-
41. Data: 2009-10-30 09:48:25
Temat: Re: Kolizja
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> >> Samochód A wyjeżdża z podporządkowanej wymuszając pierwszeństwo na
> >> samochodzie B, jadącego z nadmierną prędkością. Jakby A zaczekał to by
B
> >> przejechał, jakby B jechał zgodnie z przepisami to by A zdążył włączyć
> >> się do ruchu i rozpędzić - który jest winny?
> >
> > ten z podporzadkowanej.
>
> Urban legend.
>
> Tak jak to że nie można dostać mandatu za zbyt wolną jazdę (można, choć
> językowcy będą twierdzili że to nie to samo) oraz że w przypadku
> najechania na tył poprzedzającego pojazdu zawsze jest winny ten drugi. :)
ha ha, jestes w bledzie. Wyobraz sobie, ze wlaczasz sie do ruchu na drodze
jednokierunkowej. Ktos jedzie pod prad. Nastepuje kolizja. Kto jest winny ?
Wlaczajacy sie do ruchu. Bo wlaczajac sie do ruchu masz psi obowiazek
ustapic wszystkim pojazdom jadacym (i to nawet niezgodnie).
Sadze, ze przed sadem moznaby uzyskac uniewinnienie ale to w kwestii
dywagacji i gdybania.
Icek
-
42. Data: 2009-10-30 11:30:40
Temat: Re: Kolizja
Od: cyklista <...@...pl>
Użytkownik pmlb napisał:
> a juz absurdalnym jest twierdzenie,
> jakoby mam przypuszczac, ze inni uzytkownicy drogi stosuja sie do
> przepisow:)
Może i absurdalne ale obowiązujące i zgodnie z prawem masz się do niego
stosować.
-
43. Data: 2009-10-30 13:46:08
Temat: Re: Kolizja
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> > a juz absurdalnym jest twierdzenie,
> > jakoby mam przypuszczac, ze inni uzytkownicy drogi stosuja sie do
> > przepisow:)
>
> Może i absurdalne ale obowiązujące i zgodnie z prawem masz się do niego
> stosować.
ale nawet w przepisach jest koniecznosci zachowania szczegolnej ostroznosci
i zasada ograniczonego zaufania co sugeruje, ze zakladanie, ze wszyscy inni
zawsze i wszedzie stosuja sie do przepisow jest nie na miejscu
Icek
-
44. Data: 2009-10-30 14:39:10
Temat: Re: Kolizja
Od: Matt <m...@g...com>
On 30 Paź, 14:46, "Icek" <i...@d...pl> wrote:
> ale nawet w przepisach jest koniecznosci zachowania szczegolnej ostroznosci
> i zasada ograniczonego zaufania co sugeruje, ze zakladanie, ze wszyscy inni
> zawsze i wszedzie stosuja sie do przepisow jest nie na miejscu
Nie ma zasady ograniczonego zaufania. Jest za to, że masz prawo się
spodziewać przestrzegania przepisów przez innych, chyba że *widzisz*
coś, co sugeruje inaczej. Czyli praktycznie odwrotność zasady
ograniczonego zaufania.
--
Regards
Matt
-
45. Data: 2009-10-30 16:51:31
Temat: Re: Kolizja
Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>
Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:4ae9f9a5$1@news.home.net.pl...
>
> A jakby tam leżał pijany człowiek? Z braku czasu byś go przejechał?
Ale stuknietego w glowe fotografa juz tak ...
--
SQLwysyn
sqlwysyn.blog.onet.pl
-
46. Data: 2009-10-30 17:24:23
Temat: Re: Kolizja
Od: "pmlb" <p...@d...com>
> ale nawet w przepisach jest koniecznosci zachowania szczegolnej
> ostroznosci
> i zasada ograniczonego zaufania co sugeruje, ze zakladanie, ze wszyscy
> inni
> zawsze i wszedzie stosuja sie do przepisow jest nie na miejscu
Nie ma zasady ograniczonego zaufania. Jest za to, że masz prawo się
spodziewać przestrzegania przepisów przez innych, chyba że *widzisz*
----------------------------------------------------
------------------
To bzdura, bo skad wiesz czy w pojezdzie naprzeciwko kierowca wlasnie nie
dostal ataku serca? albo jest nawalony? Jak masz oczwkiwac w takim przypadku
stosowanie sie ich do przepisow?
TY MASZ OBOWIAZEK MYSLENIA ZA INNYCH A NIE BY INNI MYSLELI ZA CIEBIE!
Prowadzenie samochodu to nie zabawa w przedszkolu, samnochdem mozna zabic.
----------------------------------------------------
-----------------------------------
coś, co sugeruje inaczej. Czyli praktycznie odwrotność zasady
ograniczonego zaufania.
