eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKomornik chce moj telewizor :(
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 81. Data: 2006-02-23 14:09:12
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    ape napisał(a):
    > Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    > news:dtkbhu$8vu$2@atlantis.news.tpi.pl...
    >> A jednak. Ja cie przeceniałem, a ty mnie nie doceniasz.
    >
    > rotfl
    >

    No właśnie. Może od tego tarzania po ziemi coś sobie zrobiłeś z głową.

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"


  • 82. Data: 2006-02-23 16:59:15
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Johnson napisał(a):
    > Marcin Wasilewski napisał(a):
    >
    >>>
    >>> przecież sam napisałeś, że brat mieszka, więc w czym widzisz problem?
    >>
    >>
    >> Choćby w tym, że telewizor nie jest brata. Czy w tym chorym kraju
    >> trzeba mieć kwity na wszystko co się trzyma w mieszkaniu, bo akurat
    >> brata komornik ściga?
    >>
    >>
    >
    > 1991.02.15 wyrok SN IV CR 550/90
    >
    > W razie, gdy rzecz ruchoma znajduje się w mieszkaniu lub innym miejscu
    > zajmowanym przez dłużnika wspólnie z osobami trzecimi, zwłaszcza z
    > członkami rodziny, to - gdy nic innego nie wynika z charakteru rzeczy
    > lub innych szczególnych okoliczności - komornik może przyjąć, że jest
    > ona co najmniej we niepowsiadaniu dłużnika, co upoważnia go do jej
    > zajęcia (art. 845 § 2 k.p.c.).}
    >



    Tylko, że ja tu cały czas nie widzę podstawy prawnej tego, o czym
    poniżej wszyscy dyskutują.

    Może najpierw warto zajrzeć do samego przepisu.

    "Ruchomości dłużnika będące we władaniu osoby trzeciej można zająć tylko
    wówczas, gdy osoba ta zgadza się na ich zajęcie albo przyznaje, że
    stanowią one własność dłużnika, oraz w wypadkach wskazanych w ustawie."

    Sam przepis zajmuje się ograniczeniami w zajmowaniu przedmiotów i celem
    tego przepisu jest ochrona osób nie będących dłużnikami przed zbyt
    pochopnym zajęciem rzeczy będących ich własnością. Czyli sam przepis
    mówi, żeby w sytuacji wątpliwej przychylić się bardziej w stronę zdania
    osoby trzeciej niż komornika.

    Nawet jeśli przyjąć, że SN po prostu uznał, że ten przepis nie działa w
    sytuacji, kiedy osoby trzecie mieszkają z dłużnikiem (uznał dość
    swobodnie moim zdaniem), to i tak nie da się z tego nijak
    wyinterpretować domniemania,
    że każda rzecz znajdująca się w mieszkaniu, w którym mieszka z innymi
    osobami dłużnik jest jego własnością, a nie własnością osób trzecich.

    Nie wydaje mi się, żeby legalne było ograniczanie do tego stopnia prawa
    własności, chronionego od Konstytucji w dół, poprzez uznanie, że żeby
    być właścicielem i móc swobodnie korzystać ze swojej własności, trzeba
    we własnym domu latami trzymać imienne dowody kupna wszystkiego.
    Nie może być tak, że:
    -na podstawie nawet nie przepisu, tylko interpretacji SN, stwierdzającej
    dość swobodnie, że w tym wypadku ten przepis nie działa,
    -dointerpretowuje się, że w takim razie istnieje jeszcze dalsze
    domniemanie, że wszystkie rzeczy w mieszkaniu pytającego nie są jego
    własnością, tylko własnością dłużnika.

    Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, czy zgodnie z polskim prawem legalne
    jest omijanie przepisów rangi konstytucyjnej bocznymi drzwiami i to na
    podstawie interpretacji SN do przepisu rangi ustawowej (i to przepisu
    chroniącego osoby trzecie, a nie ograniczającego ich uprawnienia)?

