-
51. Data: 2002-08-12 09:13:34
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Jacek <s...@p...pl> napisał(a):
(ciach)
>
> Użytkownik "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:aj60ad$rhh$1@news.gazeta.pl...
>> >
> > To może na konkretnym przykładzie? Znak STOP informuje mnie, ze
> wjeżdżam w
> > drogę uprzywilejowaną (w pewnym uproszczeniu, rzecz jasna). Jeśli
> wyrzucisz
> > znak to jakiż to przepis będzie mnie informował o tym, kto ma
> pierwszeństwo
> > przejazdu? Bo chyba nie archaiczny przepis o pierwszeństwie
> nadjeżdżających z
> > prawej strony??
>
> Dlaczego archaiczny i co masz mu do zarzucenia?jest to bardzo dobra
> zasada i obowiązuje w wielu krajach,chociażby na rondach.U nas też,tylko
> że się wystraszono i przed rondem stoi znak dojazd do drogi z
> pierwszeństwem przejazdu.
Zasadę prawej ręki wymyślono w czasach, gdy ruchliwa droga to była taka, po
której w ciągu godziny przejeżdżało 10 pojazdów, w tym 2 automobile, 2
cyklistów i 6 furmanek. Średnia szybkość tych pojazdów też była jakby trochę
inna niż dzisiaj. Albo w tej argumentacji ponosi cię temperament i potrzeba
udowodnienia za wszelka cenę (nawet za cenę śmieszności....) swojej racji,
albo po prostu nie masz prawa jazdy i (lub) nie jeździsz samochodem. Ciekawe
jak to sobie wyobrażasz, na skrzyżowaniu drogi szybkiego ruchu z wiejską
drogą, pierwszeństwo ma ta druga?? ROFL
>
> > A czym zamierzasz zastąpić znak zakazu wjazdu lub "droga
> jednokierunkowa"?
> Droga jednokierunkowa to głównie polski wymysł.zatkało się i trzeba
> zrobić troche luzu,jezdnie wąskie a ruch jak w Hameryce i stąd te
> jednokierunki.Wynikają one tylko i wyłącznie z organizacji ruchu na
> ciasnych jezdniach i dużego natężenia.
>
> > A zakaz wjazdu samochodów o określonej wysokości (spowodowany nie
> głupotą
> > przepisów a tym, że parę kilometrów dalej jest tunel, pod którym
> samochód
> > wyższy po prostu nie przejedzie)?
>
> Mądrzy budują wysokie tunele i wiadukty,tylko u nas tak jakoś dziwnie to
> wyszło.Druty też jak muszą to wieszają wysoko.
Na tym właśnie polega problem w rozmowach realistów z idealistami. Ci pierwsi
argumentują w oparciu o fakty, drudzy natomiast odnoszą się do świata
idealnego, który nie istnieje. Faktycznie, gdyby przyjąć założenie, że w
Polsce nie ma, jak to ująłeś, "ciasnych jezdni i dużego natężenia ruchu", nie
ma niskich tuneli, słabych mostów, dziurawych dróg a wszyscy kierowcy są
ludźmi w pełni dojrzałymi i odpowiedzialnymi to można by wywalić znaki
drogowe i policjantów z mandatami. Problem w tym, że takiej Polski nie ma i
długo nie będzie, zaś od zlikwidowania znaków i obowiązku jazdy w pasach
dziur na jezdni nie ubędzie. Co proponujesz konkretnie? Wyburzyć drogi, mosty
i tunele i zbudować wszystko od nowa? A co w tzw. międzyczasie? ROFL
>
> > Nie twierdzę, że znaków nie mogłoby być nieco mniej, zwłaszcza tych o
> > ograniczeniu prędkości lub zakazie wyprzedzania. Ale likwidacja
> WSZYSTKICH
> > znaków to bzdura
> Popatrzmy na ten holenderski eksperyment i zobaczymy.Bzdurą u nas też
> nazywano jazdę w słoneczny dzień na światłach mijania (co w Szwecji i
> Kanadzie obowiązuje już od lat przez calusieńki rok) i popatrz ilu
> kierowców bez nakazu tak jeździ.Mądry pomysł ludziska sami podchwycą.
