-
11. Data: 2009-03-27 23:03:26
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
Cavallino wrote:
> Użytkownik "lhm" <l...@a...waw.pl> napisał w wiadomości news:
>
>> Jestem z natury spokojny. Wystarczyloby mi zwykle przepraszam i zwrot
>> pieniedzy. Ale po tym co uslyszalem nie moge tego tak zostawic.
>
> Chyba pod zły adres żale kierujesz.
> Komornik raczej sam nie wpadł na to, żeby coś z Ciebie ściągać.
> Ktoś mu kazał i to z tym kimś musisz gadać.
> To on Ci szkodę wyrządził drugi raz żądając od Ciebie kasy i to w taki
> sposób.
>
>
A tak przy okazji.
Ten komornik z nieba sam nie spadł.
Listów wcześniej z sądu nie było?
-
12. Data: 2009-03-27 23:05:02
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości news:
>> Chyba pod zły adres żale kierujesz.
>> Komornik raczej sam nie wpadł na to, żeby coś z Ciebie ściągać.
>> Ktoś mu kazał i to z tym kimś musisz gadać.
>> To on Ci szkodę wyrządził drugi raz żądając od Ciebie kasy i to w taki
>> sposób.
>>
>>
>
> A tak przy okazji.
> Ten komornik z nieba sam nie spadł.
> Listów wcześniej z sądu nie było?
Iiiiii - nie doczytałeś.
Sąd był, nawiązka (chyba nawiązka) zapłacona.
-
13. Data: 2009-03-28 00:33:02
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: lhm <l...@a...waw.pl>
Cavallino pisze:
> Chyba pod zły adres żale kierujesz.
> Komornik raczej sam nie wpadł na to, żeby coś z Ciebie ściągać.
> Ktoś mu kazał i to z tym kimś musisz gadać.
> To on Ci szkodę wyrządził drugi raz żądając od Ciebie kasy i to w taki
> sposób.
Tak, wiem. To ze mam gadac z tym pseudo wierzycielem to jasna sprawa.
Zal mam do komornika nie o to ze sie sprawy podjal - to jego obowiazek -
ale o sposob dzialania. Jesli umawiamy sie ze znajde dowod wplaty i
przyniose w czwartek, a on juz w poniedzialek wysyla pismo do mojej
pracy o zajecie wynagrodzenia to chyba cos jest nie tak.
Druga rzecz to jego zachowanie po tym jak zobaczyl, ze faktycznie te
pieniadze zaplacilem.
To jest moj drugi kontakt z tym komornikiem. Wszystko jest nastepstwem
tej samej sprawy. Bede mial chwilke to napisze cos wiecej.
Poprzednim razem chodzilo o niezaplacone koszty sadowe - nie zaplacilem
wtedy z premedytacja bo uwazalem, ze placenie za adwokata przy
dobrowolnym poddaniu sie karze to jakis absurd. Czekalem spokojnie az
przyjdzie jakies pismo z sadu... i co? nie przyszlo NIC.
Pierwsze bylo od razu wezwanie do komornika. Poszedlem wiec grzecznie w
pierwszym mozliwym terminie, wyplacilem z karty pieniadze i zaplacilem
w kasie u komornika wszystko co trzeba. Pogadalismy chwile, powiedzial,
ze wobec tego, ze wplacilem on sprawe zamyka i wsztystko jest OK.
Minelo pare dni kiedy zadzwonil do mnie telefon z dzialu plac w robocie
zebym sie zglosil i co? niespodzianka przyszlo wezwanie do zajecia
wynagrodzenia. Skoro pismo przyszlo potracic musieli...
Czy nie ma jakiejs procedury postepowania, ze najpierw wzywa sie
dluznika do zaplacenia a dopiero jesli to nie skutkuje sle sie pisma do
miejsca pracy a w ostatecznosci siada na rachunek bankowy?
Ten komornik JEDNOCZESNIE wezwal mnie do zaplacenia mu naleznosci i
wyslal zadanie zajecia wynagrodzenia do mojej pracy... czyli kiedy
wplacalem u niego w kasie pieniadze WIEDZIAL, ze jednoczesnie sciaga mi
pieniadze z pensji. Czy nie mogl powiedziec: wie pan co... prosze nie
wplacac w kasie bo i tak sciagniemy z pensji albo - co bardziej logiczne
wstrzymac sie z wysylaniem zajecia wynagrodzenia chociaz tydzien.
To takie proste, a byloby moim zdaniem fair.