    W praktyce wielu komorników stosuje takie nadinterpretacje licząc tylko
    na jedno - że ludzie, których rzeczy zabrano nie zdążą na czas ze skargą
    na czynności komornicze i z powództwem przeciwegzekucyjnym.
    Swoją drogą wtedy dopiero dochodzi do rzeczy kuriozalnej, a mianowicie
    dana osoba w praktyce traci swoje prawo własności. Okazuje się, że
    nieprawidłowo działający komornik może w ten sposób ominąć czyjeś prawo
    własności.

    A morał z tego taki, że trzeba jak najszybciej zaskarżyć to zajęcie :-)

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl


  • 83. Data: 2006-02-23 17:19:12
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    p...@p...onet.pl napisał(a):
    > Co zrobic jesli komornik bedzie chcial jakis dokument, fakture
    > swiadczacy ze TV jest moj ? Co bedzie jesli znajde dowod zakupu a nie bedzie na
    > nim mojego imienia (na razie jeszcze przewalam graty aby to znalezc) bo nie
    > pamietam jak kupowalem TV czy na fakture czy jakis kwit ?
    > Prosze o porady bo nie chce sie rozstawac bez sensu moim TV.
    > Pozdrowienia

    Komornikowi zależy tylko na Twojej bezczynności. Przekonać musisz sąd,
    pamiętając koniecznie o krótkich terminach.

    Nikt nie twierdzi, że jedynym dowodem, że TV jest Twoją własnością może
    być faktura. Rozumiem, że brat pomieszkuje u Was od niedawna, a skoro
    nie masz żadnej faktury czy rachunku, to TV pewnie najnowszy nie jest.

    Zatem komornik bez żadnej racjonalnej podstawy uznał, że Ty z mamą
    mieszkaliście wcześniej bez TV, a dopiero jak brat się pojawił, to
    przyniósł swój. To przecież najmniej prawdopodobna wersja wydarzeń. Co
    innego, gdybyście mieli w domu 2 telewizory (można pomyśleć, że doniósł
    swój), albo jakbyście mieli nowy TV (to Wasz był stary, on przyniósł
    nowy, to wymieniliście, a swój oddaliście). Ale w tej sytuacji
    prawdopodobieństwo, że akurat Wasz stary TV jest własnością
    pomieszkującego u Was od niedawna brata jest stanowczo za małe, nawet
    gdybyś nie potrafił tego w żaden inny sposób udowodnić.

    A przecież potrafisz to udowodnić. Możesz podać na świadków sąsiadów i
    znajomych, którzy potwierdzą, że od dawna mieliście TV i oni pamiętają,
    że wyglądał właśnie tak i nie zauważyli, żebyście zmieniali TV. Ich
    zdaniem to jest ten sam. Przecież jak ktoś Was odwiedza, to jak
    zmieniacie TV, to to od razu widać.

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl



  • 84. Data: 2006-02-23 17:23:40
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    p...@p...onet.pl napisał(a):
    >> A jak komornik się dowiedział gdzie braciszek mieszka, jeśli nie jest
    >>zameldowany? Nie to, że
    >>uważam, że obecne przepisy są dobre.
    >
    >
    > A dowiedzial sie bo jego byla zona podpieprzyla go. Nie wnikam czy ma racje czy
    > nie. Chodzi o to ze nie chce odpowiadac za bledy i wykroczenia brata.

    Obstawiam, że ona również nie chciała odpowiadać za jego błędy, a
    komornik pewnie właśnie stemplował jej TV i nie wierzył, że były mąż już
    nie mieszka. "No to w takim razie gdzie niby mieszka naprawdę"?
    Ludzie rzadko mają odruchy biegania do komorników. Raczej są przez nich
    zmuszani do przekazywania informacji.

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl


  • 85. Data: 2006-02-23 17:28:52
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Marta Wieszczycka napisał(a):
    >
    > Może najpierw warto zajrzeć do samego przepisu.
    >
    > "Ruchomości dłużnika będące we władaniu osoby trzeciej można zająć tylko
    > wówczas, gdy osoba ta zgadza się na ich zajęcie albo przyznaje, że
    > stanowią one własność dłużnika, oraz w wypadkach wskazanych w ustawie."

