-
21. Data: 2005-12-30 13:22:20
Temat: Re: Kobietą jestem - pomóżcie ;).
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dp1bbl$pt4$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Od miesiąca mam nowy gazomierz. Zużycie gazu
> wykazywane aktualną, listopadową fakturą zmniejszyło się o ...150%
Czyli gaz zaczął płynąć w w drugą stronę: od ciebie do gazowni. Ot,
fenomen.
-
22. Data: 2005-12-30 13:49:06
Temat: Re: Kobietą jestem - pomóżcie ;).
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Piotr Fonon [###f...@p...onet.pl.###] napisał:
> Niestety nie pamiętam dokładnie, ale jest ustawa pod nazwą prawo o
> miarach (lub jakoś podobnie) i rozporządzenia ministra.
Z tej ustawy wynika, że mają obowiązek do sprzedaży używać
zalegalizowanych urządzeń pomiarowych. To wiedziałem. Ale w tamtej
ustawie nie ma słowem, co zrobić, gdy tak nie jest. W normalnej
sytuacji (czyli załóżmy gdyby złapano sklepikarza na tym, że używa
nielegalizowanej wagi i zawyża wagę sprzedawanego towaru) można
spokojnie sprzedawcy stawiać zarzut oszustwa. Z tym, że do 100 zł
stanowi to wykroczenie (jedyny bodaj wyjątek, gdy oszustwo może być
wykroczeniem). Ale wówczas sprawa jest o tyle prosta, że można ustalić
ile zawyżyła waga i obliczyć straty. Jak tego dokonać w wypadku gazu,
to tego niestety nie wiem, a jest to kluczowa kwestia.
Choć słuszna uwaga, że w tym wypadku można na początek złożyć
zawiadomienie o wykroczeniu. Zgodnie z art. 8
Ust. z dnia 11 maja 2001 r. Prawo o miarach. "Przyrządy pomiarowe,
które mogą być stosowane (...) w obrocie są określone w przepisach
wydanych na podstawie ust. 6, podlegają prawnej kontroli
metrologicznej." Przepisem wykonawczym do tej ustawy jest
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI, PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z dnia
20 lutego 2003 r. w sprawie przyrządów pomiarowych podlegających
prawnej kontroli metrologicznej oraz rodzajów przyrządów pomiarowych,
które są legalizowane bez zatwierdzenia typu, które przewiduje w
§1.3.a gazomierze. W tej sytuacje stosowanie nielegalizowanego
przyrządu pomiarowego stanowi wykroczenie opisane w art. 26 cyt.
ustawy.
Tyle, że nie stanowi to odpowiedzi na pytanie Anki, bowiem ta ustawa
nie przewiduje co zrobić, by odzyskać pieniądze. Zagadnienie sprzedaży
gazu jest unormowane w Ust. z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo
energetyczne. Ale tam jest mowa o jego sprzedaży oraz kradzieży. Nie
ma recepty, co zrobić w razie oszustwa ze strony dostawcy gazu. Jest
jedynie enigmatyczna wzmianka o obowiązku stosowania taryf. Taryfę
znalazłem pod adresem:
http://www.gazziemny.pl/download.php?f=taryfy/KSG_ta
ryfa.pdf . Wydaje
mi się, że w wypadku użycia uszkodzonego gazomierz należało by
zastosować wielkości podane w punkcie 6.4.2 taryfy:
Urządzenie | pobór w m3/dobę
----------------------------------------------------
-------
1) Kuchnia 2-palnikowa | 1
2) Kuchnia 3-palnikowa | 1,4
3) Kuchnia 4-palnikowa z piekarnikiem | 2,4
4) Kuchnia 4-palnikowa bez piekarnika | 1,8
5) Terma gazowa | 1
6) Piec kąpielowy łazienkowy, pojemnościowy |
podgrzewacz wody | 2,8
7) Kocioł centralnego ogrzewania o mocy: |
- 15 kW lub 1,5 m2 | 12
- 20 kW lub 2 m2 | 16
- 30 kW lub 3 m2 | 24
- 40 kW lub 4 m2 | 32
- 60 kW lub 6 m2 | 48
----------------------------------------------------
-------
-
23. Data: 2005-12-31 08:09:40
Temat: Re: Kobietą jestem - pomóżcie ;).