A jesli chodzi o wezwania z sadu to nie przyszlo NIC ani w pierwszej
sprawie ani teraz. Pierwsze co przychodzilo to od razu pismo od komornika.
-
14. Data: 2009-03-28 06:36:22
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
lhm pisze:
> Czy nie ma jakiejs procedury postepowania, ze najpierw wzywa sie
> dluznika do zaplacenia a dopiero jesli to nie skutkuje sle sie pisma do
> miejsca pracy a w ostatecznosci siada na rachunek bankowy?
Nie ma.
--
Liwiusz
-
15. Data: 2009-03-28 08:44:38
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: "Easy" <e...@o...nospam.org>
Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:46ba09484sxv$.6thiz3aj4j4j$.dlg@40tude.net...
> Dnia Fri, 27 Mar 2009 16:19:03 +0100, ąćęłńóśźż napisał(a):
>
>> Komornicy w PRL-bis to są wyjątkowe skurwysyny, nic dodać nic ująć.
>
> Dostosowują się do klientów - którzy ignorują awiza, ściemniają że "na
> pewno zapłacili", że doniosą dowody określonego dnia - i oczywiście
> nie donoszą "bo mieli dużo roboty"... No i jak byś chciał takich
> traktować?
Widzisz, ja miałam podobna sprawe.
Co prawda tutaj komornik miał racje, bo rzeczywiscie nie zaplaciłam i tego
sie nie czepiam ale
Nie dostałam ŻADNEGO wczesniejszego powiadomienia. NIC, dosłownie nic, tylko
informacje o zajeciu wynagrodzenia. Wsciekłam snie niebotycznie, u komornika
usłyszałam "no tak jakos wyszło ze komornik nie miał czasu przyjechac". Rece
mi opadły.
Gdybym wiedziała przyniosłabym mu te pieniadze w zebach.
Pani w biurze chciała mnie jeszcze zmusic do podpisu odebrania
korespondencji z data o miesiac wczesniejsza. Moje szczescie ze czytam co
podpisuje, bo oczywiscie sekretarka nie raczyła mnie uprzedzic co daje do
podpisu. Dodatkowo chcieli mnie obciazyc jeszcze jakimis kosztami
dodatkowymi.
Po rozmowie z kierownikiem biura, czy jak to sie tam nazywa udało mi sie
zaplacic tylko kwote podstawowa i koszty komornicze.
Nie potrafili mi uzasadnic co to sa wydatki gotówkowe i w jakiej faktycznej
wysokosci je poniesli ( skoro wysłali tylko i wyłacznie nakaz zajecia
wynagrodzenia) a nakaz zdaje sie miesci sie juz w kosztach komorniczych...
E.
-
16. Data: 2009-03-28 09:00:44
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Nostradamus" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:gqjcdq$223h$1@opal.icpnet.pl...
> "Normalny" obywatel komornika się nie boi.
jak widac sie boi, bo musi udowadniac ze nie jest wielbladem, o kosztach
komorniczych to nawet nie wspominam
-
17. Data: 2009-03-28 09:04:59
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "lhm" <l...@a...waw.pl> napisał w wiadomości
news:gqjc70$2dh$1@achot.icm.edu.pl...
> ale on w ogole nie czekal do czwartku, az doniose dowod wplaty tak jak
dlatego masz nauczke na przyszlosc, ze jak juz sie do komornika udajesz,
podajesz mu absolutne minimum danych, a juz napewno nie nazwe i adres zakladu
pracy i numer konta
niech sam sobie to znajdzie
-
18. Data: 2009-03-28 09:34:01
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Easy pisze:
>
> Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
> napisał w wiadomości news:46ba09484sxv$.6thiz3aj4j4j$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Fri, 27 Mar 2009 16:19:03 +0100, ąćęłńóśźż napisał(a):
>>
>>> Komornicy w PRL-bis to są wyjątkowe skurwysyny, nic dodać nic ująć.
>>
>> Dostosowują się do klientów - którzy ignorują awiza, ściemniają że "na
>> pewno zapłacili", że doniosą dowody określonego dnia - i oczywiście
>> nie donoszą "bo mieli dużo roboty"... No i jak byś chciał takich
>> traktować?
>
> Widzisz, ja miałam podobna sprawe.
> Co prawda tutaj komornik miał racje, bo rzeczywiscie nie zaplaciłam i
> tego sie nie czepiam ale
> Nie dostałam ŻADNEGO wczesniejszego powiadomienia. NIC, dosłownie nic,
> tylko informacje o zajeciu wynagrodzenia. Wsciekłam snie niebotycznie, u
> komornika usłyszałam "no tak jakos wyszło ze komornik nie miał czasu
> przyjechac". Rece mi opadły.
