-
21. Data: 2002-08-04 17:27:02
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "bitro" <b...@N...spam.2com.pl>
Pisal Krzysztof Krajewski w wiadomosci
news:f5oqkuk0v02q0pk08olqful9etu0ndf3hn@4ax.com :
>> Jedni mają prawo i przepisy,
>> a inni mózg...
>
> Hmmm... poza tym, że przydałby się przed tym delimiter, to ciekawa
> myśl:-) Polecam przede wszystkim moim ulubionym "przedmówcą": Astec
> SA, Leszkowi, i bitro :-)
starales sie ublizyc? zniewazyc ... tak nisko juz upadles, ze jedynie tego
typu argumentacja jest dla ciebie orezem ?
stosujesz bardzo plytka retoryke i na co liczysz, smutne jest to, ze przez
takich jak ty wiele dobrych pomyslow tonie, bo gina w gaszczu slowotoku i
populistycznego argumentowania.
--
BITRO
www.google.com twoim przyjacielem
przyjaciol nalezy odwiedzac.
-
22. Data: 2002-08-04 17:39:16
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: Krzysztof Krajewski <t...@n...lubi.spamu.pl>
Dnia Sun, 4 Aug 2002 19:27:02 +0200, "bitro" <b...@N...spam.2com.pl>
napisał(a):
>starales sie ublizyc? zniewazyc ... tak nisko juz upadles, ze jedynie tego
>typu argumentacja jest dla ciebie orezem ?
Nie, ja tylko chciałem, by przed sygnaturką wstawiać delimiter. Jeśli
uraziłem, to wiedz, że nie zamierzałem tego czynić :(
Pozdrawiam
TeDe
--
Pozdrawiają: tede, małpa, techsmar, kropka, tychy, kropka, pl
http://www.e-upr.org
-
23. Data: 2002-08-04 17:45:16
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "bitro" <b...@N...spam.2com.pl>
Pisal Leszek w wiadomosci news:aijp03$i7t$1@topaz.icpnet.pl :
> prawem:)))Żaden sąd czybka nie ukarze.
na ogien, ogniem sie nie odpowiada, lepsza woda. czlowiek ma pogladay jakie
ma i raczej mala sklonnosc do ich zmiany i duza chec obrony wlasnych za
wszelka cene, czasem chyba za duza, bo traci sie szacunek dla rozmowcy.
pozwolmy sobie wzajemnie zyc i nie ublizac
a ten watek bedzie nauka, ze nie zawsze warto wdawac sie w dyskusje
--
BITRO
www.google.com twoim przyjacielem
przyjaciol nalezy odwiedzac.
-
24. Data: 2002-08-04 18:28:52
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: Krzysztof Krajewski <t...@n...lubi.spamu.pl>
Dnia Sun, 4 Aug 2002 19:45:16 +0200, "bitro" <b...@N...spam.2com.pl>
napisał(a):
>na ogien, ogniem sie nie odpowiada, lepsza woda. czlowiek ma pogladay jakie
>ma i raczej mala sklonnosc do ich zmiany i duza chec obrony wlasnych za
>wszelka cene,
podobnież tylko krowa nie zmienia zdania; ja bardzo chętnie, ale
musiałbyś mnie do tego przekonać konkretną argumentacją, czego w
Twoich słowach jakoś zabrakło. Może po prostu nie miałeś zamiaru mnie
do niczego przekonywać, też słusznie.
>czasem chyba za duza, bo traci sie szacunek dla rozmowcy.
>pozwolmy sobie wzajemnie zyc i nie ublizac
"z mojej strony EOT, nie bede sie spierac z wyolbrzymionym poczuciem
slusznosci i ciagotami do anarchi. argumentacja tez juz zaczyna byc za
mocno naciagana by ja traktowac powaznie, a nie jako bicie piany" -
pamiętasz swoje słowa? Ale bez obawy, nie czuję się urażony - nie
widzę ku temu konkretnego powodu. Tak się też składa, że nikogo nie
uraziłem na tej grupie, a jeśli sam czujesz się urażony, trudno...
twoje prawo.