Od: "Anna Kwiecińska" <l...@w...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dp3dsf$quv$1@inews.gazeta.pl...
> W normalnej
> sytuacji (czyli załóżmy gdyby złapano sklepikarza na tym, że używa
> nielegalizowanej wagi i zawyża wagę sprzedawanego towaru) można
> spokojnie sprzedawcy stawiać zarzut oszustwa. Z tym, że do 100 zł
> stanowi to wykroczenie
Jest to chyba całkowicie logiczny i zasadny tok rozumowania. Gazownia jest
sprzedawcą gazu. Gazownia 3 lata utrzymywała w moim mieszkaniu
niezalegalizowaną "wagę" twierdząc, że jest OK. Nowy gazomierz wykazuje
ok.2/3 mniejsze zużycie
(Jak tego dokonać w wypadku gazu,
> to tego niestety nie wiem, a jest to kluczowa kwestia.
A nie na podstawie wskazań sprzed 3 lat, kiedy gazomierz miał cechy
legalizacji? lub obecnych wskazań, powiedzmy - na przestrzeni 6-ciu
miesięcy?
>
> Choć słuszna uwaga, że w tym wypadku można na początek złożyć
> zawiadomienie o wykroczeniu. Zgodnie z art. 8
> Ust. z dnia 11 maja 2001 r. Prawo o miarach. "Przyrządy pomiarowe,
> które mogą być stosowane (...) w obrocie są określone w przepisach
> wydanych na podstawie ust. 6, podlegają prawnej kontroli
> metrologicznej." Przepisem wykonawczym do tej ustawy jest
> ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI, PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z dnia
> 20 lutego 2003 r. w sprawie przyrządów pomiarowych podlegających
> prawnej kontroli metrologicznej oraz rodzajów przyrządów pomiarowych,
> które są legalizowane bez zatwierdzenia typu, które przewiduje w
> §1.3.a gazomierze. W tej sytuacje stosowanie nielegalizowanego
> przyrządu pomiarowego stanowi wykroczenie opisane w art. 26 cyt.
> ustawy.
Czy w prawie karnym wykroczenie od oszustwa różni się wysokością kwoty na
którą skubnieto klienta? Myślę, że chyba nie, bo wykroczeniem jest też
serenada o 24-tej pod cudzym oknem ;). Ale ad res: klient może udowodnić, że
3 lata kupował towar u nieuczciwego sklepikarza i dopiero po 3 latach
zorientował się, że ten używa niezalegalizowanej wagi. Ma wszystkie faktury
zakupów robionych u sprzedawcy. Kwoty są daleko wyższe niż 100 zł i daleko
wyższe niż wówczas, gdy sprzedawca używał dobrej wagi. Czy w tej sytuacji
wykroczenie staje się oszustwem?
>
> Tyle, że nie stanowi to odpowiedzi na pytanie Anki, bowiem ta ustawa
> nie przewiduje co zrobić, by odzyskać pieniądze.
Baśki / korzystam z kompa Anki / Ale czy prawo nie przewiduje, że oszust
powinien zwrócić pieniądze?! Ustawa ustawą, ale wydaje mi się, że każda
ustawa implikuje jakieś skutki prawne i łamanie ustaw jest przestępstwem
zwłaszcza, jeśli pozwala przez parę lat drenować klientowi kieszeń.
Zagadnienie sprzedaży
> gazu jest unormowane w Ust. z dnia 10 kwietnia 1997 r. Prawo
> energetyczne. Ale tam jest mowa o jego sprzedaży oraz kradzieży.
Tak, ta Ustawa jest cytowana w Umowie, którą podpisujemy wszyscy z
gazownią.
Nie
> ma recepty, co zrobić w razie oszustwa ze strony dostawcy gazu.
Ależ oczywiście :))))))).