    Ciekawe tylko czemu wskazałaś tę część przepisu a nie tę:

    "Zająć można ruchomości dłużnika będące bądź w jego władaniu ..."

    >
    > Sam przepis zajmuje się ograniczeniami w zajmowaniu przedmiotów i celem
    > tego przepisu jest ochrona osób nie będących dłużnikami przed zbyt
    > pochopnym zajęciem rzeczy będących ich własnością. Czyli sam przepis
    > mówi, żeby w sytuacji wątpliwej przychylić się bardziej w stronę zdania
    > osoby trzeciej niż komornika.

    Przepis ten tylko pośrednio i na uboczu zajmuje się prawami osób
    trzecich. On jest gównie skierowany do komornika i mówi mu jakie rzeczy
    może zająć w toku egzekucji z ruchomości. Przypominam również że zajęcie
    nie jest równoznaczne ze sprzedażą.

    Karniłowicz M. artykuł P Prob.Egz. 2000/7/79 - t.2
    Egzekucja należności sądowych. Uwagi na tle unormowań regulujących
    komornicze postępowanie egzekucyjne.

    Art. 845 § 2 k.p.c. nie daje komornikowi uprawnień do badania stosunku,
    w jakim pozostaje dłużnik do ruchomości, czy jest właścicielem rzeczy,
    jej współwłaścicielem, użytkownikiem, czy posiada rzecz w imieniu osoby
    trzeciej. *Komornik powinien poprzestać na stwierdzeniu, iż dłużnik
    włada daną rzeczą, gdyż władanie to faktyczna dyspozycja przedmiotem
    niezależnie od stosunku prawnego władającego do tego przedmiotu*.

    >
    > Nawet jeśli przyjąć, że SN po prostu uznał, że ten przepis nie działa w
    > sytuacji, kiedy osoby trzecie mieszkają z dłużnikiem (uznał dość
    > swobodnie moim zdaniem), to i tak nie da się z tego nijak
    > wyinterpretować domniemania,

    Da: zazwyczaj jest tak że tam gdzie mieszkam wszystko co tam jest
    posiadam w jakimś stopniu. Niezależnie od tego czy jestem właścicielem
    tych rzeczy. Przypominam że posiadanie to stan faktyczny.


    > że każda rzecz znajdująca się w mieszkaniu, w którym mieszka z innymi
    > osobami dłużnik jest jego własnością, a nie własnością osób trzecich.


    Do zajęcia nie potrzeba by dłużnik był właścicielem rzeczy. Zgodnie z
    przepisem wystarczy że ją włada. Włada jest nie tylko posiadaniem
    (samoistnym czy zależnym, ale również dierżeniem 338 kc).

    >
    > Nie wydaje mi się, żeby legalne było ograniczanie do tego stopnia prawa
    > własności, chronionego od Konstytucji w dół, poprzez uznanie, że żeby
    > być właścicielem i móc swobodnie korzystać ze swojej własności, trzeba
    > we własnym domu latami trzymać imienne dowody kupna wszystkiego.


    Jakoś nie słyszałem by ktoś zaskarżył art. 845 kpc do trybunału
    konstytucyjnego.
    Ten kto ma prawa do zajętej rzeczy ma środki prawne by podważyć zajęcie.
    W wyraźnych sytuacjach komornik na pewno i tak nie zajmie rzeczy
    należącej do osoby trzeciej bo naraża się na odpowiedzialność cywilną.
    Zajęcie rzeczy osoby trzeciej nie jest tez w interesie wierzyciela, bo w
    razie powództwa przeciwegzekucyjnego i przegranej ponosi koszty
    postępowania.


