eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKominek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 41. Data: 2008-05-11 23:42:46
    Temat: Re: Kominek
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    grim pisze:
    > Dzięki!
    >
    > Tak właśnie myślałem.
    >
    >
    > Nie dziękuję natomiast Arkowi, który, obserwując jego kolejne wystąpienia
    > utrzymuje swój poziom.

    Ty weź daruj sobie wazeliniarstwo - to jest grupa dyskusyjna i każdy
    może wyrazić swoje poglądy.


  • 42. Data: 2008-05-11 23:49:23
    Temat: Re: Kominek
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik pisze:

    > zmianie Kodeksu cywilnego ujął to następująco: "Za niezgodność towaru
    > konsumpcyjnego z umową uważa się również nieprawidłowość w jego
    > zamontowaniu i uruchomieniu, jeżeli czynności te zostały wykonane w
    > ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę lub przez osobę, za którą ponosi
    > on odpowiedzialność, albo przez kupującego według instrukcji otrzymanej
    > przy sprzedaży." I z tego powodu w instrukcji pralki jest informacja, ze
    > ma być prąd i woda oraz jej odprowadzenie. Nikt nie liczy tu na
    > domyślność klienta.

    Jeśli zostały wykonane w ramach umowy sprzedaży przez sprzedawcę.

    Teraz pytanie - czy grim kupił wkład kominkowy od firmy A i sam zlecił
    firmie B jego wbudowanie, czy też A==B?

    > W wypadku kominka montowanego przez sprzedawcę na miejscu ma on tam
    > działać. Gdyby sprzedawca sprzedawał elementy kominka luzem, to mógłby
    > się ograniczyć do informacji, ze ma być komin o jakiś tam parametrach
    > oraz ma być dostęp powietrza.

    Ale z tego co ja zrozumiałem miała miejsce sytuacja kiedy sprzedający
    kominek oraz instalujący ten kominek to dwa różne i całkowicie
    niezależne byty.

    Może zamiast pytlować o intuicji oraz wazelinować imć grim raczyłby
    *dokładnie* opisać, gdzie kupił, co kupił ("kozę" czyli piec
    wolnostojący a'la kominek? wkład kominkowy?), komu zlecił instalację i
    jak dokładnie wygląda ta umowa.

    Bo jeśli grim kupił wkład od firmy A, a potem wynajął firmę B aby mi ten
    wkład by mu wmurowała i obudowała to IMHO B ma pełne prawo zakładać, że
    grim zapoznał się z instrukcją obsługi i wie, że musi jeszcze zapewnić
    dopływ powietrza do pomieszczenia.


  • 43. Data: 2008-05-12 05:40:57
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    >>
    >> Myslisz, że sprzedawca lodówek w ogóle zaprząta sobie głowę takimi
    >> kwestiami? Klient zamawia, płaci i dostaje.
    >
    > Jeśli w umowie ma instalację tej pralki, to jednak powinien. Nie
    > zapominaj, że niezgodność z umową rozciąga się również na montaż.

    W przypadku lodówki będzie to obejmowało prawidłowe podłączenie
    do sieci a nie odpowiedzialność za stan techniczny tejże sieci.
    Granica odpowiedzialności to gniazdko/puszka - dalej nic go nie
    obchodzi. W przypadku kominka jest odpowiedzialny za szczelność
    i trwałość *podłączenia* do komina ale za stan samego komina
    już nie.


  • 44. Data: 2008-05-12 06:38:42
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    >
    >> A ja widzę, że grim wyraźnie domaga się wybudowania tego i owego w
    >> ramach ceny za kominek.
    >
    > Skoro nasz "fachowiec" nie przewidział nadmuchu i zawał umowę
    > ryczałtem na
    > działający kominek, to jest głupi i tyle. Powinien przyjść przed
    > pracą i
    > powiedzieć inwestorowi, że za tyle mu się nie opłaca, bo trzeba
    > jeszcze
    > powietrze doprowadzić. Wybór należy poniekąd do inwestora i o ile
    > tylko
    > sposób wykonania nie jest niebezpieczny, to po poinformowaniu
    > inwestora o
    > zagrożeniach można robić wg jego fanaberii. Ale ważnym jest, by
    > poinformować i móc to później udowodnić.