Nie miał takiego obowiązku. Jeśli dostaje od wierzyciela polecenie
zajęcia wynagrodzenia za pracę, to musi to wykonać, a nie jeździć nie
wiadomo po co do dłużnika i wdawania się z nim w pogawędki.
> Gdybym wiedziała przyniosłabym mu te pieniadze w zebach.
A co z tytułem wykonawczym? Nie wiedziałaś o nim?
> Pani w biurze chciała mnie jeszcze zmusic do podpisu odebrania
> korespondencji z data o miesiac wczesniejsza. Moje szczescie ze czytam
> co podpisuje, bo oczywiscie sekretarka nie raczyła mnie uprzedzic co
> daje do podpisu. Dodatkowo chcieli mnie obciazyc jeszcze jakimis
> kosztami dodatkowymi.
> Po rozmowie z kierownikiem biura, czy jak to sie tam nazywa udało mi sie
> zaplacic tylko kwote podstawowa i koszty komornicze.
> Nie potrafili mi uzasadnic co to sa wydatki gotówkowe i w jakiej
> faktycznej wysokosci je poniesli ( skoro wysłali tylko i wyłacznie nakaz
> zajecia wynagrodzenia) a nakaz zdaje sie miesci sie juz w kosztach
> komorniczych...
Zwykle dodają jeszcze koszty korespondencji.
--
Liwiusz
-
19. Data: 2009-03-28 10:29:39
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: "Easy" <e...@o...nospam.org>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:gqkquk$io2$1@news.onet.pl...
> Easy pisze:
>>
>> Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
>> napisał w wiadomości news:46ba09484sxv$.6thiz3aj4j4j$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Fri, 27 Mar 2009 16:19:03 +0100, ąćęłńóśźż napisał(a):
>>>
>>>> Komornicy w PRL-bis to są wyjątkowe skurwysyny, nic dodać nic ująć.
>>>
>>> Dostosowują się do klientów - którzy ignorują awiza, ściemniają że "na
>>> pewno zapłacili", że doniosą dowody określonego dnia - i oczywiście
>>> nie donoszą "bo mieli dużo roboty"... No i jak byś chciał takich
>>> traktować?
>>
>> Widzisz, ja miałam podobna sprawe.
>> Co prawda tutaj komornik miał racje, bo rzeczywiscie nie zaplaciłam i
>> tego sie nie czepiam ale
>> Nie dostałam ŻADNEGO wczesniejszego powiadomienia. NIC, dosłownie nic,
>> tylko informacje o zajeciu wynagrodzenia. Wsciekłam snie niebotycznie, u
>> komornika usłyszałam "no tak jakos wyszło ze komornik nie miał czasu
>> przyjechac". Rece mi opadły.
>
>
> Nie miał takiego obowiązku. Jeśli dostaje od wierzyciela polecenie
> zajęcia wynagrodzenia za pracę, to musi to wykonać, a nie jeździć nie
> wiadomo po co do dłużnika i wdawania się z nim w pogawędki.
cos mi sie zdaje ze komornik ma obowiazek odzyskac a raczej uzyskac
pieniadze. Nie ma OBOWIAZKu robienia tego z wypłaty. Tyle ze tak mu
najłatwiej.
jak pisałam w moim przypadku wystarczyłby telefon, pismo cokolwiek a
przyniosłabym w zebach kase. Tyle ze jemu sie nie chciało. Wysłanie do firmy
pisma z informacja o zajeciu komorniczym kosztuje tyle samo co listu na mój
adres. i kasa byłaby szybciej...
E.
-
20. Data: 2009-03-28 10:49:39
Temat: Re: Komornik + niesluszne zajecie wynagrodzenia - prosba o rade
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "lhm" <l...@a...waw.pl> napisał w wiadomości news:
> Tak, wiem. To ze mam gadac z tym pseudo wierzycielem to jasna sprawa.
> Zal mam do komornika nie o to ze sie sprawy podjal - to jego obowiazek -
> ale o sposob dzialania. Jesli umawiamy sie ze znajde dowod wplaty i
> przyniose w czwartek
Ale co ten dowód wpłaty miałby zmienić?
Pokazaniem jakichś świstków raczej egzekucji nie wstrzymasz.
Trzeba było jakieś pismo napisać.
> Czy nie ma jakiejs procedury postepowania, ze najpierw wzywa sie dluznika
> do zaplacenia
Takim wezwaniem jest wyrok.
Niestety już nikt później nie będzie Cię o nic prosił.