Są tacy, którzy nadal nazywają to bzdurą, nawet zimą. Mądre pomysły
podchwytują mądrzy a na głupich potrzebne są mandaty, bo perswazja do nich
nie trafia.
> ..> >
> > > Kierowcy wyszkoleni prawisz.?A co nasi są gorsi? Nasi są znacznie
> > > lepsi,bo potrafią poruszać się swoim złomem po czymś co dumnie
> nazywane
> > > bywa drogą,i w takich warunkach ruchu,że Holender na samą myśl o
> > > jeźdździe dostaje gęsiej skórki.
> >
> > Tak, polscy kierowcy są gorsi. Są kiepsko wyszkoleni, bo nasze kursy
> prawa
> > jazdy są źle prowadzone, w dodatku środowisko egzaminatorów jest
> bardzo
> > skorumpowane, w wyniku czego prawo jazdy dostają ludzie kompletnie nie
> > umiejący jeździć.
> I po naastu latach od kursu też jeszcze nie potrafią tak? Staneli w
> miejscu i bazują na wiedzy wyniesionej z kursu?A życie ich czegoś nie
> uczy?Tak samo można powiedzieć o wszelkich kursach,nie tylko na prawo
> jazdy.Dotyczy to także szkół wszelakiej maści itd.Czyli wszyscy jesteśmy
> marni.
No to może zrobimy dwie odrębne siecie drogowe, jedną dla odpowiedzialnych,
rozsądnych i umiejących jeździć (bez znaków, pasów i mandatów),i drugą dla
tych, którym opanowanie tej sztuki zajmuje kilkanaście lat plus tych, którym
i sto lat by nie starczyło, bo po prostu nie nadają się na kierowców?
Kolejny genialny pomysł, a jaki praktyczny... ROFL
>
> >Powie ci o tym każdy cudzoziemiec, który miał nieszczęście
> > jeździć po naszych drogach –
>
> Fakt jazda po naszych drogach dla cudzodziemca to fraktycznie kara ,na
> jaką zapewne nie zasłużył.A czy my polacy zasługujemy na to aby jeździć
> po takich wertepach?
Nie, my Polacy zasługujemy na wszystko co najlepsze, nawet na to by pisano
nas z dużej litery. Problem w tym, ze nikt za nas nie wybuduje tych dobrych
dróg i wysokich tuneli.
A cudzoziemcy w Polsce narzekają nie tylko na dziury i wyboje, lecz także, a
może przede wszystkim, na kiepskich kierowców (szczegóły w moim poprzednim
poście)
> >Polacy są marnymi kierowcami. Wykazują za dużo
> > ułańskiej fantazji a za mało umiejętności. Przeceniają możliwości
> swoje i
> > swoich pojazdów. Słabo znają przepisy a nawet jak znają, to ich nie
> > przestrzegają, bo uważają, że przepisy są po to żeby je omijać.
>
> Bo głupie przepisy jak sama zauważyłaś ludzie ignorują.Przy okazji także
> nawet te mądre.Ogólnie w polsce jest brak poszanowania prawa,bo całe
> prawo jest skomplikowane i nie dla ludzi.Nawet twórcy mają problemy z
> jego interpretacją.
Brak poszanowania prawa w Polsce wynika głównie z naszej historii (zabory,
okupacja niemiecka, potem komuna) Statystyczny Polak, w odróżnieniu od
Niemca, Szweda czy Anglika ma niejako genetycznie zakodowaną niechęć do
władzy i narzucanych przez nią przepisów, co BTW czasami przybiera formy
humorystyczne. Dowodem ta dyskusja. Za Niemca czy za komuny łamanie prawa
było często traktowane wręcz jako wyraz patriotyzmu (np. jazda tramwajem bez
biletu czy "wynoszenie towarów" z zakładów pracy)
Niemiec, Szwed itp. wie, że przestrzeganie przepisów leży w jego własnym
interesie a jeśli uważa, że przepis jest zły, to dąży do jego zmiany. Ludzie
w krajach o ugruntowanej demokracji potrafią bardzo aktywnie i skutecznie, a
zarazem w zgodzie z obowiązującym prawem walczyć o swoje. My, jak nam się
przepis nie podoba, to go łamiemy, bo jak wiadomo każdy Polak zna się
najlepiej na wszystkim (prawie, medycynie, piłce nożnej....)
