-
41. Data: 2015-09-10 11:04:49
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: "Witold Z." <s...@g...com>
> Czyli nie dałeś się przekonać:(
Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.
-
42. Data: 2015-09-10 11:20:43
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-09-10 11:04, Witold Z. wrote:
>> Czyli nie dałeś się przekonać:(
> Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
> A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.
Nic nie ugrasz. Włączałeś się do ruchu, więc masz ustąpić _wszyskim_.
Nawet jakby tam nie wolno bylo skręcać, to dalej ty jesteś winny
kolizji, a kierownik roweru skręcania na zakazie. Z tym, że teraz to po
zawodach, bo ewentualna sprawa dotyczy tylko winy spowodowania kolizji.
Ciekawy jestem tylko jak sąd podszedłby do weidentnie błędnego
oznakowania (choć pewnie by nie podszedł, bo nie ma to specjalnie
znaczenia dla sprawy).
BTW - co z rowerzystą - jakieś straty w sprzęcie? Bo domyślam się że w
ludziach nie;)
Shrek.
-
43. Data: 2015-09-10 15:15:39
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: MK <m...@b...cn>
W dniu 2015-09-10 o 11:20, Shrek pisze:
> On 2015-09-10 11:04, Witold Z. wrote:
>>> Czyli nie dałeś się przekonać:(
>> Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
>> A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.
>
> Nic nie ugrasz. Włączałeś się do ruchu, więc masz ustąpić _wszyskim_.
> Nawet jakby tam nie wolno bylo skręcać, to dalej ty jesteś winny
> kolizji, a kierownik roweru skręcania na zakazie. Z tym, że teraz to po
> zawodach, bo ewentualna sprawa dotyczy tylko winy spowodowania kolizji.
A czy niemożliwa jest konstrukcja że rowerzysta zjeżdżając z drogi którą
miał nakazane jechać prosto wyłączył się z ruchu, a wjeżdżając na drugą
włączał się?
--
M.
-
44. Data: 2015-09-10 16:16:22
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-09-10 15:15, MK wrote:
> A czy niemożliwa jest konstrukcja że rowerzysta zjeżdżając z drogi którą
> miał nakazane jechać prosto wyłączył się z ruchu, a wjeżdżając na drugą
> włączał się?
Niemożliwa. Jakby przejechał przez obszar wyłączony z ruchu;)
Shrek..
-
45. Data: 2015-09-10 19:00:38
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Witold Z. s...@g...com ...
>> Czyli nie dałeś się przekonać:(
> Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
> A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.
Bedziesz prbował z ciekawosci obciazyc poszkodowanego rowerzyste?
-
46. Data: 2015-09-10 20:38:54
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2015-09-10 19:00, Budzik wrote:
>> Ależ dałem się przekonać :-) I wnioski jak najbardziej wyciągnąłem :-)
>> A że próbować będę z czystej ciekawości, to inna sprawa.
>
> Bedziesz prbował z ciekawosci obciazyc poszkodowanego rowerzyste?
Rowerzyście nic nie grozi, gdyż to nie zmienia jego winy. A ewentualna
sprawa będzie w sprawie kolizji. IMHO wątkodawca szuka sobie kłopotów
albo robi za keyboard wariorra.
Shrek.
-
47. Data: 2015-09-13 21:13:56
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"Witold Z." <s...@g...com> wrote in message
news:912959e4-d5b5-4db7-9b76-bdae9de0df0f@googlegrou
ps.com...
> Czyli włączając się do ruchu muszę ustąpić pierwszeństwa wszystkim wariatom
> poruszającym się po drodze :-) Nawet tym skręcającym w lewo, mimo, że powinni
> jechać prosto. Budujące.
dlatego ze moze maja powody - moze w stanie wyzszej koniecznosci
(prawdziwej badz urojonej) lamia przepisy a ty jako wlaczajacy sie
do ruchu masz zrobic to tak zeby nikomu nie stala sie z tego powodu
krzywda - wlaczasz sie czyli masz nieograniczona ilosc czasu na
wybranie bezpiecznego momentu, ci ktorzy sa w ruchu maja te mozliwosci
znacznie ograniczone
--
http://db.org.pl/
-
48. Data: 2015-09-13 23:05:29
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: witek <w...@g...pl.invalid>
m4rkiz wrote:
> "Witold Z." <s...@g...com> wrote in message
> news:912959e4-d5b5-4db7-9b76-bdae9de0df0f@googlegrou
ps.com...
>> Czyli włączając się do ruchu muszę ustąpić pierwszeństwa wszystkim
>> wariatom
>> poruszającym się po drodze :-) Nawet tym skręcającym w lewo, mimo, że
>> powinni
>> jechać prosto. Budujące.