    Spójrz na przypadek pokrewny: instalacja gazowego podgrzewacza
    wody, tzw. junkersa. Najpierw zamawiasz opinię kominiarską w której
    określa się m.in. sposób odprowadzenia spalin oraz rozwiązanie
    nawiewu. Potem zamawiasz kominiarza, który do komina zainstaluje
    wkład ze stali kwasoodpornej, następnie wzywasz hudraulika, który
    instaluje kocioł. Osobno wzywasz stolarza, który w drzwiach wykonuje
    kratkę nawiewu.
    Ty jako inwestor odpowiadasz za wykonanie wszystkich elementów,
    ale masz swobodę zlecania ich oddzielnym wykonawcom i za każdą
    robotę płacisz osobno. Jak zamówisz tylko podłączenie kotła to
    nie oczekuj, że hydraulik zamontuje ci również wkład i wstawi
    kratkę w drzwi, i to jeszcze za darmo.


  • 45. Data: 2008-05-12 07:41:00
    Temat: Re: Kominek
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Arek napisał:
    > Użytkownik Mikaichi napisał:
    >> A to zle? Zarobic nei chce na budowie komina? To jakis obciach budowac
    >> kominy?
    >
    > Nie jest źle jak zleceniodawca mówi - chcę kominek z..... i tu wymienia
    > co chce z tym kominkiem.

    No a jakby kupujacy chcial samochod. Ale nie zaznaczykl, ze chce miec
    kola i siedzenia... Aha i chce, zeby ten samochod jezdzil na rope/benzyne.

    >> Nikt tu nie mowi, ze ma budowac cokolwiek za darmo.
    >
    > Doprawdy? :)
    > A ja widzę, że grim wyraźnie domaga się wybudowania tego i owego w
    > ramach ceny za kominek.

    Coz, zamowil dzialajcy kominek. Wykonawca nei poinformowal go, ze
    postawienei samego kominka bez nawiewu sprawi, ze kominek nie vbedzi
    euprzyjemnial a obrzydzal zycie. Jako specjalista to wykonawca, nei
    klient, wie, ze nawiew jest konieczny do wlasciwego funkcjonowania
    kominka. Wiec teraz klient czuje sie wyruchany. Bo nikt mu nie
    powiedzial, ze przed postawieneim kominka musi zamowic inna ekipe od
    nawiewow. W tym rzecz - wykonawca zatail istotne fakty majace wplyw na
    funkcjonowanie kominka, niniejszym kominek nie funkcjonuje. Wykonawca
    powinein usunac wiec usterke. Moze nei budowac nawiewu, ale ma oddac
    funkcjonujacy kominek ;)

    >> Ale przed wzieciem sie do pracy powinien przedstawic co jest potrzebne
    > > i co ile bedzi ekosztowac.
    > > Klient sie wtedy zgadza na "budowa kominka bez nadmuchu i
    >> odprowadzenia spalin" podpisuje i sprawa czysta, zamiast XX tysiecy
    >> placi 800 zlotych i ma kominek.
    >
    > Może powinien powiedzieć a może grim powinien wypytać co by się mu
    > jeszcze przydało.

    Uwazam, ze od tego jest specjalista ktoremu _PLACE_ za jego prace i
    know-how, zeby to on sie zajmowal takimi rzeczami i upewnial sie, czy
    klient jest pewny, ze chce wybudowac cos co nie zadziala.