Ewentualnie organizujemy blokady lub dajemy po pysku.
>
> >Brak im
> > poczucia odpowiedzialności i wyobraźni. Reasumując, Polska jest
> ostatnim
> > krajem, w którym można by wprowadzić skrajnie liberalne przepisy
> drogowe
> > licząc na zdrowy rozsądek i odpowiedzialność kierowców.
> >
> > BTW, czy to nie ty zachwycałeś się jazdą w Stambule? Tym jak płynnie
> tamtejsi
> > kierowcy jeżdżą i jak małe są odległości między pojazdami. Czy to aby
> nie
> > świadczy o klasie tamtejszych kierowców? W odróżnieniu od naszych
> > rodzimych "mistrzów kierownicy", którzy nawet niezłymi samochodami
> ruszają na
> > światłach jak, nie przymierzając, furmanką?
>
> A i owszem ja, i byłem zszokowany.120 km//h a odległość może do pół
> metra.To jest dopiero szaleństwo:-)) U nas za takie coś 1000zł mandatu z
> możliwościa utraty prawa jazdy.A tam nawet ćwierć policjanta nie
> widziałem.
Bo zamiast pilnować bezpieczeństwa na drogach zajmują się laniem Kurdów?
BTW, znasz może statystyki odnośnie ilości wypadków w Turcji? Jakoś nie
przemawia do mnie wizja Turcji jako kraju o bezpiecznych drogach...
Pozdrawiam, Ewa.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
52. Data: 2002-08-12 09:13:57
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Jacek <s...@p...pl> napisał(a):
(ciach)
>
> Użytkownik "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
> wiadomości news:aj60ad$rhh$1@news.gazeta.pl...
>> >
> > To może na konkretnym przykładzie? Znak STOP informuje mnie, ze
> wjeżdżam w
> > drogę uprzywilejowaną (w pewnym uproszczeniu, rzecz jasna). Jeśli
> wyrzucisz
> > znak to jakiż to przepis będzie mnie informował o tym, kto ma
> pierwszeństwo
> > przejazdu? Bo chyba nie archaiczny przepis o pierwszeństwie
> nadjeżdżających z
> > prawej strony??
>
> Dlaczego archaiczny i co masz mu do zarzucenia?jest to bardzo dobra
> zasada i obowiązuje w wielu krajach,chociażby na rondach.U nas też,tylko
> że się wystraszono i przed rondem stoi znak dojazd do drogi z
> pierwszeństwem przejazdu.
Zasadę prawej ręki wymyślono w czasach, gdy ruchliwa droga to była taka, po
której w ciągu godziny przejeżdżało 10 pojazdów, w tym 2 automobile, 2
cyklistów i 6 furmanek. Średnia szybkość tych pojazdów też była jakby trochę
inna niż dzisiaj. Albo w tej argumentacji ponosi cię temperament i potrzeba
udowodnienia za wszelka cenę (nawet za cenę śmieszności....) swojej racji,
albo po prostu nie masz prawa jazdy i (lub) nie jeździsz samochodem. Ciekawe
jak to sobie wyobrażasz, na skrzyżowaniu drogi szybkiego ruchu z wiejską
drogą, pierwszeństwo ma ta druga?? ROFL
>
> > A czym zamierzasz zastąpić znak zakazu wjazdu lub "droga
> jednokierunkowa"?
> Droga jednokierunkowa to głównie polski wymysł.zatkało się i trzeba
> zrobić troche luzu,jezdnie wąskie a ruch jak w Hameryce i stąd te
> jednokierunki.Wynikają one tylko i wyłącznie z organizacji ruchu na
> ciasnych jezdniach i dużego natężenia.
>
> > A zakaz wjazdu samochodów o określonej wysokości (spowodowany nie
> głupotą
> > przepisów a tym, że parę kilometrów dalej jest tunel, pod którym
> samochód
> > wyższy po prostu nie przejedzie)?
>
> Mądrzy budują wysokie tunele i wiadukty,tylko u nas tak jakoś dziwnie to
> wyszło.Druty też jak muszą to wieszają wysoko.
