-
21. Data: 2005-11-21 08:11:38
Temat: Re: Kolizja
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
artur napisał(a):
> Trudno mi
> czekać do poniedziałku, więc pytam. Jak wygląda sprawa jeżeli nie mam AC?
Niestety kiepsko :(
> Z tego co czytałem fundusz ubezpieczeniowy nie pokrywa takich strat.
Owszem - pokrywa straty w przypadku gdy sprawca nie posiadal
obowiazkowego OC, a rowerzystow to nie dotyczy.
> Zakładam sprawę facetowi.
Dokladnie
> A co jeżeli on jest niewypłacalny? Zostaję z niczym?
Bierzesz komornika, licytuje co on tam ma, zajmuje mu czesc pensji itd.
Jak na prawde niewyplacalny to niestety lipa - nic nie dostaniesz.
-
22. Data: 2005-11-21 08:53:55
Temat: Re: Kolizja
Od: mariposa doux <m...@g...pl>
Tomasz Pyra wrote:
>
> Nie przesadzaj - kierowcy codziennie bezkarnie tamuja ruch w miescie :>
I taki korek jest dobry ;)
--
W kraju rzadzonym przez duzych zlodziei mali złodzieje tylko
dostosowują się do reguł ....................... http://tiny.pl/xxfl
____________________________________________________
________________
Deszcze Niespokojne - sf, opowiadania .......... http://tiny.pl/xxr1
-
23. Data: 2005-11-21 08:54:43
Temat: Re: Kolizja
Od: mariposa doux <m...@g...pl>
Artur wrote:
>
> Ale pitolenie... rowerzysta moze narobic takich samych szkod jak kazdy inny
> pojazd. Ja mialem szczescie, ze jechalem sam i nie wjechalo na mnie nic z
> przeciwka. W innym razie skonczylo by sie nie tylko skasowanym samochodem.
> Mozliwe, ze jego beztroska bedzie mnie kosztowala 20tys. Dlugo charowalem na ten
> samochod i jak czytam takie pierdoly to mnie skreca!
Problem w tym, ze pewnie ciebie nawet nie drasnal, a jego moglo
kosztowac to zycie...
--
W kraju rzadzonym przez duzych zlodziei mali złodzieje tylko
dostosowują się do reguł ....................... http://tiny.pl/xxfl
____________________________________________________
________________
Deszcze Niespokojne - sf, opowiadania .......... http://tiny.pl/xxr1
-
24. Data: 2005-11-21 13:24:24
Temat: Re: Kolizja
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
mariposa doux napisał(a):
>
> Artur wrote:
>
>
>>Ale pitolenie... rowerzysta moze narobic takich samych szkod jak kazdy inny
>>pojazd. Ja mialem szczescie, ze jechalem sam i nie wjechalo na mnie nic z
>>przeciwka. W innym razie skonczylo by sie nie tylko skasowanym samochodem.
>>Mozliwe, ze jego beztroska bedzie mnie kosztowala 20tys. Dlugo charowalem na ten
>>samochod i jak czytam takie pierdoly to mnie skreca!
>
>
> Problem w tym, ze pewnie ciebie nawet nie drasnal, a jego moglo
> kosztowac to zycie...
>
No ale jednak koniec koncow bylo inaczej.
Bo skoro rowerzysta jest caly to pewnie wlasnie rowerzysty nie drasnal,
a jezeli Artur ma dokumentnie rozwalony samochod, to jednak jego zdrowie
i zycie bylo zagrozone, a ze wyszedl z tego calo to kwestia szczescia.
-
25. Data: 2005-11-21 13:26:31
Temat: Re: Kolizja
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
artur napisał(a):
> Witam.
> Właśnie przed chwilą skasowałem samochód tak, że nadaje się tylko na złom.
> Przyczyna? Pijak na rowerze, przejeżdżający wzdłuż trasy. Nieoświetlony, nie
> na pasach, 3 promile we krwi.
Aha jeszcze jedno.
Czy on nie jest przypadkiem rolnikiem?
Rolnicy maja jakies tam kompleksowe ubezpieczenie wszystkiego co
"rolnicze" i AFAIR to rower tez to powinno objac.
-
26. Data: 2005-11-21 14:05:49
Temat: Re: Kolizja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Artur wrote:
> Ale pitolenie... rowerzysta moze narobic takich samych szkod jak kazdy inny
> pojazd. Ja mialem szczescie, ze jechalem sam i nie wjechalo na mnie nic z
Mówisz? Słyszałeś o rowerzyście wpadającym na przystanek i robiącym
marmoladę z czekających tam ludzi?
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
27. Data: 2005-11-21 14:07:01
Temat: Re: Kolizja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
witek wrote:
> Mogę ci nawet 5 metrów zostawić.
> Jak wyprzedzisz samochód stojący na światłach to i tak bym ci wlepij
> mandat niezależnie od tego ile miejsca tam było.
> To tak przy okazji równości wg prawa
Co za matoł dał ci prawo jazdy?
Primo: jak _stoisz_ to jest omijanie a nie wyprzedzanie.
Secundo: ani jedno, ani drugie nie jest zabronione, więc z czym do wodza?
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
28. Data: 2005-11-21 14:08:18
Temat: Re: Kolizja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
mariposa doux wrote:
> zarysuje, a tamten moze juz nie zyc. Wiec mijanie o 10 cm to jest po
> prostu proba morderstwa. A przeciskanie sie rowerzystow - to tylko
> chamstwo.
Dlaczego chamstwo? Bo psują już i tak fatalne samopoczucie kierowcom
samochodów pokazując, że oni małym rowerkiem dojadą gdzieś szybciej, niż
tkwiącymw korku samochodem? ;)
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
29. Data: 2005-11-21 14:09:39
Temat: Re: Kolizja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Leszek wrote:
> A rowerzyście na 1 cm wolno się wpychać pomiedzy samochód a krawężnik
A jest jakiś zakaz? Nie ma.
> aby stać jako pierwszy na światłach a potem utrudniać ruch i domagać się
> metra ?. Ścieżki rowerowe-to jest rozwiązanie.
Pstryknij palcem i stwórz ścieżki rowerowe w miastach na obszarze całego
kraju.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
30. Data: 2005-11-21 14:11:08
Temat: Re: Kolizja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Otto von Falkenstein wrote:
> ale pomimo tegop osmielają się żadac szczególnych przywilejów na
> drogach. Takich jak np prawo do bezkarnego tamowania ruchu w mieście w
> godzinach szczytu (tzw. Masa krytyczna)
Kierowcy samochodów mają to od dawna - np. ostatnio śpieszyłem się do
laryngologa, więc wezwałem taksówkę. Wyszło na to, że szybciej
dojechałbym komunikacją miejską, takie były zatory. A jedyny rower, jaki
po drodze wpadł mi w oko, poruszał się ścieżką rowerową.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)