-
31. Data: 2004-10-22 03:51:09
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Wieslaw Lubas <v...@m...put.poznan.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Można na to popatrzeć i tak. Z mojego jednak punktu widzenia wygląda to
> następująco: a po cholerę mam płacić za drukowaną instrukcję, pudełko i
> wreszcie wsparcie techniczne, skoro go nie potrzebuję?
>
> Ja tam komputer z OEMowymi windows (bo do niektórych rzeczy niestety
> potrzebuję) złożyłem sobie sam, wsparcia nie potrzebuję, a kretyńskie
> wymagania przywiązania systemu do jakiegoś kawałka sprzętu mam w nosie -
> naklejkę nakleiłem sobie na obudowę (tyle że na zaślepkę :-D )
>
> Sprzęt nawali i co? Nowy system kupować? Niech się mikrosyf buja...
Ehhh... Rozumiem podejscie, ja tez mam gleboko instrukcje i support,
zwlaszcza ze czesto mozna odniesc wrazenie ze klienci maja wieksze
kompetencje od supportow (patrz BlueLine &TP). I tez wole OEM bo...
tanszy. Tylko ten kto wybiera OEM powinien miec swiadomosc, ze ma
taniej, bo MS nie liczy sobie za pare rzeczy, i support co najwyzej moze
uzyskac u dostawcy. Zreszta duze firmy ZTCW daja wsparcie dla produktow
OEM. A swiadome kupowanie OEMa tanszego, bo pozbawionego supportu i
manuala i narzekanie na... brak supportu i manuala nie swiadczy dobrze o
przytomnosci umyslu nabywcy ;-)
WL
-
32. Data: 2004-10-22 07:11:14
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>
On 10/22/2004 5:51 AM, Wieslaw Lubas wrote:
[...]
>> Sprzęt nawali i co? Nowy system kupować? Niech się mikrosyf buja...
>
>
> Ehhh... Rozumiem podejscie, ja tez mam gleboko instrukcje i support,
> zwlaszcza ze czesto mozna odniesc wrazenie ze klienci maja wieksze
> kompetencje od supportow (patrz BlueLine &TP). I tez wole OEM bo...
> tanszy. Tylko ten kto wybiera OEM powinien miec swiadomosc, ze ma
> taniej, bo MS nie liczy sobie za pare rzeczy, i support co najwyzej moze
> uzyskac u dostawcy. Zreszta duze firmy ZTCW daja wsparcie dla produktow
> OEM. A swiadome kupowanie OEMa tanszego, bo pozbawionego supportu i
> manuala i narzekanie na... brak supportu i manuala nie swiadczy dobrze o
> przytomnosci umyslu nabywcy ;-)
OEM też bywa rózny - prawdopodobnie też mam OEM, bo nawet płyty nie mam,
tylko ukrytą partycję z systemem. Ale dostawca sprzetu (IBM) podrasowuje
system, dołacza wiele własnego oprogramowanie i udziela wsparcia, więc
fakt, że nie mogę go nawet zainstalowiac na innym komputerze nie boli
mnie specjalnie.
Natomiast w mojej opinii cena za system pudełkowy jest wygórowana -
prawie kilka tysięcy złotych za pełny system + pakiet biurowy w wersji
pudełkowej to zbyt wiele.
Pzdr: Catbert
-
33. Data: 2004-10-22 07:50:31
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: jureq <j...@X...to.z.adresuX.op.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Można na to popatrzeć i tak. Z mojego jednak punktu widzenia wygląda
> to następująco: a po cholerę mam płacić za drukowaną instrukcję,
> pudełko i wreszcie wsparcie techniczne, skoro go nie potrzebuję?
Jedno drobne wyjaśnienie. Kupując OEM Micro$oftu masz pełne prawo do
supportu. Ma ci go obowiązek udzielić sprzedawca sprzętu do którego
kupiłeś ten OEM. To, że sprzedawcy się z tym nie reklamują to inna
sprawa. Wyobrażam sobie taki support np w wykonaniu Media Marktu....
-
34. Data: 2004-10-25 09:13:01
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 22 Oct 2004, jureq wrote:
[...]
>+ Jedno drobne wyjaśnienie. Kupując OEM Micro$oftu masz pełne prawo do
>+ supportu. Ma ci go obowiązek udzielić sprzedawca sprzętu do którego
>+ kupiłeś ten OEM. To, że sprzedawcy się z tym nie reklamują to inna
>+ sprawa. Wyobrażam sobie taki support np w wykonaniu Media Marktu....
No ja patrzę inaczej.
Jak kupisz OEM "Windows z myszką" to niewątpliwie masz prawo się
domagać żeby TA myszka (z dołączonymi driverami) działała razem
zakupionym Windowsem... na JAKIMŚ komputerze ;)
:)
No a teraz mamy myk. Tak przy okazji :)
Klient wraca i mówi że "jemu nie działa". Akurat myszka :>
Bo "Windowsy się zainstalowały ale kliknąć się nie da".
Sprzedawca chce wykazać że TE Windows a TĄ myszką działają,
no bo co się będzie użerał z czyimś pecetem ;)
Zakładając że twierdzenie dotyczące "nieprzenaszalności OEM"
jest prawdziwe - pytaniem jest JAK ma to *formalnie* zrobić.
Oczywiście pomijając oczywiste naruszenie warunku "nieprzenaszalności"
przez nagranie *jednak* TYCH Winsows ("sztuki czyli egzemplarza")
na INNYM (swoim) komputerze ?
pozdrowienia, Gotfryd