-
21. Data: 2004-10-21 00:10:18
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Sebol wrote:
> Dnia Wed, 20 Oct 2004 22:27:18 +0200, Andrzej Lawa naskrobał(a):
>
>
>
>>Teraz wyobraź sobie, że samochód się rozbił. Kopujesz nowy i sobie w nim
>>instalujesz pokrowce uratowane z poprzedniego.
>
>
> absolutnie nie rozumiem co to ma wspolnego z posiadaniem ' legalny
> egzemplarz tylko niedokonca zgodny z umowa'
To sobie poczytaj jeszcze raz wątek. Spokojnie i dokładnie.
>>Absurdalne? Owszem. Ale mikrosyf robi coś takiego z programami :)
>
>
> a to w ogóle nie wiem czego ma dotyczyć.
Licencji OEM na 'system' Windows przez analogię do 'licencji OEM' na
promocyjne pokrowce w samochodzie.
-
22. Data: 2004-10-21 09:01:49
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>
Dnia Thu, 21 Oct 2004 02:10:18 +0200, Andrzej Lawa naskrobał(a):
> To sobie poczytaj jeszcze raz wątek. Spokojnie i dokładnie.
nie widze potrzeby
>> a to w ogóle nie wiem czego ma dotyczyć.
>
> Licencji OEM na 'system' Windows przez analogię do 'licencji OEM' na
> promocyjne pokrowce w samochodzie.
wątek dotyczył oprogramowania w firmie wiec zanim zaczniesz opowiadać o
kopulacji ślimaków w kotlinie kongo to zmień wątek.
--
United Devices Cancer Research Project
www.grid.org
lobo_(małpa)autograf.pl
-
23. Data: 2004-10-21 09:35:06
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl>
Dnia Wed, 20 Oct 2004 22:24:39 +0200, Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał:
> Rodrig Falkenstein wrote:
>
>> Nielegalne - Programy, których posiadanie jest zabronione - stanowiące
>> narzędzia do popełniania przestępstw - łamacze haseł, programy do
>> podsłuchiwania itp.
>>
>
> Chyba sobie żarty stroisz.
>
> Równie dobrze nielegalne może być posiadanie penisa (narzędzie służące
> do gwałtów) oraz rączy czy nóg (narzędzia służące do np. pobicia,
> włamania itepe).
Karalne jest np posiadanie wytrychów. Nic nie stoi na przeszkodzie by
wkrótce spenalizowano posiadanie także "wytrychów" do komputerowych
"zamków". Za nielegalny moznaby także uznac program propagujący faszyzm...
eee... ygląda na to, że musze wywalić KZ PacMana... i KZ Manager.
--
Falkenstein
Gdzie znaleźć sprawiedliwość? W encyklopedii pod "S"!
-
24. Data: 2004-10-21 10:40:23
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> > Teraz wyobraź sobie, że samochód się rozbił. Kopujesz nowy i sobie w
nim
> > instalujesz pokrowce uratowane z poprzedniego.
>
> absolutnie nie rozumiem co to ma wspolnego z posiadaniem ' legalny
> egzemplarz tylko niedokonca zgodny z umowa'
>
czy bylo by nielegalne gdybys spbie zamontowal ten sprzet w innym
samochodzie?
P.
-
25. Data: 2004-10-21 12:55:19
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>
On 10/20/2004 10:27 PM, Andrzej Lawa wrote:
> Sebol wrote:
>
>> lol 'nie do końca zgodne z umową' - a co to jest? Za chwile pojawią
>> się nie
>> do końca przestępcy :)
>
>
> OK, wyobraź sobie taką sytuację: kupujesz sobie samochód. Do niego
> dostajesz w promocji bajeranckie pokrowce na siedzenia z zastrzeżeniem w
> umowie, że możesz mieć je zainstalowane tylko w tym samochodze.
>
> Teraz wyobraź sobie, że samochód się rozbił. Kopujesz nowy i sobie w nim
> instalujesz pokrowce uratowane z poprzedniego.
>
> Absurdalne? Owszem. Ale mikrosyf robi coś takiego z programami :)
Nie żebym bronił producenta softu - ale jest jeden pikantny szczegół -
oprogramowanie "przywiązane" do konkretnego sprzętu ma inną cenę.
Pzdr: Catber
-
26. Data: 2004-10-21 21:50:46
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Sebol wrote:
>>To sobie poczytaj jeszcze raz wątek. Spokojnie i dokładnie.
>
> nie widze potrzeby
To, czego nie dostrzegasz, wypełniłoby sporą książkę.
>>>a to w ogóle nie wiem czego ma dotyczyć.
>>
>>Licencji OEM na 'system' Windows przez analogię do 'licencji OEM' na
>>promocyjne pokrowce w samochodzie.
