-
41. Data: 2010-05-08 10:43:03
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: mi <m...@o...pl>
Arek wrote:
> no bo jak napisałeś, przecież nie można
> "traktować ludzi jak niedojrzałych dzieciaków, których trzeba wyręczać w
> myśleniu i podejmowaniu decyzji"
> to po co art. 286 kk ??
> Wyrzućmy go.
Hmm, myślałem, że czujesz wyraźną różnicę między suwerennym podjęciem
decyzji (nawet działając w błędzie) a byciem celowo wprowadzonym w błąd
w celu jego wykorzystania.
mi
-
42. Data: 2010-05-08 11:24:02
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: Arek <a...@e...net>
mi pisze:
> Hmm, myślałem, że czujesz wyraźną różnicę między suwerennym podjęciem
> decyzji (nawet działając w błędzie) a byciem celowo wprowadzonym w błąd
> w celu jego wykorzystania.
No BINGO! I oczywiście dalej dla Ciebie
- podanie komuś do podpisania weksla in blanco
- wykorzystanie ufności podpisującego, że ten weksel służy temu co ma
służyć
- a następnie wydymanie człowieka za pomocą tego weksla
jest winą tego co się podpisał i sam sobie jest winny?
Czy jednak nie ?
Arek
--
www.arnoldbuzdygan.com
-
43. Data: 2010-05-08 14:11:05
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:hs3935$4ci$1@news.onet.pl mi
<m...@o...pl> pisze:
>>>> Jak ktoś jest dorosłym kretynem i podpisuje weksle in blanco to właśnie
>>>> płaci za niezwykle cenną lekcję życia. Nie przeszkadzać w
>>>> nauce.
>>> Oj, przestań! Zrobiła to z niewiedzy i trzeba to wyraźnie rozróżniać.
>> Więc wyraźnie rozróżnij.
>> Od dorosłego człowieka można i należy oczekiwać świadomości skutków
>> prawnych popełnianych czynności. Szczególnie gdy ma bezproblemową
>> możliwość sprawdzenia konsekwencji przed podjęciem decyzji.
>> Jeśli tego nie czyni - to nie jest niewiedza lecz głpota (delikatniej
>> rzecz ujmując).
> Ogólnie masz rację co do krytycznej oceny, ale ja bym ją sformułował o
> wiele słabiej. Z kilku powodów. Pierwszym jest wyrządzenie szkody
> wyłącznie samej sobie, a co jak co, uważam to za jej nieograniczone prawo
> i nic nam do tego. :)
Jeśli _tylko_ sobie to się całkowicie z tobą zgadzam.
Tylko takie zjawisko występuje - IMHO - incydentalnie.
> Po drugie: Nie lubię nawyku zniewolonego społeczeństwa, które w odruchu
> odnosi się krytycznie (tak oględnie to nazwę) do innych szarych ludzi gdy
> jest mało odważnych jest do postawienia się potężniejszym.
Nie jestem specjalnie inteligentny i z tego powodu nie bardzo rozumiem o co
ci w tym zdaniu chodzi.
Zniewolone społeczeństwo, które w odruchu (odruchu czego?) odnosi się
krytycznie? To nie wolno krytykować?
Mniemałem, że to właśnie w zniewolonym społeczeństwie tłumiona i zwalczana
jest krytyka.
> I otóż chodzi - nie widzę powodu do krytyki szaraka, ma prawo być głupim
> czy nierozważnym, nic nam do tego jeśli wyrządza szkodę tylko sobie. Jest
> wiele ważniejszych spraw do krytyki i działania.
Nikomu prawa do bycia idiotą nie usiłuję odebrać.
--
Jotte
-
44. Data: 2010-05-08 14:19:33
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: mi <m...@o...pl>
Arek wrote:
> No BINGO! I oczywiście dalej dla Ciebie
> - podanie komuś do podpisania weksla in blanco
> - wykorzystanie ufności podpisującego, że ten weksel służy temu co ma
> służyć
> - a następnie wydymanie człowieka za pomocą tego weksla
> jest winą tego co się podpisał i sam sobie jest winny?
> Czy jednak nie?
Możesz napisać o co ci chodzi, bo gałąź już nie trzyma się kupy?!
