-
1. Data: 2005-03-14 10:11:14
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: KrzysiekPP <k...@S...op.pl>
> książka, później następna, a jeszcze później rachunek... Wymieniona
> kwota zatchnęła mi dech w piersiach. Zrezygnowałam z ich specjalnej
> serii i odesłałam książki. I teraz dwie kwestie:
Teraz czekamy na firmę Kruk i inne wrony ...
--
Krzysiek, Krakow, http://www.krzysiekpp.prv.pl/
-
2. Data: 2005-03-14 10:15:27
Temat: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: ideogram <i...@h...pl>
Z wydawnictwa Reader`s Digest przysłano mi zapytanie, czy
reflektowałabym na serię książek po specjalnej cenie... Pierwsza książka
z serii miała być rzekomo za darmo, każda następna kosztowałaby grosze.
Zgodziłam się, ale wyrzyciłam list z ową propozycją. Napłynęła pierwsza
książka, później następna, a jeszcze później rachunek... Wymieniona
kwota zatchnęła mi dech w piersiach. Zrezygnowałam z ich specjalnej
serii i odesłałam książki. I teraz dwie kwestie:
- książki odesłałam jeszcze w grudniu, bez potwierdzenia odbioru,
niestety. Czy istnieje jakaś możliwość sprawdzenia teraz, że owa
przesyłka rzeczywiście została nadana?
- możliwe, że książki te wysłałam na adres innego oddziału tego
wydawnictwa, czy mogę domagać się, by sprawdzili to we własnym zakresie?
--
"Gdyby marzycieli brać serio, musiano by wydatnie rozbudować Izby
Wytrzeźwień." (Horacy Safrin)
-
3. Data: 2005-03-14 10:18:41
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: ideogram <i...@h...pl>
Dnia 2005-03-14 11:11, KrzysiekPP wypłynął na szersze wody, by oznajmić
światu, co następuje:
>>książka, później następna, a jeszcze później rachunek... Wymieniona
>>kwota zatchnęła mi dech w piersiach. Zrezygnowałam z ich specjalnej
>>serii i odesłałam książki. I teraz dwie kwestie:
>
>
> Teraz czekamy na firmę Kruk i inne wrony ...
>
???
--
"Gdyby marzycieli brać serio, musiano by wydatnie rozbudować Izby
Wytrzeźwień." (Horacy Safrin)
-
4. Data: 2005-03-14 10:20:57
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: KrzysiekPP <k...@S...op.pl>
> > Teraz czekamy na firmę Kruk i inne wrony ...
> ???
RD jest znany z tego ze przysyla rozne ksiazki i wystawia faktury lekko
niezgodne z oczekiwaniami klienta ;) Mojego brata tez kiedys ostro
napastowali, ale skonczylo sie na szczescie na kilku poleconych
wysłanych do RD. W kazdym razie jesli nie masz potwierdzenia nadania
tych ksiazek, to raczej stoisz na straconej pozycji. Jesli RD pojdzie do
sądu to raczej uzyska nakaz zaplaty ... a firma Kruk to po prostu znana
juz tutaj szeroko firma windykacyjna ;)
--
Krzysiek, Krakow, http://www.krzysiekpp.prv.pl/
-
5. Data: 2005-03-14 10:31:22
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: ideogram <i...@h...pl>
Dnia 2005-03-14 11:20, KrzysiekPP wypłynął na szersze wody, by oznajmić
światu, co następuje:
> RD jest znany z tego ze przysyla rozne ksiazki i wystawia faktury lekko
> niezgodne z oczekiwaniami klienta ;) Mojego brata tez kiedys ostro
> napastowali, ale skonczylo sie na szczescie na kilku poleconych
> wysłanych do RD. W kazdym razie jesli nie masz potwierdzenia nadania
> tych ksiazek, to raczej stoisz na straconej pozycji. Jesli RD pojdzie do
> sądu to raczej uzyska nakaz zaplaty ... a firma Kruk to po prostu znana
> juz tutaj szeroko firma windykacyjna ;)
>
Tom ładnie się wpier...? Nie ma żadnej możliwości, żeby poczta wyszukała
w swoich danych, że taka przesyłka faktycznie została nadana?
--
"Gdyby marzycieli brać serio, musiano by wydatnie rozbudować Izby
Wytrzeźwień." (Horacy Safrin)
-
6. Data: 2005-03-14 13:09:33
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: "kovalek" <k...@o...pl>
Użytkownik "ideogram" <i...@h...pl> napisał w
wiadomości news:d13nki$481$1@inews.gazeta.pl...