    > Nie może być tak, że:
    > -na podstawie nawet nie przepisu, tylko interpretacji SN, stwierdzającej
    > dość swobodnie, że w tym wypadku ten przepis nie działa,

    Komornik nie działa na podstawie orzeczenia, SN tylko kpc.
    Orzeczenie podałem po to by dać przykład jak przepis ten jest rozumiany.
    Nie wiem czemu wszyscy twierdzą że coś można zrobić na podstawie
    orzeczenia SN. W Polsce nie obowiązuje prawo precedensowe.

    > -dointerpretowuje się, że w takim razie istnieje jeszcze dalsze
    > domniemanie, że wszystkie rzeczy w mieszkaniu pytającego nie są jego
    > własnością, tylko własnością dłużnika.
    >

    Przecież wyrazie w tezie SN napisano że chodzi o "współposiadanie", a
    nie współwłasność. Domniemanie dotyczy posiadania (władania), a nie
    własności. Do zajęcia nie jest potrzebne by dłużnik był właścicielem rzeczy.

    > Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, czy zgodnie z polskim prawem legalne
    > jest omijanie przepisów rangi konstytucyjnej bocznymi drzwiami i to na
    > podstawie interpretacji SN do przepisu rangi ustawowej (i to przepisu
    > chroniącego osoby trzecie, a nie ograniczającego ich uprawnienia)?

    Nie rozumiem o czym piszesz. Ale może przeczytaj też art. 64 ust. 3
    Konstytucji na która się powołujesz.

    >
    > Swoją drogą wtedy dopiero dochodzi do rzeczy kuriozalnej, a mianowicie
    > dana osoba w praktyce traci swoje prawo własności.

    Po zajęciu nie traci się prawa własności. Traci się tylko i chwilowo
    jeden z atrybutów prawa własności.

    A w ogóle to wszelkie uwagi dotyczące tego przepisu proszę kierować do
    swoich posłów :) może coś zmienią ...

    --
    @ Johnson

    --- za treść postu nie odpowiadam
    "Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
    podstawiania uczuć w miejsce rozumu"


  • 86. Data: 2006-02-23 20:16:13
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dtjng8$c5o$2@nemesis.news.tpi.pl Johnson
    <j...@n...pl> pisze:

    >> Niestety nie mogę zgodzić się z takim ujęciem i stanowczo odcinam się od
    >> wszelkich przejawów takiej interpretacji faktów wynikających z naszej
    >> dyskusji. Twoje stanowisko uważam za przejaw postawy tendencyjnej, by nie
    >> rzec - wrogiej postawy wobec mojej osoby i prezentowanych przeze mnie
    >> poglądów, których w dodatku nie ujawniłem. Klaustrofobiczna niechęć nie
    >> stanowi dobrego punktu wyjścia do konstruktywnej dyskusji mającej
    >> zaowocować rzeczowymi wnioskami i ustaleniami dlategojest jałowa i
    >> bezproduktywna z pratycznego punktu widzenia.
    > Mam wrażenie że już to gdzieś czytałem i popełniasz plagiaty. Ale
    > oczywiście nie moge tego udowodnić :)
    1. Za naruszenie moich dóbr osobistych poprzez publiczne posądzanie mnie o
    rzekomy plagiat możemy się spotkać przed sądem. ;)))))
    2. Nikt nie ma monopolu na bełkot i ty możesz, ja mogę, wszyscy mogą.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 87. Data: 2006-02-23 20:24:07
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dtjn0f$ebu$1@atlantis.news.tpi.pl Johnson
    <j...@n...pl> pisze:

    > Jotte napisał(a):
    >> Zdefiniuj "mieszka".
    > Kup sobie słownik języka polskiego.
    Nie miałeś mi radzić co mam kupić, tylko zdefiniować pojęcie od strony
    prawnej. Czytać nie umiesz, czy co? Czy nie rozumiesz czytanego tekstu?