----------------------------------------------------
----------------
Nie wiem kto to wprowadzil o tym przekonaniu, ze inni stosuja sie do
przepisow, ale z ewnoscia nie byl to czlowiek o trzezwym mysleniu;)
-
47. Data: 2009-10-30 18:16:46
Temat: Re: Kolizja
Od: Matt <m...@g...com>
On 30 Paź, 18:24, "pmlb" <p...@d...com> wrote:
> To bzdura, bo skad wiesz czy w pojezdzie naprzeciwko kierowca wlasnie nie
> dostal ataku serca? albo jest nawalony? Jak masz oczwkiwac w takim przypadku
> stosowanie sie ich do przepisow?
Czyli widząc jadący prosto i normalnie z naprzeciwka samochód mam
uciekać na pobocze bo jego kierowca może nagle dostać zawału serca?
> Nie wiem kto to wprowadzil o tym przekonaniu, ze inni stosuja sie do
> przepisow, ale z ewnoscia nie byl to czlowiek o trzezwym mysleniu;)
Prosto z PoRD:
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają
prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów
ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania.
--
Regards
Matt
-
48. Data: 2009-10-30 18:20:21
Temat: Re: Kolizja
Od: spp <s...@o...pl>
Matt pisze:
> Prosto z PoRD:
> Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają
> prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów
> ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
> odmiennego ich zachowania.
Problem polega na tym, że część kierowców sądzi iż zasada ograniczonego
zaufania to to samo co zasada nieograniczonego braku zaufania. :(
--
spp
-
49. Data: 2009-10-30 20:42:25
Temat: Re: Kolizja
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:d190adb7-991d-4a7e-abbb-45549bd5a1c5@f16g2000yq
m.googlegroups.com Matt
<m...@g...com> pisze:
>> ale nawet w przepisach jest koniecznosci zachowania szczegolnej
>> ostroznosci i zasada ograniczonego zaufania co sugeruje, ze
>> zakladanie, ze wszyscy inni zawsze i wszedzie stosuja sie do przepisow
>> jest nie na miejscu
> Nie ma zasady ograniczonego zaufania.
Bo to nie zasada. To instynkt samozachowawczy.
> Jest za to, że masz prawo się
> spodziewać przestrzegania przepisów przez innych, chyba że *widzisz*
> coś, co sugeruje inaczej.
Osobiście zawsze coś takiego widzę. Wystarczy, że ktoś jedzie.
--
Jotte
-
50. Data: 2009-10-30 20:56:51
Temat: Re: Kolizja
Od: "pmlb" <p...@d...com>
"Matt" <m...@g...com> wrote in message
news:b2c0b7a4-d05c-4fcd-96bb-95e14c8e92e7@l13g2000yq
b.googlegroups.com...
On 30 Paź, 18:24, "pmlb" <p...@d...com> wrote:
> To bzdura, bo skad wiesz czy w pojezdzie naprzeciwko kierowca wlasnie nie
> dostal ataku serca? albo jest nawalony? Jak masz oczwkiwac w takim
> przypadku
> stosowanie sie ich do przepisow?
Czyli widząc jadący prosto i normalnie z naprzeciwka samochód mam
uciekać na pobocze bo jego kierowca może nagle dostać zawału serca?
----------------------------------------------------
-----------------------
Masz miec oczy na "okolo glowy" i starac sie przewidywac, co w sytuacji jak
samochod naprzeciwko mnie nagle zjedzie mi pod maske...
Ty prowadzisz pojazd, ty odpowiadasz za decyzje ktore niejednokrotnie sa
sprawa zycia lub smierci - czy taka odpowiedzialnosc to malo by myslec za
innych?
> Nie wiem kto to wprowadzil o tym przekonaniu, ze inni stosuja sie do
> przepisow, ale z ewnoscia nie byl to czlowiek o trzezwym mysleniu;)
prosto z PoRD:
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają
prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów
ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość
odmiennego ich zachowania.
----------------------------------------------------
----------------
To jest dokladnie zasada ograniczonego zaufania!
Masz prawo liczyc na to, ze inni sie stosuja ale nie jest to obowiazek!
Zle ludzie interpretuja ten zapis. Masz prawo liczyc, ze kierowca naprzeci
ciebie nie ma wlasnie zawalu ale nie mozesz tego byc pewoien dlatego musisz
miec caly czas to na uwadze.
Ludzie czesto nie rozumieja, ze prowadzac pojazd czasem decydujesz o czyims
zyciu... o zyciu rodziny, dzieci danej osoby. Prowadzenie pojazdu to nie
symulacja komputerowa czy zabawa w ganianego.
Co prawda, ja uczylem sie na prawo jazdy za czasow PRL-u to i pewnie dlatego
nam takich "glupot" nawciskali, ktore pamietam do dzis. Pewnie jak bym dzis
robil prawko to bvy mnie nauczyli, ze "to ja mam byc pierwszy"... i nie
wolno sie zwalniac przed przejsciem bo korki robie i narazam sie na
trabienie...