Przecież nikt, chyba bawet Jotte, nie stwierdził braku winy pracodawcy
wyzyskującego niewiedzę owej koleżanki.
mi
-
45. Data: 2010-05-09 09:48:41
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: mi <m...@o...pl>
Jotte wrote:
>> Po drugie: Nie lubię nawyku zniewolonego społeczeństwa, które w
>> odruchu odnosi się krytycznie (tak oględnie to nazwę) do innych
>> szarych ludzi gdy jest mało odważnych jest do postawienia się
>> potężniejszym.
> Nie jestem specjalnie inteligentny i z tego powodu nie bardzo rozumiem o
> co ci w tym zdaniu chodzi.
> Zniewolone społeczeństwo, które w odruchu (odruchu czego?) odnosi się
> krytycznie? To nie wolno krytykować?
Oczywiście, że wolno krytykować. Tylko uważam, że trzeba ustawiać
priorytety i krytyka szaraka za błahostkę z pewnością nie ma nawet
średniego priorytetu.
W prostych żołnierskich słowach: jakoś mnie razi, gdy Kowalski
przypierdala się do sąsiada Nowaka o bzdury... i na tym kończy się jego
cała odwaga cywilna.
To moje prywatne zdanie i w pełni się z nim zgadzam. :D
mi
-
46. Data: 2010-05-09 12:20:10
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:hs60dp$k4e$1@news.onet.pl mi
<m...@o...pl> pisze:
> wolno krytykować.
Dzięki, łaskawco.
> Tylko uważam, że trzeba ustawiać priorytety i krytyka szaraka za błahostkę
> z pewnością nie ma nawet średniego priorytetu.
Widać czujesz się powołany i naznaczony do ustawiania właściwych
priorytetów.
> W prostych żołnierskich słowach: jakoś mnie razi, gdy Kowalski
> przypierdala się do sąsiada Nowaka o bzdury...
Masz zatem problem.
> i na tym kończy się jego cała odwaga cywilna.
Więc co ma zrobić Kowalski, aby jego odwaga cywilna zyskała twą aprobatę?
Wyśledzić Nowaka i go zabić uprzednio bestialsko torturując?
> To moje prywatne zdanie i w pełni się z nim zgadzam.
Nie jest to zabronione, a nawet niekiedy uleczalne. :)
--
Jotte
-
47. Data: 2010-05-09 12:35:04
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: mi <m...@o...pl>
Jotte wrote:
>> wolno krytykować.
> Dzięki, łaskawco.
Nie mam ochoty się kłócić, więc bywaj zdrów.
mi
-
48. Data: 2010-05-09 12:40:57
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:hs6a5o$mg2$1@news.onet.pl mi
<m...@o...pl> pisze:
>>> wolno krytykować.
>> Dzięki, łaskawco.
> Nie mam ochoty się kłócić, więc bywaj zdrów.
Jesteś przeczulony, nie szukam kłótni.
--
Jotte
-
49. Data: 2010-05-10 22:22:32
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 7 May 2010, Paul wrote:
> A wystawia weksel osobie B
> B indosuje weksel na C
>
> i teraz C ma dochodzić należności od B???
Była kiedyś "akcja" z firmą, która wykorzystując brak świadomości
posiadaczy weksli potraktowała ich z kopa właśnie tym przepisem,
już nie pamiętam jak się skończyło.
Ogłaszali, że egzekwują weksle, dopilnowali wszelkich formalności
ze swojej strony (oraz braku ich ze strony posiadacza weksla :>
znaczy zastrzeżenia o którym pisze Liwiusz) po czym... zgłaszali
się do tego, kto im weksel odsprzedał (za część wartości, celem
egzekucji) po resztę kwoty z weksla :>
pzdr, Gotfryd
-
50. Data: 2010-05-10 23:33:41
Temat: Re: Koleżanka zgubiła weksel
Od: Arek <a...@e...net>
Gotfryd Smolik news pisze:
[..]
> już nie pamiętam jak się skończyło.
[..]
Skończyło się aresztami.
Kolesie nieopatrznie wydymali w ten sposób kawałek "śmietanki"
prawniczo-sądowniczej i nagle się okazało, że... nie tylko można
podważyć weksle, ale i oszustwo przybić.
Ale to dawne dzieje, teraz sady dymają wekslami maluczkich aż miło.
pozdrawiam
Arek
--
www.arnoldbuzdygan.com