>a ten watek bedzie nauka, ze nie zawsze warto wdawac sie w dyskusje
Jeśli nie ma się nic do powiedzenia na dany temat, to rzeczywiście nie
warto się wypowiadać.
Pozdrawiam
TeDe
--
Pozdrawiają: tede, małpa, techsmar, kropka, tychy, kropka, pl
http://www.e-upr.org
-
25. Data: 2002-08-04 19:07:52
Temat: Odp: Komornik mnie sciga... :(
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik Krzysztof Krajewski <t...@n...lubi.spamu.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:p...@4...com..
.
> Dnia Sun, 04 Aug 2002 17:59:50 +0200, Astec SA <b...@a...pl>
> napisał(a):
>
> >Nie. Są przyczyną niezapięcia pasów. Bo ludzie uderzają wtedy kolanami
> >w przednią deskę lub w siedzenie przed sobą i wybijają potwornie stawy,
> >łamią kości.
>
> Oczywiście, przyczyną utonięć jest zawsze brak ratownika i zbyt mokra
> woda, nigdy nieumiejętność pływania i brawura. Naprawdę, genialne.
nie ZAWSZE, ale dosc czesto, nie uwazasz?? i jesli przynajmniej tego typu
wypadki mozna ograniczyc, to chyba warto, nie??
> >Nie, nie chodzi nam o to, lecz o zmniejszenie skutków jeżdżenia
samochodami.
>
> Całkowity zakaz poruszania się samochodami przecież je zmniejsza?!
Nie mowimy o zakazie jazdy a o jezdzeniu z odpowiednim zabezpieczeniem.
> >Nie. To, że pokrywam koszty leczenia jest wynikiem społecznych rozwiązań
> >zabezpieczających ludzi, bazujących na statystyce.
>
> Statystyka powiadasz? Kłamstwo, wierutne kłamstwo i statystyka! Jak to
> jest np. w przypadku emerytów? Bardzo prosto: pracuje gość sobie przez
> 40 lat, oddaje pół swojej pensji, w wieku 65 lat nabywa prawo
> emerytalne (tzn. państwo uznaje, że jest już niezdolny do pracy) a
> następnie średnio (statystycznie!) przez 2 lata otrzymuje 50% swojej
> pensji (średnia życia mężczyzny w Polsce to 67 lat). Statystyka
> powiadasz? Dla mnie jest to okradanie ludzi.
Jasne, ale jak trafisz do szpitala na wyrostek to ta statystyka placi 120
pln dniowki za Twoj pobyt a nie Ty.
> >Pasy nie są remedium na wszystkie wypadki, są sposobem na ograniczenie
> >ich skutków.
>
> Są sposobem na wyciąganie od ludzi pieniędzy z mandatów za ich nie
> zapinanie. Nie twierdzę, że zapinanie pasów jest czymś złym, bo tak
> naprawdę mało mnie to obchodzi, ale obowiązek ich zapinania już tak.
>
> Kiedy u nas coś takiego http://sara.pdi.net/pasybez.jpg będzie
> obowiązkiem pod groźbą kary pieniężnej (może nawet pozbawienia
> wolności)?
>
Przepis jest przepis, nawet jesli TOBIE sie on nie podoba jest obowiazujacy.
Co do jego slusznosci czy nie, to akurat nie Tobie dyskutowac. Nawet moja
4-letnia corka WIE, ze nalezy jezdzic w pasach i wie DLACZEGO. Taki
bezsensowny bunt jaki soba reprezentujesz niczego nie wnosi. Jesli jest
przepis, a Ty sie do niego nie stosujesz to placisz. To chyba jasne. W inny
sposob niczego w tym kraju nie wyegzekwujesz.
Kania
-
26. Data: 2002-08-04 20:02:56
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "pisces" <p...@g...pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:aijc90$btj$1@topaz.icpnet.pl...
>
> Użytkownik "Astec SA" <b...@a...pl> napisał w wiadomości
> news:3D4D31BE.98B37A32@astec.pl...
> > Krzysztof Krajewski wrote:
> > > Zastanów się nad tym komu szkodzę jeśli nie zapnę pasów? Owszem, [..]
