyce organizacji zbiorowego zarzadzania
> prawami autorskimi.
> Onegdaj tj od 1994 do 1998 programy tez sie scigalo z tej ustawy, ale od
> kiedy wszedl w zycie nowy kk to art. 278/2 kk stanowi lex spec do tej ustawy
> i programy sciga sie z kk, a inne pliki cyforwe zawierajace tresc o cechach
> utworu w rozumieniu tej ustawy podpadaja pod jej przepisy.
>
> Wierz lub nie - malo mnie to obchodzi.
miales podac mi dokladny art
-
67. Data: 2007-01-22 08:21:04
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: Rafał <z...@p...pl>
Cezar wrote:
>> Kupując legalny program:
>> - mogę zrobić jego kopie zapasową
>> - oryginalny nośnik mogę wyrzucić/zepsuć/zniszczyć/zapodziać
>> - nie mam obowiązku posiadania paragonu/faktury
>
> kopie zapasowa mozna legalnie sporzadzic tylko, gdy ma to byc niezbedne do
> korzystania z programu - to dodatkowy warunek (art 75 PrAut)
yyy... moment... Posiadam oryginalny nośnik - robię backup, z którego
instaluję system (nie chcę korzystać z oryginalnego, by go nie uszkodzić).
Zgodnie z tym co napisałeś już postąpiłem nielegalnie czy jeszcze nie? Czy
mam czekać na to, aż nośnik oryginalny będzie nieczytelny i dopiero wtedy
robić backup? To się trochę mija z logiką.
--
Pozdrawiam,
Rafał
-
68. Data: 2007-01-22 08:35:45
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: Sowiecki Agent <p...@t...gazeta.pl>
Cezar napisał(a):
>> mp3 sciagnal z mp3000.net a filmy z sieci lokalnej, z ktorego arttykulu
>> pstawia mu zarzut, zes zablysnal z winrarem
>> to teraz sie zastanow 5 razy nim sie znow zblaznisz
>
> Skoro uwazasz ze sie blaznie to ok.
tak uwazam ze sie blaznisz i nie tylko sie ale i organy scigania,
pracujesz we wroclawskiej prokuraturze?
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3009215.html
"Mec. Alina Dziekanowicz-Adamska, drugi z obrońców, podnosiła wczoraj
kwestię językową: przestępstwem jest uzyskiwanie nielegalnego programu,
a nie jego wykorzystywanie. Grażyna H. nie może podnosić
odpowiedzialności także z tego powodu, że program został zainstalowany
zanim została prezesem: - Prokurator dokonał własnej, błędnej wykładni
pojęcia "uzyskiwanie".
Sąd w pełni podzielił argumentację obrony. Wczorajszy wyrok jest prawomocny.
Nie jest to jednak koniec sprawy. Błędna decyzja prokuratury
doprowadziła amerykańską firmę do bankructwa i strat szacowanych na
kilka milionów dolarów. Policja m.in. skonfiskowała komputery Aluconu z
programami, które w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęły z
policyjnego depozytu."
Pozdrawiam
P.
-
69. Data: 2007-01-22 09:05:03
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: "Daniel Chlodzinski" <d...@s...precz>
"Cezar" <c...@i...pl> wrote in message
news:ep13v6$9q1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pisze raczej o tych mp3 ktore sa sicgane przez p2p lub inne takie albo
> wprost ripowane z orginalnych plyt cd.
Na mp3 nie ma sygnatury jak zostal zdobyty.
> W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to
> zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy jego
> prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony
> sie
> zgodzil czy nie. A jesli nie to mozliwy jest wniosek o sciganie od
> pokrzywdzonego.
> W praktyce kieruje sie takie zapytanie (o to czy sklada wniosek o
> sciganie)
> do organizacji zbiorowego zarzadzania z wykazem utworow (wg listy w opinii
> bieglego ktory zbadal dysk), a ona odpisuje czy kieruje wniosek o sciganie
> czy nie.
Boze i Ty pracujesz w wymiarze sprawiedliwosci ? A co sie stalo z dozwolonym
uzytkiem osobistym ? Zniknal sie z ustawy czy jak ?
Daniel
-
70. Data: 2007-01-22 09:49:18
Temat: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
Od: ===Tomy=== <nic@z_tego.com>
Dnia Mon, 22 Jan 2007 09:35:45 +0100, Sowiecki Agent napisał(a):
> http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,3009215.html
Wnioski? Prokuratorzy koniecznie na szkolenie w zakresie interpretacji
prawa autorskiego.
Pozdrawiam
===Tomy===
--
Software is like sex:
it's better, when it's free!