-
21. Data: 2007-06-27 10:08:36
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on Wed, 27 Jun 2007 10:23:06 +0200,
Wrak Tristana <n...@s...pl> screamed:
>> Każde bum oznacza że byłeś za blisko tego w kogo bumnąłeś. Trzeba jechać
>> na tyle daleko, żeby nie było bum choćby nie wiem jak hamował.
>
> Czasami się nie da.... Moja mama miała przypadek, że jechała za gościem,
> który dał nagle cała wstecz. I potem wmawiał jej, że ona w niego walnęła,
> bo przecie on był z przodu, a ona wjechała w jego tył.
>
Gdyby tak było - musiałby potem zbierać części ze skrzyni... ;)
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:221B ]
[ 12:11:24 user up 11385 days, 0:06, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
In /dev/null no one can hear you scream.
-
22. Data: 2007-06-27 10:43:44
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: Sebcio <s...@n...com>
WS pisze:
> ...z fizyki to wynika, ze droga hamowania nie zalezy od masy ;)
Taak ? Czyżby zasada zachowania pędu przestała obowiązywać ? :)
--
Pozdrawiam,
Sebcio
-
23. Data: 2007-06-27 11:12:38
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: WS <L...@c...pl>
On 27 Cze, 12:43, Sebcio <s...@n...com> wrote:
> WS pisze:
>
> > ...z fizyki to wynika, ze droga hamowania nie zalezy od masy ;)
>
> Taak ? Czyżby zasada zachowania pędu przestała obowiązywać ? :)
a niby dlaczego ?
jesli chodzi o teorie to polecam GOOGLE ;)
np. http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_hamowania
w teorii (i testach) motocykl ~170kg+70 kierowca ma podobna droge
hamowania jak samochod ~1tona, w praktyce zeby tak zahamowac
motocyklem potrzeba lat treningu, a w samochodzie (z ABSem) hamulec w
podloge... dlatego nie bardzo chce mi sie wierzyc, ze ten motocykl
zahamowal "gwaltownie"... jesli ktos juz jezdzi motocyklem kilka lat,
to takich numerow nie robi (no...raz widzialem, ale wczesniej byla
redukcja 3 biegi w dol i obserwacja pouczanego...w wypadku zbyt wolnej
reakcji - mozliwosc unikniecia kolizji...), a jesli zaczyna, to nie
praktycznie nie ma szans hamowac lepiej od samochodu osobowego ;)
WS
-
24. Data: 2007-06-27 11:22:17
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: Sebcio <s...@n...com>
WS pisze:
> jesli chodzi o teorie to polecam GOOGLE ;)
> np. http://pl.wikipedia.org/wiki/Droga_hamowania
Teoria nie uwzględnia kilku dodatkowych zjawisk, np. zmniejszenia
przyczepności opony motocyklowej w wyniku nagrzania powierzchni trącej.
Zrób test i wtedy pogadamy, takowe testy miałem okazję robić więc wiem,
o czym piszę :)
Ogólnie rzecz biorąc masa pojazdu ma znaczny wpływ na drogę hamowania,
poprzez wiele czynników - rozkład masy i położenie środka ciężkości
(także w pionie), rodzaj ogumienia, charakterystyka układu hamulcowego
pojazdu etc.
--
Pozdrawiam,
Sebcio
-
25. Data: 2007-06-27 11:37:22
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: Goomich <g...@u...to.wp.pl>
WS <L...@c...pl> naskrobał/a w
news:1182944327.945331.222370@k79g2000hse.googlegrou
ps.com:
> ja sie tylko odnioslem do sformulowania "Fizyka się kłania" ;)
> z "klasycznego" wzoru na droge hamowania wynika, ze zalezy ona tylko
> od predkosci i wsp.tarcia
A ten współczynnik tarcia to skąd się niby bierze?
--
Pozdrawiam Krzysztof Ferenc
g...@u...to.wp.pl UIN: 6750153
"To Win Without Fighting is Best" - Sun Tzu
"Screw that" - Eve Community
-
26. Data: 2007-06-27 11:38:47
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: WS <L...@c...pl>
> Teoria nie uwzględnia kilku dodatkowych zjawisk, np. zmniejszenia
> przyczepności opony motocyklowej w wyniku nagrzania powierzchni trącej.