    Ale zauwazylem, ze to w Polsce norma jakas - niemowienie o takich
    sprawach. Dzieki temu mam wielu klientow ja sam. Bo "a jkonkurencja nic
    nei mowila, ze trzeba to i owo jeszcze no ale jak bez tego nie bedzie
    dzialac to trzeba to wybudowac..."

    > Mierzi mnie nadchodząca z USA maniera, że dorosłych ludzi uważa się za
    > kompletnych debili,

    tak, tacy kompletni debile zamawiaja np. superdrogie jachty. Oni na
    pweno znaja sie na wszystkim co jest potrzebne w takim jachcie. I po za
    marynistyka znaja sie tez na systemach satelirtarnej nawigacji oraz
    telekomunikacji.

    Nie, nie kazdy musi zmnac sie na wszystkim. Jakby sie znal to by sam
    sobie zbudowal, zaprojektowal, dopilnowal.

    > którym trzeba im pisać,że "kawa może być gorąca i
    > poparzyć jak się ją rozleje po spodniach", lub nawet pokazywać to
    > obrazkowo bo przecież klient - czyli skończony debil - może nie umieć
    > czytać.

    Coz, lepiej chyba tak, niz zeby sie ktos poparzyl, nie?



  • 46. Data: 2008-05-12 07:44:06
    Temat: Re: Kominek
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Alek napisał:
    > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    >>
    >>> A ja widzę, że grim wyraźnie domaga się wybudowania tego i owego w
    >>> ramach ceny za kominek.
    >>
    >> Skoro nasz "fachowiec" nie przewidział nadmuchu i zawał umowę
    >> ryczałtem na
    >> działający kominek, to jest głupi i tyle. Powinien przyjść przed pracą i
    >> powiedzieć inwestorowi, że za tyle mu się nie opłaca, bo trzeba jeszcze
    >> powietrze doprowadzić. Wybór należy poniekąd do inwestora i o ile tylko
    >> sposób wykonania nie jest niebezpieczny, to po poinformowaniu inwestora o
    >> zagrożeniach można robić wg jego fanaberii. Ale ważnym jest, by
    >> poinformować i móc to później udowodnić.
    >
    > Spójrz na przypadek pokrewny: instalacja gazowego podgrzewacza
    > wody, tzw. junkersa. Najpierw zamawiasz opinię kominiarską w której
    > określa się m.in. sposób odprowadzenia spalin oraz rozwiązanie
    > nawiewu. Potem zamawiasz kominiarza, który do komina zainstaluje
    > wkład ze stali kwasoodpornej, następnie wzywasz hudraulika, który
    > instaluje kocioł. Osobno wzywasz stolarza, który w drzwiach wykonuje
    > kratkę nawiewu.

    Lub zamawiasz jednego fachowca, ktory zobowiazuje sie zrobic/nadzorowac
    wszystko zwiazane z "instalacja i montazem junkersa". Placisz mu tyle co
    za wszystkie uslugi, a on, niekoneicznie osobiscie - bo tez nei musi sie
    znac na wszystkim - kolejno realizuje kazdy element.

    > Ty jako inwestor odpowiadasz za wykonanie wszystkich elementów,
    > ale masz swobodę zlecania ich oddzielnym wykonawcom i za każdą
    > robotę płacisz osobno.

    Albo razem - j.w.

    > Jak zamówisz tylko podłączenie kotła to
    > nie oczekuj, że hydraulik zamontuje ci również wkład i wstawi
    > kratkę w drzwi, i to jeszcze za darmo.

    Hydraulik nie, ale firma oferujaca kompleksowe uslugi
    remontowo/budowlane juz tak.


  • 47. Data: 2008-05-12 07:46:50
    Temat: Re: Kominek
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
    > Robert Tomasik pisze:
    >
    >> O ile wykonawca zdoła dowieść, że uprzedził o tym inwestora, to
    >> wszystko będzie OK! Inaczej Twój tok rozumowania można porównać do
    >> sprzedaży przez salon samochodu bez silnika i późniejszego
    >> wyjaśnienia, że to byłą część inwestycji, a silnik nabywca może sobie
    >> dokupić w dowolnej innej firmie.
    >
    > Samochód bez silnika nie jest samochodem.