    >> Dobra, Czepiaczu, tu "formalnie" masz rację. Nb - wiem, że doskonale
    >> wiedziałeś o co mi chodziło.
    > Akurat tutaj nie twierdziłem że nie wiem o co chodzi. Ti ty sie
    > wypierałeś tego co wcześniej napisałeś.
    Nie konfabuluj. Nie jesteś w sądzie.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 88. Data: 2006-02-23 20:24:42
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:1140654899.4315.92.camel@neptune.sakowski.pl Paweł
    Sakowski <p...@s...pl> pisze:

    >> Zameldowanie nie powoduje magicznie, że ona tam mieszka. Zameldowanie to
    >> jedynie podanie miejsca pobytu, nie zaś obecności w nim.
    > Nigdy nie twierdziłem, że jest inaczej.
    Ani ja.

    >>> Mieszka dalej.
    >> To trzeba udowodnić.
    > A to a propos czego? Kto miał problemy z dowodzeniem że ktoś gdzieś
    > mieszka?
    Kiedyś np. ja.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte



  • 89. Data: 2006-02-24 00:25:57
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:dtkfmr$rjp$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > No właśnie. Może od tego tarzania po ziemi coś sobie zrobiłeś z głową.

    rotfl z przytupem
    btw, w jakim cyrku robisz za clowna?

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 90. Data: 2006-02-24 01:35:33
    Temat: Re: Komornik chce moj telewizor :(
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl>

    Johnson napisał(a):
    > Marta Wieszczycka napisał(a):
    >>
    >> Może najpierw warto zajrzeć do samego przepisu.
    >>
    >> "Ruchomości dłużnika będące we władaniu osoby trzeciej można zająć
    >> tylko wówczas, gdy osoba ta zgadza się na ich zajęcie albo przyznaje,
    >> że stanowią one własność dłużnika, oraz w wypadkach wskazanych w
    >> ustawie."
    >
    > Ciekawe tylko czemu wskazałaś tę część przepisu a nie tę:
    >
    > "Zająć można ruchomości dłużnika będące bądź w jego władaniu ..."

    Bo uznaliśmy odgórnie ;-) że dłużnik, to akurat nie ma żadnych praw i
    zajmujemy się prawami bądź możliwością ich ograniczania, w przypadku
    osób trzecich. Zresztą dobrze, że i to dodałeś.
    Zwróć uwagę na "ruchomości d ł u ż n i k a", czyli wyłącznie jego własność.
    >
    >>
    >> Sam przepis zajmuje się ograniczeniami w zajmowaniu przedmiotów i
    >> celem tego przepisu jest ochrona osób nie będących dłużnikami przed
    >> zbyt pochopnym zajęciem rzeczy będących ich własnością. Czyli sam
    >> przepis mówi, żeby w sytuacji wątpliwej przychylić się bardziej w
    >> stronę zdania osoby trzeciej niż komornika.
    >
    > Przepis ten tylko pośrednio i na uboczu zajmuje się prawami osób
    > trzecich. On jest gównie skierowany do komornika i mówi mu jakie rzeczy
    > może zająć w toku egzekucji z ruchomości. Przypominam również że zajęcie
    > nie jest równoznaczne ze sprzedażą.
    >
    > Karniłowicz M. artykuł P Prob.Egz. 2000/7/79 - t.2
    > Egzekucja należności sądowych. Uwagi na tle unormowań regulujących
    > komornicze postępowanie egzekucyjne.
    >
    > Art. 845 § 2 k.p.c. nie daje komornikowi uprawnień do badania stosunku,
    > w jakim pozostaje dłużnik do ruchomości, czy jest właścicielem rzeczy,
    > jej współwłaścicielem, użytkownikiem, czy posiada rzecz w imieniu osoby
    > trzeciej. *Komornik powinien poprzestać na stwierdzeniu, iż dłużnik
    > włada daną rzeczą, gdyż władanie to faktyczna dyspozycja przedmiotem
    > niezależnie od stosunku prawnego władającego do tego przedmiotu*.