>Z wydawnictwa Reader`s Digest przysłano mi zapytanie, czy reflektowałabym
>na serię książek po specjalnej cenie... Pierwsza książka z serii miała być
>rzekomo za darmo, każda następna kosztowałaby grosze. Zgodziłam się, ale
>wyrzyciłam list z ową propozycją. Napłynęła pierwsza książka, później
>następna, a jeszcze później rachunek... Wymieniona kwota zatchnęła mi dech
>w piersiach. Zrezygnowałam z ich specjalnej serii i odesłałam książki. I
>teraz dwie kwestie:
Pierwsza sprawa. Czy gdziekolwiek na zamówieniu tej pierwszej książki
znajduje się Twój własnoręczny podpis? Jeżeli nie, to wg mnie powinni spadać
na drzewo. RG stosuje dziwną praktykę, która wg mnie w Polsce nie ma racji
bytu. Przysyłają jakiś spam do skrzynki listem zwykłym. Ty otwierasz ich
list i zamawiasz sobie jakąś książke i go odsyłasz. Po kilkunastu dniach
przychodzi list polecony - Ty go odbierasz, bo przecież do Ciebie jest i nie
wypada odmówić. Otwierasz i okzuje się że masz jakąś książkę. Za miesiąc
przychodzi wezwanie do zapłaty za książkę. Ale można je kompletnie olać, bo
przecież nigdzie na zamówieniu nie znajdował się mój własnoręczny podpis.
Więc uważam, że RG nie ma żadnych podstaw do egzekucji swojej należności.
Mogą jedynie postraszyć Krukami i innymi ptakami.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
-
7. Data: 2005-03-14 14:15:47
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: ideogram <i...@h...pl>
Dnia 2005-03-14 14:09, kovalek wypłynął na szersze wody, by oznajmić
światu, co następuje:
> Pierwsza sprawa. Czy gdziekolwiek na zamówieniu tej pierwszej książki
> znajduje się Twój własnoręczny podpis? Jeżeli nie, to wg mnie powinni
> spadać na drzewo. RG stosuje dziwną praktykę, która wg mnie w Polsce nie
> ma racji bytu. Przysyłają jakiś spam do skrzynki listem zwykłym. Ty
> otwierasz ich list i zamawiasz sobie jakąś książke i go odsyłasz. Po
> kilkunastu dniach przychodzi list polecony - Ty go odbierasz, bo
> przecież do Ciebie jest i nie wypada odmówić. Otwierasz i okzuje się że
> masz jakąś książkę. Za miesiąc przychodzi wezwanie do zapłaty za
> książkę. Ale można je kompletnie olać, bo przecież nigdzie na zamówieniu
> nie znajdował się mój własnoręczny podpis. Więc uważam, że RG nie ma
> żadnych podstaw do egzekucji swojej należności. Mogą jedynie postraszyć
> Krukami i innymi ptakami.
>
uff, troszkę mi ulżyło, bo niczego nie podpisywałam, książki odesłałam,
a oni gnębią mnie monitami... Dzięki serdeczne :)
--
"Gdyby marzycieli brać serio, musiano by wydatnie rozbudować Izby
Wytrzeźwień." (Horacy Safrin)
-
8. Data: 2005-03-14 16:01:35
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: "kovalek" <k...@o...pl>
Użytkownik "ideogram" <i...@h...pl> napisał w
wiadomości news:d145mb$hbq$1@inews.gazeta.pl...
> uff, troszkę mi ulżyło, bo niczego nie podpisywałam, książki odesłałam, a
> oni gnębią mnie monitami... Dzięki serdeczne :)
Kolegę też gnębili. Ale po jakimś czasie przestali.
Więc chyba nie ma powodów do stresu.
Ewentualnej sprawy w Sądzie nie mają najmniejszych szans wygrać.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
-
9. Data: 2005-03-15 08:29:46
Temat: Re: Kłpoty z niechcianym towarem
Od: "Massai" <t...@w...pl>
kovalek wrote:
>
> Użytkownik "ideogram" <i...@h...pl> napisał w
> wiadomości news:d145mb$hbq$1@inews.gazeta.pl...
>
> > uff, troszkę mi ulżyło, bo niczego nie podpisywałam, książki
> > odesłałam, a oni gnębią mnie monitami... Dzięki serdeczne :)
>
> Kolegę też gnębili. Ale po jakimś czasie przestali.
> Więc chyba nie ma powodów do stresu.
> Ewentualnej sprawy w Sądzie nie mają najmniejszych szans wygrać.
Ja miałem podobną sytuację z innym wydawnictwem. Znaczy jakis bałagan,
odesłałem to co miałem na "próbę", a potem chcieli kasy.
w końcu zadzwoniłem do nich z awanturą, i kiedy zapytałem: "Czy wy
działacie jak riders digest?" żachnęli się ("no wie pan, my jesteśmy
powazną firmą!"), przekopali papiery i przeprosili ;-)
--
Pozdro
Massai