eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKominek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 104

  • 21. Data: 2008-05-11 20:57:12
    Temat: Re: Kominek
    Od: leon <l...@n...interia.pl>

    Dnia 11-05-2008 o 22:48:58 Alek <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
    napisał(a):

    > Zamówienie było na wykonanie kominka a nie na ekspertyzę kominiarską.
    > Tę należało zamówić osobno, przed zamówieniem kominka.
    > Inny przykład: sprzedawca pralki dostarcza pralkę i nie ma obowiązku
    > sprawdzać, czy instalacja elektryczna jest dość mocna, czy kanalizacja
    > jest drożna itd. Jeśli po podłączeniu pralki spali się instalacja
    > elektryczna albo woda z odpływu zaleje mieszkanie to nie jest to wina
    > sprzedawcy.

    instalcje w obwodzie lazienka-kuchnia sa docelowo mocniejsze i na osobnym
    wylaczniku
    przeciazeniowym. jako miejsca gdzie domyslnie beda pracowaly urzadzenia o
    wiekszej mocy.
    wiec analogia jest o kant d... rozbic

    leon
    --
    "Jeżeli przyjmiemy, ze pi wynosi 2,87 to otrzymamy błędne koło"
    - Łysa Śpiewaczka - EUGENE IONESCO


  • 22. Data: 2008-05-11 21:11:29
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "leon" <l...@n...interia.pl> napisał
    >>
    >> Zależy co będzie na fakturze: samochód czy tylko karoseria.
    >> Ale nawet kupując samochód nie dostajesz w komplecie pełnego baku,
    >
    > dostainesz pare litrow na dojechanie do stacji benzynowej- zreszta
    > analogia do baku bedzie drewno
    > to oczywiscie ze nie dostananie. brak nawieu powietrza mozna
    > porownac do braku wlewu paliwa.

    Chodziło mi tylko o to, że sprzedawca jest odpowiedzialny tylko
    za to co dostarcza a nie za pełnię szczęścia i dożywotnią
    satysfakcję klienta.

    >> A jak kupisz np. przyczepkę
    >> to nie możesz mieć pretensji że nikt cię nie poinformował
    >> iż potrzebujesz też auta które ją pociągnie.
    >
    > tia ale jak podjedzie samochodem bez haka holowiczego to sprzedawca
    > zwroci uwage , ze tym samochodem tej przyczepki nie wezmnie

    I odmówi sprzedaży? A może klient tu zamawia przyczepkę a gdzie
    indziej zamawia montaż haka. Zresztą co to obchodzi sprzedawcę,
    jest zamówienie to się je realizuje i tyle. Jak klient ma pytania
    to trzeba mu doradzić, ale jak po prostu zamawia to zamawia i już.

    >> Sprzedawca lodówek nie pyta klienta czy ten ma w domu prąd
    >
    > a gdzie znajdzie nowy dom bez instalcji elektrycznej ? po odbiorze
    > technicznym

    Myslisz, że sprzedawca lodówek w ogóle zaprząta sobie głowę takimi
    kwestiami? Klient zamawia, płaci i dostaje.


  • 23. Data: 2008-05-11 21:22:27
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    >>
    >> Gdyby się okazało że komin jest wadliwy i nie ma
    >> ciągu to kominek by nie działał, ale czy byłaby to wina wykonawcy
    >> kominka?
    >
    > Tak, bo powinien sprawdzić ciąg przed wykonaniem kominka. Na tym
    > polega profesjonalizm działania.

    Nie ta branża. Mylisz komin i kominek. Od sprawdzenia ciągu komina
    jest kominiarz a kominek buduje budowlaniec. Profesjonalizm
    działania polega też na tym by nie wtrącać się w nie swoje domeny.

    >> Albo gdyby strop był za słaby i się zapadł pod ciężarem
    >> kominka to byłaby to wina tego kto wybudował kominek?
    >
    > Tak, bo powinien sprawdzić, czy strop wytrzyma.

    I co jeszcze?
    Jak zamawiasz budowę domu to *wykonawca* nie sprawdza nośności
    podłoża - to należy do projektanta, który z kolei posiłkuje się
    ekspertyzą geologiczną. Jak budowlaniec wymuruje dom i zacznie
    się on obsuwać to nie jest to jego wina.


  • 24. Data: 2008-05-11 21:22:35
    Temat: Re: Kominek
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    > I by uciąć dyskusję. Zawarto umowę na budowę właściwie działającego
    > kominka, a nie wyrobu kominkopodobnego, który po dokupienieniu szeregu
    > wichajstrów może będzie działał (a może nie).