    A ja uważam, że skoro przepis pozwala zająć ruchomości dłużnika i to
    tylko te, które nie są we władaniu innych osób, to sugerowanie, że tak
    naprawdę na podstawie samego władania i to jeszcze rozumianego jako sam
    fakt zajmowania tego samego mieszkania, co właściciel rzeczy można te
    rzeczy zająć, jest bardzo poważnym nadużyciem nadinterpretacyjnym.
    >
    >>
    >> Nawet jeśli przyjąć, że SN po prostu uznał, że ten przepis nie działa
    >> w sytuacji, kiedy osoby trzecie mieszkają z dłużnikiem (uznał dość
    >> swobodnie moim zdaniem), to i tak nie da się z tego nijak
    >> wyinterpretować domniemania,
    >
    > Da: zazwyczaj jest tak że tam gdzie mieszkam wszystko co tam jest
    > posiadam w jakimś stopniu. Niezależnie od tego czy jestem właścicielem
    > tych rzeczy. Przypominam że posiadanie to stan faktyczny.
    >
    >
    >> że każda rzecz znajdująca się w mieszkaniu, w którym mieszka z innymi
    >> osobami dłużnik jest jego własnością, a nie własnością osób trzecich.
    >
    >
    > Do zajęcia nie potrzeba by dłużnik był właścicielem rzeczy. Zgodnie z
    > przepisem wystarczy że ją włada. Włada jest nie tylko posiadaniem
    > (samoistnym czy zależnym, ale również dierżeniem 338 kc).

    Zapomniałeś o fragmencie, że mają to być ruchomości dłużnika. Dopiero
    dalej było o władaniu.
    >
    >>
    >> Nie wydaje mi się, żeby legalne było ograniczanie do tego stopnia
    >> prawa własności, chronionego od Konstytucji w dół, poprzez uznanie, że
    >> żeby być właścicielem i móc swobodnie korzystać ze swojej własności,
    >> trzeba we własnym domu latami trzymać imienne dowody kupna wszystkiego.
    >
    >
    > Jakoś nie słyszałem by ktoś zaskarżył art. 845 kpc do trybunału
    > konstytucyjnego.

    A po co? Przecież artykuł jest dobry. Nie ma w nim słowa o możliwości
    zajmowania ruchomości osób trzecich, wręcz przeciwnie, jest ostrzeżenie
    przed ryzykiem wkroczenia w ich prawa. A TK nie może uznać za niezgodną
    z Konstytucją interpretacji SN, bo ta interpretacja nie jest
    obowiązującym w Polsce prawem.

    > Ten kto ma prawa do zajętej rzeczy ma środki prawne by podważyć zajęcie.

    Owszem, jeżeli zdąży w bardzo krótkim terminie. Wyobraźmy, że nasz
    pytający nigdy tu nie napisał i gryzł paznokcie w stresie, że nie może
    znaleźć faktury na telewizor. W tym stresie i szukaniu spędził ponad
    miesiąc i dopiero wtedy wreszcie gdzieś tam przez przypadek znalazł
    fakturę. Jest właścicielem i potrafi to udowodnić. Ale... czy faktycznie
    nadal nim jest?

    Tu dochodzimy do przepisu, który już na pewno powinien zostać zaskarżony
    do TK, czyli do przepisu, zgodnie z którym Zresztą przepis pozwalający w
    praktyce zalegalizować niesłuszne zajęcie, jeżeli właściciel

    > W wyraźnych sytuacjach komornik na pewno i tak nie zajmie rzeczy
    > należącej do osoby trzeciej bo naraża się na odpowiedzialność cywilną.

    Chyba sam w to nie wierzysz.

    > Zajęcie rzeczy osoby trzeciej nie jest tez w interesie wierzyciela, bo w
    > razie powództwa przeciwegzekucyjnego i przegranej ponosi koszty
    > postępowania.

    Zdarzały się już zajęcia nie tylko rzeczy osób, u których ktoś kiedyś
    wynajmował pokój, ale nawet sąsiadów dłużnika. Zresztą komornicy są
    ubezpieczani i w praktyce wcale nie ponoszą tu wielkiego ryzyka

    Wierzyciel tak naprawdę ponosi w takiej sytuacji ryzyko niekompetencji
    komornika.