>
> wątek dotyczył oprogramowania w firmie wiec zanim zaczniesz opowiadać o
> kopulacji ślimaków w kotlinie kongo to zmień wątek.
Cóż, ja widzę, że słowo "analogia" jest dla ciebie słowem niezrozumiałym...
-
27. Data: 2004-10-21 21:53:58
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Rodrig Falkenstein wrote:
> Karalne jest np posiadanie wytrychów. Nic nie stoi na przeszkodzie by
Ale na to akurat jest osobny przepis.
> wkrótce spenalizowano posiadanie także "wytrychów" do komputerowych
> "zamków". Za nielegalny moznaby także uznac program propagujący
Tak samo nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wprowadzić "abonament" od
posiadania komputera, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby np. wprowadzić
coroczne ponowne egzaminy na prawo jazdy czy też licencję na korzystanie
z łączy telekomunikacyjnych.
-
28. Data: 2004-10-21 21:58:01
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Catbert wrote:
>> Absurdalne? Owszem. Ale mikrosyf robi coś takiego z programami :)
>
>
> Nie żebym bronił producenta softu - ale jest jeden pikantny szczegół -
> oprogramowanie "przywiązane" do konkretnego sprzętu ma inną cenę.
W moim przykładzie owe pokrowce też miały specjalną cenę :)
Skoro fundamentaliści prowadzący świętą wojnę z piractwem porównują
skopiowanie programu do kradzieży samochodu, to dlaczego by nie
wykorzystać samochodowych analogii do paru absurdalnych i IMHO
nielegalnych praktyk pewnego znanego producenta oprogramowania?
Pomijam już taki detal, że np. programy OEMowe najczęściej są okrojone.
Może nie funkcjonalnie, ale co np. ze wsparciem, dokumentacją czy
eleganckim pudełkiem? ;)
-
29. Data: 2004-10-21 23:21:13
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Wieslaw Lubas <v...@m...put.poznan.pl>
Andrzej Lawa wrote:
> Skoro fundamentaliści prowadzący świętą wojnę z piractwem porównują
> skopiowanie programu do kradzieży samochodu, to dlaczego by nie
> wykorzystać samochodowych analogii do paru absurdalnych i IMHO
> nielegalnych praktyk pewnego znanego producenta oprogramowania?
>
> Pomijam już taki detal, że np. programy OEMowe najczęściej są okrojone.
> Może nie funkcjonalnie, ale co np. ze wsparciem, dokumentacją czy
> eleganckim pudełkiem? ;)
Te elementy powinien zapewnic dostawca OEM, no ale komu by sie chcialo.
Lepiej ludkom sprzedac tanio, a jak zadzwonia po wsparcie to zwalic
wszystko na MS... Jak kupowalem komputer w USA to i dokumentacja made by
Compaq byla, i support przez telefon byl. To jest idea OEM - klient
koncowy caly pakiet uslug serwisowych, i tych sprzetowych i tych
zwiazanych z softem moze zrealizowac w jednym miejscu.
Notabene - jak kupisz komiuter np DELL z dyskiem seagate, to NIE uda Ci
sie odeslac uszkodzonego dysku Seagate (jesli taki byl w srodku) do
serwisu, bo to sa dyski OEM. Proba uzyskania RMA na stronie www skonczy
sie niczym. A kupiony dysk jako osobny podzespol - prosze bardzo. Tylko
cena wyzsza, za serwis Seagate.
Ale - "super-komp-salon na rogu" z dwoma monitorami na wystawie raczej
hotline'u nie zrobi, wiec sprzedawanie przez nich OEM jest troche
naciaganiem klientow, ktorzy sa przeswiadczeni, ze jak oryginal, to z
supportem.
WL
-
30. Data: 2004-10-22 01:13:35
Temat: Re: Kontrola oprogramowania w firmie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Wieslaw Lubas wrote:
> Ale - "super-komp-salon na rogu" z dwoma monitorami na wystawie raczej
> hotline'u nie zrobi, wiec sprzedawanie przez nich OEM jest troche
> naciaganiem klientow, ktorzy sa przeswiadczeni, ze jak oryginal, to z
> supportem.
Można na to popatrzeć i tak. Z mojego jednak punktu widzenia wygląda to
następująco: a po cholerę mam płacić za drukowaną instrukcję, pudełko i
wreszcie wsparcie techniczne, skoro go nie potrzebuję?
Ja tam komputer z OEMowymi windows (bo do niektórych rzeczy niestety
potrzebuję) złożyłem sobie sam, wsparcia nie potrzebuję, a kretyńskie
wymagania przywiązania systemu do jakiegoś kawałka sprzętu mam w nosie -
naklejkę nakleiłem sobie na obudowę (tyle że na zaślepkę :-D )
Sprzęt nawali i co? Nowy system kupować? Niech się mikrosyf buja...