. Wydaje
> mi się, że w wypadku użycia uszkodzonego gazomierz
To inna kwestia Panie Robercie. W wypadku uszkodzonego gazomierza ja ich bez
kłopotów biorę za dupę, na podstawie rachunków sprzed 3 lat, jednak jestem
zaskoczona podanymi wielkościami. Dobowo zużywaliśmy 1-1,5 m.sześciennego.
Gazomierz od miesiąca siedzi w Instytucie Gazu i Nafty i ekspertyza lub
"ekspertyza" może wykazać, że jest sprawny. Chodzi mi o samą możliwość
kwestionowania rachunków na podstawie przetrzymywania u mnie nie
zalegalizowanego gazomierza.
W każdym razie dziekuję za cenne uwagi i proszę o ustosunkowanie się do
powyższych treści.
Baśka
Ps. Ostatnie zużycie wycenili na 478 zł za 56 dni w dwuosobowym
gospodarstwie domowym w bloku, przy istnieniu kuchenki 4 palnikowej i
piecyka łazienkowego. Po tygodniu "przeszacowali to na 207 zł. przeprosili,
zwalili winę na odczyt "szacunkowy" /niby ja wywiesiłam na drzwiach złe
wskazania/ a prokuratura umorzyła sprawę. Licznik porwali do ekspertyzy na
swój koszt. Bo dotąd byli skłonni zrobić to na mój koszt /kwota 250 zł
/zgodnie z Umową.
-
24. Data: 2005-12-31 12:49:18
Temat: Re: Kobietą jestem - pomóżcie ;).
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Anna Kwiecińska [###l...@w...pl.###] napisał:
>> W normalnej
>> sytuacji (czyli załóżmy gdyby złapano sklepikarza na tym, że używa
>> nielegalizowanej wagi i zawyża wagę sprzedawanego towaru) można
>> spokojnie sprzedawcy stawiać zarzut oszustwa. Z tym, że do 100 zł
>> stanowi to wykroczenie
> Jest to chyba całkowicie logiczny i zasadny tok rozumowania.
Gazownia jest
> sprzedawcą gazu. Gazownia 3 lata utrzymywała w moim mieszkaniu
> niezalegalizowaną "wagę" twierdząc, że jest OK. Nowy gazomierz
wykazuje
> ok.2/3 mniejsze zużycie
Ale nie da się dowieść, że w ciągu poprzednich lat nie zużywałaś
więcej. Prawo karne opiera się na dowodach, a nie przypuszczeniach. Na
szczęście - przeważnie, choć w Twym wypadku niestety. By przedstawić w
tym wypadku zarzut oszustwa trzeba by wykazać ile zużyłaś dokładnie
gazu. Masz pomysł jak to uczynić (bo ja nie).
>> (Jak tego dokonać w wypadku gazu,
>> to tego niestety nie wiem, a jest to kluczowa kwestia.
> A nie na podstawie wskazań sprzed 3 lat, kiedy gazomierz miał cechy
> legalizacji? lub obecnych wskazań, powiedzmy - na przestrzeni 6-ciu
> miesięcy?
Jak widać z tekstu poniżej inaczej się to robi.
>> Choć słuszna uwaga, że w tym wypadku można na początek złożyć
>> zawiadomienie o wykroczeniu. Zgodnie z art. 8
>> Ust. z dnia 11 maja 2001 r. Prawo o miarach. "Przyrządy pomiarowe,
>> które mogą być stosowane (...) w obrocie są określone w przepisach
>> wydanych na podstawie ust. 6, podlegają prawnej kontroli
>> metrologicznej." Przepisem wykonawczym do tej ustawy jest
>> ROZPORZĄDZENIE MINISTRA GOSPODARKI, PRACY I POLITYKI SPOŁECZNEJ z
dnia
>> 20 lutego 2003 r. w sprawie przyrządów pomiarowych podlegających
>> prawnej kontroli metrologicznej oraz rodzajów przyrządów
pomiarowych,
>> które są legalizowane bez zatwierdzenia typu, które przewiduje w
>> §1.3.a gazomierze. W tej sytuacje stosowanie nielegalizowanego
>> przyrządu pomiarowego stanowi wykroczenie opisane w art. 26 cyt.
>> ustawy.