>
> dlatego ze moze maja powody - moze w stanie wyzszej koniecznosci
> (prawdziwej badz urojonej) lamia przepisy a ty jako wlaczajacy sie
> do ruchu masz zrobic to tak zeby nikomu nie stala sie z tego powodu
> krzywda - wlaczasz sie czyli masz nieograniczona ilosc czasu na
> wybranie bezpiecznego momentu, ci ktorzy sa w ruchu maja te mozliwosci
> znacznie ograniczone
>
a jak chce mi sie sikac, to tez mam nieograniczoną ilość czasu, czy już nie.
twoje argumenty są, że tak powiem z d... kosmosu wzięte.
-
49. Data: 2015-09-14 08:52:55
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: n...@t...net.pl
W dniu wtorek, 8 września 2015 11:37:17 UTC+2 użytkownik Witold Z. napisał:
> Mam prośbę o poradę.
> 11.08 miałem kolizję z rowerzystą na parkingu pod hipermarketem. Sporządziliśmy
oświadczenie poparte szkicem sytuacyjnym. Link do 'komputerowej' wersji szkicu:
> http://i1136.photobucket.com/albums/n494/vitoldo/Kol
izja_zpsdlsm2acx.jpg
>
> Obaj podpisaliśmy oświadczenie solidarnie. Mam imię nazwisko + nr dowodu osobistego
+ nr polisy PZU rowerzysty.
> Rowerzysta wjeżdżał na parking zza słupków szlabanu i wykonywał z dość dużą
prędkością skręt w lewo, po czym uderzył w bok mojego samochodu. Ja byłem w ruchu. od
mniej więc 2-3 sekund ale moje prawe tyle koło nadal było na parkingu a nie na
jezdni.
> Rowerzysta twierdzi, że sygnalizował skręt w lewo, jednak nie widział mnie. Z tego
samego powodu ja nie widziałem jego, gdyż będąc pochylony nad kierownicą był ukryty
za urządzeniami podnoszącymi i opuszczającymi szlaban. Są wysokości mniej więcej 160
cm. W ostatniej fazie ruchu moim zdaniem całkowicie stracił panowanie nad kierownicą
i raczej nie hamował. Ja zobaczył go jako czarną plamę w polu widzenia na pół sekundy
przed uderzeniem. Po prostu miał zbyt dużą prędkość jak na tę sytuację i swoje
umiejętności.
> Szkodę zgłosiłem do PZU, które po prawie miesiącu odmówiło uznania winy sprawcy
(rowerzysty). Uzasadnienie jest takie, że ja włączałem się do ruchu i winien jestem
zachować szczególną ostrożność.
> Ja się z taką interpretacją nie zgadzam i mam sporo wątpliwości. Wykonując skręt w
lewo rowerzysta powinien również zachować szczególną ostrożność oraz powinien oddać
pierwszeństwo pojazdom będącym w ruchu jadącym na wprost, a tak nie zrobił. Więc mam
co najmniej wątpliwości co do interpretacji likwidatora.
>
> Główne pytanie: kogo jako sprawcę wskazałaby policja gdyby została wezwana?
> Odpowiedź na nie determinuje tak naprawdę moje dalsze kropki. Jeśli mam rację i
sprawcą jest rowerzysta, to co dalej? Czy odwoływać się od decyzji odmownej PZU, czy
zgłaszać sprawę na policję post factum?
Ale czy ci zależy na ustaleniu winnego czy bardziej chodzi ci
o wypłatę odszkodowania z tytułu ubezpieczenia.
Przecież składek nie płacisz w celach dobroczynnych.
Andrzej.
-
50. Data: 2015-10-06 08:46:44
Temat: Re: Kolizja z rowerzystą na parkingu
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"witek" <w...@g...pl.invalid> wrote in message
news:mt4ob8$gp3$1@dont-email.me...
>> dlatego ze moze maja powody - moze w stanie wyzszej koniecznosci
>> (prawdziwej badz urojonej) lamia przepisy a ty jako wlaczajacy sie
>> do ruchu masz zrobic to tak zeby nikomu nie stala sie z tego powodu
>> krzywda - wlaczasz sie czyli masz nieograniczona ilosc czasu na
>> wybranie bezpiecznego momentu, ci ktorzy sa w ruchu maja te mozliwosci
>> znacznie ograniczone
> a jak chce mi sie sikac, to tez mam nieograniczoną ilość czasu, czy już nie.
> twoje argumenty są, że tak powiem z d... kosmosu wzięte.
to nie sa argumenty tylko przyklady
jezeli chcesz argumentu to wystarczy art. 17.2 w polaczeniu z art. 4
--
http://db.org.pl/