    Imho jest. Moze to byc samochod napedzany sila miesni albo wiatrem ;)

    > Natomiast Ty domagasz się, żeby salon informował kupującego o
    > konieczności np. posiadania prawa jazdy czy zatankowania.

    Sytuacja z kominkiem i prawm jazdy jest podobna, o ile sprzedajacy
    samochod *wie* ze klient nie ma prawa jazdy (...nie ma nawiewu, to
    widac) i klient szykuje sie do wyjechania na ulice - wtedy sprzedawca
    powinien zareagowac informujac o tym klienta.

    Taki prosty odruch.

    Taki sam jak nie pozwolenie pijakowi siasc za kierownice...


  • 48. Data: 2008-05-12 07:57:58
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Tomek" <k...@v...pl>

    > Witam!
    >
    > Firma zamontowała mi kominek w domu.
    > Nie doprowadziłą powietrza z zewnątrz, przez co się dusimy podczas używania
    > go.
    > Właściciel firmy utrzymuje , że doprowadzenie powietrza to usługa ekstra ,
    > na specjalne życzenie.
    > Umowa jest na wykonanie kominka.
    > Czy są jakieś przepisy o doprowadzeniu powietrza z zewnątrz?
    > Czy pod pojęciem wykonanie kominka jest także to doprowadzenie?
    > Jak zmusić wykonawcę do usunięcia tej usterki?
    >
    > Z góry dziękuję za pomoc
    >
    >
    Dusicie się od dymu czy od braku powietrza?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 49. Data: 2008-05-12 08:00:10
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Mikaichi" <m...@v...pl> napisał
    >>
    >> Jak zamówisz tylko podłączenie kotła to
    >> nie oczekuj, że hydraulik zamontuje ci również wkład i wstawi
    >> kratkę w drzwi, i to jeszcze za darmo.
    >
    > Hydraulik nie, ale firma oferujaca kompleksowe uslugi
    > remontowo/budowlane juz tak.

    Nie znamy dokładnej treści umowy, ale generalnie Polacy nie mają
    w zwyczaju zamawiania generalnego wykonawstwa ani płacenia za wiedzę.
    Często zamawia się realizację poszczególnych prac a inne wykonuje
    się samemu albo z kolegą/szwagrem itp. bo tak niby ma być taniej.
    Skutki bywają różne a i nie zawsze jest naprawdę taniej.


  • 50. Data: 2008-05-12 08:07:49
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Mikaichi" <m...@v...pl> napisał
    >
    > kominek nie funkcjonuje. Wykonawca powinein usunac wiec usterke.
    > Moze nei budowac nawiewu, ale ma oddac funkcjonujacy kominek ;)

    Przyjedzie, uchyli okno, kominek zacznie pięknie buzować a mieszkańcy
    odetchną pełną piersią. Za fatygę stówa, za zawracanie dupy druga,
    miłego dnia życzymy do widzenia!

    > Nie, nie kazdy musi zmnac sie na wszystkim. Jakby sie znal to by sam
    > sobie zbudowal, zaprojektowal, dopilnowal.

    Jak się nie zna to niech zleci i projekt, i budowę, i nazdór.
    Tylko że wtedy trzeba zapłacić trzem fachowcom a wąż w kieszeni
    na to nie pozwoli.

    >> którym trzeba im pisać,że "kawa może być gorąca i poparzyć jak się
    >> ją rozleje po spodniach", lub nawet pokazywać to obrazkowo bo
    >> przecież klient - czyli skończony debil - może nie umieć czytać.
    >
    > Coz, lepiej chyba tak, niz zeby sie ktos poparzyl, nie?

    Nie.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1