> Czy w prawie karnym wykroczenie od oszustwa różni się wysokością
kwoty na
> którą skubnieto klienta? Myślę, że chyba nie, bo wykroczeniem jest
też
> serenada o 24-tej pod cudzym oknem ;). Ale ad res: klient może
> udowodnić, że 3 lata kupował towar u nieuczciwego sklepikarza i
dopiero
> po 3 latach zorientował się, że ten używa niezalegalizowanej wagi.
Ma
> wszystkie faktury zakupów robionych u sprzedawcy. Kwoty są daleko
wyższe
> niż 100 zł i daleko wyższe niż wówczas, gdy sprzedawca używał dobrej
> wagi. Czy w tej sytuacji wykroczenie staje się oszustwem?
Oszustwo zawsze jest przestępstwem, bez względu na wysokość kwoty.
Jeden jedyny wyjątek przychodzący mi do głowy, to właśnie sprzedaż i
usługi. Ewentualne zażalenia w tej materii kieruj do ustawodawcy.
>> Tyle, że nie stanowi to odpowiedzi na pytanie Anki, bowiem ta
ustawa
>> nie przewiduje co zrobić, by odzyskać pieniądze.
> Baśki / korzystam z kompa Anki / Ale czy prawo nie przewiduje, że
oszust
> powinien zwrócić pieniądze?! Ustawa ustawą, ale wydaje mi się, że
każda
> ustawa implikuje jakieś skutki prawne i łamanie ustaw jest
przestępstwem
> zwłaszcza, jeśli pozwala przez parę lat drenować klientowi kieszeń.
> Zagadnienie sprzedaży
Basiu! Oczywiście, że prawo przewiduje obowiązek naprawienia szkody.
Rzecz w tym, że w opisanym wypadku nie mam pomysłu jak ową nadpłatę
policzyć dokładnie, a żadne szacunki w tym wypadku raczej w grę nie
wchodzą.
> To inna kwestia Panie Robercie. W wypadku uszkodzonego gazomierza ja
ich
> bez kłopotów biorę za dupę, na podstawie rachunków sprzed 3 lat,
jednak
> jestem zaskoczona podanymi wielkościami. Dobowo zużywaliśmy 1-1,5
> m.sześciennego. Gazomierz od miesiąca siedzi w Instytucie Gazu i
Nafty i
> ekspertyza lub "ekspertyza" może wykazać, że jest sprawny. Chodzi mi
o
> samą możliwość kwestionowania rachunków na podstawie przetrzymywania
u
> mnie nie zalegalizowanego gazomierza.
Możesz je kwestionować, ale wówczas zastosowanie będzie miała opisana
tabelka. Nie wiem jakie odbiorniki masz, ale może się to niekoniecznie
opłacać. Z tego co piszesz niżej, to po przeliczeniu przez taryfę
wychodzi 2,4 + 1 = 3,4 m3/dobę.
> Ps. Ostatnie zużycie wycenili na 478 zł za 56 dni w dwuosobowym
> gospodarstwie domowym w bloku, przy istnieniu kuchenki 4 palnikowej
i
> piecyka łazienkowego. Po tygodniu "przeszacowali to na 207 zł.
> przeprosili, zwalili winę na odczyt "szacunkowy" /niby ja wywiesiłam
na
> drzwiach złe wskazania/ a prokuratura umorzyła sprawę. Licznik
porwali
> do ekspertyzy na swój koszt. Bo dotąd byli skłonni zrobić to na mój
> koszt /kwota 250 zł /zgodnie z Umową.
Trudno mi się odnieść do umorzenia prokuratury, ale w świetle Twoich
słów jest jak najbardziej zasadne. Tutaj należy kierować wniosek o
ukaranie do Sądu Grodzkiego, a nie zawiadomienie o przestępstwie, choć
to akurat powinna zrobić prokuratura z urzędu moim zdaniem. No i
trzeba by było znaleźć konkretnego winnego, to jest osobę w gazowni
odpowiedzialną za taki, a nie inny stan rzeczy. Ale skoro do nich
pisałaś, że licznik daje złe wskazania, to ktoś odmowną decyzję podjął
i pewnie się da to ustalić.