Na tym właśnie polega problem w rozmowach realistów z idealistami. Ci pierwsi
argumentują w oparciu o fakty, drudzy natomiast odnoszą się do świata
idealnego, który nie istnieje. Faktycznie, gdyby przyjąć założenie, że w
Polsce nie ma, jak to ująłeś, "ciasnych jezdni i dużego natężenia ruchu", nie
ma niskich tuneli, słabych mostów, dziurawych dróg a wszyscy kierowcy są
ludźmi w pełni dojrzałymi i odpowiedzialnymi to można by wywalić znaki
drogowe i policjantów z mandatami. Problem w tym, że takiej Polski nie ma i
długo nie będzie, zaś od zlikwidowania znaków i obowiązku jazdy w pasach
dziur na jezdni nie ubędzie. Co proponujesz konkretnie? Wyburzyć drogi, mosty
i tunele i zbudować wszystko od nowa? A co w tzw. międzyczasie? ROFL
>
> > Nie twierdzę, że znaków nie mogłoby być nieco mniej, zwłaszcza tych o
> > ograniczeniu prędkości lub zakazie wyprzedzania. Ale likwidacja
> WSZYSTKICH
> > znaków to bzdura
> Popatrzmy na ten holenderski eksperyment i zobaczymy.Bzdurą u nas też
> nazywano jazdę w słoneczny dzień na światłach mijania (co w Szwecji i
> Kanadzie obowiązuje już od lat przez calusieńki rok) i popatrz ilu
> kierowców bez nakazu tak jeździ.Mądry pomysł ludziska sami podchwycą.
Są tacy, którzy nadal nazywają to bzdurą, nawet zimą. Mądre pomysły
podchwytują mądrzy a na głupich potrzebne są mandaty, bo perswazja do nich
nie trafia.
> ..> >
> > > Kierowcy wyszkoleni prawisz.?A co nasi są gorsi? Nasi są znacznie
> > > lepsi,bo potrafią poruszać się swoim złomem po czymś co dumnie
> nazywane
> > > bywa drogą,i w takich warunkach ruchu,że Holender na samą myśl o
> > > jeźdździe dostaje gęsiej skórki.
> >
> > Tak, polscy kierowcy są gorsi. Są kiepsko wyszkoleni, bo nasze kursy
> prawa
> > jazdy są źle prowadzone, w dodatku środowisko egzaminatorów jest
> bardzo
> > skorumpowane, w wyniku czego prawo jazdy dostają ludzie kompletnie nie
> > umiejący jeździć.
> I po naastu latach od kursu też jeszcze nie potrafią tak? Staneli w
> miejscu i bazują na wiedzy wyniesionej z kursu?A życie ich czegoś nie
> uczy?Tak samo można powiedzieć o wszelkich kursach,nie tylko na prawo
> jazdy.Dotyczy to także szkół wszelakiej maści itd.Czyli wszyscy jesteśmy
> marni.
No to może zrobimy dwie odrębne siecie drogowe, jedną dla odpowiedzialnych,
rozsądnych i umiejących jeździć (bez znaków, pasów i mandatów),i drugą dla
tych, którym opanowanie tej sztuki zajmuje kilkanaście lat plus tych, którym
i sto lat by nie starczyło, bo po prostu nie nadają się na kierowców?
Kolejny genialny pomysł, a jaki praktyczny... ROFL
>
> >Powie ci o tym każdy cudzoziemiec, który miał nieszczęście
> > jeździć po naszych drogach –
>
> Fakt jazda po naszych drogach dla cudzodziemca to fraktycznie kara ,na
> jaką zapewne nie zasłużył.A czy my polacy zasługujemy na to aby jeździć
> po takich wertepach?
Nie, my Polacy zasługujemy na wszystko co najlepsze, nawet na to by pisano
nas z dużej litery. Problem w tym, ze nikt za nas nie wybuduje tych dobrych
dróg i wysokich tuneli.