> >
> > Mi szkodzisz. Ludzie nie zapinający pasów nawet przy lekkich stłuczkach
> > odnoszą poważne obrażenia, za których leczenie *JA* muszę potem płacić.
>
> Nie tylko płacić za leczenie.Jak taki bęcwał sobie głowę rozbije na
> przedniej szybie to ze stłuczki (czyli wykroczenia) robi się wypadek czyli
> przestępstwo.A więc w pierwszym przypadku oświadczenie lub najwyżej mandat
a
> w drugim na plecach mamy prokuratora.A zagapić może się każdy;))
>
>
> Leszek
>
>
Nie masz racji.
Jezeli sobie rozbije glowe (nawet mocno) to w dalszym ciagu kolizja -
wykroczenie, a nie wypadek - przestepstwo.
Pozdrawiam
Lech K.
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
27. Data: 2002-08-05 07:27:15
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Krzysiu, ile ty masz latek? Ja wcale nie złośliwie pytam, naprawdę mnie
ciekawi jak młodym trzeba być żeby tak kompletnie nie znać życia. 12 lat? 10?
W każdym razie mój 13 letni bratanek jest dojrzalszy od ciebie.
Trzeba być strasznie naiwnym, aby wierzyć, że ostrożna jazda chroni przed
wypadkami. A gdyby tak wspomniane nastolatki wypadły na pełnej prędkości zza
zakrętu i wrąbały w ciebie jadącego po bożemu, 60-siatką. Guzik by ci wtedy
pomogła ostrożność gdybyś nie miał zapiętych pasów. A gdybyś miał, samochód
zapalił się a ty nie mógłbyś rozpiąć pasów, to byłaby szansa na to, że inny
kierowca, taki, któremu mętna ideologia nie przeszkadza w myśleniu, miałby w
samochodzie gaśnicę i jej użył.
Inny przykład – jedziesz sobie spokojnie, ostrożnie, gdy nagle mijający cię
tir (kierowca 20 godzin za kierownicą...) skręca na twój pas ruchu. W takiej
sytuacji, która może się zdarzyć każdemu, decyzja o niezapieciu pasów to
wybór życia lub śmierci.
BTW, niedobra policja nęka tych biednych tirowców mandatami – zapewne
niesłusznie twoim zdaniem, przecież facet jedzie sobie spokojnie i nikomu
krzywdy nie robi...
A może z typowym dla ciebie brakiem logiki zaczniesz udowadniać, że jak
student jedzie za szybko i naraża w ten sposób życie innych to jest OK.,
jeśli tirowiec jedzie za długo i tez naraża to już nie jest OK.
A już twoje teorie na temat przymusu państwa wobec obywatela w kwestii
powszechnych świadczeń zdrowotnych to bełkot. Jeśli po roku pracy zarobkowej
ulegniesz wypadkowi (bo byłeś głupi i nie zapiąłeś pasów)w wyniku którego
będziesz inwalidą do końca życia, to jak myślisz, z czego będzie pochodziła
twoja renta i pokrycie kosztów leczenia, z tych nędznych grosików, które
zdążyłeś wpłacić do ZUS? To my wszyscy będziemy się na ciebie składali. To
się nazywa idea solidaryzmu społecznego i leży na przeciwnym biegunie niż
anarchizm.
Zrozumienie tego wymaga pewnej dojrzałości, chorobliwa potrzeba
przeciwstawiania się wszystkiemu i wszystkim przechodzi zazwyczaj razem z
tradzikiem młodzienczym, więc poczekaj spokojnie parę lat....
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
28. Data: 2002-08-05 12:52:11
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "CEzar" <a...@w...pl>
Użytkownik "Krzysztof Krajewski" <t...@n...lubi.spamu.pl> napisał w
wiadomości news:vd5qku0vsf503p3fajv7qa5f2l7ta3un9f@4ax.com...
> Dnia Sun, 4 Aug 2002 13:25:14 +0200, "Bajt" <b...@p...onet.pl>
> napisał(a):
>
> >Najwazniejsze jednak co chcialbym wiedziec - co moze teraz zrobic ten
> >niedobry pan ?