    Umowy to my nie znamy.
    Sądzę jednak, że kominek to kominek, a przewody wentylacyjne itd. to
    inna para kaloszy.
    Inaczej jak już pisałem - nawet komin musiałby gościowi budować.


    pozdrawiam
    Arek

    --

    www.arnoldbuzdygan.com


  • 25. Data: 2008-05-11 21:24:39
    Temat: Re: Kominek
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "leon" <l...@n...interia.pl> napisał
    >>
    >> Zamówienie było na wykonanie kominka a nie na ekspertyzę
    >> kominiarską.
    >> Tę należało zamówić osobno, przed zamówieniem kominka.
    >> Inny przykład: sprzedawca pralki dostarcza pralkę i nie ma
    >> obowiązku
    >> sprawdzać, czy instalacja elektryczna jest dość mocna, czy
    >> kanalizacja
    >> jest drożna itd. Jeśli po podłączeniu pralki spali się instalacja
    >> elektryczna albo woda z odpływu zaleje mieszkanie to nie jest to
    >> wina
    >> sprzedawcy.
    >
    > instalcje w obwodzie lazienka-kuchnia sa docelowo mocniejsze i na
    > osobnym wylaczniku
    > przeciazeniowym. jako miejsca gdzie domyslnie beda pracowaly
    > urzadzenia o wiekszej mocy.

    *Powinny być* ale czy faktycznie są czy nie - to nie jest sprawa
    dostawcy.


  • 26. Data: 2008-05-11 21:57:00
    Temat: Re: Kominek
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Alek napisał:
    > Użytkownik "Mikaichi" <m...@v...pl> napisał
    >>>
    >>> Gdyby się okazało że komin jest wadliwy i nie ma
    >>> ciągu to kominek by nie działał, ale czy byłaby to wina wykonawcy
    >>> kominka?
    >>
    >> Poniekad tak. Jesli wykonawca nie sprawdzil czy kominek bedzie
    >> dzialal/dziala, jesli nie poinformowal zleceniodawcy "Panie, ale to
    >> nei bedzie dzialao,. bo pan nie masz dziury w kominie - trza
    >> kominiarza, no i nie masz pan nawiewu, trza dziure wyrabac tu i tu" -
    >> to mozna uznac, ze spartolil robote.
    >
    > Zamówienie było na wykonanie kominka a nie na ekspertyzę kominiarską.
    > Tę należało zamówić osobno, przed zamówieniem kominka.

    Dlaczego zamowic osobno? Jak zamawialem meble do kuchni, to przyjechal
    facet i powiedzial "panie to bedfzie pasowac, to bedzie pasowac, a to
    gniazdko jak pan nie przesuniesz to bedzie xujowo wyfgladalo, a do tego
    kolanka panu zlew podlaczy tylko magik". I bylo "po ekspertyzie".

    Wiec jesli kolesie przywiezli kominiek i nic nie powiedzieli, ze nei ma
    nadmuchu tam, gdzi epowinien byc, to jest ich wina.

    > Inny przykład: sprzedawca pralki dostarcza pralkę i nie ma obowiązku
    > sprawdzać, czy instalacja elektryczna jest dość mocna, czy kanalizacja
    > jest drożna itd.

    Ale jezeli ten sprzedawca dostarcza ta pralke i widzi, ze nei ma
    gniazdka, ze nie ma odplywu i ze nei ma ujecia wody - to mowi "ale
    panie, ta pralka to tu nei zadziala, pan o tym wie?"

    >>> Albo gdyby strop był za słaby i się zapadł pod ciężarem
    >>> kominka to byłaby to wina tego kto wybudował kominek?
    >>
    >> "Panie, ale ten kominek wazy XX kg, to nei mozna go na takiej podlodze
    >> polozyc, bo ona sie pod czlowiekiem ugina".
    >
    > Zamówienie było na wykonanie kominka a nie na ekspertyzę budowlaną.
    > Tę należało zamówić osobno, przed zamówieniem kominka.

    ROTFL.

    To tak jakbym klientowi zamawiajecemu sklep internetowy nei mowic, ze
    potrzeba system platnosci. Bo nei byla zamowiona analiza, czy system
    platnosci klient potrzebuje.