> Zrób test i wtedy pogadamy, takowe testy miałem okazję robić więc wiem,
> o czym piszę :)
>
> Ogólnie rzecz biorąc masa pojazdu ma znaczny wpływ na drogę hamowania,
> poprzez wiele czynników - rozkład masy i położenie środka ciężkości
> (także w pionie), rodzaj ogumienia, charakterystyka układu hamulcowego
> pojazdu etc.
oczywiscie masz racje...problem jest skomplikowany i zrobiono juz na
nim pewnie nie jeden doktorat...
ja sie tylko odnioslem do sformulowania "Fizyka się kłania" ;)
z "klasycznego" wzoru na droge hamowania wynika, ze zalezy ona tylko
od predkosci i wsp.tarcia
z mojej strony EOT, bo die robi offtopic...
WS
PS. Z moich doswiadczen wynika, ze akurat motocyklem (uzywajac tylko
tylnego hamulca) hamuje sie lepiej (tzn.skuteczniej) z pasazerka ;)
-
27. Data: 2007-06-27 11:57:59
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Dnia Wed, 27 Jun 2007 13:37:22 +0200, Goomich napisał(a):
> A ten współczynnik tarcia to skąd się niby bierze?
Z tablic :)
-
28. Data: 2007-06-27 12:08:43
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Goomich" <g...@u...to.wp.pl> napisał w wiadomości
news:Xns995C8A9425C32goomichskrzynkapl@127.0.0.1...
> A ten współczynnik tarcia to skąd się niby bierze?
Wspolczynnik - jak juz Ci napisano - z tablic.
Tarcie zas jest iloczynem tego wspolczynnika przez sile nacisku. Wiekszy
nacisk to i wieksze tarcie.
Masywniejszy samochod wiec - z jednej strony potrzebuje wiekszej sily
hamujacej (tarcia) - z drugiej strony to wieksze tarcie wlasnei jest. Dwa
razy wqiekszy samochod - i dwa razy wieksze tarcie - w efekcie bez zmian...
Oczywiscie dotyczy to hamowania z zablokowanymi kolami - bowiem tarcie
tarczy o klocek hamulcowy nie zalezy juz od masy pojazdu i w tym wypadku
rzeczywiscie duzy hamuje wolniej.
Pozdrawiam
SDD
-
29. Data: 2007-06-27 12:42:36
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: WS <L...@c...pl>
On 27 Cze, 14:08, "SDD" <s...@t...pl> wrote:
.
> Oczywiscie dotyczy to hamowania z zablokowanymi kolami - bowiem tarcie
> tarczy o klocek hamulcowy nie zalezy juz od masy pojazdu i w tym wypadku
> rzeczywiscie duzy hamuje wolniej.
mialem sie juz nie odzywac, ale... LITOSCI!!!
tarcie tarczy o klocek hamulcowy nie ma znaczenia, bo w kazdym
"normalnym" pojezdzie jest to skonstruowane tak, aby dalo sie hamowac
z maksymalna sila (a nawet zablokowac kola - pomijajac ABSy...) przy
pelnym obciazeniu pojazdu...
pozostaje tarcie opona/jezdnia - do czego oczywiscie stosuje sie Twoj
poprzedni opis...i masa pojazdu nie ma wplywu na droge hamowania...
WS
-
30. Data: 2007-06-27 14:54:03
Temat: Re: Kolizja z motocyklista
Od: mvoicem <m...@g...com>
Dnia Wed, 27 Jun 2007 09:24:07 +0200, ulong napisał(a):
> mvoicem pisze:
>> Każde bum oznacza że byłeś za blisko tego w kogo bumnąłeś. Trzeba
>> jechać na tyle daleko, żeby nie było bum choćby nie wiem jak hamował.
> Tak mowi prawo, ale moge sie zalozyc, ze w rzeczywistosci nikt tak nie
> jezdzi ;)
Ja tak jeżdżę, a przynajmniej się staram. Po prostu kilka razy we mnie
"bumnięto", i kilka razy o mało nie "bumnąłem" w kogoś. Uwierz mi że to
znacznie podnosi poziom wyobraźni.
p. m.