>
> Oprócz tego, że Cię nastraszy to niewiele zrobi. Tak w ogóle to
> zajęliby się ściganiem przestępców, morderców i zabójców (również tych
> co zabijają 1 tonowym złomem na kółkach) a nie ścigali ludzi, którzy
> nic nikomu nie zrobili :-)
Komornikiem w przestępcę????
To po co policja, sądy, prokurator....
Było coś takiego: poborcy mieli zabierać majątki mafiozom ale nie wiem co z
tego wynikło
CEzar
-
29. Data: 2002-08-05 16:31:29
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: "JarekT" <t...@p...onet.pl>
> Hmmm... poza tym, że przydałby się przed tym delimiter, to ciekawa
> myśl
Witam
Według mnie 5 lat Cię mogą ścigać, bo chyba tyle czasu musisz przechowywać
dowód wpłaty.
Ale jeśli nie zapłacisz to US urwie Ci ten szmal jak tylko spróbujesz
odzyskać nadpłacony podatek osobisty.
Oni sporo sobie liczą za egzekucję (nie zapłaciłem kiedyś mandatu 50 zł a
przy odbiorze podatku wyszło ponad 2 razy tyle).
Szaremu człowiekowi trudno jest uciec przed zachłannym fiskalizmem, a czas
działa na jego niekorzyść.
Pozdrawiam
JarekT
PS. Sorry za lamerkę, ale co to jest delimiter i jaką spełnia rolę? (Czy to
te 2 dywizy przed sygnaturką?)
-
30. Data: 2002-08-05 17:05:49
Temat: Re: Komornik mnie sciga... :(
Od: Krzysztof Krajewski <t...@n...lubi.spamu.pl>
Dnia Mon, 5 Aug 2002 07:27:15 +0000 (UTC), "Ewa Nilsson"
<j...@N...poczta.gazeta.pl> napisał(a):
>Krzysiu, ile ty masz latek? Ja wcale nie złośliwie pytam, naprawdę mnie
>ciekawi jak młodym trzeba być żeby tak kompletnie nie znać życia. 12 lat? 10?
Nie pytam o to, ile Pani ma latek, i to nie dlatego, że nie wypada,
tylko dlatego, że mnie to gówno obchodzi.
>W każdym razie mój 13 letni bratanek jest dojrzalszy od ciebie.
Śmiem twierdzić, że rozum nie idzie w parze z wiekiem; możesz mieć 50
lat i być głupsza i mniej dojrzała (psychicznie, rozumiem?) niż
20-latek - o co Ciebie nie podejrzewam, nie dlatego, że nie wypada,
tylko dlatego, że mnie to gówno obchodzi.
>Trzeba być strasznie naiwnym, aby wierzyć, że ostrożna jazda chroni przed
>wypadkami.
Większa wyobraźnia podczas prowadzenia samochodu nigdy nikomu nie
zaszkodziła, brawura i ciasny umysł - owszem. Ostrożna jazda nie
uchroni Cię przed wypadkiem, ale zmniejszy prawdopodobieństwo, że
będziesz jego uczestnikiem. Ostrożna jazda to nie tylko poruszanie się
z szybkością dostosowaną do warunków drogowych i własnych
umiejętności, ale również umiejętność przewidywania tego, co za chwilę
może się na drodze wydarzyć: możesz to nazwać jak chcesz, zasadą
ograniczonego zaufania lub oczami z tyłu głowy. Zauważ, iż nie
wsiadając do samochodu, możesz równie dobrze zginąć choćby na
przejściu dla pieszych.