    >> Nie może być tak, że:
    >> -na podstawie nawet nie przepisu, tylko interpretacji SN,
    >> stwierdzającej dość swobodnie, że w tym wypadku ten przepis nie działa,
    >
    > Komornik nie działa na podstawie orzeczenia, SN tylko kpc.

    Właśnie sugeruję, że z KPC tego typu domniemanie nie wynika.

    >> -dointerpretowuje się, że w takim razie istnieje jeszcze dalsze
    >> domniemanie, że wszystkie rzeczy w mieszkaniu pytającego nie są jego
    >> własnością, tylko własnością dłużnika.
    >>
    >
    > Przecież wyrazie w tezie SN napisano że chodzi o "współposiadanie", a
    > nie współwłasność. Domniemanie dotyczy posiadania (władania), a nie
    > własności.

    Tu dobrze prawisz, a dalej wyciągasz nie wiedzieć czemu odwrotny wniosek:
    > Do zajęcia nie jest potrzebne by dłużnik był właścicielem
    > rzeczy.


    Tak, a na jakiej podstawie Twoim zdaniem można kierować egzekucję do
    majątku osób trzecich, nie będących dłużnikiem? Na jakiej podstawie
    komornik Twoim zdaniem może zająć przedmiot Pana X, kiedy ma wystawiony
    tytuł wykonawczy przeciwko Panu Y?


    >
    >> Odpowiedzcie sobie sami na pytanie, czy zgodnie z polskim prawem
    >> legalne jest omijanie przepisów rangi konstytucyjnej bocznymi drzwiami
    >> i to na podstawie interpretacji SN do przepisu rangi ustawowej (i to
    >> przepisu chroniącego osoby trzecie, a nie ograniczającego ich
    >> uprawnienia)?
    >
    > Nie rozumiem o czym piszesz. Ale może przeczytaj też art. 64 ust. 3
    > Konstytucji na która się powołujesz.

    To może zacytuję Ci cały przepis
    Art. 64.
    1. Każdy ma prawo do własności, innych praw majątkowych oraz prawo
    dziedziczenia.
    2. Własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają
    równej dla wszystkich ochronie prawnej.
    3. Własność może być ograniczona tylko w drodze ustawy i tylko w
    zakresie, w jakim nie narusza ona istoty prawa własności.

    Zacznijmy od ust. 2. Ochrona własności jest równa dla wszystkich. Nie
    można zatem uznać, że mieszkanie z dłużnikiem, za którego długi nie
    odpowiadasz może doprowadzić w efekcie do utraty własności.

    A co do art. 3 - można ją ograniczać tylko w drodze ustawy - powoływany
    artykuł nie ogranicza praw rzeczywistych właścicieli rzeczy, wręcz
    przeciwnie, w sytuacjach, kiedy można mieć wątpliwości, obejmuje ich
    ochroną. Problem jest z interpretacją SN. A ograniczenie nie może
    naruszać istoty prawa własności. W tym wypadku zajęcie rzeczy +
    niezachowanie terminu na zaskarżenie tego zajęcia skutkuje, czym?

    > Po zajęciu nie traci się prawa własności. Traci się tylko i chwilowo
    > jeden z atrybutów prawa własności.

    Powiedz to tym, którzy nie zareagowali na czas i nie zdążyli z zaskarżeniem.


    >
    > A w ogóle to wszelkie uwagi dotyczące tego przepisu proszę kierować do
    > swoich posłów :) może coś zmienią ...

    Prędzej liczyłabym tu na TK :-)

    A tak w ogóle, to mam wrażenie, może niesłuszne, że odebrałeś moją
    wypowiedź do siebie. Niepotrzebnie. Wypowiedziałam się pod Twoim
    tekstem, bo to Ty zacytowałeś interpretację, z którą się nie zgadzam i
    do której odnosiły się pozostałe osoby, interpretując jeszcze dalej.

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl


strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1