    Dla mnie sprawa wyglada tak - nei poinformowano klienta o brakujacych
    elementach, bez ktorych dzialanie kominka moze byc niemozliwe lub
    dyskomfortowe. Innymi slowy - sprzedano produkt zatajajac wymagania
    jakie sa potrzebne do jego uzytkowania. Mozna sadzic, ze bylo to
    dzialanie w zlej wierze "sprzedac i neich si eklient martwi, zaplacil i
    to jego problem".


  • 27. Data: 2008-05-11 22:00:36
    Temat: Re: Kominek
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Alek napisał:
    > Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    >>>
    >>> Gdyby się okazało że komin jest wadliwy i nie ma
    >>> ciągu to kominek by nie działał, ale czy byłaby to wina wykonawcy
    >>> kominka?
    >>
    >> Tak, bo powinien sprawdzić ciąg przed wykonaniem kominka. Na tym
    >> polega profesjonalizm działania.
    >
    > Nie ta branża. Mylisz komin i kominek. Od sprawdzenia ciągu komina
    > jest kominiarz a kominek buduje budowlaniec. Profesjonalizm
    > działania polega też na tym by nie wtrącać się w nie swoje domeny.

    "Panie,ale zanim postawimy tu ten kominek to pan sobie wez kominiarza,
    bo na moje oko to tu nei ma cugu. Co, instalowac bez sprawdzenia? No ale
    to na pana odpowiedzialnosc, ja tylko informuje, pan podpisze tutaj,
    tak, ze znane sa panu warunki bezpiecznego montazu i zagrozenie
    zatruciem CO2" -- i po sprawie.

    Tak wygl;ada profesjonalizm i bnikt sie nie wtraca w kompetencje kominiarza.

    >>> Albo gdyby strop był za słaby i się zapadł pod ciężarem
    >>> kominka to byłaby to wina tego kto wybudował kominek?
    >>
    >> Tak, bo powinien sprawdzić, czy strop wytrzyma.
    >
    > I co jeszcze?

    Wszystko co moze soprawic, ze klient bedzie neizadowolony.


  • 28. Data: 2008-05-11 22:02:23
    Temat: Re: Kominek
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik pisze:

    > Trochę nie na temat. Oczywiście, że wykonawca dzieła komina budować nie
    > musi, tak jak i doprowadzenia powietrza do pieca i samego kominka. Ale
    > skoro podjął się jako profesjonalista zbudowania działającego kominka,
    > to powinien on działać. Powinien on poinformować zleceniodawcę, że
    > konieczne jest doprowadzenie powietrza. Wówczas zleceniodawca mógłby

    Wiesz, równie dobrze mógłby go także musieć informować o konieczności
    wybudowania komina czy np. dobrania właściwego opału ;)


  • 29. Data: 2008-05-11 22:02:25
    Temat: Re: Kominek
    Od: Mikaichi <m...@v...pl>

    Użytkownik Arek napisał:
    > Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    >> I by uciąć dyskusję. Zawarto umowę na budowę właściwie działającego
    >> kominka, a nie wyrobu kominkopodobnego, który po dokupienieniu szeregu
    >> wichajstrów może będzie działał (a może nie).
    >
    > Umowy to my nie znamy.
    > Sądzę jednak, że kominek to kominek, a przewody wentylacyjne itd. to
    > inna para kaloszy.
    > Inaczej jak już pisałem - nawet komin musiałby gościowi budować.

    A to zle? Zarobic nei chce na budowie komina? To jakis obciach budowac
    kominy?

    Nikt tu nie mowi, ze ma budowac cokolwiek za darmo. Ale przed wzieciem
    sie do pracy powinien przedstawic co jest potrzebne i co ile bedzi
    ekosztowac. Klient sie wtedy zgadza na "budowa kominka bez nadmuchu i
    odprowadzenia spalin" podpisuje i sprawa czysta, zamiast XX tysiecy
    placi 800 zlotych i ma kominek.


  • 30. Data: 2008-05-11 22:03:58
    Temat: Re: Kominek
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Robert Tomasik pisze:

    > O ile wykonawca zdoła dowieść, że uprzedził o tym inwestora, to wszystko
    > będzie OK! Inaczej Twój tok rozumowania można porównać do sprzedaży
    > przez salon samochodu bez silnika i późniejszego wyjaśnienia, że to byłą
    > część inwestycji, a silnik nabywca może sobie dokupić w dowolnej innej
    > firmie.

    Samochód bez silnika nie jest samochodem.

    Natomiast Ty domagasz się, żeby salon informował kupującego o
    konieczności np. posiadania prawa jazdy czy zatankowania.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1