A cudzoziemcy w Polsce narzekają nie tylko na dziury i wyboje, lecz także, a
może przede wszystkim, na kiepskich kierowców (szczegóły w moim poprzednim
poście)
> >Polacy są marnymi kierowcami. Wykazują za dużo
> > ułańskiej fantazji a za mało umiejętności. Przeceniają możliwości
> swoje i
> > swoich pojazdów. Słabo znają przepisy a nawet jak znają, to ich nie
> > przestrzegają, bo uważają, że przepisy są po to żeby je omijać.
>
> Bo głupie przepisy jak sama zauważyłaś ludzie ignorują.Przy okazji także
> nawet te mądre.Ogólnie w polsce jest brak poszanowania prawa,bo całe
> prawo jest skomplikowane i nie dla ludzi.Nawet twórcy mają problemy z
> jego interpretacją.
Brak poszanowania prawa w Polsce wynika głównie z naszej historii (zabory,
okupacja niemiecka, potem komuna) Statystyczny Polak, w odróżnieniu od
Niemca, Szweda czy Anglika ma niejako genetycznie zakodowaną niechęć do
władzy i narzucanych przez nią przepisów, co BTW czasami przybiera formy
humorystyczne. Dowodem ta dyskusja. Za Niemca czy za komuny łamanie prawa
było często traktowane wręcz jako wyraz patriotyzmu (np. jazda tramwajem bez
biletu czy "wynoszenie towarów" z zakładów pracy)
Niemiec, Szwed itp. wie, że przestrzeganie przepisów leży w jego własnym
interesie a jeśli uważa, że przepis jest zły, to dąży do jego zmiany. Ludzie
w krajach o ugruntowanej demokracji potrafią bardzo aktywnie i skutecznie, a
zarazem w zgodzie z obowiązującym prawem walczyć o swoje. My, jak nam się
przepis nie podoba, to go łamiemy, bo jak wiadomo każdy Polak zna się
najlepiej na wszystkim (prawie, medycynie, piłce nożnej....)
Ewentualnie organizujemy blokady lub dajemy po pysku.
>
> >Brak im
> > poczucia odpowiedzialności i wyobraźni. Reasumując, Polska jest
> ostatnim
> > krajem, w którym można by wprowadzić skrajnie liberalne przepisy
> drogowe
> > licząc na zdrowy rozsądek i odpowiedzialność kierowców.
> >
> > BTW, czy to nie ty zachwycałeś się jazdą w Stambule? Tym jak płynnie
> tamtejsi
> > kierowcy jeżdżą i jak małe są odległości między pojazdami. Czy to aby
> nie
> > świadczy o klasie tamtejszych kierowców? W odróżnieniu od naszych
> > rodzimych "mistrzów kierownicy", którzy nawet niezłymi samochodami
> ruszają na
> > światłach jak, nie przymierzając, furmanką?
>
> A i owszem ja, i byłem zszokowany.120 km//h a odległość może do pół
> metra.To jest dopiero szaleństwo:-)) U nas za takie coś 1000zł mandatu z
> możliwościa utraty prawa jazdy.A tam nawet ćwierć policjanta nie
> widziałem.
Bo zamiast pilnować bezpieczeństwa na drogach zajmują się laniem Kurdów?
BTW, znasz może statystyki odnośnie ilości wypadków w Turcji? Jakoś nie
przemawia do mnie wizja Turcji jako kraju o bezpiecznych drogach...
Pozdrawiam, Ewa.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
53. Data: 2002-08-12 15:57:35
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "Jacek" <s...@p...pl>
Użytkownik "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:aj7u8l$db1$1@news.gazeta.pl...
> jak to sobie wyobrażasz, na skrzyżowaniu drogi szybkiego ruchu z
wiejską
> drogą, pierwszeństwo ma ta druga?? ROFL
To zależy w którą stronę będziesz jechać:-)))
A kto takie skrzyżowania wymyśla?Jeśli już to bezkoliazyjne
> > Mądrzy budują wysokie tunele i wiadukty,tylko u nas tak jakoś
dziwnie to
> > wyszło.Druty też jak muszą to wieszają wysoko.
>
> Na tym właśnie polega problem w rozmowach realistów z idealistami. Ci
pierwsi
> argumentują w oparciu o fakty, drudzy natomiast odnoszą się do świata
> idealnego, który nie istnieje.
100% prawdy,ale należy dążyć do ideału (o ile taki istnieje),a nie cofać
się budując mini rondka i inne wynalazki.