Być może nie masz już trądziku i czujesz się dojrzałą kobietą, to nie
zmienia jednak faktu, że czytać (ze zrozumieniem) nadal musisz się
pouczyć. Mowa od samego początku była na temat ograniczenia szybkości
jazdy i karania za jej przekroczenie. Wyciągnąłem więc wniosek, że
znaki nakazu ograniczenia prędkości powinny tylko informować kierowcę
z jaką szybkością mógłby się względnie bezpiecznie poruszać na danym
odcinku drogi. To jednak, z jaką szybkością rzeczywiście będzie się
poruszał, zależy tylko i wyłącznie od jego decyzji - z pełna
odpowiedzialnością tego co czyni; na odcinku drogi, gdzie ktoś wg
jakiś sobie tylko znanych zasad ustalił ograniczenie do 80 km/h, nie
oznacza, że podczas sporego ruchu na drodze, późnej pory, deszczu, czy
innych zjawisk atmosferycznych nadal może poruszać się bezpiecznie z
szybkością 80 km/h, gdyż ta będzie właśnie zależna od decyzji
kierowcy. Głupotą jest również karać kogoś, kto na drodze z zalecaną
szybkością 80 km/h pojechał 90, nie czyniąc ani sobie, ani tym
bardziej innym uczestnikom drogi żadnej szkody. Nie oszukujmy się, i
nie łudźmy, na drogach szybkiego ruchu stało się już normą, iż
samochody poruszają się z szybkością 150 km/h i więcej, mimo
obowiązującego nakazu! Ale to bzdura, by tym ludziom tego zabraniać. A
zabrania się, by wyciągnąć od nich kolejne podatki (przecież nie jest
to niczym innym jak opłatą za przyzwolenie na szybszą jazdę, bardzo
często nieformalnie płaconą wprost do kieszeni funkcjonariusza).
Z drugiej strony bezmyślnych pozbawionych rozumu, często okazujących
brawurę kierowców właściwie się nie kara, jeśli dopuszczą się już
rzeczy tragicznej. Za zabicie człowieka na drodze, czyli najgorszą
chyba rzecz, jakiej się można dopuścić prowadząc samochód, odsiadują
wyroki 2 letnie, które są wręcz kpiną! Za spowodowanie strat
materialnych są często zupełnie bezkarni, a za ich bezmyślne czyny
płacimy my wszyscy z naszych (obowiązkowych!) ubezpieczeń!
Nie możesz stanowczo stwierdzić, że pasy bezpieczeństwa pomogą czy
wręcz zaszkodzą. Statystyki często dowodzą, że kraje, w których jest
mniej zakazów i nakazów, odnotowują mniej przypadków niepożądanych. W
wielu krajach na świecie prawo jazdy wydawane jest od ręki a egzamin
polega na udowodnieniu umiejętności uruchomieniu silnika, przepisy
ruchu drogowego ograniczone są do minimum, a mimo to na drogach jest
mniej korków i mniej wypadków, zwłaszcza z ofiarami w ludziach. Być
może zdarza się, iż jest więcej stłuczek, ale w końcu żadną miarą nie
możesz porównywać strat materialnych do utraty życia.
W Polsce co roku ginie na drogach ok. 7 tys. ludzi! I jest to jedna z
najwyższych w świecie liczb śmiertelnych wypadków drogowych do liczby
mieszkańców danego kraju.
Głupotą jest jednak ustawowo zmuszać ludzi do zapinania pasów czy
choćby wożenia 12 letnich dzieci do 150 cm wzrostu w specjalnych
fotelikach (a policjantów pewnie wyposażyć w miarki, bo trudno tak na
oko stwierdzić czy dzieciak ma 149 cm czy już 151, a na słowo wierzyć
przecież nie można - BZDURA !!!). A tak naprawdę przy tych pasach,
obowiązkowych kontrolach diagnostycznych, gaśnicach, fotelikach,
ubezpieczeniach, chodzi tylko o jedno... o pieniądze! Ktoś nieźle
zarabia na Twojej głupocie.
>Zrozumienie tego wymaga pewnej dojrzałości, chorobliwa potrzeba
>przeciwstawiania się wszystkiemu i wszystkim przechodzi zazwyczaj razem z
>tradzikiem młodzienczym, więc poczekaj spokojnie parę lat....
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, ale swoim postem obraziłaś mnie,
zarzucając mi niedojrzałość i nieuctwo - to na pewno nie jest Twoim
świadectwem dojrzałości, więc wybacz, ale sam nie mam zamiaru być
uprzejmy wobec takiej smarkuli.
Pozdrawiam
TeDe
--
Pozdrawiają: tede, małpa, techsmar, kropka, tychy, kropka, pl
http://www.e-upr.org