> Problem w tym, że takiej Polski nie ma i
> długo nie będzie,
A szkoda, już się rozmarzyłem że sobie jadę 200 km/h po równiutkiej jak
stół cztero-pasmowej drodze.
> Brak poszanowania prawa w Polsce wynika głównie z naszej historii
(zabory,
> okupacja niemiecka, potem komuna)
Fakt, to też ciąży,ale nikt nie próbuje tego zmieniać tworząc
mądre,zrozumiałe prawo,bez możliwości jego wręcz dowolnej interpretacji
> w krajach o ugruntowanej demokracji potrafią bardzo aktywnie i
skutecznie, a
> zarazem w zgodzie z obowiązującym prawem walczyć o swoje. My, jak nam
się
> przepis nie podoba, to go łamiemy, bo jak wiadomo każdy Polak zna się
> najlepiej na wszystkim (prawie, medycynie, piłce nożnej....)
> Ewentualnie organizujemy blokady lub dajemy po pysku.
A znasz skuteczne ( w Polsce) inne metody?
Jacek
-
54. Data: 2002-08-12 17:20:40
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Jacek <s...@p...pl> napisał(a):
(ciach)
>
> A szkoda, już się rozmarzyłem że sobie jadę 200 km/h po równiutkiej jak
> stół cztero-pasmowej drodze.
Pomarzmy sobie razem, ale jak już marzyć, to na całego – proponuję
sześciopasmową. Na czteropasmówce Warszawa - Katowice tworzą się niezłe
korki, nawet, gdy akurat nie ma żadnych robót na jezdni czy zatoru
spowodowanego wypadkiem. Obwodnice we wszystkich dużych i średnich miastach.
Czarne skrzynki w TIR-ach.....Ups, wypsnęło mi się, czarne skrzynki raczej ci
się nie spodobają....
>
> > Brak poszanowania prawa w Polsce wynika głównie z naszej historii
> (zabory,
> > okupacja niemiecka, potem komuna)
>
> Fakt, to też ciąży,ale nikt nie próbuje tego zmieniać tworząc
> mądre,zrozumiałe prawo,bez możliwości jego wręcz dowolnej interpretacji
>
> > w krajach o ugruntowanej demokracji potrafią bardzo aktywnie i
> skutecznie, a
> > zarazem w zgodzie z obowiązującym prawem walczyć o swoje. My, jak nam
> się
> > przepis nie podoba, to go łamiemy, bo jak wiadomo każdy Polak zna się
> > najlepiej na wszystkim (prawie, medycynie, piłce nożnej....)
> > Ewentualnie organizujemy blokady lub dajemy po pysku.
>
> A znasz skuteczne ( w Polsce) inne metody?
>
>
A znasz angielski przepis na piękny trawnik? – wystarczy wysiać trawę, po
czym przez 100 lat regularnie kosić, nawozić, podlewać.....i czekać na efekty.
Przepis na demokrację i praworządność jest taki sam.
Pozdrawiam, Ewa.
> Jacek
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
55. Data: 2002-08-15 19:50:57
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "Jacek" <s...@p...pl>
Użytkownik "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:aj8qp8$hvr$1@news.gazeta.pl...
> Pomarzmy sobie razem, ale jak już marzyć, to na całego –
proponuję
> sześciopasmową. Na czteropasmówce Warszawa - Katowice tworzą się niezłe
> korki, nawet, gdy akurat nie ma żadnych robót na jezdni czy zatoru
> spowodowanego wypadkiem. Obwodnice we wszystkich dużych i średnich
miastach.
> Czarne skrzynki w TIR-ach.....Ups, wypsnęło mi się, czarne skrzynki
raczej ci
> się nie spodobają....
Ups,cztery pasma w jedną stronę oczywiście,a czarne skrzynki-niech sobie
będą.
> A znasz angielski przepis na piękny trawnik? – wystarczy wysiać
trawę, po
> czym przez 100 lat regularnie kosić, nawozić, podlewać.....i czekać na
efekty.
> Przepis na demokrację i praworządność jest taki sam.
No masz jakieś stare przepisy-ja słyszałem że dopiero po 200 jest ładny
Jacek